[video] "TVP łże! Koniec z propagandą pisowską!". "Obłęd" R. Kalisza na manifestacji Strajku Kobiet
Niedzielna demonstracja środowisk związanych ze Strajkiem Kobiet oraz Strajkiem Przedsiębiorców rozpoczęła się w południe w pobliżu Ronda Dmowskiego. Demonstranci wyruszyli w kierunku Żoliborza, gdzie mieszka szef PiS Jarosław Kaczyński. W okolicach ul. Świętokrzyskiej manifestację zatrzymała policja, protestujący omijali jednak blokadę bocznymi ulicami. Tłum dotarł na Żoliborz po godz. 14; ok. 15 manifestację zakończono. Część uczestników przeszła jednak na pikietę solidarnościową przed Komendę Stołeczną Policji.
Pan jako nauczony przez przełożonych propagandzista myśli że mnie zagada. Koniec mój drogi! Koniec z propagandą pisowską! Cześć!
- krzyczał z bliska do reportera TVP Info Ryszard Kalisz.
Koniec z propagandą pisowską! Uważajcie na nich! TVP Łże!
- wołał już z dalszej odległości polityk.
Co się temu Kaliszowi stało? Taki był zawsze śmieszkujący, wesołkowaty... pic.twitter.com/iJzieckZ86
— Mateusz Magdziarz (@matt_magdziarz) December 14, 2020
Ryszard Kalisz (członek PZPR w latach 1978-1990) w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego bronił na ulicy "praworządności". Cokolwiek nerwowo, przyznają Państwo...
— Przemysław Wenerski (@PrzemWenerski) December 14, 2020
Więcej w @alarm_tvp1 o 20:10. 👇 pic.twitter.com/jcmv27Bxmx
Niedzielna demonstracja środowisk związanych ze Strajkiem Kobiet oraz Strajkiem Przedsiębiorców rozpoczęła się w południe w pobliżu Ronda Dmowskiego. Demonstranci wyruszyli w kierunku Żoliborza, gdzie mieszka szef PiS Jarosław Kaczyński. W okolicach ul. Świętokrzyskiej manifestację zatrzymała policja, protestujący omijali jednak blokadę bocznymi ulicami. Tłum dotarł na Żoliborz po godz. 14; ok. 15 manifestację zakończono. Część uczestników przeszła jednak na pikietę solidarnościową przed Komendę Stołeczną Policji.
Rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak przekazał PAP, że w trakcie niedzielnego protestu wylegitymowano 212 osób oraz sporządzono 106 notatek do sanepidu. Wobec 60 osób skierowano wnioski o ukaranie do sądu, mandatami ukarano sześciu protestujących, a trzy osoby zatrzymano. Ponadto, podczas protestów, doszło do uszkodzenia policyjnego radiowozu.
W niedzielę wieczorem rzecznik KSP przekonywał, że zgromadzenia przebiegły bezpiecznie dlatego, że policja działała szybko i zdecydowanie. Podkreślał też, że są one nielegalne. "Oczywiście zgadzamy się ze wszystkimi osobami, które wskazują, że mamy do czynienia z prawem konstytucyjnym do protestów, że każdy ma prawo brać udział w zgromadzeniach, ale pamiętajmy, że konstytucja wskazuje na obowiązki związane z przestrzeganiem prawa" - mówił.
Protesty pod hasłem "Idziemy po wolność. Idziemy po wszystko" w 39. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego odbyły się w całej Polsce.
Od 22 października w całym kraju trwają protesty przeciwko zaostrzeniu przepisów dotyczących aborcji. Wywołało je orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r., zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją.
Protesty przeciwko decyzji TK ws. aborcji, których głównym inicjatorem jest Ogólnopolski Strajk Kobiet, z czasem przerodziły się w wystąpienia antyrządowe. W niektórych akcjach protestacyjnych biorą również udział środowiska związane z innymi grupami społecznymi. (PAP)