Alexander Degrejt: Podróż w czasie i przestrzeni

Zanim na Śląsku zatruły powietrze hutnicze kominy, zanim zalano ziemię betonem, postawiono pierwsze familoki i klocki z wielkiej płyty, zanim wreszcie kopalnie ryjąc pod  miastami zaczęły powodować szkody górnicze ludzie żyli sobie tutaj sielsko, anielsko i ekologicznie. Ptaszki za oknami ćwierkały, drzewa szumiały a człowiek rano wychodził przed chałupę z miejsca oddychając powietrzem świeżym jak sok jednodniowy. Nie wierzycie? To spakujcie plecak i wpadajcie do chorzowskiego skansenu czyli Górnośląskiego Parku Etnograficznego.
Już po przekroczeniu bramy i opłaceniu biletów /chyba, że wybierzecie się akurat w poniedziałek, wtedy wejdziecie za darmo/ znajdziecie się w innym świecie, niczym wellsowski podróżnik w czasie. Zza zielonej ściany wyłonią się drewniane chałupy w jakich jeszcze sto z hakiem lat temu mieszkali Ślązacy we wsiach otaczających większe miasta. Kryte strzechą albo gontem co bardziej oczytanym zwiedzającym przywiodą na myśl reymontowskie Lipce czy Bohatyrowicze z powieści Elizy Orzeszkowej. Zagrody ustawiono tak, by odzwierciedlały układ dawnej wsi i choć pochodzą z różnych regionów Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowkskiego na pierwszy, ale też i drugi rzut oka nie widać żadnego zgrzytu. 
Wpadam tutaj zawsze kiedy chcę się oderwać od gwaru i hałasu wielkiego miasta. Chociaż o przysłowiowy rzut beretem postawiono centrum handlowe, betonowe osiedle, dwie huty i trasę szybkiego ruchu skansen ulokowano tak by maksymalnie odizolować go od tych "cywilizacyjnych zdobyczy". Człowiek naprawdę może się tutaj oderwać od współczesności i przez chwilę żyć tak jak kiedyś nasi przodkowie, zanim pewien klecha, proboszcz parafii świętej Marii Magdaleny, wszystkiego nie spieprzył  -  ale to już zupełnie inna opowieść, po którą zapraszam za tydzień.




 

POLECANE
Ogromny wyciek danych. Afera na Dolnym Śląsku z ostatniej chwili
Ogromny wyciek danych. Afera na Dolnym Śląsku

W gminie Wisznia Mała w woj. dolnośląskim – w toku ogłoszenia przetargu na wywóz odpadów – doszło do ogromnego wycieku danych mieszkańców.

Były szef Frontexu opowiedział, jak był szantażowany przez KE: Twoim zadaniem jest witać imigrantów z ostatniej chwili
Były szef Frontexu opowiedział, jak był szantażowany przez KE: "Twoim zadaniem jest witać imigrantów"

Były szef Frontexu, Fabrice Leggeri, ujawnił kulisy presji i szantażu, jakim miał być poddawany przez elity Unii Europejskiej, gdy próbował skutecznie bronić granic UE przed nielegalną migracją. Jak twierdzi, działania przeciwko niemu miały charakter zorganizowany i wspierany przez lewicowe środowiska oraz fundację Open Society George’a Sorosa.

NATO zapewnia, że zachowuje zdolność obrony. „USA uprzedziły Sojusz o planowanej redukcji sił” z ostatniej chwili
NATO zapewnia, że zachowuje zdolność obrony. „USA uprzedziły Sojusz o planowanej redukcji sił”

NATO i Stany Zjednoczone pozostają w bliskim kontakcie w kwestii liczebności sił, a USA poinformowały Sojusz z wyprzedzeniem o planowanej redukcji liczby amerykańskich żołnierzy na wschodniej flance – poinformował w środę przedstawiciel Sojuszu, cytowany przez Agencję Reutera.

 Rosyjski okręt rakietowy z Morza Czarnego skierowany na Bałtyk z ostatniej chwili
Rosyjski okręt rakietowy z Morza Czarnego skierowany na Bałtyk

Rosyjski mały okręt rakietowy Amur został skierowany na Morze Bałtyckie – poinformował we wtorek ukraiński portal Militarnyj. Wcześniej jednostka wchodziła w skład Floty Czarnomorskiej. Okręt posiada na swoim uzbrojeniu pociski manewrujące Kalibr.

Zwrot ws. działki pod CPK. Pismo jeszcze dziś z ostatniej chwili
Zwrot ws. działki pod CPK. Pismo jeszcze dziś

W ciągu godziny wiceprezes spółki Dawtona Piotr Wielgomas otrzyma pismo od szefa KOWR-u Henryka Smolarza z żądaniem natychmiastowego zwrotu działki w Zabłotni – informuje w środę Polsat News.

Sudan spływa krwią. Masowe egzekucje, również na osobach niepełnosprawnych z ostatniej chwili
Sudan spływa krwią. Masowe egzekucje, również na osobach niepełnosprawnych

Według doniesień Organizacji Narodów Zjednoczonych po 500 dniach oblężenia milicja Sił Szybkiego Wsparcia (RSF) przejęła kontrolę nad kluczowym sudańskim miastem El Fasher w Darfurze, wywołując powszechny strach wśród rodzin i zmuszając tysiące cywilów do ucieczki. Na osobach niepełnosprawnych napastnicy dokonywali egzekucji, ponieważ nie mogły one uciec.

„Die Welt” atakuje prezydenta i broni germańskiego języka na Śląsku  Wiadomości
„Die Welt” atakuje prezydenta i broni germańskiego języka na Śląsku

Najmniejszy język germański świata (wilamowski) pada ofiarą antyniemieckich nastrojów w Polsce – twierdzi „Die Welt”. Niemiecki dziennik żali się na weto Karola Nawrockiego i atakuje: „Przeciwnicy projektu wywodzą się z prawicowo-nacjonalistycznej partii PiS, która wspiera Nawrockiego”. 

Żabka rozdaje aż 1000 żappsów. Jest komunikat z ostatniej chwili
Żabka rozdaje aż 1000 żappsów. Jest komunikat

Żabka odpaliła akcję w aplikacji – za odbiór do 4 paczek z apką możesz zgarnąć łącznie 1000 żappsów.

Czy wojska USA wycofają się również z Polski? MON uspokaja z ostatniej chwili
Czy wojska USA wycofają się również z Polski? MON uspokaja

– Polska nie otrzymała żadnych informacji o ewentualnej redukcji obecności wojsk amerykańskich na jej terytorium – przekazał PAP rzecznik MON Janusz Sejmej, pytany o doniesienia o planach redukcji liczebności amerykańskich wojsk w Europie na wschodniej flance NATO.

USA wycofują wojsko z Rumunii. Gen. Polko: To błąd. Mogą stracić autorytet i znaczenie tylko u nas
USA wycofują wojsko z Rumunii. Gen. Polko: To błąd. Mogą stracić autorytet i znaczenie

– USA, które chcą inwestować w Ukrainę, chcą wydobywać metale ziem rzadkich, które chcą jednak kontrolować sytuację w Rosji, bo to jest kluczowe dla światowego bezpieczeństwa, to muszą być obecne na wschodniej flance NATO, bo jeżeli nie, to tak naprawdę ta izolacyjna polityka spowoduje, że utracą autorytet i znaczenie na arenie międzynarodowej – mówi w wywiadzie dla portalu Tysol.pl gen. Roman Polko, były dowódca GROM.

REKLAMA

Alexander Degrejt: Podróż w czasie i przestrzeni

Zanim na Śląsku zatruły powietrze hutnicze kominy, zanim zalano ziemię betonem, postawiono pierwsze familoki i klocki z wielkiej płyty, zanim wreszcie kopalnie ryjąc pod  miastami zaczęły powodować szkody górnicze ludzie żyli sobie tutaj sielsko, anielsko i ekologicznie. Ptaszki za oknami ćwierkały, drzewa szumiały a człowiek rano wychodził przed chałupę z miejsca oddychając powietrzem świeżym jak sok jednodniowy. Nie wierzycie? To spakujcie plecak i wpadajcie do chorzowskiego skansenu czyli Górnośląskiego Parku Etnograficznego.
Już po przekroczeniu bramy i opłaceniu biletów /chyba, że wybierzecie się akurat w poniedziałek, wtedy wejdziecie za darmo/ znajdziecie się w innym świecie, niczym wellsowski podróżnik w czasie. Zza zielonej ściany wyłonią się drewniane chałupy w jakich jeszcze sto z hakiem lat temu mieszkali Ślązacy we wsiach otaczających większe miasta. Kryte strzechą albo gontem co bardziej oczytanym zwiedzającym przywiodą na myśl reymontowskie Lipce czy Bohatyrowicze z powieści Elizy Orzeszkowej. Zagrody ustawiono tak, by odzwierciedlały układ dawnej wsi i choć pochodzą z różnych regionów Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowkskiego na pierwszy, ale też i drugi rzut oka nie widać żadnego zgrzytu. 
Wpadam tutaj zawsze kiedy chcę się oderwać od gwaru i hałasu wielkiego miasta. Chociaż o przysłowiowy rzut beretem postawiono centrum handlowe, betonowe osiedle, dwie huty i trasę szybkiego ruchu skansen ulokowano tak by maksymalnie odizolować go od tych "cywilizacyjnych zdobyczy". Człowiek naprawdę może się tutaj oderwać od współczesności i przez chwilę żyć tak jak kiedyś nasi przodkowie, zanim pewien klecha, proboszcz parafii świętej Marii Magdaleny, wszystkiego nie spieprzył  -  ale to już zupełnie inna opowieść, po którą zapraszam za tydzień.





 

Polecane
Emerytury
Stażowe