[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Pozbawić czerwonego mordercę Virtuti Militari

Tadeusz Pietrzak – późniejszy komunistyczny generał brygady, wiceminister spraw wewnętrznych PRL - osobiście zabijał chłopaków z NSZ. Rzucał granaty w mordowanych żołnierzy kpt. Henryka Flamego, ps. „Bartek” uczestnicząc w stalinowskiej zbrodni: operacja „Lawina” była największym – po Obławie Augustowskiej - masowym mordem UB i NKWD na polskim podziemiu niepodległościowym.
Tadeusz Pietrzak [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Pozbawić czerwonego mordercę Virtuti Militari
Tadeusz Pietrzak / grafika własna

Tadeusz Pietrzak, urodzony w 1926 r. we wsi Pacyna na Mazowszu, był nie tylko szychą w komunistycznej cywilnej bezpiece. Życie poświęcił jeszcze bardziej zbrodniczemu kontrwywiadowi wojskowemu. Bo ten „zasłużony” towarzysz pełnił funkcję zastępcy szefa Informacji Wojskowej (Główny Zarząd Informacji WP), przekształconej następnie w Wojskową Służbę Wewnętrzną. W późniejszym okresie, jako dowódca wojsk wewnętrznych, nadzorował przestępczy Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Czerwoną karierę rozpoczął w czasie II wojny światowej w podporządkowanej sowietom: Gwardii Ludowej/Armii Ludowej. Potem „służył” w Milicji Obywatelskiej, m.in. jako komendant wojewódzki MO w Warszawie i Poznaniu (był nim również podczas pacyfikowania powstania poznańskiego w czerwcu 1956 r.) Do tej struktury wrócił w 1965 r. na stanowisko komendanta głównego. W latach 1968-1978 był wiceministrem spraw wewnętrznych. 

I jeszcze jedna haniebna rola. W grudniu 1970 r. Tadeusz Pietrzak uczestniczył w naradzie w gabinecie I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki, podczas której podjęto decyzję o użyciu broni wobec protestujących na Wybrzeżu. Ale przecież miał doświadczenie z poznańskiego czerwca…

Za wszystkie swoje zbrodnie i nikczemności został ostatecznie dyplomatą: w latach 1978-1983 był ambasadorem PRL w Budapeszcie. Zasłużony utrwalacz władzy „ludowej” czas umilał sobie również pisaniem bajek o komunistycznej partyzantce. 
Był też – a jakże – „społecznikiem”. Pełnił funkcje w Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, który w ramach „obalania” komuny został przemianowany w Związek Kombatantów RP i byłych Więźniów Politycznych, gdzie m.in. przewodniczył Krajowej Radzie Żołnierzy Armii Ludowej. 

I jeszcze jedna ważna fucha. Wiceszefowanie i szefowanie w latach 1978-1990 Polskiemu Związkowi Łowieckiemu. Żeby tego było mało, należał do Międzynarodowej Rady Łowieckiej, w ramach której był wiceprezesem Komisji Ptactwa Migrującego (1973–1990). 

W związku z tym kolejnym zamiłowaniem, w 2016 r. można było przeczytać (na portalu zywiecwsieci.pl) wspomnienie następcy Pietrzaka na stanowisku prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej - Andrzeja Gduli: „Tadeusz pełnił w swym życiu wiele eksponowanych funkcji i mógł posługiwać się różnymi tytułami: od ambasadora i ministra po profesora i prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej, jednak wszystkim znany był jako generał. Kiedyś, zapytany przez jednego z myśliwych, jak ma się do niego zwracać, odpowiedział bez namysłu: „Tadeusz”.

Zdaniem Andrzeja Gduli „Generał zawsze był bezpośredni, zdecydowany i skromny. Niewiele osób dziś o tym pamięta, że to właśnie dzięki Jego osobistym wpływom i zabiegom na początku lat 70. ubiegłego wieku udało się udaremnić pierwszy poważny zamach na autonomię Polskiego Związku Łowieckiego. Dzięki Tadeuszowi, w wyniku przyjętej nowelizacji ustawy Prawo łowieckie, zamiast, jak planowano, całkowitej degradacji, uzyskaliśmy o wiele mocniejsze umocowanie ustawowe w procesie decyzyjnym oraz przejęliśmy odpowiedzialność za prowadzenie gospodarki łowieckiej w całym kraju.”

Kim jest Andrzej Gdula? Ten honorowany do dziś przez władze Żywca obywatel (kiedy ktoś zrobi z tym porządek?), to w latach 80-tych prawa ręka zbrodniarza Kiszczaka. Zdaniem historyka Antoniego Dudka został skierowany tam z PZPR, aby „zrobić porządek w resorcie po zabójstwie ks. Popiełuszki”. Po zrealizowaniu tej misji awansował do KC PZPR jako kierownik „wydziału społeczno-prawnego ds. stosunków z MSW, MON i Kościołami.” Innymi słowy z ramienia partii nadzorował komunistyczne służby specjalne, w tym zbrodniczą sekcję „D” Departamentu IV MSW (zabójstwa przeciwników politycznych).
Tadeusz Pietrzak zmarł w 2014 r. Przeciwko pochówkowi zbrodniarza na Powązkach Wojskowych protestował Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych Okręg Podbeskidzie: „Powtórnie informujemy, m.in. na podstawie jego własnych zeznań złożonych przed prokuratorem Oddziałowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach, że był on uczestnikiem zbrodniczej operacji Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, w trakcie której, we wrześniu 1946 roku uczestniczący w niej funkcjonariusze zamordowali w okolicach miejscowości Stary Grodków i Barut na Śląsku Opolskim żołnierzy Narodowych Ził Zbrojnych ze Zgrupowania Partyzanckiego pod dowództwem kpt. Henryka Flame ps. „Bartek”.

I dalej: „Państwowy i wojskowy charakter pogrzebu zostanie przez nas potraktowany jako jednoznaczne opowiedzenie się organizatorów takiej formy pochówku po stronie oprawców żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego" - napisał kpt. Władysław Foksa, Prezes Honorowy i Władysław Sanetra, Prezes Okręgu Podbeskidzie, którzy wcześniej wnioskowali o degradację skompromitowanego gen. Pietrzaka do stopnia szeregowca i odebranie odznaczeń państwowych, w tym Orderu Virtuti Militari. Ówczesny prezydent RP Bronisław Komorowski pozostał wobec tych wniosków obojętny.
To, co się udało, to zablokowanie przez Fundację „Łączka” podczas pogrzebu Tadeusza Pietrzaka na Powązkach Wojskowych asysty honorowej szykowanej już przez Garnizon Warszawa.
Dziś – zdaje się w lepszych czasach – wnioskuję o pozbawienie tego zbrodniarza komunistycznego - Orderu Virtuti Militari. I przeniesienie grobu z Powązek – nekropolii chwały polskiego oręża – na cmentarz komunalny.
 


 

POLECANE
TSUE odrzucił wniosek ws. 101-letniego weterana AK. Niemcy mogą być zadowoleni Wiadomości
TSUE odrzucił wniosek ws. 101-letniego weterana AK. Niemcy mogą być zadowoleni

Sąd Najwyższy złożył w Trybunale Sprawiedliwości UE wniosek o przyspieszony tryb rozpatrzenia sprawy blisko 101-letniego kpt. Zbigniewa Radłowskiego, żołnierza AK, uczestnika powstania warszawskiego i więźnia obozu Auschwitz. Chodzi o sprawę ciągnąca się od ponad dekady i dotyczącą pozwu oficera m.in. przeciwko niemieckiej telewizji ZDF. TSUE odrzucił prośbę SN, uznając, że wiek weterana nie jest wystarczającym powodem do przyspieszenia procesu. 

Informacje ws śmierci dziecka odebranego matce. Nowy komunikat policji Wiadomości
Informacje ws śmierci dziecka odebranego matce. Nowy komunikat policji

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 15 maja w Warszawie. Policja zatrzymała Magdalenę W., matkę trójki dzieci, w celu doprowadzenia jej do zakładu karnego po prawomocnym wyroku za oszustwa finansowe. Kobieta została zatrzymana w obecności dzieci – czteromiesięcznego Oskara, trzyletniej Leny i ich starszego brata.

Iran dokonuje egzekucji na oskarżonych o szpiegostwo. Wśród zatrzymanych jest Europejczyk z ostatniej chwili
Iran dokonuje egzekucji na oskarżonych o szpiegostwo. Wśród zatrzymanych jest Europejczyk

Władze Iranu dokonały egzekucji mężczyzny oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Izraela – poinformował w niedzielę oficjalny serwis informacyjny irańskiego wymiaru sprawiedliwości Mizan, cytowany przez agencję Reutera. To kolejna egzekucja w Iranie w ostatnich tygodniach związana z podobnymi oskarżeniami.

Atak USA na Iran. Teheran odpowiada: każdy obywatel USA jest teraz celem z ostatniej chwili
Atak USA na Iran. Teheran odpowiada: każdy obywatel USA jest teraz celem

Każdy amerykański obywatel i amerykańskie siły wojskowe w regionie są teraz legalnymi celami - ostrzegł w nocy z soboty na niedzielę komentator państwowej telewizji irańskiej po przeprowadzeniu przez USA ataków na irańskie obiekty nuklearne.

USA zaatakowały Iran. Zakłady wzbogacania uranu zrównane z ziemią z ostatniej chwili
USA zaatakowały Iran. Zakłady wzbogacania uranu zrównane z ziemią

Prezydent Donald Trump poinformował w sobotę, że USA przeprowadziły "bardzo udane ataki" na obiekty nuklearne w Iranie, w tym zakłady wzbogacania uranu w Fordo. Zakłady miały zostać zniszczone, zaś Trump wezwał strony konfliktu do zawarcia pokoju.

Amerykańskie bombowce B-2 opuściły USA z ostatniej chwili
Amerykańskie bombowce B-2 opuściły USA

Amerykańskie bombowce strategiczne B-2, samoloty zdolne zniszczyć podziemny obiekt nuklearny Fordo w Iranie, opuściły USA - przekazał w sobotę izraelski dziennik "Harec".

Władza Putina kończy się tam, gdzie kończą się możliwości rosyjskich zabójców Wiadomości
"Władza Putina kończy się tam, gdzie kończą się możliwości rosyjskich zabójców"

Przywódca Rosji Władimir Putin ma apetyt nie tylko na Ukrainę, ale „na wszystkie miejsca na ziemi, gdzie mogą dotrzeć jego zabójcy” - powiedział w sobotę ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

Radość w Pałacu Kensington. Nowe doniesienia z rodziny królewskiej Wiadomości
Radość w Pałacu Kensington. Nowe doniesienia z rodziny królewskiej

Z okazji 43. urodzin księcia Williama Pałac Kensington podzielił się wyjątkową fotografią. Internauci nie kryli radości.

Cyberprzestępcy nie próżnują. Jest komunikat ws. nowej formy oszustwa Wiadomości
Cyberprzestępcy nie próżnują. Jest komunikat ws. nowej formy oszustwa

CERT Polska alarmuje, że w sieci pojawiła się nowa metoda wyłudzania danych. Oszuści podszywają się pod popularną aplikację Zoom, aby zainfekować komputery z systemem Windows.

Nie żyje aktor znany ze Spider-Mana Wiadomości
Nie żyje aktor znany ze "Spider-Mana"

W Kalifornii w wieku 96 lat zmarł amerykański aktor Jack Betts. Absolwent słynnego Actors Studio był szeroko rozpoznawany dzięki rolom w „Spider-Manie”, włoskich spaghetti westernach, a także występom na Broadwayu w sztukach takich jak „Ryszard III” i „Dracula”.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Pozbawić czerwonego mordercę Virtuti Militari

Tadeusz Pietrzak – późniejszy komunistyczny generał brygady, wiceminister spraw wewnętrznych PRL - osobiście zabijał chłopaków z NSZ. Rzucał granaty w mordowanych żołnierzy kpt. Henryka Flamego, ps. „Bartek” uczestnicząc w stalinowskiej zbrodni: operacja „Lawina” była największym – po Obławie Augustowskiej - masowym mordem UB i NKWD na polskim podziemiu niepodległościowym.
Tadeusz Pietrzak [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Pozbawić czerwonego mordercę Virtuti Militari
Tadeusz Pietrzak / grafika własna

Tadeusz Pietrzak, urodzony w 1926 r. we wsi Pacyna na Mazowszu, był nie tylko szychą w komunistycznej cywilnej bezpiece. Życie poświęcił jeszcze bardziej zbrodniczemu kontrwywiadowi wojskowemu. Bo ten „zasłużony” towarzysz pełnił funkcję zastępcy szefa Informacji Wojskowej (Główny Zarząd Informacji WP), przekształconej następnie w Wojskową Służbę Wewnętrzną. W późniejszym okresie, jako dowódca wojsk wewnętrznych, nadzorował przestępczy Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Czerwoną karierę rozpoczął w czasie II wojny światowej w podporządkowanej sowietom: Gwardii Ludowej/Armii Ludowej. Potem „służył” w Milicji Obywatelskiej, m.in. jako komendant wojewódzki MO w Warszawie i Poznaniu (był nim również podczas pacyfikowania powstania poznańskiego w czerwcu 1956 r.) Do tej struktury wrócił w 1965 r. na stanowisko komendanta głównego. W latach 1968-1978 był wiceministrem spraw wewnętrznych. 

I jeszcze jedna haniebna rola. W grudniu 1970 r. Tadeusz Pietrzak uczestniczył w naradzie w gabinecie I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki, podczas której podjęto decyzję o użyciu broni wobec protestujących na Wybrzeżu. Ale przecież miał doświadczenie z poznańskiego czerwca…

Za wszystkie swoje zbrodnie i nikczemności został ostatecznie dyplomatą: w latach 1978-1983 był ambasadorem PRL w Budapeszcie. Zasłużony utrwalacz władzy „ludowej” czas umilał sobie również pisaniem bajek o komunistycznej partyzantce. 
Był też – a jakże – „społecznikiem”. Pełnił funkcje w Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, który w ramach „obalania” komuny został przemianowany w Związek Kombatantów RP i byłych Więźniów Politycznych, gdzie m.in. przewodniczył Krajowej Radzie Żołnierzy Armii Ludowej. 

I jeszcze jedna ważna fucha. Wiceszefowanie i szefowanie w latach 1978-1990 Polskiemu Związkowi Łowieckiemu. Żeby tego było mało, należał do Międzynarodowej Rady Łowieckiej, w ramach której był wiceprezesem Komisji Ptactwa Migrującego (1973–1990). 

W związku z tym kolejnym zamiłowaniem, w 2016 r. można było przeczytać (na portalu zywiecwsieci.pl) wspomnienie następcy Pietrzaka na stanowisku prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej - Andrzeja Gduli: „Tadeusz pełnił w swym życiu wiele eksponowanych funkcji i mógł posługiwać się różnymi tytułami: od ambasadora i ministra po profesora i prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej, jednak wszystkim znany był jako generał. Kiedyś, zapytany przez jednego z myśliwych, jak ma się do niego zwracać, odpowiedział bez namysłu: „Tadeusz”.

Zdaniem Andrzeja Gduli „Generał zawsze był bezpośredni, zdecydowany i skromny. Niewiele osób dziś o tym pamięta, że to właśnie dzięki Jego osobistym wpływom i zabiegom na początku lat 70. ubiegłego wieku udało się udaremnić pierwszy poważny zamach na autonomię Polskiego Związku Łowieckiego. Dzięki Tadeuszowi, w wyniku przyjętej nowelizacji ustawy Prawo łowieckie, zamiast, jak planowano, całkowitej degradacji, uzyskaliśmy o wiele mocniejsze umocowanie ustawowe w procesie decyzyjnym oraz przejęliśmy odpowiedzialność za prowadzenie gospodarki łowieckiej w całym kraju.”

Kim jest Andrzej Gdula? Ten honorowany do dziś przez władze Żywca obywatel (kiedy ktoś zrobi z tym porządek?), to w latach 80-tych prawa ręka zbrodniarza Kiszczaka. Zdaniem historyka Antoniego Dudka został skierowany tam z PZPR, aby „zrobić porządek w resorcie po zabójstwie ks. Popiełuszki”. Po zrealizowaniu tej misji awansował do KC PZPR jako kierownik „wydziału społeczno-prawnego ds. stosunków z MSW, MON i Kościołami.” Innymi słowy z ramienia partii nadzorował komunistyczne służby specjalne, w tym zbrodniczą sekcję „D” Departamentu IV MSW (zabójstwa przeciwników politycznych).
Tadeusz Pietrzak zmarł w 2014 r. Przeciwko pochówkowi zbrodniarza na Powązkach Wojskowych protestował Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych Okręg Podbeskidzie: „Powtórnie informujemy, m.in. na podstawie jego własnych zeznań złożonych przed prokuratorem Oddziałowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach, że był on uczestnikiem zbrodniczej operacji Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, w trakcie której, we wrześniu 1946 roku uczestniczący w niej funkcjonariusze zamordowali w okolicach miejscowości Stary Grodków i Barut na Śląsku Opolskim żołnierzy Narodowych Ził Zbrojnych ze Zgrupowania Partyzanckiego pod dowództwem kpt. Henryka Flame ps. „Bartek”.

I dalej: „Państwowy i wojskowy charakter pogrzebu zostanie przez nas potraktowany jako jednoznaczne opowiedzenie się organizatorów takiej formy pochówku po stronie oprawców żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego" - napisał kpt. Władysław Foksa, Prezes Honorowy i Władysław Sanetra, Prezes Okręgu Podbeskidzie, którzy wcześniej wnioskowali o degradację skompromitowanego gen. Pietrzaka do stopnia szeregowca i odebranie odznaczeń państwowych, w tym Orderu Virtuti Militari. Ówczesny prezydent RP Bronisław Komorowski pozostał wobec tych wniosków obojętny.
To, co się udało, to zablokowanie przez Fundację „Łączka” podczas pogrzebu Tadeusza Pietrzaka na Powązkach Wojskowych asysty honorowej szykowanej już przez Garnizon Warszawa.
Dziś – zdaje się w lepszych czasach – wnioskuję o pozbawienie tego zbrodniarza komunistycznego - Orderu Virtuti Militari. I przeniesienie grobu z Powązek – nekropolii chwały polskiego oręża – na cmentarz komunalny.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe