Paweł Janowski dla "TS": Odwagą piękna. Inka

Danusia rozbłysła na polskim niebie przepiękną odwagą. Delikatna jak ptak, twarda jak stal. Zachowała się jak trzeba. Niczym królowa nieulękła, nieugięta. Rozbłysła w naszych dziejach, jej światło nie zgaśnie już nigdy.
 Paweł Janowski dla "TS": Odwagą piękna. Inka
/ CC BY-SA 3.0, Wikipedia Commons
Danuta Siedzikówna przyszła na świat 3 września 1928 r. we wsi Guszczewina na Podlasiu. Mieszkała z rodziną w leśniczówce Olchówka k. Narewki. Las był jej domem w chwili narodzin i on był jej przyjacielem w walce o niepodległość.

Jej życie naznaczyli barbarzyńcy z narodowosocjalistycznych Niemiec i komunistycznej Bolszewii. 17 września 1939 r. do wsi weszli Sowieci, a już 10 lutego 1940 r. aresztowali jej ojca Wacława. Został skazany na katorżniczą pracę w kopalni złota k. Nowosybirska. Więziony tam aż do czasu podpisania układu Sikorski-Majski 30 lipca 1941 r. Potem zdołał dotrzeć do punktu formowania jednostek polskich. Po kilku miesiącach opuścił Bolszewię i dotarł do Teheranu. Został komendantem obozu dla uchodźców z Syberii. Jednak skrajne wycieńczenie i choroby doprowadziły go do śmierci 6 czerwca 1943 r. (o jego losach rodzina dowiedziała się dopiero po wojnie). Inka miała wtedy 14 lat.
Po aresztowaniu męża Eugenia i jej córki zostały zmuszone do opuszczenia leśniczówki. W kwietniu 1940 r. osiedliły się w Narewce. Tam zastała je inwazja niemiecka na Związek Sowiecki. Eugenia zaangażowała się we współpracę z Armią Krajową. Jednak zdradzieccy sąsiedzi donieśli o tym gestapo. Mama Inki została aresztowana w listopadzie 1942 r. Przeszła ciężkie śledztwo i tortury. Zachorowała na tyfus. Danusia tylko dwa razy zdążyła porozmawiać z mamą, która w jednym z grypsów napisała do córek: „Dziewczynki, zemstę zostawcie Bogu”. Posłuchały. We wrześniu 1943 r. Eugenia Siedzikowa została rozstrzelana w nieznanym miejscu w lesie k. Białegostoku. Dziewczynki trwały, pod opieką babci marzyły o wolności i szczęściu.

Bohaterstwo rodziców, ich oddanie ojczyźnie, ich śmierć, ukształtowały serca córek, podniosły i zahartowały ich dusze. Danusia i Wiesia wstąpiły w grudniu 1943 r. do AK. Tak młode, a tak dojrzałe.
Działały w siatce konspiracyjnej kierowanej przez leśniczego Stanisława Wołoncieja „Konusa”. Tam zastał je terror sowieckiej, powojennej okupacji.

Inka została aresztowana za działalność niepodległościową i skazana dwukrotnie na „karę śmierci, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze oraz przepadek mienia na rzecz Skarbu Państwa”. Barbarzyństwo. Sfingowane śledztwo i jedno posiedzenie bandyckiego sądu wystarczyło, aby skazać niepełnoletnią dziewczynę, sanitariuszkę.
Danusia Siedzikówna była jedyną kobietą skazaną na śmierć przez gdańskich morderców przebranych za sędziów. Zdrajca Bierut odmówił skorzystania z prawa łaski. Jej ostatnie słowa brzmiały: „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.

Tak krótkie było jej życie, i tak piękne zarazem. Zamordowano ją 28 sierpnia 1946 r. Odeszła na spotkanie swych wspaniałych rodziców. Żegnały ją modlitwy babci i siostry. Odeszła, by zostać z nami na zawsze.  

Paweł Janowski

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (10/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj

 

 

POLECANE
Kaczyński: Musimy stworzyć konstytucję, której nikt nie wywróci jednym palcem Wiadomości
Kaczyński: Musimy stworzyć konstytucję, której nikt nie wywróci jednym palcem

Prezes Prawa i Sprawiedliwości wskazał na konieczność zmiany w Polsce konstytucji, na taką której - jak mówił - jednym palcem nie da się wywrócić. Podczas niedzielnego wystąpienia w Opolu Jarosław Kaczyński ponownie przestrzegał przed migracją, która - w jego ocenie - grozi „zagładą” naszej cywilizacji.

Przygraniczna niemiecka Brandenburgia planuje budowę nowych ośrodków dla imigrantów Wiadomości
Przygraniczna niemiecka Brandenburgia planuje budowę nowych ośrodków dla imigrantów

Władze Brandenburgii zapowiadają istotne zmiany w polityce migracyjnej. Minister spraw wewnętrznych René Wilke ogłosił plany stworzenia kilku nowych ośrodków dla imigrantów - zarówno tych, którzy zamierzają zostać, jak i tych, którzy powinni opuścić Niemcy. To reakcja na coraz większe napięcia społeczne i rosnącą presję związaną z niekontrolowaną migracją.

Żywy Znak dla Powstania Warszawskiego 2025. Kotwica pamięci tylko u nas
Żywy Znak dla Powstania Warszawskiego 2025. Kotwica pamięci

1 sierpnia 2025 roku, Warszawa, plac Zamkowy. Godzina „W” . Przestrzeń, ludzie nagle zawyły syreny. Setki, a nawet tysiące osób — dzieci, rodziny, seniorów, harcerzy, żołnierzy, dawnych opozycjonistów, młodzież z biało-czerwonymi opaskami i flagami — stali podczas godziny „W”, ramię w ramię, tworząc żywy symbol Polski Walczącej. Cały happening emanował atmosferą patriotyzmu, wspólnoty i refleksji nad historią. Mając w pamięci tych, którzy poświęcili swoją młodość, a często złożyli też swoje życie na ołtarzu walki o wolną i suwerenną Polskę.

Wielka Brytania uderza w przemytników ludzi. Surowa kara za reklamy w sieci z ostatniej chwili
Wielka Brytania uderza w przemytników ludzi. Surowa kara za reklamy w sieci

Wielka Brytania ogłosiła w niedzielę, że osobom reklamującym w serwisach społecznych nielegalne przekraczanie granicy lub sprzedaż fałszywych paszportów grozi kara do pięciu lat więzienia. Według brytyjskiego rządu nowe prawo pomoże w zawalczeniu gangów zajmujących się przemytem ludzi.

Karambol na A2. GDDKiA wydała komunikat z ostatniej chwili
Karambol na A2. GDDKiA wydała komunikat

Siedem samochodów zderzyło się w niedzielę po godz. 17 na autostradzie A2 między węzłami Skierniewice i Wiskitki. Jedna osoba jest ranna. Trasa w kierunku Warszawy jest częściowo zablokowana.

Miejscowość pod Krakowem zyska szybkie połączenie kolejowe Wiadomości
Miejscowość pod Krakowem zyska szybkie połączenie kolejowe

Myślenice, miasto zamieszkałe przez ponad 17 tysięcy osób, wyróżnia się na tle innych miejscowości w województwie małopolskim brakiem połączenia kolejowego. To jedyne tak duże miasto w regionie, do którego nie docierają pociągi pasażerskie - nie ma tu ani torów, ani stacji kolejowej. Jednak ta sytuacja ma się wkrótce zmienić dzięki planom budowy nowej linii kolejowej, która połączy Myślenice z Krakowem.

Kaczyński ostrzega przed udawanym zwrotem w prawo PO. Padło nazwisko z ostatniej chwili
Kaczyński ostrzega przed udawanym zwrotem w prawo PO. Padło nazwisko

Jarosław Kaczyński w Zabrzu ostrzegł przed udawanym skrętem w prawo Platformy Obywatelskiej, który ma być "firmowany" przez Radosława Sikorskiego.

Antyimigranckie demonstracje w wielu miastach Wielkiej Brytanii z ostatniej chwili
Antyimigranckie demonstracje w wielu miastach Wielkiej Brytanii

W ostatnich godzinach w Londynie doszło do kolejnego protestu przeciwko zakwaterowywaniu migrantów w hotelach. Setki osób zebrały się przed hotelem Thistle City Barbican w centrum miasta, domagając się jego zamknięcia jako ośrodka dla osób ubiegających się o azyl. W stronę budynku kierowano okrzyki, takie jak: „Szumowiny” i „Brytania jest pełna”.

Niemieckie ministerstwo kultury opublikowało post z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego ze zdjęciem z Powstania w Getcie z ostatniej chwili
Niemieckie ministerstwo kultury opublikowało post z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego ze zdjęciem z Powstania w Getcie

Niemieckie ministerstwo kultury opublikowało wpis z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego ilustrując go zdjęciem z Powstania w Getcie Warszawskim.

Dziewczynka w walizce. Szybka reakcja zapobiegła tragedii Wiadomości
Dziewczynka w walizce. Szybka reakcja zapobiegła tragedii

Do szokującego odkrycia doszło w niedzielę w Nowej Zelandii, podczas rutynowej podróży autobusem. 27-letnia pasażerka wsiadła do pojazdu, a swoją walizkę umieściła w luku bagażowym. Wszystko przebiegało normalnie aż do chwili, gdy autobus zatrzymał się na planowany postój w mieście Kaiwaka, na północy kraju.

REKLAMA

Paweł Janowski dla "TS": Odwagą piękna. Inka

Danusia rozbłysła na polskim niebie przepiękną odwagą. Delikatna jak ptak, twarda jak stal. Zachowała się jak trzeba. Niczym królowa nieulękła, nieugięta. Rozbłysła w naszych dziejach, jej światło nie zgaśnie już nigdy.
 Paweł Janowski dla "TS": Odwagą piękna. Inka
/ CC BY-SA 3.0, Wikipedia Commons
Danuta Siedzikówna przyszła na świat 3 września 1928 r. we wsi Guszczewina na Podlasiu. Mieszkała z rodziną w leśniczówce Olchówka k. Narewki. Las był jej domem w chwili narodzin i on był jej przyjacielem w walce o niepodległość.

Jej życie naznaczyli barbarzyńcy z narodowosocjalistycznych Niemiec i komunistycznej Bolszewii. 17 września 1939 r. do wsi weszli Sowieci, a już 10 lutego 1940 r. aresztowali jej ojca Wacława. Został skazany na katorżniczą pracę w kopalni złota k. Nowosybirska. Więziony tam aż do czasu podpisania układu Sikorski-Majski 30 lipca 1941 r. Potem zdołał dotrzeć do punktu formowania jednostek polskich. Po kilku miesiącach opuścił Bolszewię i dotarł do Teheranu. Został komendantem obozu dla uchodźców z Syberii. Jednak skrajne wycieńczenie i choroby doprowadziły go do śmierci 6 czerwca 1943 r. (o jego losach rodzina dowiedziała się dopiero po wojnie). Inka miała wtedy 14 lat.
Po aresztowaniu męża Eugenia i jej córki zostały zmuszone do opuszczenia leśniczówki. W kwietniu 1940 r. osiedliły się w Narewce. Tam zastała je inwazja niemiecka na Związek Sowiecki. Eugenia zaangażowała się we współpracę z Armią Krajową. Jednak zdradzieccy sąsiedzi donieśli o tym gestapo. Mama Inki została aresztowana w listopadzie 1942 r. Przeszła ciężkie śledztwo i tortury. Zachorowała na tyfus. Danusia tylko dwa razy zdążyła porozmawiać z mamą, która w jednym z grypsów napisała do córek: „Dziewczynki, zemstę zostawcie Bogu”. Posłuchały. We wrześniu 1943 r. Eugenia Siedzikowa została rozstrzelana w nieznanym miejscu w lesie k. Białegostoku. Dziewczynki trwały, pod opieką babci marzyły o wolności i szczęściu.

Bohaterstwo rodziców, ich oddanie ojczyźnie, ich śmierć, ukształtowały serca córek, podniosły i zahartowały ich dusze. Danusia i Wiesia wstąpiły w grudniu 1943 r. do AK. Tak młode, a tak dojrzałe.
Działały w siatce konspiracyjnej kierowanej przez leśniczego Stanisława Wołoncieja „Konusa”. Tam zastał je terror sowieckiej, powojennej okupacji.

Inka została aresztowana za działalność niepodległościową i skazana dwukrotnie na „karę śmierci, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze oraz przepadek mienia na rzecz Skarbu Państwa”. Barbarzyństwo. Sfingowane śledztwo i jedno posiedzenie bandyckiego sądu wystarczyło, aby skazać niepełnoletnią dziewczynę, sanitariuszkę.
Danusia Siedzikówna była jedyną kobietą skazaną na śmierć przez gdańskich morderców przebranych za sędziów. Zdrajca Bierut odmówił skorzystania z prawa łaski. Jej ostatnie słowa brzmiały: „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.

Tak krótkie było jej życie, i tak piękne zarazem. Zamordowano ją 28 sierpnia 1946 r. Odeszła na spotkanie swych wspaniałych rodziców. Żegnały ją modlitwy babci i siostry. Odeszła, by zostać z nami na zawsze.  

Paweł Janowski

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (10/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe