Przed nami trzecia fala epidemii? Czarny scenariusz brytyjskich ekspertów
Szef NHS Providers Chris Hopson nie krył w rozmowie z BBC niepokoju.
Luzowanie regulacji oznacza więcej zakażeń, więcej problemów służby zdrowia i więcej zgonów, których dałoby się uniknąć
- wyliczał Hopson.
Sytuacja w wielu miejscach Anglii się pogarsza. Przykładem jest Londyn, w którym epidemia przyspiesza, a w części dzielnic liczba przypadków infekcji przekracza średnią krajową. Zakażeń jest też coraz więcej też na przykład w Walii. Sytuacja na północy Anglii się wprawdzie poprawia, ale nadal jest poważna.
Na dwa dni przed Bożym Narodzeniem mieszkańcy Królestwa, w tym także polscy imigranci, będą mogli ruszyć w drogę i przez pięć dni spotykać się w gronie liczącym maksymalnie trzy gospodarstwa domowe.
Część ekspertów wyraża niepokój, że świąteczne poluzowanie zasad będzie miało taki sam efekt, jak wyprawy w Święto Dziękczynienia w USA. Wstępne dane wskazują, że liczba zakażeń w Stanach wzrosła.
Zaniepokojenie świątecznymi zasadami wyraził w rozmowie z Polskim Radiem profesor Karol Sikora, były dyrektor jednego z programów Światowej Organizacji Zdrowia.