"Nikt nigdy o poglądy nawet nie pytał". Makłowicz o kulisach odejścia z TVP
Kucharz opowiedział o swoim odejściu z TVP. Mimo że nie zgadza się z linią władz, które rządzą telewizją publiczną po 2015 roku, to zapewnił, że nie był zmuszany do głoszenia słów, z którymi się nie zgadzał.
Nikt nigdy nie kazał mi niczego głosić. Ale jak się już mnie pozbyli, zaraz zrobili nowy program kulinarny pod tytułem „Polski grill”. Prowadzący Artur Moroz też nosił na wizji kapelusz, ale poruszał się wyłącznie po kraju naszym, pokazywał kaszanki, boczki i karkówki, a w pierwszym odcinku gościem specjalnym był Sławomir Świerzyński, lider discopolowego ansamblu Bayer Full. Przypadek? Nie sądzę. To była odpowiedź na mnie, czyli faceta, który robi się podejrzany nawet wówczas, gdy nie mówi o polityce, lecz zajmuje się kulinariami
– wyjaśnił.
Dziennikarz "Wyborczej", który prowadził rozmowę chciał najwyraźniej uzyskać konkretną odpowiedź i drążył dalej: dlatego pan wyleciał? Bo za mało wychwalał PiS?
Ale mnie w TVP nikt nigdy o poglądy nawet nie pytał! Przez 20 lat zmieniali się prezesi i dyrektorzy, bo średni i niższy szczebel zwykle zostawał bez zmian, a o poglądy nie pytali
– skwitował krótko Makłowicz.