Dziś aborcja niepełnosprawnych. Jutro, jak w Holandii aborcja postnatalna, i... przymusowa antykoncepcja

Radykałowie, którzy zdążyli już zagospodarować mainstream w innych krajach idą znacznie dalej. Holandia legalizuje dziecięcą eutanazję. Chadecki minister zdrowia Hugo de Jonge poinformował, że holenderski parlament zezwolił na umożliwienie stosowania eutanazji również wobec dzieci w wieku od roku do 12 lat. Do uśmiercenia dziecka wymagana będzie zgoda lekarza i rodziców. Trudno nie widzieć w tym swego rodzaju upiornej aborcji postnatalnej.
Ktoś powie, "no przecież za zgodą". Ale po pierwsze chodzi o zgodę rodziców, a po drugie to z tą "zgodą" w przypadku eutanazji, różnie bywa. Holandia zalegalizowała eutanazję w 2002 roku. Mówiło się wtedy o "prawie do godnej śmierci". W 2012 roku starsza pacjentka napisała oświadczenie, w którym zadeklarowała, że chce zostać poddana eutanazji, ale z zastrzeżeniem, że chce wybrać moment kiedy to nastąpi. Kiedy cierpiącą na Alzheimera pacjentkę miano w 2016 r. umieścić w ośrodku opieki, lekarz zdecydował, że wypełnia to wytyczne oświadczenia. Procedura ruszyła. Kiedy nadszedł czas, na który pacjentka nie miała wpływu, dodano jej do kawy środek uspokajający, a podczas samego zabiegu rodzina musiała ją przytrzymywać. W końcu lekarzowi udało się zaaplikować jej śmiertelny zastrzyk. Emerytowana lekarka, która miała podać śmiertelny zastrzyk została uniewinniona przez holenderski sąd, który orzekł, że działała "w interesie pacjentki". Córka miała dziękować lekarce "za wyzwolenie jej matki z mentalnego więzienia, w którym się znalazła".
Ostatnio do holenderskiego parlamentu trafił projekt ustawy o przymusowej antykoncepcji dla tych kobiet, którzy w rozumieniu ustawy "nie są zdolne do właściwej opieki nad dzieckiem", czyli np. cierpiących na uzależnienia, czy wirusowe zapalenie wątroby, mających kłopoty psychiczne, czy skazanych "za znęcanie się nad dziećmi". Jak łatwo holenderski system "opiekuńczy" zakłada, ze ktoś "nie nadaje się do wychowania swojego dziecka" mieliśmy okazję się przekonać przy okazji sprawy 7-letniego cierpiącego na autyzm Martina, którego rodzice zdecydowali się uciec do Polski z synkiem i złożyć tutaj wniosek o azyl. Martin, po donosie sąsiadów w środku nocy został odebrany rodzicom przez holenderską opiekę społeczną.
- Sąd uzasadnił orzeczenie w sposób miażdżący dla sadownictwa i systemu prawnego Holandii. Według sądu istnieją wątpliwości czy sądy holenderskie są niezawisłe i niezależne, a prawo ma wiele cech barbarzyńskiego, włącznie z prawem o eutanazji, któremu mógłby zostać poddany Martin, jeśli rodziców pozbawiono by władzy rodzicielskiej. Według sądu istnieją poważne wątpliwości, czy system prawny Holandii jest zgodny z prawami człowieka, a postępowanie organów i sądów wobec Martina i jego rodziców było rażącym pogwałceniem praw człowieka.
- mówił nam na gorąco mecenas Lewandowski, który się tą sprawą zajmował
We Francji z kolei zakazuje się emisji reklam społecznych z uśmiechniętymi dziećmi z Zespołem Downa, bo przecież jeszcze kogoś mogłyby odwieść od przeprowadzenia aborcji eugenicznej
Taki to wolnościowy "raj" czeka nas w przyszłości, jeśli nie zatrzymamy tego szaleństwa