Rzecznik "S": Wizerunek Anny Walentynowicz, przeciwniczki aborcji użyty do promowania… aborcji

Nazwę rzeczy po imieniu. Żyjemy w kraju, gdzie wiele środowisk nie widzi niczego złego w symbolicznym oddawaniu kału na Krzyż, "robieniu dobrze" papieżowi, czy powieszeniu na Chrystusowym Krzyżu genitaliów. I pytam: czy przy takich „normalnościach” wykorzystanie wizerunku Anny Walentynowicz – osoby głęboko wierzącej i radykalnej przeciwniczki aborcji – do promowania feministycznych manif, czy wykorzystania logo Solidarności – chrześcijańskiego związku zawodowego – do promocji proaborcyjnego czarnego protestu, powinno kogoś dziwić? Nie! Wręcz przeciwnie, tylko kwestią czasu jest „sztuka”, w której aktor będzie się onanizował na Rany Chrystusa.
 Rzecznik "S": Wizerunek Anny Walentynowicz, przeciwniczki aborcji użyty do promowania… aborcji
/ screen Panorama Gdańsk
Plakat z wizerunkiem Anny Walentynowicz opisany jest hasłem „Wymawiamy służbę w pracy i w domu” a poniżej – Strajk kobiet trwa, zawisł na jednym z budynków Poznania. Są też informacje gdzie i kiedy odbędzie się w tym mieście manifa.

„Ikoniczna postać” i fakt, że była przeciwna karaniu kobiet za aborcję, to zdaniem Weroniki Zawadzkiej z Inicjatywy Manifa Poznań wystarczający powód, by wykorzystać wizerunek Anny Walentynowicz do promowania poznańskiej manify, której jednym z głównych postulatów było prawo do aborcji. Problem w tym, że Anna Walentynowicz była osobą głęboko wierzącą, radykalnie sprzeciwiającą się aborcji!

To o tyle zaskakuje, że manify są antyklerykalne, kwestionujące to, czym w życiu kierowała się Walentynowicz. Osoba głęboko doświadczona, której trudna droga do Boga zbudowała głęboką i świadomą religijność. Osoba, która radykalnie odrzucała aborcję, decydując się na samotne macierzyństwo. I to w czasach, gdy samotna panna z dzieckiem oznaczała decyzję bardzo odważną, skazującą na niezwykle trudne życie.

Jakim kontrastem jawi się taka postawa w zestawieniu np. z Natalią Przybysz, dla której zbyt mały metraż mieszkania był wystarczającym powodem do zabicia swojego nienarodzonego dziecka. I to w czasach, gdy bycie samotną matką nie wymaga już odwagi. Wręcz przeciwnie.

Janusz Walentynowicz – syn założycielki Solidarności – nie rozumie czemu akurat jego mamę wykorzystano w ten sposób. Przecież mają tyle swoich idolek, które lepiej nadają się do tego celu – pytał w gdańskiej Panoramie.

Ale czy Janusz Walentynowicz powinien się dziwić? Dla środowisk feministycznych organizujących tego typu protesty, nie tylko nie ma nic dziwnego w wykorzystaniu wizerunku przeciwniczki aborcji do promowania aborcji, czy logo „Solidarności” - chrześcijańskiego związku zawodowego, którego patronem jest bł. Ks. Jerzy Popiełuszko – skoro w tym drugim przypadku nic dziwnego nie widziała prokuratura i sąd. Wręcz przeciwnie. Odrzucając skargę Solidarności gdański sąd uznał, że można, tylko wystarczy to dobrze uzasadnić. Idąc dalej tym tokiem myślenia można powiedzieć, że ochrona własności takiej jakim jest wizerunek, czy znak organizacji, to fikcja. Zgodna zresztą z unijnymi standardami, gdzie można wszystko, byle nie dotyczyło to Żydów i Muzułmanów.

Dlatego „sztuki” gdzie odgrywa się – wybaczcie – "sranie" na Krzyż i "robienie dobrze" papieżowi, będą się coraz częściej pojawiały. Będą przekraczane kolejne granice, bo jest na to przyzwolenie dużej części mediów, wymiaru sprawiedliwości i środowisk. Środowisk takich jak polskie feministki: wulgarnych, zdegenerowanych i pozbawionych wszelkich hamulców moralnych.

Marek Lewandowski
 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
To wyrok dla europejskich producentów samochodów? Mocne wejście Chin z ostatniej chwili
To wyrok dla europejskich producentów samochodów? Mocne wejście Chin

Premier Hiszpanii Pedro Sanchez otworzył w piątek symbolicznie pierwszą europejską fabrykę chińskich samochodów. Będą one produkowane w dawnym zakładzie Nissana w Barcelonie.

Jeden z liderów Polski 2050 ma wystartować w wyborach do Europarlamentu z ostatniej chwili
Jeden z liderów Polski 2050 ma wystartować w wyborach do Europarlamentu

Z dużym prawdopodobieństwem wystartuję w wyborach do Parlamentu Europejskiego - przekazał szef klubu Polska2050-TD Mirosław Suchoń. Polityk ma kandydować z województwa śląskiego.

Nieoficjalnie: Zinedine Zidane wraca na ławkę trenerską z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Zinedine Zidane wraca na ławkę trenerską

Według katalońskiego dziennika "Mundo Deportivo" były trener Realu i Madryt i jedna z największych gwiazd piłki nożnej w historii Zinedine Zidane wkrótce wróci na ławkę trenerską. Według ich ustaleń ma on objąć niemiecki Bayern Monachium.

Nie żyje ceniony polski reżyser z ostatniej chwili
Nie żyje ceniony polski reżyser

Media obiegła informacja o śmierci cenionego polskiego reżysera i scenarzysty. Andrzej Szczygieł odszedł 17 kwietnia 2024 roku w wieku 88 lat.

Dramat w Neapolu. 30 osób zostało rannych z ostatniej chwili
Dramat w Neapolu. 30 osób zostało rannych

Około 30 osób odniosło w piątek obrażenia, gdy w porcie w Neapolu statek pasażerski uderzył o nabrzeże - podała agencja Ansa.

Wystawa Michała Wiertla Przebłysk w Centrum Sztuki Współczesnej Wiadomości
Wystawa Michała Wiertla "Przebłysk" w Centrum Sztuki Współczesnej

Wystawa Michała Wirtela jest czwartą ekspozycją z cyklu prezentacji młodych twórców {Project Room} 23/24, w ramach którego dostają szansę zrealizowania indywidualnej wystawy w jednej z najważniejszych instytucji sztuki współczesnej w Polsce. Wystawę można oglądać w CSW Zamek Ujazdowski do 19 maja.

Uczestnik programu Gogglebox przekazał radosną wiadomość z ostatniej chwili
Uczestnik programu "Gogglebox" przekazał radosną wiadomość

"Gogglebox. Przed telewizorem" to program cieszący się popularnością wśród polskich widzów. Jeden z uczestników show podzielił się właśnie radosną wiadomością.

Akcja służb w Paryżu: Mężczyzna groził, że się wysadzi w konsulacie Iranu z ostatniej chwili
Akcja służb w Paryżu: Mężczyzna groził, że się wysadzi w konsulacie Iranu

Zatrzymano mężczyznę, który groził, że się wysadzi w konsulacie Iranu w Paryżu –Według informacji podanych przez media, około godz. 11 widziano mężczyznę, który wszedł do irańskiego konsulatu około godz. 11 z czymś, co przypominało granat i kamizelkę z materiałami wybuchowymi. Niedługo potem policja przekazała, że jest na miejscu zdarzenia, a ruch na linii metra nr 6, położonej koło konsulatu, został zawieszony. Zatrzymano mężczyznę grożącego wysadzeniem się w konsulacie Jak podkreśla stacja BFM, policja zatrzymała mężczyznę, który groził, że wysadzi się w irańskim konsulacie. Dodano, że zatrzymany nie miał przy sobie materiałów wybuchowych. informuje telewizja BFM. Zatrzymany nie miał przy sobie materiałów wybuchowych.

Wyciek niebezpiecznej substancji. Dwie osoby w szpitalu z ostatniej chwili
Wyciek niebezpiecznej substancji. Dwie osoby w szpitalu

W zakładzie piekarniczym w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dziesięć osób skarżyło się na złe samopoczucie, dwie z nich trafiły do szpitala. Na miejscu w pierwszej fazie akcji działało dziewięć zastępów straży pożarnej. Wyciek został szybko zatrzymany.

Współorganizator protestów na granicy z Ukrainą dla Tysol.pl: Nie zamierzamy się poddawać! z ostatniej chwili
Współorganizator protestów na granicy z Ukrainą dla Tysol.pl: Nie zamierzamy się poddawać!

– Tusk sprzedał polskie rolnictwo w imię dobrych relacji z Ursulą von der Leyen, to działanie w interesie Komisji Europejskiej, przeciwko polskim rolnikom – twierdzi Jan Błajda, współorganizator protestów na przejściu granicznym w Hrebennej.

REKLAMA

Rzecznik "S": Wizerunek Anny Walentynowicz, przeciwniczki aborcji użyty do promowania… aborcji

Nazwę rzeczy po imieniu. Żyjemy w kraju, gdzie wiele środowisk nie widzi niczego złego w symbolicznym oddawaniu kału na Krzyż, "robieniu dobrze" papieżowi, czy powieszeniu na Chrystusowym Krzyżu genitaliów. I pytam: czy przy takich „normalnościach” wykorzystanie wizerunku Anny Walentynowicz – osoby głęboko wierzącej i radykalnej przeciwniczki aborcji – do promowania feministycznych manif, czy wykorzystania logo Solidarności – chrześcijańskiego związku zawodowego – do promocji proaborcyjnego czarnego protestu, powinno kogoś dziwić? Nie! Wręcz przeciwnie, tylko kwestią czasu jest „sztuka”, w której aktor będzie się onanizował na Rany Chrystusa.
 Rzecznik "S": Wizerunek Anny Walentynowicz, przeciwniczki aborcji użyty do promowania… aborcji
/ screen Panorama Gdańsk
Plakat z wizerunkiem Anny Walentynowicz opisany jest hasłem „Wymawiamy służbę w pracy i w domu” a poniżej – Strajk kobiet trwa, zawisł na jednym z budynków Poznania. Są też informacje gdzie i kiedy odbędzie się w tym mieście manifa.

„Ikoniczna postać” i fakt, że była przeciwna karaniu kobiet za aborcję, to zdaniem Weroniki Zawadzkiej z Inicjatywy Manifa Poznań wystarczający powód, by wykorzystać wizerunek Anny Walentynowicz do promowania poznańskiej manify, której jednym z głównych postulatów było prawo do aborcji. Problem w tym, że Anna Walentynowicz była osobą głęboko wierzącą, radykalnie sprzeciwiającą się aborcji!

To o tyle zaskakuje, że manify są antyklerykalne, kwestionujące to, czym w życiu kierowała się Walentynowicz. Osoba głęboko doświadczona, której trudna droga do Boga zbudowała głęboką i świadomą religijność. Osoba, która radykalnie odrzucała aborcję, decydując się na samotne macierzyństwo. I to w czasach, gdy samotna panna z dzieckiem oznaczała decyzję bardzo odważną, skazującą na niezwykle trudne życie.

Jakim kontrastem jawi się taka postawa w zestawieniu np. z Natalią Przybysz, dla której zbyt mały metraż mieszkania był wystarczającym powodem do zabicia swojego nienarodzonego dziecka. I to w czasach, gdy bycie samotną matką nie wymaga już odwagi. Wręcz przeciwnie.

Janusz Walentynowicz – syn założycielki Solidarności – nie rozumie czemu akurat jego mamę wykorzystano w ten sposób. Przecież mają tyle swoich idolek, które lepiej nadają się do tego celu – pytał w gdańskiej Panoramie.

Ale czy Janusz Walentynowicz powinien się dziwić? Dla środowisk feministycznych organizujących tego typu protesty, nie tylko nie ma nic dziwnego w wykorzystaniu wizerunku przeciwniczki aborcji do promowania aborcji, czy logo „Solidarności” - chrześcijańskiego związku zawodowego, którego patronem jest bł. Ks. Jerzy Popiełuszko – skoro w tym drugim przypadku nic dziwnego nie widziała prokuratura i sąd. Wręcz przeciwnie. Odrzucając skargę Solidarności gdański sąd uznał, że można, tylko wystarczy to dobrze uzasadnić. Idąc dalej tym tokiem myślenia można powiedzieć, że ochrona własności takiej jakim jest wizerunek, czy znak organizacji, to fikcja. Zgodna zresztą z unijnymi standardami, gdzie można wszystko, byle nie dotyczyło to Żydów i Muzułmanów.

Dlatego „sztuki” gdzie odgrywa się – wybaczcie – "sranie" na Krzyż i "robienie dobrze" papieżowi, będą się coraz częściej pojawiały. Będą przekraczane kolejne granice, bo jest na to przyzwolenie dużej części mediów, wymiaru sprawiedliwości i środowisk. Środowisk takich jak polskie feministki: wulgarnych, zdegenerowanych i pozbawionych wszelkich hamulców moralnych.

Marek Lewandowski
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe