Aleksandra Jakubiak: Poszukiwanie skarbu

„Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść:n«Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją».”n(Mt 13, 44-46)
terimakasih0 Aleksandra Jakubiak: Poszukiwanie skarbu
terimakasih0 / pixabay.com


Korzystając z czasu wakacyjnego i urlopowego, więcej niż zwykle słuchałam rozmaitych internetowych kaznodziejów. Do śniadania, w ciągu dnia, wieczorem... Różnych. Obchodziłam szerokim łukiem jakieś kłótnie w stylu: wykażę wam teraz, że ten i ów jest heretykiem i zwodzicielem. Mówię tu o realnych duchowych naukach lub kometarzach do Pisma Św. Dowiadywałam się zatem bez końca, co mam robić, jak żyć, poznałam kilka kroków do szczęśliwego, owocnego życia, posłuchałam o duchowych pułapkach, o tym, jak chrześcijanin powinien reagować na to, tamto i owo, czego się strzec, gdzie i na co uważać, jak się modlić, co myśleć. Nawet kiedy sprawy te nie skupiały się stricte na moralności, to były szeregiem wytycznych, wychowawczych rad, ostrzeżeń, planów postępowania.


Powiem jedno. Czuję się zmęczona.


Nie twierdzę, że wszystkie te porady są niepotrzebne lub błędne. Wręcz przeciwnie, większość z nich to rzeczy mądre i przydatne.
Tylko... czy nie gubimy czegoś ważnego? We wszystkim chodzi o proporcje.


Nie każdy z nas jest rodzicem, choć pewnie większość ma w rodzinie dzieci. Natomiast każdy z nas był mały. Czy poprawne wychowanie było i jest celem samym w sobie rodzicielsko-dziecięcej relacji? Czy nie jest jedynie środkiem, narzędziem? Czy to nie miłość jest zarówno fundamentem, jak i ostatecznym celem? Oczywiście wychowujemy innych z miłości, w trosce o ich szczęście, ale jakże łatwo zaburzyć tu równowagę i sprawić, że miłość stanie się ubogą krewną dobrego wychowania.


Wyłączyłam na razie wszystkie mówiące z ekranu twarze. Nawet te, które bardzo lubię i cenię. Potrzebuję nie tyle słuchać o systemach, co po prostu doświadczyć istoty Rodzicielstwa mojego Taty - Jego miłości. Może brzmi to jak banał: "Bóg jest miłością". Tylko, kto z nas tak naprawdę tym żyje?


Nie chcę powiedzieć, że duchowe prawidła, ćwiczenia i rachunek sumienia nie są ważne - są podstawą duchowego rozwoju. Po co przedzierać  się na nowo przez wykarczowaną już niegdyś dżunglę, skoro ktoś już te szlaki przetarł? Po co wystawiać się na chaos i prowadzenie na manowce przez złego ducha? Tylko znów warto zadać sobie pytanie, czy celem samym w sobie jest rozwój? Albo, co gorsza, czy celem jest prężenie muskułów duchowych? Albo, co jeszcze gorsze, czy celem jest zasługiwanie na miłość? Albo, co najgorsze, czy celem jest autozbawienie?


Przy okazji tematu rachunku sumienia, warto praktykować go nie tylko z kontekście grzechów, ale i tego, co się udało, patrzeć na dobro. Dopiero te dwie rzeczywistości - nasza słabość i miłość dokonująca się w nas i dzięki naszym wyborom - dają pełniejsze spojrzenia na drogę i Boże działanie.


Wracając do tematu, Bóg kocha. Spojrzenie Jego miłości jest cudowne, zaskakujące, kojące, uwalniające. Dzisiejsza Ewangelia dotyka tego. Dawniej, kiedy słuchałam o perle, to myślałam zawsze o tym, że to Chrystus jest moją odnalezioną perłą, czasem wręcz wpadałam w lęk, czy aby na pewno to lub tamto nie jest zbyt ważne? Czy Jezus jest perła jedyną? I to wszystko dobrze. Ale co gdyby tą przypowieść odwrócić? Gdyby to Jezus był człowiekiem, który perły wypatrywał i wreszcie znalazł - ciebie. Jedyny skarb. Poszedł, sprzedał wszystko, co miał, nawet własne życie i kupił tę perłę, kupił prawo do ziemi, na której zakopano ten Jego skarb - ciebie. A teraz siedzi i patrzy na niego. I to, co widzi jest w Jego oczach bardzo dobre. I kontempluje twoją duszę z uśmiechem zachwytu.


Kiedyś podczas modlitwy fragmentem Pisma Św.  o sądzie nad Jezusem, przeżyłam doświadczenie tego, że to był sąd nade mną. Chciałam oczami ducha zobaczyć Jezusa przed Piłatem, tymczasem jedyne co widziałam to siebie na scenie, uginającą głowę pod ostrzałem oskarżających spojrzeń i słów. Nie umiałam patrzeć w oczy tym ludziom. I nagle spojrzałam w inne oczy, zupełnie inne, bezkresne, miłosne, rozumiejące. Poczułam okrywający mnie płaszcz i słowa, że choć ja nie umiem wytrzymać tych spojrzeń, to On może. Był to Jezus ubiczowany, cierniem ukoronowany. Kochający. Spokojny. Ten sąd nade mną tam wtedy się odbył.


Człowiek jest jak drzewo, ma korzenie, pień, koronę, kwiaty, liście i owoce. Czy nasza epoka nie zanadto akcentuje istotę owocowania, zapominając jakby o tym, że korzenie muszą najpierw pić? Bo życie, bo miłość nie jest z nas. Bez tego picia miłości, owoców zdrowych nie ma szansy być. Codziennie, chociaż 15 minut, chociaż 5 minut, pozwalajmy Mu się kochać. Reszta będzie dokonywać się sama, ona jest tylko skutkiem. Pozwólmy Mu odnajdywać Jego skarb, a łatwo odnajdziemy swój własny.


„Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - jeśli nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić”. (J 15, 4-5)

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Nie żyje znany japoński skoczek narciarski z ostatniej chwili
Nie żyje znany japoński skoczek narciarski

W wieku 80 lat zmarł słynny japoński skoczek narciarski Yukio Kasaya, mistrz olimpijski z 1972 roku, wielki rywal Wojciecha Fortuny z tamtych igrzysk w Sapporo.

Rozwód w Pałacu Buckingham już pewny? Wcześniej Meghan Markle obrączkę odesłała pocztą z ostatniej chwili
Rozwód w Pałacu Buckingham już pewny? Wcześniej Meghan Markle obrączkę odesłała pocztą

Kilka miesięcy temu hiszpański dziennik „Marca” poinformował, że Meghan Markle złożyła papiery rozwodowe, w których żąda od Harry’ego 80 mln dolarów i pełnej opieki nad dziećmi. Tymczasem na łamach "New Idea" pojawiły się nowe informacje.

Uczestniczka znanego programu poważnie chora. Wydano oświadczenie z ostatniej chwili
Uczestniczka znanego programu poważnie chora. Wydano oświadczenie

Uczestniczka znanego programu TVP wyznała jakiś czas temu, że jest chora. Teraz pojawiły się nowe informacje.

Mazurek kontra wiceszef MSZ: „Adieu, mam lepszą robotę na boku!” z ostatniej chwili
Mazurek kontra wiceszef MSZ: „Adieu, mam lepszą robotę na boku!”

– Panie ministrze, nie będzie panu żal tak tego zostawiać? Przychodzi pan na cztery miesiące do rządu i teraz mówi pan: „Adieu, chłopaki, bo ja mam teraz lepszą robotę na boku”? – pytał startującego w wyborach do PE wiceszefa MSZ Andrzeja Szejnę prowadzący program na antenie RMF FM Robert Mazurek.

Rekonstrukcja rządu. „Oddaliśmy się do dyspozycji premiera” z ostatniej chwili
Rekonstrukcja rządu. „Oddaliśmy się do dyspozycji premiera”

– Oddaliśmy się do dyspozycji premiera. Rekonstrukcja rządu nastąpi 10 maja, do tej pory pełnimy nasze funkcje – powiedział w piątek w TVP Info minister aktywów państwowych Borys Budka, który będzie kandydował do PE.

Wypadek amerykańskich żołnierzy w Polsce z ostatniej chwili
Wypadek amerykańskich żołnierzy w Polsce

Dwóch żołnierzy z USA zostało rannych w wypadku, do którego doszło na Mazowszu – poinformował polsatnews.pl.

z ostatniej chwili
Kto zostanie Mistrzem Europy 2024 w piłce nożnej? Analiza faworytów turnieju

Piłkarskie emocje sięgają zenitu, gdy zbliżają się rozgrywki o mistrzostwo Europy 2024. O tytuł Mistrza Europy powalczą drużyny z całego kontynentu na niemieckich stadionach. Historia Euro pokazuje, że wielokrotnie tytuły zdobywały reprezentacje, które potrafiły połączyć talent indywidualny z doskonałą organizacją drużynową oraz odpowiednio przygotować się mentalnie i taktycznie.

Mentzen: Nie chcemy, żeby Zielony Ład znowu wpędził nas w biedę z ostatniej chwili
Mentzen: Nie chcemy, żeby Zielony Ład znowu wpędził nas w biedę

– Zielony Ład to upadek europejskiego rolnictwa i przemysłu, utrata dobrych miejsc pracy, wzrost kosztów energii oraz drogie przymusowe remonty. Polska rozwinęła się dzięki ciężkiej pracy Polaków. Nie chcemy, żeby Zielony Ład znowu wpędził nas w biedę – powiedział w opublikowanym na YouTubie nagraniu Sławomir Mentzen.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne informacje w sprawie króla Karola III z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne informacje w sprawie króla Karola III

W ostatnich tygodniach w Pałacu Buckingham zrobiło się niespokojnie. U króla Karola III wykryto nowotwór. „The Daily Beast” podaje nowe niepokojące informacje.

USA finalizują potężny pakiet pomocy dla Ukrainy. Politico podaje szczegóły z ostatniej chwili
USA finalizują potężny pakiet pomocy dla Ukrainy. Politico podaje szczegóły

Stany Zjednoczone finalizują jeden z największych pakietów pomocy wojskowej dla Ukrainy i przygotowują się do podpisania kontraktów na dostawy broni i sprzętu dla Sił Zbrojnych Ukrainy o wartości ok. 6 miliardów dolarów – podał portal Politico, powołując się na dwóch urzędników administracji USA.

REKLAMA

Aleksandra Jakubiak: Poszukiwanie skarbu

„Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść:n«Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją».”n(Mt 13, 44-46)
terimakasih0 Aleksandra Jakubiak: Poszukiwanie skarbu
terimakasih0 / pixabay.com


Korzystając z czasu wakacyjnego i urlopowego, więcej niż zwykle słuchałam rozmaitych internetowych kaznodziejów. Do śniadania, w ciągu dnia, wieczorem... Różnych. Obchodziłam szerokim łukiem jakieś kłótnie w stylu: wykażę wam teraz, że ten i ów jest heretykiem i zwodzicielem. Mówię tu o realnych duchowych naukach lub kometarzach do Pisma Św. Dowiadywałam się zatem bez końca, co mam robić, jak żyć, poznałam kilka kroków do szczęśliwego, owocnego życia, posłuchałam o duchowych pułapkach, o tym, jak chrześcijanin powinien reagować na to, tamto i owo, czego się strzec, gdzie i na co uważać, jak się modlić, co myśleć. Nawet kiedy sprawy te nie skupiały się stricte na moralności, to były szeregiem wytycznych, wychowawczych rad, ostrzeżeń, planów postępowania.


Powiem jedno. Czuję się zmęczona.


Nie twierdzę, że wszystkie te porady są niepotrzebne lub błędne. Wręcz przeciwnie, większość z nich to rzeczy mądre i przydatne.
Tylko... czy nie gubimy czegoś ważnego? We wszystkim chodzi o proporcje.


Nie każdy z nas jest rodzicem, choć pewnie większość ma w rodzinie dzieci. Natomiast każdy z nas był mały. Czy poprawne wychowanie było i jest celem samym w sobie rodzicielsko-dziecięcej relacji? Czy nie jest jedynie środkiem, narzędziem? Czy to nie miłość jest zarówno fundamentem, jak i ostatecznym celem? Oczywiście wychowujemy innych z miłości, w trosce o ich szczęście, ale jakże łatwo zaburzyć tu równowagę i sprawić, że miłość stanie się ubogą krewną dobrego wychowania.


Wyłączyłam na razie wszystkie mówiące z ekranu twarze. Nawet te, które bardzo lubię i cenię. Potrzebuję nie tyle słuchać o systemach, co po prostu doświadczyć istoty Rodzicielstwa mojego Taty - Jego miłości. Może brzmi to jak banał: "Bóg jest miłością". Tylko, kto z nas tak naprawdę tym żyje?


Nie chcę powiedzieć, że duchowe prawidła, ćwiczenia i rachunek sumienia nie są ważne - są podstawą duchowego rozwoju. Po co przedzierać  się na nowo przez wykarczowaną już niegdyś dżunglę, skoro ktoś już te szlaki przetarł? Po co wystawiać się na chaos i prowadzenie na manowce przez złego ducha? Tylko znów warto zadać sobie pytanie, czy celem samym w sobie jest rozwój? Albo, co gorsza, czy celem jest prężenie muskułów duchowych? Albo, co jeszcze gorsze, czy celem jest zasługiwanie na miłość? Albo, co najgorsze, czy celem jest autozbawienie?


Przy okazji tematu rachunku sumienia, warto praktykować go nie tylko z kontekście grzechów, ale i tego, co się udało, patrzeć na dobro. Dopiero te dwie rzeczywistości - nasza słabość i miłość dokonująca się w nas i dzięki naszym wyborom - dają pełniejsze spojrzenia na drogę i Boże działanie.


Wracając do tematu, Bóg kocha. Spojrzenie Jego miłości jest cudowne, zaskakujące, kojące, uwalniające. Dzisiejsza Ewangelia dotyka tego. Dawniej, kiedy słuchałam o perle, to myślałam zawsze o tym, że to Chrystus jest moją odnalezioną perłą, czasem wręcz wpadałam w lęk, czy aby na pewno to lub tamto nie jest zbyt ważne? Czy Jezus jest perła jedyną? I to wszystko dobrze. Ale co gdyby tą przypowieść odwrócić? Gdyby to Jezus był człowiekiem, który perły wypatrywał i wreszcie znalazł - ciebie. Jedyny skarb. Poszedł, sprzedał wszystko, co miał, nawet własne życie i kupił tę perłę, kupił prawo do ziemi, na której zakopano ten Jego skarb - ciebie. A teraz siedzi i patrzy na niego. I to, co widzi jest w Jego oczach bardzo dobre. I kontempluje twoją duszę z uśmiechem zachwytu.


Kiedyś podczas modlitwy fragmentem Pisma Św.  o sądzie nad Jezusem, przeżyłam doświadczenie tego, że to był sąd nade mną. Chciałam oczami ducha zobaczyć Jezusa przed Piłatem, tymczasem jedyne co widziałam to siebie na scenie, uginającą głowę pod ostrzałem oskarżających spojrzeń i słów. Nie umiałam patrzeć w oczy tym ludziom. I nagle spojrzałam w inne oczy, zupełnie inne, bezkresne, miłosne, rozumiejące. Poczułam okrywający mnie płaszcz i słowa, że choć ja nie umiem wytrzymać tych spojrzeń, to On może. Był to Jezus ubiczowany, cierniem ukoronowany. Kochający. Spokojny. Ten sąd nade mną tam wtedy się odbył.


Człowiek jest jak drzewo, ma korzenie, pień, koronę, kwiaty, liście i owoce. Czy nasza epoka nie zanadto akcentuje istotę owocowania, zapominając jakby o tym, że korzenie muszą najpierw pić? Bo życie, bo miłość nie jest z nas. Bez tego picia miłości, owoców zdrowych nie ma szansy być. Codziennie, chociaż 15 minut, chociaż 5 minut, pozwalajmy Mu się kochać. Reszta będzie dokonywać się sama, ona jest tylko skutkiem. Pozwólmy Mu odnajdywać Jego skarb, a łatwo odnajdziemy swój własny.


„Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - jeśli nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić”. (J 15, 4-5)


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe