"Pierwszy kapłan, który trafi do więzienia pod takim zarzutem będzie współczesnym męczennikiem". Terlikowski o tajemnicy spowiedzi
Po Wiktorii, Południowej Australii i Tasmanii, tym razem Queensland przyjął prawo, które wymaga od duchownych łamania tajemnicy spowiedzi w przypadku grzechu pedofilii
- podał Tomasz Terlikowski.
Za odmowę podporządkowania się temu nakazowi kapłanom grożą trzy lata więzienia.
Jak ocenia Telikowski, walka z przestępstwami o charakterze seksualnym stanowi jedynie pretekst do wypowiedzenia wojny Bogu i Kościołowi.
Kapłan nie może złamać tajemnicy spowiedzi, a pierwszy, który trafi do więzienia pod takim zarzutem będzie współczesnym męczennikiem. Tylko jeśli Kościół wytrwa w wierności spowiedzi przetrwa
- podkreśla publicysta.
W opinii Tomasza Terlikowskiego prześladowania Kościoła w Australii tylko go umocnią.
Australia musi pamiętać, że katolickich kapłanów mordowano, skazywano i więziono wielokrotnie, i właśnie wtedy Kościół się odradzał, umacniał, rósł
- zaznacza dziennikarz.
W jego opinii państwo nie ma prawa wkraczać w tajemnicę ludzkiego sumienia i sferę sakramentalną.
Uznanie, że ten jeden grzech ma być zgłaszany władzom oznacza koniec sakramentu spowiedzi, ale też oznacza, że państwo uznaje, że ma prawo wkroczyć tam, gdzie dokonuje się najważniejsza rzecz między człowiekiem a Bogiem, czyli w przebaczenie. Państwo nie ma i nie może mieć takiego prawa
- puentuje Terlikowski.
cwp/Facebook