Dramatyczne wyznanie Komendy. „To nie są tatuaże. To jest brudnopis. Na mnie tusz sprawdzali”

Na ekrany wchodzi film o nim - człowieku, który, niesłusznie oskarżony o gwałt i zabójstwo, przesiedział prawie dwie dekady w więzieniu.
„Zaakceptowałem, że ukradziono mi osiemnaście lat życia. Pogodziłem się z myślą, że już tego nie cofnę” – powiedział dla WP Magazynu Tomasz Komenda.
Podczas rozmowy padło pytanie o jego tatuaże.
„To nie są tatuaże. To jest brudnopis” – wyjawił Komenda.
Nadmienił, że sprawdzano na nim tusz, a tatuaże zamierza usnąć, jak tylko będzie miał za co.
„Zostanę tatusiem. Będę miał syna. Za trzy miesiące wyjdzie na świat. Na premierze oświadczyłem się mojej dziewczynie. Było wielkie "bum". Kiedy jak nie teraz? Nie mam pieniędzy, ale spełniają się moje marzenia” – zaznacza w dalszej części rozmowy Tomasz Komenda.