Turystyka pod bronią: "Teraz nikt nawet nie pyta o Tunezję." Boimy się terrorystów?
Tunezja, Egipt, Turcja
Tunezja była do niedawna jednym z najbardziej ulubionych kierunków podróży Polaków, ze względu na gwarancję dobrej pogody i ciepłego morza, a przede wszystkim konkurencyjnych w stosunku do polskiej oferty cen pobytu. Jednak po zamachach w kwietniu 2015 r. w Muzeum Bardo, gdzie wśród ponad 20 zabitych znalazło się trzech przybyszów znad Wisły, oraz dwa miesiące potem – w hotelu w kurorcie Susa, okupionym 27 ofiarami, nasze biura podróży gremialnie wycofały ofertę tego kraju i wstrzymały do niego wyjazdy. Loty do Tunezji wznowiono po roku, w kwietniu 2016 r. Goszcząc w Polsce w listopadzie 2016 r., Salma Elloumi Rekik, minister turystyki i rzemiosła artystycznego Tunezji, zapewniła, że lotniska i hotele w kurortach wyposażono w najnowocześniejszą aparaturę zapewniającą bezpieczeństwo, a granicę kontrolują drony. Mimo to do dziś utrzymuje się tam stan wyjątkowy.
Podobnymi zabezpieczeniami chwali się Egipt. W jego stolicy Kairze dostępu do Muzeum Egipskiego, kryjącego skarby faraonów, bronią zasieki, zastępy żołnierzy wyposażonych w kałasze i czołg, a piramidy w Gizie otacza wysoki mur.
MSZ nie wydał ostatnio odnośnie tego kraju żadnego komunikatu, choć ostatni zamach bombowy miał miejsce w grudniu 2016 r., właśnie na drodze do piramid. To nierzadkie miejsce ataków terrorystycznych podejmowanych przez Państwo Islamskie, które po Arabskiej Wiośnie podjęło zdecydowany atak na społeczeństwa okresu postautorytarnego Afryki Północnej. Najbardziej krwawym z nich w Egipcie było zestrzelenie nad Synajem rosyjskiego samolotu z 224 osobami na pokładzie.
W stolicy Turcji Stambule po centrum krążą małe transportery opancerzone z napisem „Policja”, a do wszystkich głównych atrakcji turystycznych można wejść tylko po prześwietleniu (osób i bagaży) w bramkach z detektorami metali. – To taka turystyka pod bronią – zauważa Polka spotkana pod pałacem sułtanów Topkapi.
Nie dać się zamknąć w domu!
Nad Bosforem odbył się przed dwoma tygodniami światowy zjazd World Travel Forum, prywatnej organizacji z siedzibą w Stambule, której celem jest rozwijanie turystyki na całym świecie. Motywem przewodnim było naturalnie bezpieczeństwo. – Nie dajmy się zwariować przez zagrożenie terrorystyczne, ale podejdźmy do niego w wyważony sposób. Zamachowcy poprzez terror chcą doprowadzić do takiej psychozy, abyśmy przestali gdziekolwiek wyjeżdżać i ze strachu pozamykali się w domach – grzmiał Yusuf Acibiber, ekspert ds. bezpieczeństwa lotnisk krajowych. – Dlatego podczas podróży musimy pokazywać, że tu, gdzie się aktualnie znajdujemy, jest bezpiecznie, robić zdjęcia, filmiki i wrzucać do Internetu – przekonywał Glen Gilmore, wg Forbesa jeden z 20 największych liderów opinii w zakresie mediów społecznościowych na świecie.
Anna Kłossowska
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (10/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj