"Poczucie zbiorowego zagrożenia". Po aresztowaniu Sławomira N. na polityków PO padł blady strach
Jak donosi najnowszy tygodnik "Wprost", zatrzymanie polityka sprowadziło na polityków Platformy Obywatelskiej duży stres.
W PO wpadli w popłoch. Tam jest poczucie zbiorowego zagrożenia, bo kto im zagwarantuje, że nie będą następni? Nawet jak nie mają nic na sumieniu, to myślą, że może i tak coś się na nich znajdzie
– opowiada tygodnikowi źródło z opozycji. Rozmówca zdradził także jaką strategię obierze największa siła opozycyjna w Sejmie.
Będą się starali nie przyznawać do Nowaka, ale zamierzają powtarzać, że to przecież PiS go zamknął z powodów politycznych
- podkreśla rozmówca. A dlaczego do zatrzymania byłego ministra transportu doszło tuż po wyborach?
Ukraińcy chcieli ruszyć ze sprawą jeszcze w czasie kampanii, ale PiS prosił, żeby się wstrzymali
- zdradza informator. Wg. jego teorii zatrzymanie tak ważnej w szeregach PO postaci w trakcie kampanii wyborczej mogłoby obrócić się przeciwko rządzącemu obozowi Zjednoczonej Prawicy.
Obrazek płaczącego Sławomira N. schodzącego po schodach w towarzystwie CBA mógłby im zaszkodzić w czasie politycznego boju
- kwituje informator "Wprost".
źródło: wprost.pl
raw