"Konwencja stambulska to konwencja genderowa. Jej konsekwencje uderzają w całą kulturę i życie społeczne"
Zdaniem byłego eurodeputowanego Prawa i Sprawiedliwości konwencja stambulska jest "konwencją genderową, której dalekosiężne konsekwencje uderzają w całą kulturę i życie społeczne".
– Domaga się "wykorzeniania" zwyczajów i tradycji opartych "na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn". (...) Domaga się promowania w edukacji publicznej "niestereotypowych ról przypisanych płciom" – mówił portalowi wPolityce.pl Marek Jurek.
Zdaniem Jurka "zwalczanie przemocy" jest celowym zmyleniem, a prawdziwym sensem konwencji jest "odczłowieczanie przeciwników gender i rodzin przeciwnych gender".
– Tak więc przed Polską jest wybór, są tylko dwie możliwości. Możemy pozostać po stronie aborcyjnych i genderowych państw, popierających i promujących konwencję stambulską, albo staniemy po stronie tych państw, które przynajmniej w swoich intencjach chcą pozostać wierne cywilizacji życia, prawom rodziny i odrzucają konwencję stambulską – stwierdził europoseł PiS.
– Dziś Polska jest jednym państwem wyszehradzkim, które ratyfikowało tę konwencję. Podtrzymujemy ją, mimo, że nie ratyfikują jej Litwa i Łotwa, czy Bułgaria, której Trybunał Konstytucyjny uznał ją za sprzeczną z prawami rodziny – dodał.
/wPolityce.pl