Niemieckie media niezależne: Polska i Węgry się nie poddadzą
- Polska i Węgry swoim wetem zablokowały program pomocowy UE w wysokości 750 mld euro oraz budżet na najbliższe siedem lat. Ale bynajmniej nie to jest zaskakujące, lecz to, że unijni biurokraci i rządy państw członkowskich zakładały, że Polska i Węgry skapitulują.
Powodem od dawna zapowiadanego weta jest zamiar powiązania płatności unijnych z przestrzeganiem tzw. praworządności. Polskę i Węgry od lat zalewają skargi sądowe przed TSUE za rzekome łamanie praworządności (dzieje się to dokładnie od czasu, gdy wybrano tam konserwatywne rządy).
(...)
Owe procedury praworządnościowe są jedną z wielu metod, którymi Bruksela posługuje się w celu doprowadzenia do zmiany rządów w oskarżanych krajach, doprowadzenia do porażki wyborczej znienawidzonego Fideszu i PiS lub - jeszcze lepiej - do ich niedemokratycznego obalenia. Odbywa się to również poprzez finansowanie i kierowanie organizacjami pozarządowymi, wzniecanie konfliktów z mniejszościami (na Węgrzech z Romami) oraz bezpośrednią ingerencję polityków zachodnioeuropejskich i unijnych w sprawy wewnętrzne tych krajów. W jednej ze swoich chwil szczerości Katharina Barley, polityk SPD w służbie imperium, wyłożyła dokładnie, o co chodzi z tą kontrolą praworządności: chodzi mianowicie o złamanie wszelkiego oporu poprzez "zagłodzenie".
- pisze Krisztina Koenen, która stawia tezę, że Polska i Węgry w tym sporze nie ulegną. Za to pozostawiły furtkę do negocjacji "automatyzm kontrolny powinien dotyczyć tylko spraw, które mają bezpośredni związek z dystrybucją pieniędzy unijnych", który jednakowoż nie realizuje przecież ambicji bycia narzędziem łamania karków przez instytucje unijne "niepokornym" krajom i jako taki zapewne nie satysfakcjonuje pomysłodawców wiązania wypłat funduszy europejskich z tzw. "praworządnością.
Z niemieckiego tłumaczył Marian Panic.
Z całością artykułu można się zapoznać TUTAJ