Wyszkowski odpowiada na słowa Grodzkiego: „Głupstwa. Typowe dla sympatyków postkomunizmu”

"Głupstwami, typowymi dla sympatyków postkomunizmu" określił w rozmowie z PAP działacz opozycji w PRL Krzysztof Wyszkowski słowa marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Krytykowanie "Solidarności" za to, że współpracuje z rządem jest niczym więcej niż typową postkomunistyczną-KOD-owską-platformerską schedą – mówił.
 Wyszkowski odpowiada na słowa Grodzkiego: „Głupstwa. Typowe dla sympatyków postkomunizmu”
/ PAP/Marcin Bielecki - Robert Wąsik/Tygodnik Solidarność

Grodzki w poniedziałek przed historyczną Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej mówił m.in, że "stało się dziwnie, że organizacja, która zawłaszczyła nazwę »Solidarność«, idzie ręka w rękę z władzą, co nie podoba się wielu członkom tej zacnej poprzednio organizacji". – Ale muszą pamiętać liderzy obecnej Solidarności, że romanse z władzą często kończą się nieprzyzwoitą i niegodną końcówką – dodał Grodzki.

– Głupstwa, przykre bardzo, typowe dla sympatyków postkomunizmu, funkcjonariuszy tego układu totalnego. Próba obrażenia „Solidarności” – skomentował Wyszkowski. Ocenił, że "marszałek Senatu nie ma żadnych »papierów« na to, żeby mówić o godności". – To człowiek, który sam nadużywa godności senatora i marszałka, można mu współczuć, ale ponieważ sprawuje wysoki urząd to trzeba go potępić, trzeba mu ostro powiedzieć, że mówi głupstwa i zachowuje się podle – podkreślił.

Jak mówił, słowa marszałka Senatu są "bezsensowne i nasycone wrogością". – „Solidarność” Bolka rzeczywiście można było oskarżać o knowania z władzami, ale dlaczego dzisiaj współpraca największego związku zawodowego z państwem miałaby być czymś złym? – zastanawiał się opozycjonista.

– To jest naprawdę kompletny absurd. W niepodległym państwie związki zawodowe muszą współpracować z państwem, tak jak państwo musi współpracować ze związkami zawodowymi. To, że rządzący kooperują, współpracują, koordynują, doskonalą swoją współpracę z ludźmi pracy jest oczywistością, jest potrzebą społeczną, jest czymś tak potrzebnym, jak demokracja. Na tym polega demokracja. Krytykowanie „Solidarności” za to, że współpracuje z rządem Mateusza Morawieckiego jest niczym więcej niż tylko typową postkomunistyczną-KOD-owską-platformerską schedą – wskazał.

„Biedny człowiek, który próbuje nadymać się wielkością byłego agenta SB”

Wyszkowski odniósł się także do innych słów Grodzkiego, który powiedział: „I lider był tylko jeden, i może ktoś uważać, że tworząc fałszywe iluzje i historię, zakłamie rzeczywistość. Ale historia się zdarzyła, lider był jeden i on tu stoi, to jest Lech Wałęsa, i czy to się komuś podoba czy nie, nie damy tego zanegować. Jako marszałek Senatu daję wam na to słowo”.

Zdaniem opozycjonisty za Grodzkim nie stoi "większość społeczna czy jakieś uprawione gremia”. – Biedny człowiek, który próbuje nadymać się wielkością byłego agenta SB. Rzeczywiście towarzystwo godne siebie. Niech tak dalej trzyma, długo to nie potrwa, bo dla takich ludzi w życiu publicznym nie może być długo miejsca. Przypadkiem został marszałkiem, ale nie przypadkiem mówi te swoje głupstwa. Jest takim człowiekiem, jakie świadectwo sam sobie wystawia – mówił opozycjonista.

– Lech Wałęsa w wolnych związkach zawodowych był naprawdę niewiele znaczącym człowiekiem, którego jak zapytałem: dlaczego spotyka się, pije wódkę z funkcjonariuszami to przepraszał prawie na kolanach, płakał itd. – wspominał Wyszkowski.

Przekonywał, że Wałęsa "stał się liderem przypadkowo". – W strajku sierpniowym było bardzo wiele okoliczności - wprowadzony przez agenta SB przodownik kolega w ostatniej chwili zapisał się do Komitetu Strajkowego, później rzeczywiście Bogdan Borusewicz przeforsował go na przewodniczącego, ale to znowu seria rewolucyjnych przypadków – mówił Wyszkowski.

– Dorobek Lecha Wałęsy to, co to jest - zdrada „Solidarności” 13 grudnia, opowiedzenie się za tym, że konstruktywna „Solidarność” niech przetrwa, a ekstrema wyrzucimy, wyrzucenie Anny Walentynowicz. Co to jest? Robił to samo, co komuniści. Później dogadywanie się z Jaruzelskim i Kiszczakiem. To jest seria podłości, więc jeżeli marszałek Senatu chce mieć takiego lidera, to niech go ma – powiedział Wyszkowski.

40 lat temu, latem 1980 r. w Polsce doszło do strajków będących reakcją na podwyżki cen mięsa i wędlin. 31 sierpnia 1980 r. w sali BHP Stoczni Gdańskiej Wałęsa podpisał porozumienie między komitetem strajkowym a komisją rządową. Delegacja rządowa zgodziła się m.in. na utworzenie nowych, niezależnych, samorządnych związków zawodowych i prawo do strajku


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Waldemar Krysiak: Lekarze zmieniający dzieciom płeć zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów swoich eksperymentów Wiadomości
Waldemar Krysiak: Lekarze "zmieniający dzieciom płeć" zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów swoich eksperymentów

Kolejny, ciężki cios dla ideologii gender: Szkocja wycofuje się z prób „zmiany płci” u dzieci, a angielscy lekarze, którzy takich procedur się dopuszczali, zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów eksperymentów. W Wielkiej Brytanii kończy się masowe okaleczanie dzieci motywowane lewicowym szaleństwem.

Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Polacy tworzą urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni Wiadomości
Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Polacy tworzą urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni

Moc polskiej nauki! Polacy tworzą najczulsze na Ziemi urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni! To jest projekt rodem science - fiction.

Polacy na lotnisku w Dubaju: 27 godzin czekania, a linie proponują nam lot za pięć dni z ostatniej chwili
Polacy na lotnisku w Dubaju: 27 godzin czekania, a linie proponują nam lot za pięć dni

Główne lotnisko w Dubaju powoli wraca do normalnej pracy po zakłóceniach związanych z gwałtownymi deszczami. "Dziś odleciał do Warszawy w połowie pusty samolot, a naszych bagaży nie ma. Po 27 godzinach czekania na lotnisku linie proponują nam lot powrotny dopiero 23 kwietnia" - powiedziała PAP Nina, jedna z pasażerek.

Prezydent Duda: Idea włączenia się do tzw. kopuły europejskiej dla nas jest nieco spóźniona z ostatniej chwili
Prezydent Duda: Idea włączenia się do tzw. kopuły europejskiej dla nas jest nieco spóźniona

Prezydent Andrzej Duda ocenił w czwartek, że jeśli chodzi o plan włączenia się Polski tzw. kopuły europejskiej, to "ta idea, kiedy dwa lata temu została ogłoszona, była dla nas nieco spóźniona". Jak przypomniał od kilku lat realizujemy nasz system obrony przeciwlotniczej.

Szokujący tytuł Rzeczpospolitej. Ekspert łapie się za głowę z ostatniej chwili
Szokujący tytuł "Rzeczpospolitej". Ekspert łapie się za głowę

Prokuratura Krajowa podała w czwartek, że na terytorium Polski zatrzymano i postawiono zarzuty Pawłowi K., który zgłosił gotowość do działania dla wywiadu wojskowego Rosji. Jak wynika ze śledztwa, informacje Pawła K. miały pomóc w ewentualnym zamachu na życie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Artykuł w tej sprawie pojawił się na wielu portalach, w tym rownież na stronie "Rzeczpospolitej". Problem w tym, że na portalu "Rzeczpospolitej" okraszono go szokującym tytułem. Głos zabrał ekspert ds. wojskowych Paweł Zariczny.

Polak z poważnymi zarzutami. W tle plan zamachu na Zełenskiego z ostatniej chwili
Polak z poważnymi zarzutami. W tle plan zamachu na Zełenskiego

Prokuratura Krajowa podała w czwartek, że na terytorium Polski zatrzymano i postawiono zarzuty Pawłowi K., który zgłosił gotowość do działania dla wywiadu wojskowego Rosji. Jak wynika ze śledztwa, informacje Pawła K. miały pomóc w ewentualnym zamachu na życie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Dramat w Bydgoszczy. Nie żyje 15-latka z ostatniej chwili
Dramat w Bydgoszczy. Nie żyje 15-latka

Nie żyje 15-letnia dziewczyna, która w czwartek w Bydgoszczy wpadła pod tramwaj na ul. Fordońskiej. Wypadek spowodował poważne utrudnienia w ruchu samochodów i kursowaniu tramwajów - poinformowała kom. Lidia Kowalska z bydgoskiej Komendy Miejskiej Policji.

Mariusz Błaszczak żąda wyjaśnień od kierownictwa MON z ostatniej chwili
Mariusz Błaszczak żąda wyjaśnień od kierownictwa MON

W środę w Warszawie doszło do spotkania generalnego inspektora Bundeswehry gen. Carstena Breuera z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesławem Kukułą. Wpis niemieckiego generała wywołał burzę. Mariusz Błaszczak żąda wyjaśnień od kierownictwa MON.

Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO. Burza po słowach szefa Bundeswehry z ostatniej chwili
"Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO". Burza po słowach szefa Bundeswehry

W środę w Warszawie doszło do spotkania generalnego inspektora Bundeswehry gen. Carstena Breuera z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesławem Kukułą. Wpis niemieckiego generała wywołał burzę.

Oni również musieli zrezygnować z Tańca z gwiazdami z ostatniej chwili
Oni również musieli zrezygnować z "Tańca z gwiazdami"

Na trzy dni przed kolejnym odcinkiem „Tańca z gwiazdami” jedna z uczestniczek ogłosiła, że rezygnuje z dalszego uczestnictwa w programie.

REKLAMA

Wyszkowski odpowiada na słowa Grodzkiego: „Głupstwa. Typowe dla sympatyków postkomunizmu”

"Głupstwami, typowymi dla sympatyków postkomunizmu" określił w rozmowie z PAP działacz opozycji w PRL Krzysztof Wyszkowski słowa marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Krytykowanie "Solidarności" za to, że współpracuje z rządem jest niczym więcej niż typową postkomunistyczną-KOD-owską-platformerską schedą – mówił.
 Wyszkowski odpowiada na słowa Grodzkiego: „Głupstwa. Typowe dla sympatyków postkomunizmu”
/ PAP/Marcin Bielecki - Robert Wąsik/Tygodnik Solidarność

Grodzki w poniedziałek przed historyczną Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej mówił m.in, że "stało się dziwnie, że organizacja, która zawłaszczyła nazwę »Solidarność«, idzie ręka w rękę z władzą, co nie podoba się wielu członkom tej zacnej poprzednio organizacji". – Ale muszą pamiętać liderzy obecnej Solidarności, że romanse z władzą często kończą się nieprzyzwoitą i niegodną końcówką – dodał Grodzki.

– Głupstwa, przykre bardzo, typowe dla sympatyków postkomunizmu, funkcjonariuszy tego układu totalnego. Próba obrażenia „Solidarności” – skomentował Wyszkowski. Ocenił, że "marszałek Senatu nie ma żadnych »papierów« na to, żeby mówić o godności". – To człowiek, który sam nadużywa godności senatora i marszałka, można mu współczuć, ale ponieważ sprawuje wysoki urząd to trzeba go potępić, trzeba mu ostro powiedzieć, że mówi głupstwa i zachowuje się podle – podkreślił.

Jak mówił, słowa marszałka Senatu są "bezsensowne i nasycone wrogością". – „Solidarność” Bolka rzeczywiście można było oskarżać o knowania z władzami, ale dlaczego dzisiaj współpraca największego związku zawodowego z państwem miałaby być czymś złym? – zastanawiał się opozycjonista.

– To jest naprawdę kompletny absurd. W niepodległym państwie związki zawodowe muszą współpracować z państwem, tak jak państwo musi współpracować ze związkami zawodowymi. To, że rządzący kooperują, współpracują, koordynują, doskonalą swoją współpracę z ludźmi pracy jest oczywistością, jest potrzebą społeczną, jest czymś tak potrzebnym, jak demokracja. Na tym polega demokracja. Krytykowanie „Solidarności” za to, że współpracuje z rządem Mateusza Morawieckiego jest niczym więcej niż tylko typową postkomunistyczną-KOD-owską-platformerską schedą – wskazał.

„Biedny człowiek, który próbuje nadymać się wielkością byłego agenta SB”

Wyszkowski odniósł się także do innych słów Grodzkiego, który powiedział: „I lider był tylko jeden, i może ktoś uważać, że tworząc fałszywe iluzje i historię, zakłamie rzeczywistość. Ale historia się zdarzyła, lider był jeden i on tu stoi, to jest Lech Wałęsa, i czy to się komuś podoba czy nie, nie damy tego zanegować. Jako marszałek Senatu daję wam na to słowo”.

Zdaniem opozycjonisty za Grodzkim nie stoi "większość społeczna czy jakieś uprawione gremia”. – Biedny człowiek, który próbuje nadymać się wielkością byłego agenta SB. Rzeczywiście towarzystwo godne siebie. Niech tak dalej trzyma, długo to nie potrwa, bo dla takich ludzi w życiu publicznym nie może być długo miejsca. Przypadkiem został marszałkiem, ale nie przypadkiem mówi te swoje głupstwa. Jest takim człowiekiem, jakie świadectwo sam sobie wystawia – mówił opozycjonista.

– Lech Wałęsa w wolnych związkach zawodowych był naprawdę niewiele znaczącym człowiekiem, którego jak zapytałem: dlaczego spotyka się, pije wódkę z funkcjonariuszami to przepraszał prawie na kolanach, płakał itd. – wspominał Wyszkowski.

Przekonywał, że Wałęsa "stał się liderem przypadkowo". – W strajku sierpniowym było bardzo wiele okoliczności - wprowadzony przez agenta SB przodownik kolega w ostatniej chwili zapisał się do Komitetu Strajkowego, później rzeczywiście Bogdan Borusewicz przeforsował go na przewodniczącego, ale to znowu seria rewolucyjnych przypadków – mówił Wyszkowski.

– Dorobek Lecha Wałęsy to, co to jest - zdrada „Solidarności” 13 grudnia, opowiedzenie się za tym, że konstruktywna „Solidarność” niech przetrwa, a ekstrema wyrzucimy, wyrzucenie Anny Walentynowicz. Co to jest? Robił to samo, co komuniści. Później dogadywanie się z Jaruzelskim i Kiszczakiem. To jest seria podłości, więc jeżeli marszałek Senatu chce mieć takiego lidera, to niech go ma – powiedział Wyszkowski.

40 lat temu, latem 1980 r. w Polsce doszło do strajków będących reakcją na podwyżki cen mięsa i wędlin. 31 sierpnia 1980 r. w sali BHP Stoczni Gdańskiej Wałęsa podpisał porozumienie między komitetem strajkowym a komisją rządową. Delegacja rządowa zgodziła się m.in. na utworzenie nowych, niezależnych, samorządnych związków zawodowych i prawo do strajku



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe