Konrad Wernicki: Górnika to ty szanuj!

Tegoroczna Barbórka jest na pewno inna niż te w latach ubiegłych. Nie tylko z powodu szalejącej pandemii i obostrzeń z nią związanych. Postępująca polityka Zielonego Ładu zapowiada totalnie zamknięcie polskiego górnictwa. Paliwa kopalne, w tym węgiel mają pozostać pod ziemią, a zawód górnika w Polsce zostanie zapomniany. Dlatego tym bardziej przyjrzyjmy się ich pracy i doceńmy, że przez lata ich trud dawał nam to, co polska ziemia ma najcenniejsze.
 Konrad Wernicki: Górnika to ty szanuj!
/ fot. Konrad Wernicki

Gdybym powiedział, że praca górnika nie należy do łatwych, to byłby to spory eufemizm. Nikt kto nigdy nie zjechał kilkaset metrów pod ziemię do czynnej kopalni wydobywającej węgiel, nie jest w stanie sobie wyobrazić, jak to wygląda. Na pewno sporo osób odwiedziło kopalnię soli w Wieliczce i na tej podstawie wyobraża sobie, jak to mniej więcej jest, tam pod ziemią. Błąd. To tak jakby wchodząc na Gubałówkę myśleć, że zdobywa się Mount Everest.

Byłem dwukrotnie w kopalni Zakładu Górniczego Sobieski w Jaworznie jako gość tamtejszej Solidarności i za każdym razem było to dla mnie przeżycie równie fascynujące co wycieńczające. Tropikalna wilgoć, pustynny pył, bagniste podłoże i ten przenikliwy gorąc. Miałem wrażenie, że pod ziemią mieszają się wszystkie strefy klimatyczne i takich warunków nikt nie jest w stanie wytrzymać na dłuższą metę… no, chyba tylko górnik.

Podczas naszego wycieczkowego marszu niektóre osoby zgłaszały, że jest im słabo i muszą odpocząć, napić się wody, a przecież byliśmy tylko turystami. Naszym jedynym zadaniem było przejść się na przodek i z powrotem, a mimo to mieliśmy z tym problem. Wycieńczeni patrzyliśmy z boku na górników pracujących w pocie czoła, pokrzykujących do siebie, zarządzających całym systemem wydobycia. Cali w sadzy, przemoczeni od potu i wilgoci, ale nie dawali żadnych oznak zmęczenia. Dla nich to dzień jak co dzień. Dla nas prawdziwy survival.

Tylko nie wyobrażajcie sobie, że górnicy pracują tam wyłącznie fizycznie, waląc kilofami w ścianę. To praca przy dużych, nowoczesnych maszynach górniczych. Robota wymagająca wiedzy i skupienia, do tego w tak niedogodnych i niebezpiecznych warunkach. Jako laik nie byłem w stanie pojąć, jak można obsługiwać tak skomplikowane urządzenia w takim miejscu przy takim zmęczeniu.

Do tego samo wydobycia węgla robi wrażenie. Moment, w którym kombajn zaczyna fedrować, cała ściana drży, by po chwili mógł oderwać się od niej kawał skały z czarnym złotem, robi wrażenie. Na koniec cały tunel wypełnia gęsty pył, tak że widać jedynie światła naszych latarek.
Robota idzie dalej, a turyści wracają na powierzchnię, mądrzejsi o nowe doświadczenie.

Abstrahując od tego, co finalnie stanie się z polskim górnictwem, pamiętajmy jak ciężki i ważny jest zawód górnika. Nie dajmy się manipulować propagandą o „roszczeniowych górnikach ze ślunska”. Ci ludzie z narażeniem zdrowia wykonują pracę, której owoce służą nam wszystkim jako obywatelom. Interes polskiego górnika zawsze był interesem Polski, a to jak górnicy potrafią się zorganizować i ramię w ramię wspierać budzi najwyższy szacunek. Gdyby ludzie pracujący w innych branżach byli tak samo zsolidaryzowani to działalność związków zawodowych w Polsce byłaby przykładem dla reszty Europy.

Siorbiąc kawę i stukając palcami w klawiaturę mam świadomość, że są ludzie, którzy pracują ciężej ode mnie i których praca jest o wiele ważniejsza. Chylę czoła i mówię „Szczęść Boże” braci górniczej!

Jednego tylko zazdroszczę górnikom. Smaku piwa po wyjściu z kopalni. Nigdy nie piłem lepszego.

Konrad Wernicki


 

POLECANE
Trump i Putin przy jednym stole. Trwa spotkanie przywódców z ostatniej chwili
Trump i Putin przy jednym stole. Trwa spotkanie przywódców

Na terenie bazy wojskowej Elmendorf-Richardson na Alasce rozpoczęło się spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem oraz ich najbliższych doradców.

Spotkanie Trump-Putin. Prezydenci ruszyli na rozmowy Wiadomości
Spotkanie Trump-Putin. Prezydenci ruszyli na rozmowy

Prezydent USA Donald Trump i przywódca Rosji Władimir Putin przywitali się na płycie lotniska bazy Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce.

Samolot Putina wylądował na Alasce z ostatniej chwili
Samolot Putina wylądował na Alasce

Rosyjski samolot rządowy z Władimirem Putinem na pokładzie wylądował w piątek w bazie Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce. To pierwsza wizyta rosyjskiego prezydenta na amerykańskiej ziemi od 10 lat.

Tȟašúŋke Witkó: Za kilka miesięcy Polska znajdzie się w strefie zgniotu tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Za kilka miesięcy Polska znajdzie się w strefie zgniotu

Komunistka z Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Angela Dorothea Merkel, rozłożyła Niemcy – i, praktycznie, również Europę – w ciągu, raptem, 16 lat i 16 dni; misję zniszczenia rozpoczęła 22 listopada 2005 roku, a zakończyła 8 grudnia roku 2021. Kolejny kanclerz, Olaf Scholz, na pozostawionych przez nią gruzach zdołał wysiedzieć nieco ponad trzy lata, po czym – chcąc ratować resztki poparcia dla własnego ugrupowania – doprowadził do rozpisania nowych wyborów.

Trump i Putin spotkają się w większym gronie Wiadomości
Trump i Putin spotkają się w większym gronie

Zamiast planowanej na początku szczytu na Alasce rozmowy Donalda Trumpa i Władimira Putina w cztery oczy w pierwszym spotkaniu przywódców udział wezmą również sekretarz stanu Marco Rubio i specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff. Nie jest jasne, kto będzie w składzie rosyjskiej delegacji.

Air Force One Trumpa wylądował na Alasce z ostatniej chwili
Air Force One Trumpa wylądował na Alasce

Prezydent USA Donald Trump przybył na pokładzie Air Force One do bazy wojskowej Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce.

Znana dziennikarka wyszła ze szpitala gorące
Znana dziennikarka wyszła ze szpitala

- Miejsce dzikuski jest w lesie. Pa, pa szpitalu, oczywiście: tfu, tfu, żeby nie zapeszać. Mówiłam, że ciężko jest się mnie pozbyć. Dzięki, że dodawaliście mi otuchy - napisała Agnieszka Burzyńska w mediach społecznościowych.

Zmiany w „M jak miłość” po wakacjach Wiadomości
Zmiany w „M jak miłość” po wakacjach

Serial „M jak miłość” od lat cieszy się ogromną popularnością na TVP2. Już od 25 lat przyciąga przed ekrany kolejne pokolenia widzów, którzy śledzą losy rodziny Mostowiaków i ich bliskich. Po wakacyjnej przerwie fani zastanawiają się, kiedy znów zobaczą swoje ulubione postacie.

Ks. Janusz Chyła: Dogmat o Wniebowstąpieniu proroczym znakiem dla czasów kwestionowania godności człowieka tylko u nas
Ks. Janusz Chyła: Dogmat o Wniebowstąpieniu proroczym znakiem dla czasów kwestionowania godności człowieka

Prawda o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny została przez Kościół dogmatycznie potwierdzona dopiero przez papieża Piusa XII w 1950 roku.

Świątek awansuje do półfinału w Cincinnati z ostatniej chwili
Świątek awansuje do półfinału w Cincinnati

Rozstawiona z numerem trzecim Iga Świątek pokonała Rosjankę Anne Kalinską (nr 28) w ćwierćfinale 6:3, 6:4 tenisowego turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Cincinnati. Następną rywalką Polki będzie albo liderka światowego rankingu Białorusinka Aryna Sabalenka, albo Jelena Rybakina z Kazachstanu.

REKLAMA

Konrad Wernicki: Górnika to ty szanuj!

Tegoroczna Barbórka jest na pewno inna niż te w latach ubiegłych. Nie tylko z powodu szalejącej pandemii i obostrzeń z nią związanych. Postępująca polityka Zielonego Ładu zapowiada totalnie zamknięcie polskiego górnictwa. Paliwa kopalne, w tym węgiel mają pozostać pod ziemią, a zawód górnika w Polsce zostanie zapomniany. Dlatego tym bardziej przyjrzyjmy się ich pracy i doceńmy, że przez lata ich trud dawał nam to, co polska ziemia ma najcenniejsze.
 Konrad Wernicki: Górnika to ty szanuj!
/ fot. Konrad Wernicki

Gdybym powiedział, że praca górnika nie należy do łatwych, to byłby to spory eufemizm. Nikt kto nigdy nie zjechał kilkaset metrów pod ziemię do czynnej kopalni wydobywającej węgiel, nie jest w stanie sobie wyobrazić, jak to wygląda. Na pewno sporo osób odwiedziło kopalnię soli w Wieliczce i na tej podstawie wyobraża sobie, jak to mniej więcej jest, tam pod ziemią. Błąd. To tak jakby wchodząc na Gubałówkę myśleć, że zdobywa się Mount Everest.

Byłem dwukrotnie w kopalni Zakładu Górniczego Sobieski w Jaworznie jako gość tamtejszej Solidarności i za każdym razem było to dla mnie przeżycie równie fascynujące co wycieńczające. Tropikalna wilgoć, pustynny pył, bagniste podłoże i ten przenikliwy gorąc. Miałem wrażenie, że pod ziemią mieszają się wszystkie strefy klimatyczne i takich warunków nikt nie jest w stanie wytrzymać na dłuższą metę… no, chyba tylko górnik.

Podczas naszego wycieczkowego marszu niektóre osoby zgłaszały, że jest im słabo i muszą odpocząć, napić się wody, a przecież byliśmy tylko turystami. Naszym jedynym zadaniem było przejść się na przodek i z powrotem, a mimo to mieliśmy z tym problem. Wycieńczeni patrzyliśmy z boku na górników pracujących w pocie czoła, pokrzykujących do siebie, zarządzających całym systemem wydobycia. Cali w sadzy, przemoczeni od potu i wilgoci, ale nie dawali żadnych oznak zmęczenia. Dla nich to dzień jak co dzień. Dla nas prawdziwy survival.

Tylko nie wyobrażajcie sobie, że górnicy pracują tam wyłącznie fizycznie, waląc kilofami w ścianę. To praca przy dużych, nowoczesnych maszynach górniczych. Robota wymagająca wiedzy i skupienia, do tego w tak niedogodnych i niebezpiecznych warunkach. Jako laik nie byłem w stanie pojąć, jak można obsługiwać tak skomplikowane urządzenia w takim miejscu przy takim zmęczeniu.

Do tego samo wydobycia węgla robi wrażenie. Moment, w którym kombajn zaczyna fedrować, cała ściana drży, by po chwili mógł oderwać się od niej kawał skały z czarnym złotem, robi wrażenie. Na koniec cały tunel wypełnia gęsty pył, tak że widać jedynie światła naszych latarek.
Robota idzie dalej, a turyści wracają na powierzchnię, mądrzejsi o nowe doświadczenie.

Abstrahując od tego, co finalnie stanie się z polskim górnictwem, pamiętajmy jak ciężki i ważny jest zawód górnika. Nie dajmy się manipulować propagandą o „roszczeniowych górnikach ze ślunska”. Ci ludzie z narażeniem zdrowia wykonują pracę, której owoce służą nam wszystkim jako obywatelom. Interes polskiego górnika zawsze był interesem Polski, a to jak górnicy potrafią się zorganizować i ramię w ramię wspierać budzi najwyższy szacunek. Gdyby ludzie pracujący w innych branżach byli tak samo zsolidaryzowani to działalność związków zawodowych w Polsce byłaby przykładem dla reszty Europy.

Siorbiąc kawę i stukając palcami w klawiaturę mam świadomość, że są ludzie, którzy pracują ciężej ode mnie i których praca jest o wiele ważniejsza. Chylę czoła i mówię „Szczęść Boże” braci górniczej!

Jednego tylko zazdroszczę górnikom. Smaku piwa po wyjściu z kopalni. Nigdy nie piłem lepszego.

Konrad Wernicki



 

Polecane
Emerytury
Stażowe