Urban prowokuje w rocznicę stanu wojennego. Skandaliczne wpisy tygodnika "NIE"

"ŻADNYCH TELEFONÓW, PO PROSTU LUDZIE CIESZĄCY SIĘ ŻYCIEM" - w taki sposób tygodnik NIE opisuje realia stanu wojennego na swoim Facebooku.
Wpis jest obrzydliwy i prowokuje, bo 39 lat temu naród zapłacił wielką cenę za tego ducha wolności.
Przypomnijmy min., że niespełna 39 lat temu, 16 grudnia 1981 r., w czasie pacyfikacji strajku w Kopalni Węgla Kamiennego Wujek w Katowicach milicja użyła broni palnej; zginęło dziewięciu górników, wielu zostało rannych. Śmierć górników kopalni Wujek była największą tragedią stanu wojennego.
Warto również wspomnieć w tym miejscu o Emilu Barchańskim - najmłodszej ofierze stanu wojennego, którego SB aresztowało, więziło i torturowało.
To tylko ułamek tych, którzy stracili życie i ucierpieli podczas stanu wojennego.
Jak podaje Instytut Pamięci Narodowej liczba osób, które straciły zdrowie na skutek prześladowań, bicia w trakcie śledztwa lub demonstracji ulicznych pozostaje wciąż nieznana. Na liście śmiertelnych ofiar stanu wojennego znajduje się blisko 100 osób.
Tygodnik Jerzego Urbana przy okazji kolejnej rocznicy tragicznych wydarzeń postanowił również w skandaliczny sposób zaatakować św. Jana Pawła II.
Przypomnijmy w tym miejscu, że Jerzy Urban, jako rzecznik junty Wojciecha Jaruzelskiego, był Goebbelsem stanu wojennego. Wsławił się niezwykle nikczemnymi i łotrowskimi konferencjami prasowymi. Przewrotnie i obraźliwie traktował wszystkich patriotów.
W latach późniejszych nie odpowiedział za swoje czyny - zamiast tego zaczął wydawać ohydny tygodnik, który specjalizuje się w atakach na Kościół.
Nadmieńmy także, że były rzecznik prasowy rządu generała Jaruzelskiego kilka lat temu publicznie wyznał, że był autorem paszkwilanckiego tekstu wymierzonego w księdza Jerzego Popiełuszkę.