[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Sylwester Marzeń, czyli polewamy się szampanem, ale nie w Zakopanem

Minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił wczoraj „narodową kwarantannę” od 28 grudnia do 17 stycznia oraz (narodową?) godzinę policyjną w Sylwestra obowiązującą od 19.00 31 grudnia do 6.00 rano 1 stycznia.
Markito [Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Sylwester Marzeń, czyli polewamy się szampanem, ale nie w Zakopanem
Markito / pixabay

Oznacza to, że jeśli udamy się w Sylwestra na domówkę do znajomych (zachowując limit gości do 5 osób), będziemy musieli spędzić u nich bite dwanaście godzin, nie wracając do domu przed szóstą. Jeśli zdecydujemy się zaprosić na kawę sąsiadów z bloku obok, również nie możemy wypuścić ich przed nastaniem poranka, co – niezależnie od tego, jak mili są nasi sąsiedzi – może okazać się przedsięwzięciem trudnym do udźwignięcia.

O północy nie będziemy mogli wyjść przed blok podziwiać fajerwerków (nie mówiąc o ich odpaleniu) ani złożyć sobie życzeń przy kieliszku szampana. Nie będziemy mogli także udać się na Mszę dziękczynno – błagalną, odprawianą tradycyjnie na pożegnanie starego i powitanie Nowego Roku. Nieuchronnie jesteśmy zatem skazani na Sylwestra Marzeń przed telewizorem, z nadzieją na to, że może chociaż Maryla nie zaśpiewa nam okolicznościowej pieśni o dobrodziejstwach szczepionek. Przepraszam: Narodowego Programu Szczepień.


Początek roku nie będzie łatwiejszy. Sytuacja branży gastronomicznej nie ma na razie najmniejszych szans na poprawę, podobnie rzecz ma się z sektorem turystycznym i usługowym. Kwarantanna oznacza również zamknięcie stoków narciarskich, obiektów sportowych i galerii handlowych. A to wszystko w okresie ferii.


"Każde działanie ograniczające transmisję wirusa jest sensowne i słuszne" – powiedział dziś w TOK FM główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban, odnosząc się do pytania, czy rzeczywiście konieczne jest, aby dzieci nie mogły wyjechać na ferie. Pytany o to, czy jako lekarz widzi sens, aby dzieci siedziały po nowym roku w domu przez trzy tygodnie, odpowiedział: „Sens jest jeden. Należy zrobić wszystko, żeby zahamować transmisję zakażenia. Jeżeli nie zahamujemy tej transmisji, to będziemy mieli nie zdublowaną liczbę zgonów, jak mamy w tej chwili, tylko będziemy mieli więcej zgonów”.


Trudno jednak ocenić, jak wiele zgonów wynika rzeczywiście z zakażenia koronawirusem, a ile z powikłań nieleczonych chorób kardiologicznych czy onkologicznych. Na te ostatnie można zapadać bezkarnie i nikt nie chodzi za nami, aby „dla naszego dobra” zlecić nam EKG czy wszczepić bajpasy. A co z chorobami psychicznymi, które pogłębia niepewność bytu i świadomość zależności własnego losu od niezrozumiałych często i nielogicznych decyzji osób „mądrzejszych”? Co z pogłębiającym się poczuciem klaustrofobii, kiedy jakikolwiek opór wydaje się niemożliwy, ponieważ ewentualne protesty w dowolnej sprawie są z założenia nielegalne, a rygory wprowadza się „dla naszego dobra”?

Co wreszcie z niebezpiecznym precedensem regulowania przez rząd naszego życia prywatnego i religijnego? Koronawirus, podobnie jak inne choroby zakaźne, wymaga rzecz jasna, adekwatnych do zagrożenia działań, nie może jednak stanowić pretekstu do dowolnej ingerencji w każdą wolność obywatelską. Ten precedens będzie trudny do odwrócenia.

W sferze gospodarczej wprowadzenie „narodowej kwarantanny” po długim okresie dotkliwych obostrzeń (które miały przecież przynieść pozytywne skutki) może budzić jedynie frustrację. Zdumiewa również jednostronność rządowej propagandy proszczepionkowej. „Będziemy mieli szczepienia. Będziemy mieli szanse powrotu do normalności” – zapewnia prof. Horban. W miejsce racjonalnego ważenia argumentów za i przeciw, rzetelnego wskazywania na związane z nowym środkiem medycznym szanse, ale i zagrożenia, pojawia się propaganda deprecjonująca ludzi mających jakiekolwiek wątpliwości. Przykleja im się etykietki wariatów, osób nieodpowiedzialnych i egoistów. W tym zestawie pojęciowym brakuje jeszcze „wichrzycieli” i „elementu reakcyjnego”.

Jak wynika z badania Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) i ARC Rynek i Opinia, tylko 17 proc. Polaków zamierza się zaszczepić przeciw COVID-19 tak szybko, jak to będzie możliwe, 23 proc. dopiero po jakimś czasie, a 38 proc. badanych nie zamierza szczepić się w ogóle.

"Jest to niczym nieuzasadnione poczucie bezkarności. Wszyscy myślą, że ich ten problem nie dotyczy. Nic bardziej błędnego! Pamiętajmy, że w każdej grupie wiekowej COVID-19 powoduje poważne powikłania, również u dzieci" – skomentował wynik badania dr hab. nauk med. Wojciech Feleszko.

Lekarz odniósł się również do niskiego poziomu zaufania kobiet wobec szczepień (tylko 11% z nich chce się zaszczepić jak najszybciej, a 45% nie zamierza szczepić się w ogóle). Uznał, że to zapewne wynik "kłamliwych informacji, że szczepionka ma powodować bezpłodność". Producent szczepionki, firma Pfizer, mówi w swojej ulotce o tym, że działanie szczepionki na kobiety w ciąży nie zostało zbadane i nie zaleca szczepień kobietom ciężarnym ani planującym ciążę w najbliższym czasie. Danych na temat ewentualnych powikłań w postaci bezpłodności nie ma i zapewne w najbliższym czasie nie będzie z uwagi na fakt, że szczepionka jest testowana zaledwie od kilku miesięcy.

Deprecjonowanie osób sceptycznych wobec szczepień przeciwko COVID-19 to niebezpieczna i niebudząca zaufania tendencja. Trudno przecież odmówić logicznego myślenia ludziom nie pałającym entuzjazmem na myśl o wprowadzaniu do własnego organizmu substancji o nieznanych długoterminowych skutkach ubocznych, za które na dodatek – w świetle obowiązującego obecnie prawa – nikt nie będzie ponosił żadnej odpowiedzialności. Czy naprawdę chodzi o to, żeby szczepić się ze strachu przed wykluczeniem społecznym bądź w wyniku zmęczenia lockdownem?

 

CZYTAJ TAKŻE: [Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Narodowa Strategia Szczepień, czyli „powszechność dobrowolności”.


Agnieszka Żurek


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Morawiecki odpowiada Tuskowi: Wszedł Pan na ostatnią minutę z ostatniej chwili
Morawiecki odpowiada Tuskowi: "Wszedł Pan na ostatnią minutę"

Donald Tusk pochwalił się danymi z polskiej gospodarki przedstawionymi przez ministra finansów, Andrzeja Domańskiego. Jest odpowiedź Mateusza Morawieckiego.

Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat z ostatniej chwili
Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat

Nie żyje polska mistrzyni świata i Europy Wiktoria Sieczka. Utalentowana trójboistka siłowa miała zaledwie 20 lat.

KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty z ostatniej chwili
KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty

1,3 mld zł uwolnionych spod sankcji – Krajowa Administracja Skarbowa odmraża środki rosyjskich firm w Polsce, które zablokowano im w 2022 r. – podaje w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolita".

Katarzyna Cichopek: Jestem po kolejnych badaniach z ostatniej chwili
Katarzyna Cichopek: "Jestem po kolejnych badaniach"

Katarzyna Cichopek podzieliła się w mediach społecznościowych ze swoimi obserwatorami ważną wiadomością.

Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat z ostatniej chwili
Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat

Inflacja w marcu wyniosła w Polsce 1,9 proc. rok do roku – podał Główny Urząd Statystyczny. To najniższy poziom inflacji od pięciu lat.

Ekspert TVN grozi: od czasu do czasu dziennikarz powinien oberwać 'po łbie' Wiadomości
Ekspert TVN grozi: "od czasu do czasu dziennikarz powinien oberwać 'po łbie'"

Redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk opublikował na platformie "X" (dawniej "Twitter") post z linkiem do artykułu Onetu pt. "Jacek Dubois sam siedział na ławie oskarżonych. Stworzył duet z Romanem Giertychem". Natychmiast odezwali się obrońcy "mecenasa Koalicji 13 grudnia".

Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

Tajemniczy wpis Tuska: Wiecie, o czym mówię z ostatniej chwili
Tajemniczy wpis Tuska: "Wiecie, o czym mówię"

Donald Tusk opublikował na platformie enigmatyczny wpis. Wielu internautów zastanawia się do czego odnosi się premier.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III rezygnuje z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III rezygnuje

W ostatnim czasie brytyjskie media obiegły niepokojące doniesienia w sprawie stanu zdrowia króla Karola III. Tabloid „In Touch” donosił, że jest coraz gorzej. Monarcha musiał zrezygnować.

Tusk: Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości z ostatniej chwili
Tusk: "Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości"

Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości. Jest realna, w gruncie rzeczy zaczęła się ponad dwa lata temu. To, co obecnie najbardziej niepokoi, to fakt, że możliwy jest dosłownie każdy scenariusz. Takiej sytuacji nie mieliśmy od 1945 roku – uważa szef polskiego rządu Donald Tusk.

REKLAMA

[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Sylwester Marzeń, czyli polewamy się szampanem, ale nie w Zakopanem

Minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił wczoraj „narodową kwarantannę” od 28 grudnia do 17 stycznia oraz (narodową?) godzinę policyjną w Sylwestra obowiązującą od 19.00 31 grudnia do 6.00 rano 1 stycznia.
Markito [Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Sylwester Marzeń, czyli polewamy się szampanem, ale nie w Zakopanem
Markito / pixabay

Oznacza to, że jeśli udamy się w Sylwestra na domówkę do znajomych (zachowując limit gości do 5 osób), będziemy musieli spędzić u nich bite dwanaście godzin, nie wracając do domu przed szóstą. Jeśli zdecydujemy się zaprosić na kawę sąsiadów z bloku obok, również nie możemy wypuścić ich przed nastaniem poranka, co – niezależnie od tego, jak mili są nasi sąsiedzi – może okazać się przedsięwzięciem trudnym do udźwignięcia.

O północy nie będziemy mogli wyjść przed blok podziwiać fajerwerków (nie mówiąc o ich odpaleniu) ani złożyć sobie życzeń przy kieliszku szampana. Nie będziemy mogli także udać się na Mszę dziękczynno – błagalną, odprawianą tradycyjnie na pożegnanie starego i powitanie Nowego Roku. Nieuchronnie jesteśmy zatem skazani na Sylwestra Marzeń przed telewizorem, z nadzieją na to, że może chociaż Maryla nie zaśpiewa nam okolicznościowej pieśni o dobrodziejstwach szczepionek. Przepraszam: Narodowego Programu Szczepień.


Początek roku nie będzie łatwiejszy. Sytuacja branży gastronomicznej nie ma na razie najmniejszych szans na poprawę, podobnie rzecz ma się z sektorem turystycznym i usługowym. Kwarantanna oznacza również zamknięcie stoków narciarskich, obiektów sportowych i galerii handlowych. A to wszystko w okresie ferii.


"Każde działanie ograniczające transmisję wirusa jest sensowne i słuszne" – powiedział dziś w TOK FM główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban, odnosząc się do pytania, czy rzeczywiście konieczne jest, aby dzieci nie mogły wyjechać na ferie. Pytany o to, czy jako lekarz widzi sens, aby dzieci siedziały po nowym roku w domu przez trzy tygodnie, odpowiedział: „Sens jest jeden. Należy zrobić wszystko, żeby zahamować transmisję zakażenia. Jeżeli nie zahamujemy tej transmisji, to będziemy mieli nie zdublowaną liczbę zgonów, jak mamy w tej chwili, tylko będziemy mieli więcej zgonów”.


Trudno jednak ocenić, jak wiele zgonów wynika rzeczywiście z zakażenia koronawirusem, a ile z powikłań nieleczonych chorób kardiologicznych czy onkologicznych. Na te ostatnie można zapadać bezkarnie i nikt nie chodzi za nami, aby „dla naszego dobra” zlecić nam EKG czy wszczepić bajpasy. A co z chorobami psychicznymi, które pogłębia niepewność bytu i świadomość zależności własnego losu od niezrozumiałych często i nielogicznych decyzji osób „mądrzejszych”? Co z pogłębiającym się poczuciem klaustrofobii, kiedy jakikolwiek opór wydaje się niemożliwy, ponieważ ewentualne protesty w dowolnej sprawie są z założenia nielegalne, a rygory wprowadza się „dla naszego dobra”?

Co wreszcie z niebezpiecznym precedensem regulowania przez rząd naszego życia prywatnego i religijnego? Koronawirus, podobnie jak inne choroby zakaźne, wymaga rzecz jasna, adekwatnych do zagrożenia działań, nie może jednak stanowić pretekstu do dowolnej ingerencji w każdą wolność obywatelską. Ten precedens będzie trudny do odwrócenia.

W sferze gospodarczej wprowadzenie „narodowej kwarantanny” po długim okresie dotkliwych obostrzeń (które miały przecież przynieść pozytywne skutki) może budzić jedynie frustrację. Zdumiewa również jednostronność rządowej propagandy proszczepionkowej. „Będziemy mieli szczepienia. Będziemy mieli szanse powrotu do normalności” – zapewnia prof. Horban. W miejsce racjonalnego ważenia argumentów za i przeciw, rzetelnego wskazywania na związane z nowym środkiem medycznym szanse, ale i zagrożenia, pojawia się propaganda deprecjonująca ludzi mających jakiekolwiek wątpliwości. Przykleja im się etykietki wariatów, osób nieodpowiedzialnych i egoistów. W tym zestawie pojęciowym brakuje jeszcze „wichrzycieli” i „elementu reakcyjnego”.

Jak wynika z badania Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) i ARC Rynek i Opinia, tylko 17 proc. Polaków zamierza się zaszczepić przeciw COVID-19 tak szybko, jak to będzie możliwe, 23 proc. dopiero po jakimś czasie, a 38 proc. badanych nie zamierza szczepić się w ogóle.

"Jest to niczym nieuzasadnione poczucie bezkarności. Wszyscy myślą, że ich ten problem nie dotyczy. Nic bardziej błędnego! Pamiętajmy, że w każdej grupie wiekowej COVID-19 powoduje poważne powikłania, również u dzieci" – skomentował wynik badania dr hab. nauk med. Wojciech Feleszko.

Lekarz odniósł się również do niskiego poziomu zaufania kobiet wobec szczepień (tylko 11% z nich chce się zaszczepić jak najszybciej, a 45% nie zamierza szczepić się w ogóle). Uznał, że to zapewne wynik "kłamliwych informacji, że szczepionka ma powodować bezpłodność". Producent szczepionki, firma Pfizer, mówi w swojej ulotce o tym, że działanie szczepionki na kobiety w ciąży nie zostało zbadane i nie zaleca szczepień kobietom ciężarnym ani planującym ciążę w najbliższym czasie. Danych na temat ewentualnych powikłań w postaci bezpłodności nie ma i zapewne w najbliższym czasie nie będzie z uwagi na fakt, że szczepionka jest testowana zaledwie od kilku miesięcy.

Deprecjonowanie osób sceptycznych wobec szczepień przeciwko COVID-19 to niebezpieczna i niebudząca zaufania tendencja. Trudno przecież odmówić logicznego myślenia ludziom nie pałającym entuzjazmem na myśl o wprowadzaniu do własnego organizmu substancji o nieznanych długoterminowych skutkach ubocznych, za które na dodatek – w świetle obowiązującego obecnie prawa – nikt nie będzie ponosił żadnej odpowiedzialności. Czy naprawdę chodzi o to, żeby szczepić się ze strachu przed wykluczeniem społecznym bądź w wyniku zmęczenia lockdownem?

 

CZYTAJ TAKŻE: [Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Narodowa Strategia Szczepień, czyli „powszechność dobrowolności”.


Agnieszka Żurek



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe