"Próba przejęcia TVN24". Powrót Giertycha. Publikuje oświadczenie.
- Od roku 2015 władzy PiS doskwierał fakt, że jedna z największych firm prywatnych w Polsce, należy do człowieka, który z tą władzą nie miał nic wspólnego. Nie był zaangażowany politycznie, ale jego sympatie i ścieżka życiowa stawiały go w oczywisty sposób w szeregu przeciwników tego rządu. Dlatego też urzędnicy PiS robili wszystko, co możliwe, aby utrudnić życie jego firmom tak, by je przejąć lub podporządkować
- pisze m.in. Giertych
Leszek Czarnecki wg. Giertycha miał dostać ofertę "wpuszczenia" jego człowieka do KNF, a później miano mu złożyć "ofertę przejęcia TVN"
- Czarneckiemu przedstawiono koncepcję udziału w projekcie wykupienia stacji TVN24. Władza uznała, że Czarnecki jest osobą, która mogłaby być zaakceptowana przez akcjonariuszy TVN, gdyby zdecydowali się na sprzedaż swojego kanału informacyjnego. Koncepcję tę przedstawiono przed wyborami prezydenckimi. Twierdzono, że pomysł przejęcia stacji TVN24 został ustalony z premierem Mateuszem Morawieckim podczas jego prywatnego spotkania z osobą, która później przedstawiła ofertę Czarneckiemu. Po ewentualnym przejęciu stacji proponowano dostarczanie reklam ze spółek skarbu państwa, a po pewnym czasie wykup stacji przez spółki Skarbu Państwa za kwotę wielokrotnie wyższą od ceny zakupu. Leszek Czarnecki oferty nie przyjął.
- pisze mec. Giertych w oświadczeniu zatytułowanym "Dlaczego zostałem zatrzymany i dlaczego władza chce aresztować Leszka Czarneckiego?" sugerując, że jego zatrzymanie miało związek z próbą zatuszowania przez rząd PiS działań korupcyjnych.
Roman Giertych, jak donosiły media, nie wpłacił poręczeni majątkowego, którym sąd obarczył go po tym jak w związku ze stanem zdrowia go nie aresztowano
Dlaczego zostałem zatrzymany i dlaczego władza chce aresztować Leszka Czarneckiego? Gdy zatrzymano mnie 15...
Opublikowany przez Roman Giertych - strona oficjalna Sobota, 14 listopada 2020