Mazurek do Kalinowskiego: Wreszcie doczekałem chwili, gdy PSL mówi o moralności w polityce. Dożyłem!
- powiedział polityk PSL.
- zauważył Kalinowski i dodał, że Jacek Saryusz-Wolski stracił przez to całe zamieszanie bardzo dużo.- Dla mnie to jest smutne, ale już rok temu mówiłem, że widzę, że pan Jacek Saryusz-Wolski wystartuje z innych list, niż PO, w wyborach europejskich. Z list PiS-u. Natomiast nie sądziłem, że da się uwikłać w tę grę przeciwko kandydatowi na szefa Rady Europejskiej, przeciwko kandydaturze Donalda Tuska, i że będzie instrumentem w rękach de facto Kaczyńskiego, który jest gotowy zapłacić wielką cenę za to, żeby pomieszać szyki Donaldowi Tuskowi.
- powiedział gość Roberta Mazurka.- Stracił bardzo dużo w ostatnich dniach - nie tylko w oczach polskich polityków w Parlamencie Europejskim i obserwatorów tu w kraju, którzy nie popierają PiS-u, ale stracił też w całym Europarlamencie.
Jego zdaniem korzyści, które może z tego wyciągnąć, to stanowisko ministra spraw zagranicznych, a może przyszły komisarz.
- ocenił.- Na pewno byłby lepszy od obecnego ministra spraw zagranicznych pana Waszczykowkiego.
- mówił Kalinowski.No ma dzisiaj pan Jacek Saryusz-Wolski wadę, której już się nie pozbędzie - tę etyczno-moralną. Pan mówi, że transfery są normalne, ja pozostanę przy swoim, że nie jest to normalane.
Na to prowadzący Robert Mazurek odparł:
Były premier pytany o ustawę dotyczącą wycinki drzew na prywatnych posesjach przyznał, że intencja była dobra, natomiast finał, niestety, dramatyczny.- Ja po prostu cieszę się, że chociaż mam już siwe włosy, to wreszcie doczekałem chwili, gdy PSL mówi o moralności w polityce - naprawdę, warto było tego dożyć.
- zaznaczył.- W sejmie nie było posłów innych klubów również, którzy by jakieś zasadnicze wnosili zastrzeżenia, no bo intencja była słuszna.
- dodał.- Natomiast naprawdę trzeba było się przyjrzeć, czy przypadkiem pod skórą nie drzemię jakiś diabeł, no i niestety jest. Jeżeli wczoraj widzimy, że kilka hektarów gdzieś tam koło Łeby pada lasu chronionego... Są to straszne rzeczy... Już nie mówię o warszawskich przypadkach, o których też media szeroko informowały.
/ Źródło: RMF FM