Głosujcie na PiS - dostaniecie 10 koła. Za osiem lat...

Mam ten problem, że jako uparty i najprawdopodobniej nieuleczalny grafoman czuję nieustanną wewnętrzną potrzebę dzielenia się ze światem swoimi przemyśleniami za pomocą tekstów pisanych do internetu. Mówię o problemie, bo często czuję przymus napisania tekstu, ale nic mnie nie jest w stanie zainspirować, choć przecież dzieje się tak wiele. Miałem tak przez kilka ostatnich dni, i nie było to przyjemne. Aż tu nagle słyszę z ust ministra Kowalczyka: przyjmiemy euro, jak przeciętny Polak będzie dostawał – uwaga, uwaga – dziesięć tysięcy złotych miesięcznie. Dziękuję, panie ministrze. Za inspirację.

Potraktujmy wypowiedź ministra Kowalczyka jak najbardziej poważnie. Jak myślę, wielu z nas słysząc takie perspektywy, aż zastrzygło uszami. Kto nie chciałby mieć dziesięciu tysięcy na koniec miesiąca? A najlepsze jest w tym wszystkim to, że minister Kowalczyk robi nam poważne nadzieje, prognozując takie kosmiczne zarobki już za jakieś siedem-osiem lat. Czyli jak można domniemywać, wystarczy tylko nie dać Prawu i Sprawiedliwości przegrać wyborów i dyszka w kieszeni powinna być jak ta lala. 

Pojawiają się tu  tylko w mojej duszy dwa poważne zastrzeżenia łamane na wątpliwości. 

Zastrzeżenie pierwsze: 

Kto z nas zdoła tego doczekać? Zauważyłem, że politycy, bez względu na konotacje, lubią odsuwać ważne rozstrzygnięcia na tak zwane święte nigdy, czyli najlepiej na „za osiem lat”. Kto będzie pamiętał za osiem lat co opowiadał minister Kowalczyk, no kto? Platforma Obywatelska osiągnęła w tym mistrzostwo, bo po ośmiu latach rządów sugerowała, że potrzebuje jeszcze ze dwóch kadencji, żeby było tak jak oni sobie wymyślili. Jak się skończyło, to wszyscy pamiętamy. 

Zastrzeżenie drugie:

To, że pensje mogą skoczyć do dyszki miesięcznie możemy sobie jakoś tam wyobrazić. Tylko ciekawe jest, jak szybko za tą rosnącą wypłatą będą podążały ceny. Przywołam tu skróconą historię zawodową pewnego dobrze mi znanego człowieka, ale jego perypetie są dosyć uniwersalne jak sądzę. 

Otóż ów znakomity dżentelmen zaczął pracować około roku 1999-tego. To chyba było za Buzka, choć mogę się mylić. Pamiętam jak dziś, chwalił się, że po podwyżce zarabiał wówczas jakieś dwa tysiące złotych na rękę. Przypominam, jesteśmy w roku 1999. Cena litra paliwa wynosi dwa złote i pięć groszy. Sprawdziłem w internetach. Dziś natomiast, nasz bohater jest już po poważnych przejściach, zarabia, wystawcie sobie, trzy tysiące złotych i jeszcze daje sobie jakoś radę. Przy cenie za litr benzyny oscylującej wokół czterech złotych i pięćdziesięciu groszy.

Wcale więc nie zdziwiłbym się bardzo, gdyby za osiem lat (czas szybko leci im człowiek starszy) nasz bohater zarabiał, owszem, dziesięć tysięcy, ale za to paliwo kosztowałoby dwadzieścia złotych, a bochenek chleba czterdzieści. A wszystko to należy jeszcze obłożyć marżą za oczekiwane wejście do - miejmy nadzieję wciąż istniejącej - strefy euro.

Tak to jakoś widzę. 
Panie Ministrze, proszę o jakieś dodatkowe szczegóły, bo czuję się zaniepokojny

 

POLECANE
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

W Polsce wciąż utrzymuje się chłodna aura, ale jak zapowiadają meteorolodzy, nasze samopoczucie związane z warunkami pogodowymi będzie coraz lepsze.

Portugalia rozpoczyna deportacje. Na liście 18 tysięcy nielegalnych imigrantów Wiadomości
Portugalia rozpoczyna deportacje. Na liście 18 tysięcy nielegalnych imigrantów

Rząd Portugalii uruchomił w poniedziałek procedury deportacji 18 tys. nielegalnie przebywających w tym kraju imigrantów. Zgodnie z planem rządu premiera Montenegro deportacje imigrantów będą prowadzone etapami.

Zmiana lidera. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Zmiana lidera. Jest nowy sondaż

Z najnowszego sondażu wyborczego United Surveys dla Wirtualnej Polski wynika, że znów zmienił się lider poparcia.

Przedstawicielka Trzaskowskiego spytała o kawalerkę Nawrockiego. Tej riposty wolałaby nie usłyszeć Wiadomości
Przedstawicielka Trzaskowskiego spytała o kawalerkę Nawrockiego. Tej riposty wolałaby nie usłyszeć

Monika Rosa chyba na długo zapamięta debatę sztabów kandydatów na prezydentów, zorganizowaną w poniedziałkowy wieczór przez Polsat News. Przedstawicielka Rafała Trzaskowskiego zaatakowała Tobiasza Bocheńskiego ze sztabu Karola Nawrockiego i spotkała się z bolesną ripostą. Poszło o mieszkania kandydatów.     

Ukraińskie drony nad Moskwą. Wstrzymano ruch na lotniskach pilne
Ukraińskie drony nad Moskwą. Wstrzymano ruch na lotniskach

W nocy z poniedziałku na wtorek Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły ataki na cele w Rosji. Bezzałogowce pojawiły się na zachodzie obwodu kurskiego w Rosji i nad Moskwą.

Publicysta Forum Żydów Polskich: Mamy prawo oburzać się na Grzegorza Brauna, ale nie mamy prawa zamykać mu ust tylko u nas
Publicysta Forum Żydów Polskich: Mamy prawo oburzać się na Grzegorza Brauna, ale nie mamy prawa zamykać mu ust

Kluczowe pytanie: czy, gdyby Grzegorz Braun za swoje słowa został oskarżony z urzędu i skazany, byłoby to dowodem siły państwa, czy wręcz odwrotnie - dowodem jego słabości?

Ostrzeżenie dla większości województw. Jest komunikat IMGW z ostatniej chwili
Ostrzeżenie dla większości województw. Jest komunikat IMGW

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie I stopnia przed przymrozkami na większym obszarze kraju. Na Pomorzu, Kujawach oraz Warmii i Mazurach temperatura może spaść do minus 7 st. C przy gruncie, a na Mazowszu, w Wielkopolsce oraz w Łódzkiem do minus 3 st. C.

Była wychowawczyni o Rafale Trzaskowskim: Więcej niż rozczarowanie. Jest nagranie gorące
Była wychowawczyni o Rafale Trzaskowskim: "Więcej niż rozczarowanie". Jest nagranie

Telewizja wPolsce24 wyemitowała wypowiedź byłej wychowawczyni i nauczycielki języka polskiego Rafała Trzaskowskiego Joanny Ewy Gendek na temat kandydata Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach prezydenckich. Jej opinia jest druzgocąca.

Niemcy mają problem. Tapinoma Magnum jest w kolejnym landzie z ostatniej chwili
Niemcy mają problem. Tapinoma Magnum jest w kolejnym landzie

Agresywne superkolonie Tapinoma magnum rozprzestrzeniają się w Nadrenii Północnej‑Westfalii zagrażając infrastrukturze i mieszkańcom – informuje ruhr24.de.

Kto wysadził Nord Stream? Tajemnicze słowa Trumpa z ostatniej chwili
Kto wysadził Nord Stream? Tajemnicze słowa Trumpa

– Wielu ludzi wie, kto wysadził gazociągi Nord Stream – powiedział w poniedziałek prezydent Donald Trump, twierdząc, że on jako pierwszy "wysadził" bałtyckie sieci przesyłowe, nakładając na nie sankcje.

REKLAMA

Głosujcie na PiS - dostaniecie 10 koła. Za osiem lat...

Mam ten problem, że jako uparty i najprawdopodobniej nieuleczalny grafoman czuję nieustanną wewnętrzną potrzebę dzielenia się ze światem swoimi przemyśleniami za pomocą tekstów pisanych do internetu. Mówię o problemie, bo często czuję przymus napisania tekstu, ale nic mnie nie jest w stanie zainspirować, choć przecież dzieje się tak wiele. Miałem tak przez kilka ostatnich dni, i nie było to przyjemne. Aż tu nagle słyszę z ust ministra Kowalczyka: przyjmiemy euro, jak przeciętny Polak będzie dostawał – uwaga, uwaga – dziesięć tysięcy złotych miesięcznie. Dziękuję, panie ministrze. Za inspirację.

Potraktujmy wypowiedź ministra Kowalczyka jak najbardziej poważnie. Jak myślę, wielu z nas słysząc takie perspektywy, aż zastrzygło uszami. Kto nie chciałby mieć dziesięciu tysięcy na koniec miesiąca? A najlepsze jest w tym wszystkim to, że minister Kowalczyk robi nam poważne nadzieje, prognozując takie kosmiczne zarobki już za jakieś siedem-osiem lat. Czyli jak można domniemywać, wystarczy tylko nie dać Prawu i Sprawiedliwości przegrać wyborów i dyszka w kieszeni powinna być jak ta lala. 

Pojawiają się tu  tylko w mojej duszy dwa poważne zastrzeżenia łamane na wątpliwości. 

Zastrzeżenie pierwsze: 

Kto z nas zdoła tego doczekać? Zauważyłem, że politycy, bez względu na konotacje, lubią odsuwać ważne rozstrzygnięcia na tak zwane święte nigdy, czyli najlepiej na „za osiem lat”. Kto będzie pamiętał za osiem lat co opowiadał minister Kowalczyk, no kto? Platforma Obywatelska osiągnęła w tym mistrzostwo, bo po ośmiu latach rządów sugerowała, że potrzebuje jeszcze ze dwóch kadencji, żeby było tak jak oni sobie wymyślili. Jak się skończyło, to wszyscy pamiętamy. 

Zastrzeżenie drugie:

To, że pensje mogą skoczyć do dyszki miesięcznie możemy sobie jakoś tam wyobrazić. Tylko ciekawe jest, jak szybko za tą rosnącą wypłatą będą podążały ceny. Przywołam tu skróconą historię zawodową pewnego dobrze mi znanego człowieka, ale jego perypetie są dosyć uniwersalne jak sądzę. 

Otóż ów znakomity dżentelmen zaczął pracować około roku 1999-tego. To chyba było za Buzka, choć mogę się mylić. Pamiętam jak dziś, chwalił się, że po podwyżce zarabiał wówczas jakieś dwa tysiące złotych na rękę. Przypominam, jesteśmy w roku 1999. Cena litra paliwa wynosi dwa złote i pięć groszy. Sprawdziłem w internetach. Dziś natomiast, nasz bohater jest już po poważnych przejściach, zarabia, wystawcie sobie, trzy tysiące złotych i jeszcze daje sobie jakoś radę. Przy cenie za litr benzyny oscylującej wokół czterech złotych i pięćdziesięciu groszy.

Wcale więc nie zdziwiłbym się bardzo, gdyby za osiem lat (czas szybko leci im człowiek starszy) nasz bohater zarabiał, owszem, dziesięć tysięcy, ale za to paliwo kosztowałoby dwadzieścia złotych, a bochenek chleba czterdzieści. A wszystko to należy jeszcze obłożyć marżą za oczekiwane wejście do - miejmy nadzieję wciąż istniejącej - strefy euro.

Tak to jakoś widzę. 
Panie Ministrze, proszę o jakieś dodatkowe szczegóły, bo czuję się zaniepokojny


 

Polecane
Emerytury
Stażowe