Finisz nie z tej ziemi kolarza z Israel Cycling Academy
Pierwszy etap Wyścigu rozgrywanego w 40. rocznicę powstania Solidarności wiódł z Niska do Sędziszowa Małopolskiego. Znaczną część zmagań zdominowała trzyosobowa ucieczka, która dzielnie walczyła na terenie Podkarpacia, została ona jednak zneutralizowana przed finiszem. Ostatecznie zawodnicy dojechali w grupach, w tej wiodącej, najliczniejszej, doszło do interesującego finiszu, po którym pierwszy na metę wpadł utalentowany Itamar Einhorn, tuż za nim Arne Marit i Jarne van de Paar z belgijskiego Lotto Soundal Development Team.
Pierwszy etap zwiastuje wielkie emocje w dalszej części wyścigu. Kibice polskiego kolarstwa trzymają kciuki za powodzenia biało-czerwonych, którzy wielokrotnie w historii Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków udowadniali, że nie zamierzają oddać palmy pierwszeństwa przybyszom z zagranicy.
"Zawodnicy są +wyścigani+ i głodni startów, spodziewam się od pierwszego etapu prawdziwego kolarskiego ognia. Mam nadzieję, że polskie ekipy będą przejmować inicjatywę i nadawać ton temu ściganiu. Wśród faworytów do końcowego zwycięstwa stawiam na Polaków: Stasia Aniołkowskiego, Pawła Franczaka, Macieja Pasterskiego i Jakuba Kaczmarka, który wygrał w niedzielę wyścigu Belgrad-Banja Luka" - powiedział PAP przed startem sześciokrotny mistrz Polski.
"Finisz był naprawdę szybki, bo jechaliśmy prawie 70 km na godzinę. Jestem bardzo szczęśliwy, bo to mój największy sukces w karierze. Cel był taki, żeby dziś zwyciężyć. Ale nie było łatwo i bardzo potrzebowałem pomocy moich kolegów z zespołu. Teraz naszym zadaniem będzie utrzymanie do końca tej żółtej koszulki" – powiedział 22-letni zawodnik z Jerozolimy, dla którego było to pierwsze etapowe zwycięstwo w wyścigu tej kategorii.
Za nim linię mety minęli dwaj młodzi Belgowie z Lotto Soudal - Arne Marit i Jarne Van De Paar. Czwarty był najlepszy z Polaków Alan Banaszek.
"Czekaliśmy z finiszem do ostatnich metrów, ale nie udało się. Wygrana była realna, lecz nie miałem dziś najlepszego dnia. Mimo to jesteśmy zadowoleni, bo to bardzo dobra pozycja do ataku na kolejnych etapach. Naszym celem jest zwycięstwo w całym wyścigu" – zapewnił 22-letni kolarz z Warszawy.
Dobrą pozycję do ataku mają też triumfator sprzed dwóch lat Sylwester Janiszewski (Voster ATS Team) i Aniołkowski (CCC Development Team), którzy również finiszowali w czołówce.
Premia górska w Pstrągowie, 3 osobowa ucieczka 1,5 minuty przed peletonem. 31. Wyścig Solidarności i Olimpijczyków pic.twitter.com/qaeu0jcGHJ
— Tygodnik Solidarność (@Tysol) September 9, 2020