Flisiak: Odmawiając szczepienia musimy akceptować, że część chorych umrze

Odmawiając szczepienia trzeba mieć świadomość i akceptować to, że część osób chorujących umrze - podkreślił prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych prof. Robert Flisiak. W niedzielę był on pierwszym medykiem zaszczepionym w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.
 Flisiak: Odmawiając szczepienia musimy akceptować, że część chorych umrze
/ EPA/MANUEL FERNANDO ARAUJO Dostawca: PAP/EPA

Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku (USK) dostał w pierwszej partii 225 dawek szczepionki; szczepienia będą tam prowadzone w dwóch miejscach.

W niedzielę zostało zaszczepionych tam dziesięć osób. Wśród nich rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku prof. Adam Krętowski oraz prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UMB.

Formalnie pierwszym zaszczepionym w USK był prof. Flisiak. Jak mówił dziennikarzom, 35 lat temu był wówczas pierwszą osobą w regionie zaszczepioną przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B.

"Wtedy to się odbyło bez żadnego szumu, bez żadnych afer, chociaż szczepionka nazywała się +rekombinowana+, co powinno wzbudzać lęk +antyszczepionkowców+, że też coś z genetyką ma wspólnego. Wtedy nie wzbudziła, bo nie było +antyszczepionkowców+. Wszyscy pamiętali jeszcze, co się działo z ospą, polio, jakie to były tragedie, w związku z tym nie było nikogo, kto mógłby powątpiewać w celowość szczepień" - powiedział.

"Dzisiaj musimy robić takie show, żeby przekonywać obywateli o tym, że szczepić się warto nawet, gdy wydaje się to oczywiste, gdy patrzymy na (...) te tysiące ludzi, którzy każdego miesiąca umierają" - dodał prof. Flisiak. Jak podał, w listopadzie z powodu COVID-19 zmarło w Polsce "całkiem pokaźne 20-tysięczne miasteczko". "Co prawda osób w podeszłym wieku, ale zawsze" - powiedział.

Specjalista podkreślał, że do osiągnięcia progu odporności populacyjnej potrzeba zabezpieczenia 60-70 proc. społeczeństwa, albo w sposób naturalny (po przejściu choroby), albo sztuczny - czyli poprzez szczepienia. Jak ocenił, naturalną odporność nabyło dotąd ok. 9-10 mln osób. "Brakuje nam jeszcze z 15 mln, czyli dużo roboty, dużo szczepienia" - mówił podkreślając, że odmawiając szczepienia "musimy mieć gdzieś tam w głowie, że poświęcamy jakąś część Polaków".

"Zgadzając się, akceptując to, że muszą umrzeć" - podkreślił.

Odnosząc się do obaw o wystąpienie niepożądanych skutków szczepienia na COVID-19 zwrócił uwagę, że ten najgroźniejszy zdarza się od razu (w ciągu kwadransa do 30 minut) po szczepieniu, czyli reakcja anafilaktyczna. Przyznał, że przez dobę, dwie może być odczuwalny ból w miejscu iniekcji, osłabienie, uczucie zmęczenia. Zaznaczył, że to normalna reakcja, która może mieć miejsce, podobnie jak gorączka. Odwołał się jednak do wyników badań, według których gorączka jest tu rzadsza, niż przy innych szczepieniach.

Rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku prof. Adam Krętowski również zaszczepił się w niedzielę. "Rewelacja. Żadnego bólu, żadnego złego samopoczucia" - mówił na gorąco, kilka minut po przyjęciu szczepionki.

Pytany o przekaz niedzielnej akcji zwrócił uwagę, że jedna z lekarek, która wraz z nim była w grupie zaszczepionych, jeszcze kilka dni temu nie była przekonana. "Rozmawialiśmy, mówiłem jej, jakie są argumenty, dlaczego ta szczepionka jest bezpieczna. Więc myślę, że warto rozmawiać i uważam, że każdego damy radę przekonać, kto myśli logicznie, jest odpowiedzialny, chce dbać o swoje zdrowie i zdrowie bliskich" - dodał.

Rzeczniczka USK w Białymstoku Katarzyna Malinowska-Olczyk poinformowała, że w tej placówce na szczepienia zapisało się 1,6 tys. pracowników, z 2,7 tys. osób, z których część już zakażenie koronawirusem przechorowała. Do tego na szczepienie w USK w pierwszej turze zapisało się ponad 3 tys. osób ze środowiska medycznego, m.in. aptekarzy, stomatologów, ginekologów.

Szczepienia personelu medycznego rozpoczęły się w niedzielę po południu również w szpitalu wojewódzkim w Łomży. Koordynator szczepień w tej placówce Jolanta Gryc powiedziała PAP, że szpital dostał na razie 150 dawek szczepionki na COVID-19. Szczepienia tej grupy potrwają do środy, w niedzielę było to dwadzieścia osób.

 

Robert Fiłończuk

rof/ jann/


 

POLECANE
Geje uznali się za lesbijki i zgarnęli kobietom nagrody sprzed nosa tylko u nas
Geje uznali się za lesbijki i zgarnęli kobietom nagrody sprzed nosa

Kolejny raz kilku transseksualistów zabrało kobietom sportowe nagrody przeznaczone dla zawodniczek, które kobietami się urodziły, a nie tylko mianowały. Kto jednak transseksualiście zabroni, skoro każdy z nas może sobie dzisiaj dowolnie wybrać swoją prawdziwą rzekomo tożsamość?

Kongres USA przyjął wielką piękną ustawę Donalda Trumpa z ostatniej chwili
Kongres USA przyjął "wielką piękną ustawę" Donalda Trumpa

Izba Reprezentantów USA przyjęła ustawę "One Big Beautiful Bill Act" zapowiadaną przez prezydenta Donalda Trumpa, łączącą cięcia podatków, redukcje socjalne i większe środki na deportacje.

Ogromny pożar bloku mieszkalnego w Ząbkach z ostatniej chwili
Ogromny pożar bloku mieszkalnego w Ząbkach

Około 20 zastępów straży pożarnej walczy z pożarem budynku wielorodzinnego przy ulicy Powstańców 62 w podwarszawskich Ząbkach.

Qczaj dopiero co zrobił prawo jazdy: Mam BMW M2, to samochód dla wariatów gorące
Qczaj dopiero co zrobił prawo jazdy: "Mam BMW M2, to samochód dla wariatów"

Trener podkreśla, że decyzja o zrobieniu prawa jazdy była jedną z najlepszych w jego życiu. Teraz, kiedy odpowiedni dokument ma już w kieszeni, z ogromną przyjemnością wsiada za kierownicę i mknie przed siebie. Najbardziej lubi drogi szybkiego ruchu, bo tam może mocniej wcisnąć pedał gazu.

Straż Graniczna miała odesłać migranta do Niemiec pod presją mieszkańców Gubina z ostatniej chwili
Straż Graniczna miała odesłać migranta do Niemiec pod presją mieszkańców Gubina

Próba nielegalnego przekazania migranta na polską stronę granicy wywołała w czwartek nerwową interwencję mieszkańców Gubina – informuje Robert Bąkiewicz z Ruchu Obrony Granic.

Grafzero: Zew Zajdla 2024 z ostatniej chwili
Grafzero: Zew Zajdla 2024

Nadszedł czas na Nagrody Fandomu Polskiego, czyli popularne Zajdle! W 2025 roku nieco wcześniej, bo Polcon ma miejsce w lipcu, ale równie ciekawie. Sześć powieści i cztery opowiadania - Grafzero vlog literacki podaje swoje typy!

PGNiG wydało pilny komunikat dla klientów z ostatniej chwili
PGNiG wydało pilny komunikat dla klientów

Uwaga na fałszywych przedstawicieli PGNiG Obrót Detaliczny i Grupy Orlen. Sprawdź, jak się chronić przed oszustami podszywającymi się pod pracowników.

Nie żyje gwiazda filmów Quentina Tarnatino z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda filmów Quentina Tarnatino

W czwartek w wieku 67 lat po prawdopodobnym zawale serca zmarł Michael Madsen, gwiazda "Wściekłych psów" i "Kill Billa".

Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego piratem drogowym tylko u nas
Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego piratem drogowym

W Polsce, proszę Państwa, logika od dawna prosiła o azyl polityczny, ale ostatnio chyba wyemigrowała na stałe, i to bez prawa powrotu. Bo jak inaczej skomentować fakt, który nawet dla mnie, człowieka przywykłego do absurdów postkomunizmu, jest niczym diament w koronie groteski?

Trump rozmawiał z Putinem. Jest reakcja Kremla z ostatniej chwili
Trump rozmawiał z Putinem. Jest reakcja Kremla

W czwartek Władimir Putin powiedział prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w rozmowie telefonicznej w czwartek, że Moskwa nie zrezygnuje z celów, jakie sobie postawiła dotyczących wojny na Ukrainie.

REKLAMA

Flisiak: Odmawiając szczepienia musimy akceptować, że część chorych umrze

Odmawiając szczepienia trzeba mieć świadomość i akceptować to, że część osób chorujących umrze - podkreślił prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych prof. Robert Flisiak. W niedzielę był on pierwszym medykiem zaszczepionym w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.
 Flisiak: Odmawiając szczepienia musimy akceptować, że część chorych umrze
/ EPA/MANUEL FERNANDO ARAUJO Dostawca: PAP/EPA

Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku (USK) dostał w pierwszej partii 225 dawek szczepionki; szczepienia będą tam prowadzone w dwóch miejscach.

W niedzielę zostało zaszczepionych tam dziesięć osób. Wśród nich rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku prof. Adam Krętowski oraz prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UMB.

Formalnie pierwszym zaszczepionym w USK był prof. Flisiak. Jak mówił dziennikarzom, 35 lat temu był wówczas pierwszą osobą w regionie zaszczepioną przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B.

"Wtedy to się odbyło bez żadnego szumu, bez żadnych afer, chociaż szczepionka nazywała się +rekombinowana+, co powinno wzbudzać lęk +antyszczepionkowców+, że też coś z genetyką ma wspólnego. Wtedy nie wzbudziła, bo nie było +antyszczepionkowców+. Wszyscy pamiętali jeszcze, co się działo z ospą, polio, jakie to były tragedie, w związku z tym nie było nikogo, kto mógłby powątpiewać w celowość szczepień" - powiedział.

"Dzisiaj musimy robić takie show, żeby przekonywać obywateli o tym, że szczepić się warto nawet, gdy wydaje się to oczywiste, gdy patrzymy na (...) te tysiące ludzi, którzy każdego miesiąca umierają" - dodał prof. Flisiak. Jak podał, w listopadzie z powodu COVID-19 zmarło w Polsce "całkiem pokaźne 20-tysięczne miasteczko". "Co prawda osób w podeszłym wieku, ale zawsze" - powiedział.

Specjalista podkreślał, że do osiągnięcia progu odporności populacyjnej potrzeba zabezpieczenia 60-70 proc. społeczeństwa, albo w sposób naturalny (po przejściu choroby), albo sztuczny - czyli poprzez szczepienia. Jak ocenił, naturalną odporność nabyło dotąd ok. 9-10 mln osób. "Brakuje nam jeszcze z 15 mln, czyli dużo roboty, dużo szczepienia" - mówił podkreślając, że odmawiając szczepienia "musimy mieć gdzieś tam w głowie, że poświęcamy jakąś część Polaków".

"Zgadzając się, akceptując to, że muszą umrzeć" - podkreślił.

Odnosząc się do obaw o wystąpienie niepożądanych skutków szczepienia na COVID-19 zwrócił uwagę, że ten najgroźniejszy zdarza się od razu (w ciągu kwadransa do 30 minut) po szczepieniu, czyli reakcja anafilaktyczna. Przyznał, że przez dobę, dwie może być odczuwalny ból w miejscu iniekcji, osłabienie, uczucie zmęczenia. Zaznaczył, że to normalna reakcja, która może mieć miejsce, podobnie jak gorączka. Odwołał się jednak do wyników badań, według których gorączka jest tu rzadsza, niż przy innych szczepieniach.

Rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku prof. Adam Krętowski również zaszczepił się w niedzielę. "Rewelacja. Żadnego bólu, żadnego złego samopoczucia" - mówił na gorąco, kilka minut po przyjęciu szczepionki.

Pytany o przekaz niedzielnej akcji zwrócił uwagę, że jedna z lekarek, która wraz z nim była w grupie zaszczepionych, jeszcze kilka dni temu nie była przekonana. "Rozmawialiśmy, mówiłem jej, jakie są argumenty, dlaczego ta szczepionka jest bezpieczna. Więc myślę, że warto rozmawiać i uważam, że każdego damy radę przekonać, kto myśli logicznie, jest odpowiedzialny, chce dbać o swoje zdrowie i zdrowie bliskich" - dodał.

Rzeczniczka USK w Białymstoku Katarzyna Malinowska-Olczyk poinformowała, że w tej placówce na szczepienia zapisało się 1,6 tys. pracowników, z 2,7 tys. osób, z których część już zakażenie koronawirusem przechorowała. Do tego na szczepienie w USK w pierwszej turze zapisało się ponad 3 tys. osób ze środowiska medycznego, m.in. aptekarzy, stomatologów, ginekologów.

Szczepienia personelu medycznego rozpoczęły się w niedzielę po południu również w szpitalu wojewódzkim w Łomży. Koordynator szczepień w tej placówce Jolanta Gryc powiedziała PAP, że szpital dostał na razie 150 dawek szczepionki na COVID-19. Szczepienia tej grupy potrwają do środy, w niedzielę było to dwadzieścia osób.

 

Robert Fiłończuk

rof/ jann/



 

Polecane
Emerytury
Stażowe