[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Szczepienia powinny być obowiązkowe

Jeśli chcemy, by wokół nas znowu pojawiła się choćby „nowa”, ograniczona w porównaniu z poprzednią, ale jednak większa niż teraz normalność - powinniśmy się zaszczepić przeciw SARS-CoV-2. A poważnym pytaniem do polityków pozostaje kwestia, czy te szczepienia, gdy będą dostępne, nie powinny być obowiązkowe.
szczepionka Pfizer [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Szczepienia powinny być obowiązkowe
szczepionka Pfizer / EPA/PIERO CRUCIATTI / POOL Dostawca: PAP/EPA

Izrael właśnie wszedł w trzeci lockdown. Bardzo surowy i ostry. Znowu nie wolno poruszać się w odległości większej niż tysiąc metrów od domu, nie wolno nikogo odwiedzać, znowu zamknięte są wszystkie sklepy, poza koniecznymi do życia, restauracje mogą wydawać  posiłki tylko na wynos, zamknięto także parki, miejsca rozrywki, a zakłady pracy mogą pracować w znacząco ograniczonej formie. To wszystko na przynajmniej dwa tygodnie, ale otwarcie mówi się, że potrwać to może nawet miesiąc. W tym czasie, i krótko po, Izrael chce zaszczepić cztery i pół miliona osób (to ponad połowę obywateli tego państwa), a potem stopniowo pozostałych. Dlaczego? Bo tylko w ten sposób można przywrócić normalność, sprawić, że system opieki zdrowotnej nie będzie, regularnie, blokowany, ludzie nie będą umierać (nie tylko na COVID, ale i na rozmaite inne choroby, co związane jest z zapaścią służby zdrowia), i możliwe stanie się przywrócenie normalnego ruchu turystycznego i pielgrzymkowego. Gdyby tego nie zrobiono, to w tym niewielkim państwie, następowałyby kolejne lockdowny. I tak samo byłoby w wielu innych krajach świata.

Nie inaczej byłoby także w Polsce. Regularnie mielibyśmy więc do czynienia z kolejnymi lockdownami, a jeśli coś by się zmieniało to, co najwyżej ich nazwy. Ani ruch turystyczny, ani normalne ruch w przemyśle, ani handel nie mógłby być na stałe przywrócone. Co kilka tygodni wszystko zamierałoby na nowo. To zaś oznacza nie tylko nieustanne testowanie wydolności służby zdrowia, ale i zgodę na to, by ludzie nie tylko umierali, ale też popadali w coraz głębsze depresje, problemy psychiczne, by coraz więcej z nas popełniało samobójstwo, by starsi ludzie coraz częściej umierali itd. Gospodarka także nie podniesie się, dopóki nie zostanie przywrócona choćby „nowa”, nawet mniejsza niż poprzednio normalność. I właśnie dlatego ja - gdy tylko będzie to możliwe - zamierzam się zaszczepić. Mam też nadzieję, że zrobi to jak najwięcej Polek i Polaków.

I nie przekonuje mnie, ani opowieść o tym, że za moment wszyscy będą ubezpłodnieni (spisek, w który wciągnięte byłoby trzy, niezależne korporacje i tysiące naukowców zwyczajnie nie może istnieć, bo by się wydał), ani wszczepianie czipów (bo niby gdzie miałby się on znajdować), ani nawet opowieści o dramatycznych skutkach ubocznych (bo tak się składa, że choć takie rzeczy trzeba testować, to nie ma leków, które nie mają skutków ubocznych, a gdyby tu było one większe, niż w przypadku przeciętnej szczepionki czy lekarstwa, już wszyscy, by o tym mówili). Tak szczepionki należy przetestować, i to się stało, a potem należy je stosować.

Jedyny argument, z którym można i trzeba na poważnie dyskutować, to ten dotyczący produkcji i testowania rozmaitych szczepionek na SARS-CoV-2. W tej kwestii jednak - jak w wielu innych - warto słuchać z jednej strony fachowców, a z drugiej poważnych bioetyków i Kościoła. Przypomnijmy więc poniżej kilka zasadniczych faktów. Po pierwsze, wbrew temu, co się ostatnio opowiada, szczepionki, o których mowa nie były produkowane, ani testowane na ludzkich abortowanych embrionach, ale były wytworzone/produkowane/testowane (jeśli chodzi o szczepionki Pfizera testowane) na liniach zarodkowych pochodzących od ludzkich, abortowanych, embrionów. Aborcje zostały przeprowadzone w latach 60., a ich powodem nie była chęć pobrania tkanek do badań.  Liczne przekształcenia linii komórkowych, o jakich mowa, ich przetwarzanie, sprawiają, że trudno już mówić o bezpośrednim ich powiązaniu z abortowanym ludzkim embrionem (człowiekiem na embrionalnym etapie rozwoju). Jeśli mamy więc do czynienia z jakimś moralnym problemem, to nie z problemem czy dopuszczalne moralnie jest stosowanie szczepionek wytworzonych z abortowanych embrionow, a z pytaniem o to, czy dobre efekty złych czynów z przeszłości mogą być moralnie usprawiedliwione? Kościół zawsze nauczał, że  jeśli wykorzystuje się skutki złego czynu z przeszłości, ale w taki sposób, że nie wywołują one nowych złych skutków, to wówczas można je usprawiedliwić, jeśli cel, dla którego korzystamy z efektów przeszłego niemoralnego czynu ma odpowiednią moralną wagę. I tak jest w tym przypadku. Potwierdzają to kolejne episkopaty, ale i Kongregacja Nauki Wiary. Jeden kardynał (emerytowany z Łotwy) i czterech biskupów z Kazachstanu - przy całym szacunku dla ich pobożności - nie są zaś fachowcami w tej dziedzinie, i jedynie sieją moralną panikę.

Tyle w kwestii mojej osobistej decyzji. Ale jest jeszcze kwestia druga, czy szczepienia, o jakich mowa powinny być obowiązkowe? I tu, moim zdaniem, odpowiedź jest twierdząca. Jeśli będzie wystarczająco dużo szczepionek, jeśli będą już one w pełni przebadane, to tak. Bezpieczeństwo populacji, solidarność z najsłabszymi są w tej kwestii wartościami istotniejszymi, niż prawo do wyboru. Jeśli zaś ktoś nie chce być zaszczepiony, to powinien się liczyć z konsekwencjami. I to zarówno prawnymi, jak i takimi, które związane są z rozmaitymi uprawnieniami, które przysługiwać będą zaszczepionym, a nie będą tym, którzy odmówią szczepień. Tak wiem, że to kontrowersyjna opinia, ale ja nie jestem politykiem i mogę sobie na nią pozwolić. Do hejtu - z rozmaitych stron - jestem zaś na tyle przyzwyczajony, że i ten jakoś zniosę. 
 


 

POLECANE
Zabójstwo w Małopolsce. Policja przeczesuje lasy i domy; sprawca nadal na wolności z ostatniej chwili
Zabójstwo w Małopolsce. Policja przeczesuje lasy i domy; sprawca nadal na wolności

Trwa obława za 57-latkiem podejrzewanym o zabójstwo córki i zięcia oraz usiłowanie zabójstwa teściowej. Policjanci z całego kraju przeszukują lasy, ale i domy na Limanowszczyźnie. Kontrolowane są również samochody w tym rejonie. Broń, z której strzelał, mogła być samoróbką.

Tajemnicza Kreta. Tylko u nas - fragment książki Piotra Goćka tylko u nas
"Tajemnicza Kreta". Tylko u nas - fragment książki Piotra Goćka

Publikujemy fragment książki Piotra Goćka „Tajemnicza Kreta. Wolność, historia, legenda”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Fronda. Do nabycia w księgarniach tradycyjnych i internetowych.

Znany polski komik trafił do szpitala z ostatniej chwili
Znany polski komik trafił do szpitala

Rafał Zbieć, znany widzom przede wszystkim z występów w Kabarecie Moralnego Niepokoju, niespodziewanie trafił do szpitala. O wszystkim poinformował w mediach społecznościowych.

Ukraina uderza na Krym. Zniszczone rosyjskie śmigłowce i system obrony powietrznej z ostatniej chwili
Ukraina uderza na Krym. Zniszczone rosyjskie śmigłowce i system obrony powietrznej

Drony Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w nocy z piątku na sobotę zaatakowały lotnisko wojskowe na zaanektowanym przez Rosję Krymie, niszcząc trzy śmigłowce - Mi-8, Mi-26 i Mi-28, a także system obrony powietrznej Pancyr-S1 - przekazała służba prasowa SBU.

Nieoficjalnie: Oto nowi wiceprezesi Prawa i Sprawiedliwości z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Oto nowi wiceprezesi Prawa i Sprawiedliwości

W trakcie trwającego w Warszawie VII Kongresu Prawa i Sprawiedliwości miało dojść do ważnych zmian w strukturze kierowniczej partii. Jak ustalił portal Niezalezna.pl, ugrupowanie zyskało czterech nowych wiceprezesów. 

Ukraina: Andrzej Duda złożył hołd ofiarom zbrodni katyńskiej w Bykowni pod Kijowem z ostatniej chwili
Ukraina: Andrzej Duda złożył hołd ofiarom zbrodni katyńskiej w Bykowni pod Kijowem

Prezydent Andrzej Duda, kończąc w sobotę pożegnalną wizytę w Ukrainie w roli szefa państwa, złożył hołd ofiarom zbrodni katyńskiej, pogrzebanym na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni pod Kijowem.

Skandal po kontroli żywności. Belgijskie kłopoty z higieną tylko u nas
Skandal po kontroli żywności. Belgijskie kłopoty z higieną

Federalna Agencja Bezpieczeństwa Łańcucha Żywnościowego (FASNK/AFSCA) opublikowała niepokojące wyniki kontroli przeprowadzonych w belgijskim handlu detalicznym w 2024 roku. W raporcie rocznym agencja wskazuje na liczne naruszenia przepisów dotyczących bezpieczeństwa żywności, które dotyczą zarówno supermarketów, jak i mniejszych sklepów. Wyniki te rzucają cień na skuteczność nadzoru nad łańcuchem dostaw żywności w Belgii.

Gawkowski do koalicjantów: Przestańcie się mazać z ostatniej chwili
Gawkowski do koalicjantów: Przestańcie się mazać

W sobotę odbył się kongres programowy Lewicy. W trakcie wydarzenia głos zabrał wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, który podsumował dotychczasową działalność swojego ugrupowania w rządzie oraz skierował apel do pozostałych partii tworzących koalicję rządzącą.

Zełenski dziękuje Polsce. „Byliście z nami w każdej chwili” z ostatniej chwili
Zełenski dziękuje Polsce. „Byliście z nami w każdej chwili”

Polska zawsze była z nami na wszystkich placach w Unii Europejskiej, w NATO, w dialogu z innymi partnerami - mówił w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wskazywał, że rozmawiał z prezydentem Polski Andrzejem Dudą o kwestiach bezpieczeństwa, dyplomacji i możliwych decyzjach na poziomie UE.

Nowy duet w Pytaniu na śniadanie. Takiej zmiany nikt się nie spodziewał Wiadomości
Nowy duet w "Pytaniu na śniadanie". Takiej zmiany nikt się nie spodziewał

W sobotnim wydaniu „Pytania na śniadanie” widzowie TVP2 zostali zaskoczeni nietypową zmianą - program poprowadziły: Katarzyna Dowbor i Krystyna Sokołowska. Obie na co dzień występują z innymi partnerami - Dowbor z Filipem Antonowiczem, a Sokołowska z Robertem Stockingerem. Tym razem jednak stworzyły wspólny, żeński duet na antenie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Szczepienia powinny być obowiązkowe

Jeśli chcemy, by wokół nas znowu pojawiła się choćby „nowa”, ograniczona w porównaniu z poprzednią, ale jednak większa niż teraz normalność - powinniśmy się zaszczepić przeciw SARS-CoV-2. A poważnym pytaniem do polityków pozostaje kwestia, czy te szczepienia, gdy będą dostępne, nie powinny być obowiązkowe.
szczepionka Pfizer [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Szczepienia powinny być obowiązkowe
szczepionka Pfizer / EPA/PIERO CRUCIATTI / POOL Dostawca: PAP/EPA

Izrael właśnie wszedł w trzeci lockdown. Bardzo surowy i ostry. Znowu nie wolno poruszać się w odległości większej niż tysiąc metrów od domu, nie wolno nikogo odwiedzać, znowu zamknięte są wszystkie sklepy, poza koniecznymi do życia, restauracje mogą wydawać  posiłki tylko na wynos, zamknięto także parki, miejsca rozrywki, a zakłady pracy mogą pracować w znacząco ograniczonej formie. To wszystko na przynajmniej dwa tygodnie, ale otwarcie mówi się, że potrwać to może nawet miesiąc. W tym czasie, i krótko po, Izrael chce zaszczepić cztery i pół miliona osób (to ponad połowę obywateli tego państwa), a potem stopniowo pozostałych. Dlaczego? Bo tylko w ten sposób można przywrócić normalność, sprawić, że system opieki zdrowotnej nie będzie, regularnie, blokowany, ludzie nie będą umierać (nie tylko na COVID, ale i na rozmaite inne choroby, co związane jest z zapaścią służby zdrowia), i możliwe stanie się przywrócenie normalnego ruchu turystycznego i pielgrzymkowego. Gdyby tego nie zrobiono, to w tym niewielkim państwie, następowałyby kolejne lockdowny. I tak samo byłoby w wielu innych krajach świata.

Nie inaczej byłoby także w Polsce. Regularnie mielibyśmy więc do czynienia z kolejnymi lockdownami, a jeśli coś by się zmieniało to, co najwyżej ich nazwy. Ani ruch turystyczny, ani normalne ruch w przemyśle, ani handel nie mógłby być na stałe przywrócone. Co kilka tygodni wszystko zamierałoby na nowo. To zaś oznacza nie tylko nieustanne testowanie wydolności służby zdrowia, ale i zgodę na to, by ludzie nie tylko umierali, ale też popadali w coraz głębsze depresje, problemy psychiczne, by coraz więcej z nas popełniało samobójstwo, by starsi ludzie coraz częściej umierali itd. Gospodarka także nie podniesie się, dopóki nie zostanie przywrócona choćby „nowa”, nawet mniejsza niż poprzednio normalność. I właśnie dlatego ja - gdy tylko będzie to możliwe - zamierzam się zaszczepić. Mam też nadzieję, że zrobi to jak najwięcej Polek i Polaków.

I nie przekonuje mnie, ani opowieść o tym, że za moment wszyscy będą ubezpłodnieni (spisek, w który wciągnięte byłoby trzy, niezależne korporacje i tysiące naukowców zwyczajnie nie może istnieć, bo by się wydał), ani wszczepianie czipów (bo niby gdzie miałby się on znajdować), ani nawet opowieści o dramatycznych skutkach ubocznych (bo tak się składa, że choć takie rzeczy trzeba testować, to nie ma leków, które nie mają skutków ubocznych, a gdyby tu było one większe, niż w przypadku przeciętnej szczepionki czy lekarstwa, już wszyscy, by o tym mówili). Tak szczepionki należy przetestować, i to się stało, a potem należy je stosować.

Jedyny argument, z którym można i trzeba na poważnie dyskutować, to ten dotyczący produkcji i testowania rozmaitych szczepionek na SARS-CoV-2. W tej kwestii jednak - jak w wielu innych - warto słuchać z jednej strony fachowców, a z drugiej poważnych bioetyków i Kościoła. Przypomnijmy więc poniżej kilka zasadniczych faktów. Po pierwsze, wbrew temu, co się ostatnio opowiada, szczepionki, o których mowa nie były produkowane, ani testowane na ludzkich abortowanych embrionach, ale były wytworzone/produkowane/testowane (jeśli chodzi o szczepionki Pfizera testowane) na liniach zarodkowych pochodzących od ludzkich, abortowanych, embrionów. Aborcje zostały przeprowadzone w latach 60., a ich powodem nie była chęć pobrania tkanek do badań.  Liczne przekształcenia linii komórkowych, o jakich mowa, ich przetwarzanie, sprawiają, że trudno już mówić o bezpośrednim ich powiązaniu z abortowanym ludzkim embrionem (człowiekiem na embrionalnym etapie rozwoju). Jeśli mamy więc do czynienia z jakimś moralnym problemem, to nie z problemem czy dopuszczalne moralnie jest stosowanie szczepionek wytworzonych z abortowanych embrionow, a z pytaniem o to, czy dobre efekty złych czynów z przeszłości mogą być moralnie usprawiedliwione? Kościół zawsze nauczał, że  jeśli wykorzystuje się skutki złego czynu z przeszłości, ale w taki sposób, że nie wywołują one nowych złych skutków, to wówczas można je usprawiedliwić, jeśli cel, dla którego korzystamy z efektów przeszłego niemoralnego czynu ma odpowiednią moralną wagę. I tak jest w tym przypadku. Potwierdzają to kolejne episkopaty, ale i Kongregacja Nauki Wiary. Jeden kardynał (emerytowany z Łotwy) i czterech biskupów z Kazachstanu - przy całym szacunku dla ich pobożności - nie są zaś fachowcami w tej dziedzinie, i jedynie sieją moralną panikę.

Tyle w kwestii mojej osobistej decyzji. Ale jest jeszcze kwestia druga, czy szczepienia, o jakich mowa powinny być obowiązkowe? I tu, moim zdaniem, odpowiedź jest twierdząca. Jeśli będzie wystarczająco dużo szczepionek, jeśli będą już one w pełni przebadane, to tak. Bezpieczeństwo populacji, solidarność z najsłabszymi są w tej kwestii wartościami istotniejszymi, niż prawo do wyboru. Jeśli zaś ktoś nie chce być zaszczepiony, to powinien się liczyć z konsekwencjami. I to zarówno prawnymi, jak i takimi, które związane są z rozmaitymi uprawnieniami, które przysługiwać będą zaszczepionym, a nie będą tym, którzy odmówią szczepień. Tak wiem, że to kontrowersyjna opinia, ale ja nie jestem politykiem i mogę sobie na nią pozwolić. Do hejtu - z rozmaitych stron - jestem zaś na tyle przyzwyczajony, że i ten jakoś zniosę. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe