[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Przypadek białoruski

Andrew Sloin zbudował dużo bardziej zniuansowany portret masowego żydowskiego wsparcia bolszewików na najniższym poziomie w Białorusi. Po pierwsze, badacz ten wychodzi z założenia, że „Wbrew temu, co antysemicka logika dyktuje, ci Żydzi wcale nie «zrobili» bolszewizmu czy rewolucji; raczej – jak podkreślamy – to rewolucja stworzyła z Żydów bolszewików”. Po drugie, uważa, że formacyjnym doświadczeniem były pogromy antyżydowskie, a szczególnie wojna polsko-bolszewicka. Po trzecie, podkreśla, że Żydzi na Białorusi faktycznie brali udział masowo w rewolucji, lecz wynikało to nie tylko z pogromów, ale z faktu, że ludność ta stanowiła połowę populacji miejskiej, gdzie przede wszystkim działały skrajnie lewicowe partie, usadowiły się rewolucyjne władze i dochodziło do większości radykalnych konwulsji. 
 [Tylko  u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Przypadek białoruski
/ fot. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Po czwarte, Sloin argumentuje, że procesy te dotyczyły głównie nie tyle ogólnie „żydowskich mas”, które w większości pozostawały tradycyjne, tak jak ich elity – zarówno religijne, jak i centro-prawicowo-syjonistyczne, ale żydowskich zwolenników partii rewolucyjnych, których zastępy jednak powiększały się wskutek radykalizacji ludności wojną i rewolucją. Po piąte, chodziło tutaj głównie o partie rewolucyjne żydowskie, które były od początku potęgą na Białorusi, w tym przede wszystkim Bund i Poalej Syjon. Po szóste, partie te pozostawały w opozycji do bolszewików, miały bowiem własny program, który zbliżał ich do mieńszewików i lewego skrzydła Socjalistów-Rewolucjonistów. Po siódme, Lenin zrozumiał, że musi te partie na swoją stronę przeciągnąć. Dzięki szczodrym taktycznym koncesjom i przywilejom bolszewikom udało się przyhołubić po pewnym czasie bundystów i poalej-syjonistów, którzy uznali, że mogą osiągnąć swoje rewolucyjne i socjalistyczne cele w ramach partii komunistycznej. Po ósme, w ciągu pierwszej rewolucyjnej dekady Kreml najpierw dozwolił żydowskim rewolucjonistom przeprowadzać niemal autonomiczną „rewolucję żydowską” na „żydowskiej ulicy”. Tym sposobem rękoma byłych bundystów i poalej-syjonistów prześladował i niszczył żydowskie tradycje. Było to zgodne z politykę tzw. korenizacji, czyli „utubylczania” sowietyzmu, aby skontrować rosyjski nacjonalizm i stworzyć byt hybrydowy i w rzeczywistości oksymoroniczny: „socjalistyczny w zawartości, narodowy w formie”. 


Ale, po dziewiąte, według Sloina, w ramach odgórnej „rewolucji Stalina” od 1926 r. Moskwa najpierw podjęła czystki antybundowskie w szeregach bolszewickich. Potem zainicjowała kampanię antytrockistowską. Starych rewolucjonistów zastąpili zindoktrynowani i zsowietyzowani młodzi Żydzi (tzw. nabór leninowski). Odbywało się to w takt cienko zawoalowanego antysemityzmu oraz promocji białorutenizacji w urzędach partyjnych i państwowych. W końcu od 1929 r. rozwiązano jevsekcje na Białorusi i gdzie indziej w Sowdepii. Tym sposobem zniszczono ostatecznie jakiekolwiek ślady po rewolucyjnych żydowskich wysiłkach autonomicznych. Właściwie wszelkie kolektywne objawy żydowskości w Związku Sowieckim zlikwidowano. Jedyną dozwoloną formą żydowskości było indywidualne poddanie się komunizmowi, który teraz ponownie rozpętał kolejną instrumentalną kampanię antyantysemicką, srogo obiecując bronić sowieckich obywateli pochodzenia żydowskiego przed groźbą rasizmu i nacjonalizmu.
Proces ten odzwierciedla się w statystykach uczestnictwa Żydów w szeregach partii komunistycznej na Białorusi. Na najniższym poziomie Andrew Sloin odnotował „od późnego 1918 r. do połowy 1919 r. poważne wlewanie się Żydów w szeregi partii komunistycznej”. Większość z nich to ludzie młodzi. 

„Dla wielu młodszych członków bolszewizacja była procesem dwuetapowym: w 1917 r. wstąpili w narastającą falę rewolucyjną, przystępując do «żydowskich» partii, albo do Bundu, albo do Poalej Syjon... Reszta – generalnie najmłodsi członkowie – dorasta w wirze rewolucji i bezpośrednio wstępuje do partii bolszewickiej. Dla obu grup bycie młodym, żydowskim oraz «proletariatczykiem» oznaczało coraz bardziej bycie albo zostawanie bolszewikiem”. 

Większość z nich samookreślało się jako „drobnomieszczaństwo” (mielkyie meszczanstvo). Ponieważ innych nie było, bolszewicy ich przyjęli jako erzatz proletariat. Jeśli chodzi o ich uprzednią przynależność partyjną, to działali głównie w Bundzie, choć również w Poalej Syjon. Pochodzący z innych organizacji rewolucyjnych reprezentowani byli śladowo. Na przykład na około 1000 Żydów działających w całej kompartii Białorusi około 400-470 towarzyszy wywodziło się z Bundu (i udzielało się w samym mieście Mińsk) w latach 1917-1921. Naturalnie w liczbach absolutnych członkostwo partyjne wahało się znacznie. I dotyczyło to nie tylko żydowskich członków partii komunistycznej, ale wszystkich komunistów w ogóle. I tak 1 lutego 1919 r. wszystkich członków miejskiej organizacji partyjnej Mińska było 344 partyjniaków i 97 kandydatów. A zaraz po 26 lipca 1920 r., gdy bolszewicy zdobyli to miasto na Polakach, ta sama organizacja zarejestrowała zaledwie 98 partyjniaków i 53 kandydatów. Sloin nie odnotowuje etniczności, ale można zakładać z jego wywodu, że w większości byli to towarzysze żydowscy. W pierwszych latach władzy bolszewickiej „Żydzi tworzyli względne większości bądź wręcz większość w pewnych kluczowych instytucjach państwowych i partyjnych, jak również w sektorach gospodarczych i wolnych zawodach”. Mieliśmy do czynienia z „dużą koncentracją Żydów w przywództwie i w dołach partyjnych, szczególnie w miastach”. Takie proporcje odzwierciedlały właśnie miejski charakter tej ludności. Proporcjonalnie do całości ludności żydowskiej bolszewicy z tej grupy etnokulturowej stanowili mały procent. Miejscy Żydzi na Białorusi to trochę ponad 260 000 osób, czyli 44 proc. wszystkich zamieszkałych w miastach. Był to stan tymczasowy zaraz po rewolucji. Po 1921 r. stopniowo, nawet w miastach, w partii komunistycznej zaczął dominować element białoruski. „Podczas gdy w liczbach absolutnych liczba Żydów w partii nadal zwiększała się, to proporcjonalnie do Białorusinów ich liczba się zmniejszała”. W końcu lat dwudziestych XX w. „Żydzi byli demograficznie połykani w ramach partii”. 


W statystykach wyglądało to tak: w 1926 r. ludność żydowska Białorusi sowieckiej liczyła trochę ponad 400 000, podczas gdy Białoruska około 4 milionów. Populacja żydowska głównie skoncentrowana była w miastach, a białoruska na wsi. W Mińsku na przykład zamieszkiwało 53 686 Żydów, czyli 40,8 proc. populacji tego miasta. Statystyki pokazują jasno, że żydowscy komuniści stanowili malutki margines całej żydowskiej społeczności. W marcu 1923 r. partia bolszewicka w okręgu miejskim Mińsk składała się z 1660 towarzyszy, z czego 735 Żydów (45 proc.). W lipcu 1924 r. było ich 795, ale wzrost liczby komunistów innego pochodzenia oznaczał, że Żydzi stanowili teraz 28,8 proc. partyjniaków. Mimo że w roku następnym ich liczba wzrosła do 832, procent towarzyszy żydowskich w partii ponownie spadł ze względu na dalszy wzrost udziału Białorusinów w czerwonych szeregach. Podobne mechanizmy funkcjonowały na poziomie organizacji w całej republice sowieckiej. Udział komunistów białoruskich zwiększył się z 3998 do 10 438 między styczniem a majem 1924 r. 1 stycznia 1926 r. bolszewicy o białoruskich korzeniach stanowili już 50 proc. wszystkich towarzyszy. W 1927 r. żydowscy komuniści liczyli 6012 na około 25 000 wszystkich wyznawców Marksa i Lenina, to jest circa 25 proc. stanu. Tyle o szeregowcach.  


Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 23 września 2020 r.

 


 


 

POLECANE
Zbigniew Gryglas: Po wprowadzeniu ETS2 wzrośnie cena każdego tankowania tylko u nas
Zbigniew Gryglas: Po wprowadzeniu ETS2 wzrośnie cena każdego tankowania

Czy zwykły zjadacz chleba słyszał o polityce klimatycznej Unii Europejskiej? Pewnie tak. Ten świadomy wie, że żyjemy w bardzo "ambitnej" Wspólnocie. Choć Unia Europejska odpowiada za ok 7 % emisji CO2 to chce „zbawić świat” i w roku 2050 pragnie być zero emisyjna

Dron miał spaść w Inowrocławiu pilne
Dron miał spaść w Inowrocławiu

W Inowrocławiu miało dojść do groźnego incydentu z udziałem drona należącego do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Według doniesień posła Bartosza Kownackiego maszyna spadła poza wyznaczoną strefą lotów, uszkadzając samochody i budynek.

Prokuratura zajęła majątek posła PiS z ostatniej chwili
Prokuratura zajęła majątek posła PiS

Prokuratura Krajowa zajęła majątek posła PiS Michała Wosia. Śledczy uznali, że dotychczasowe środki zapobiegawcze wobec polityka „okazały się niewystarczające”. Woś twierdzi, że działania wobec niego mają charakter czysto polityczny. „To dyspozycja Tuska” – komentuje poseł w rozmowie z „Super Expressem”.

Skandal przed meczem Legia-Szachtar w Krakowie. Ukraińcy zakazali flagi „Wołyń Pamiętamy” z ostatniej chwili
Skandal przed meczem Legia-Szachtar w Krakowie. Ukraińcy zakazali flagi „Wołyń Pamiętamy”

Tuż przed rozpoczęciem meczu Ligi Konferencji Europy w Krakowie doszło do skandalu. Szef bezpieczeństwa z ukraińskiego Szachtar Donieck nie pozwolił kibicom Legii Warszawa wnieść na stadion flagi „Wołyń Pamiętamy”. Fani stołecznego klubu odpowiedzieli protestem.

Niebawem spotkanie Trump-Xi. Podano datę z ostatniej chwili
Niebawem spotkanie Trump-Xi. Podano datę

Rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt zapowiedziała w czwartek, że prezydent USA Donald Trump spotka się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem 30 października w Korei Południowej. Będzie to pierwsze spotkanie twarzą w twarz przywódców mocarstw podczas drugiej kadencji Trumpa.

Jan Krzysztof Ardanowski: Będę prosił Pana Prezydenta o zawetowanie ustawy o zwierzętach futerkowych. To jest złodziejstwo i bolszewia tylko u nas
Jan Krzysztof Ardanowski: Będę prosił Pana Prezydenta o zawetowanie ustawy o zwierzętach futerkowych. To jest złodziejstwo i bolszewia

„Będę prosił Pana Prezydenta o zawetowanie ustawy o zwierzętach futerkowych. Uważam, że ta ustawa jest szkodliwa pod każdym względem” - mówi portalowi Tysol.pl przyszły przewodniczący Rady ds. Rolnictwa przy Prezydencie RP Karolu Nawrockim, były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Odwołane loty do Amsterdamu. Przewoźnik apeluje do podróżnych z ostatniej chwili
Odwołane loty do Amsterdamu. Przewoźnik apeluje do podróżnych

Holandię paraliżuje orkan Benjamin. Silny wiatr o prędkości nawet 120 km/h utrudnia funkcjonowanie transportu lotniczego, kolejowego i publicznego. Władze ostrzegają, że skutki wichury będą odczuwalne w całej Europie Zachodniej.

Płonie kurnik w Fałkowicach. Ogień pochłonął ponad sto tysięcy zwierząt z ostatniej chwili
Płonie kurnik w Fałkowicach. Ogień pochłonął ponad sto tysięcy zwierząt

W miejscowości Fałkowice w województwie opolskim doszło do ogromnego pożaru. Płonie kompleks kurników, w którym znajdowało się nawet 200 tysięcy sztuk drobiu. Strażacy walczą z ogniem od godzin popołudniowych.

Rosyjskie samoloty wojskowe wtargnęły w przestrzeń powietrzną Litwy z ostatniej chwili
Rosyjskie samoloty wojskowe wtargnęły w przestrzeń powietrzną Litwy

Dwa rosyjskie samoloty wojskowe w czwartek wleciały na 18 sekund w przestrzeń powietrzną Litwy, członka NATO - poinformowały litewskie siły zbrojne.

Kreml grozi ws. decyzji Waszyngtonu. Putin zapowiada „poważną odpowiedź” z ostatniej chwili
Kreml grozi ws. decyzji Waszyngtonu. Putin zapowiada „poważną odpowiedź”

Władimir Putin w czwartek ostrzegł, że każde uderzenie w głąb Rosji będzie traktowane jako eskalacja konfliktu. Zapowiedział „poważną i przygniatającą” odpowiedź na ewentualne ataki oraz zlekceważył wpływ nowych sankcji USA na rosyjską gospodarkę.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Przypadek białoruski

Andrew Sloin zbudował dużo bardziej zniuansowany portret masowego żydowskiego wsparcia bolszewików na najniższym poziomie w Białorusi. Po pierwsze, badacz ten wychodzi z założenia, że „Wbrew temu, co antysemicka logika dyktuje, ci Żydzi wcale nie «zrobili» bolszewizmu czy rewolucji; raczej – jak podkreślamy – to rewolucja stworzyła z Żydów bolszewików”. Po drugie, uważa, że formacyjnym doświadczeniem były pogromy antyżydowskie, a szczególnie wojna polsko-bolszewicka. Po trzecie, podkreśla, że Żydzi na Białorusi faktycznie brali udział masowo w rewolucji, lecz wynikało to nie tylko z pogromów, ale z faktu, że ludność ta stanowiła połowę populacji miejskiej, gdzie przede wszystkim działały skrajnie lewicowe partie, usadowiły się rewolucyjne władze i dochodziło do większości radykalnych konwulsji. 
 [Tylko  u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Przypadek białoruski
/ fot. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Po czwarte, Sloin argumentuje, że procesy te dotyczyły głównie nie tyle ogólnie „żydowskich mas”, które w większości pozostawały tradycyjne, tak jak ich elity – zarówno religijne, jak i centro-prawicowo-syjonistyczne, ale żydowskich zwolenników partii rewolucyjnych, których zastępy jednak powiększały się wskutek radykalizacji ludności wojną i rewolucją. Po piąte, chodziło tutaj głównie o partie rewolucyjne żydowskie, które były od początku potęgą na Białorusi, w tym przede wszystkim Bund i Poalej Syjon. Po szóste, partie te pozostawały w opozycji do bolszewików, miały bowiem własny program, który zbliżał ich do mieńszewików i lewego skrzydła Socjalistów-Rewolucjonistów. Po siódme, Lenin zrozumiał, że musi te partie na swoją stronę przeciągnąć. Dzięki szczodrym taktycznym koncesjom i przywilejom bolszewikom udało się przyhołubić po pewnym czasie bundystów i poalej-syjonistów, którzy uznali, że mogą osiągnąć swoje rewolucyjne i socjalistyczne cele w ramach partii komunistycznej. Po ósme, w ciągu pierwszej rewolucyjnej dekady Kreml najpierw dozwolił żydowskim rewolucjonistom przeprowadzać niemal autonomiczną „rewolucję żydowską” na „żydowskiej ulicy”. Tym sposobem rękoma byłych bundystów i poalej-syjonistów prześladował i niszczył żydowskie tradycje. Było to zgodne z politykę tzw. korenizacji, czyli „utubylczania” sowietyzmu, aby skontrować rosyjski nacjonalizm i stworzyć byt hybrydowy i w rzeczywistości oksymoroniczny: „socjalistyczny w zawartości, narodowy w formie”. 


Ale, po dziewiąte, według Sloina, w ramach odgórnej „rewolucji Stalina” od 1926 r. Moskwa najpierw podjęła czystki antybundowskie w szeregach bolszewickich. Potem zainicjowała kampanię antytrockistowską. Starych rewolucjonistów zastąpili zindoktrynowani i zsowietyzowani młodzi Żydzi (tzw. nabór leninowski). Odbywało się to w takt cienko zawoalowanego antysemityzmu oraz promocji białorutenizacji w urzędach partyjnych i państwowych. W końcu od 1929 r. rozwiązano jevsekcje na Białorusi i gdzie indziej w Sowdepii. Tym sposobem zniszczono ostatecznie jakiekolwiek ślady po rewolucyjnych żydowskich wysiłkach autonomicznych. Właściwie wszelkie kolektywne objawy żydowskości w Związku Sowieckim zlikwidowano. Jedyną dozwoloną formą żydowskości było indywidualne poddanie się komunizmowi, który teraz ponownie rozpętał kolejną instrumentalną kampanię antyantysemicką, srogo obiecując bronić sowieckich obywateli pochodzenia żydowskiego przed groźbą rasizmu i nacjonalizmu.
Proces ten odzwierciedla się w statystykach uczestnictwa Żydów w szeregach partii komunistycznej na Białorusi. Na najniższym poziomie Andrew Sloin odnotował „od późnego 1918 r. do połowy 1919 r. poważne wlewanie się Żydów w szeregi partii komunistycznej”. Większość z nich to ludzie młodzi. 

„Dla wielu młodszych członków bolszewizacja była procesem dwuetapowym: w 1917 r. wstąpili w narastającą falę rewolucyjną, przystępując do «żydowskich» partii, albo do Bundu, albo do Poalej Syjon... Reszta – generalnie najmłodsi członkowie – dorasta w wirze rewolucji i bezpośrednio wstępuje do partii bolszewickiej. Dla obu grup bycie młodym, żydowskim oraz «proletariatczykiem» oznaczało coraz bardziej bycie albo zostawanie bolszewikiem”. 

Większość z nich samookreślało się jako „drobnomieszczaństwo” (mielkyie meszczanstvo). Ponieważ innych nie było, bolszewicy ich przyjęli jako erzatz proletariat. Jeśli chodzi o ich uprzednią przynależność partyjną, to działali głównie w Bundzie, choć również w Poalej Syjon. Pochodzący z innych organizacji rewolucyjnych reprezentowani byli śladowo. Na przykład na około 1000 Żydów działających w całej kompartii Białorusi około 400-470 towarzyszy wywodziło się z Bundu (i udzielało się w samym mieście Mińsk) w latach 1917-1921. Naturalnie w liczbach absolutnych członkostwo partyjne wahało się znacznie. I dotyczyło to nie tylko żydowskich członków partii komunistycznej, ale wszystkich komunistów w ogóle. I tak 1 lutego 1919 r. wszystkich członków miejskiej organizacji partyjnej Mińska było 344 partyjniaków i 97 kandydatów. A zaraz po 26 lipca 1920 r., gdy bolszewicy zdobyli to miasto na Polakach, ta sama organizacja zarejestrowała zaledwie 98 partyjniaków i 53 kandydatów. Sloin nie odnotowuje etniczności, ale można zakładać z jego wywodu, że w większości byli to towarzysze żydowscy. W pierwszych latach władzy bolszewickiej „Żydzi tworzyli względne większości bądź wręcz większość w pewnych kluczowych instytucjach państwowych i partyjnych, jak również w sektorach gospodarczych i wolnych zawodach”. Mieliśmy do czynienia z „dużą koncentracją Żydów w przywództwie i w dołach partyjnych, szczególnie w miastach”. Takie proporcje odzwierciedlały właśnie miejski charakter tej ludności. Proporcjonalnie do całości ludności żydowskiej bolszewicy z tej grupy etnokulturowej stanowili mały procent. Miejscy Żydzi na Białorusi to trochę ponad 260 000 osób, czyli 44 proc. wszystkich zamieszkałych w miastach. Był to stan tymczasowy zaraz po rewolucji. Po 1921 r. stopniowo, nawet w miastach, w partii komunistycznej zaczął dominować element białoruski. „Podczas gdy w liczbach absolutnych liczba Żydów w partii nadal zwiększała się, to proporcjonalnie do Białorusinów ich liczba się zmniejszała”. W końcu lat dwudziestych XX w. „Żydzi byli demograficznie połykani w ramach partii”. 


W statystykach wyglądało to tak: w 1926 r. ludność żydowska Białorusi sowieckiej liczyła trochę ponad 400 000, podczas gdy Białoruska około 4 milionów. Populacja żydowska głównie skoncentrowana była w miastach, a białoruska na wsi. W Mińsku na przykład zamieszkiwało 53 686 Żydów, czyli 40,8 proc. populacji tego miasta. Statystyki pokazują jasno, że żydowscy komuniści stanowili malutki margines całej żydowskiej społeczności. W marcu 1923 r. partia bolszewicka w okręgu miejskim Mińsk składała się z 1660 towarzyszy, z czego 735 Żydów (45 proc.). W lipcu 1924 r. było ich 795, ale wzrost liczby komunistów innego pochodzenia oznaczał, że Żydzi stanowili teraz 28,8 proc. partyjniaków. Mimo że w roku następnym ich liczba wzrosła do 832, procent towarzyszy żydowskich w partii ponownie spadł ze względu na dalszy wzrost udziału Białorusinów w czerwonych szeregach. Podobne mechanizmy funkcjonowały na poziomie organizacji w całej republice sowieckiej. Udział komunistów białoruskich zwiększył się z 3998 do 10 438 między styczniem a majem 1924 r. 1 stycznia 1926 r. bolszewicy o białoruskich korzeniach stanowili już 50 proc. wszystkich towarzyszy. W 1927 r. żydowscy komuniści liczyli 6012 na około 25 000 wszystkich wyznawców Marksa i Lenina, to jest circa 25 proc. stanu. Tyle o szeregowcach.  


Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 23 września 2020 r.

 


 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe