Marcin Brixen: Nie aresztuje się tańczących włamywaczy

Czas między Świętami Bożego Narodzenia a Sylwestrem jest pełen złudnego rozprężenia. Część społeczeństwa rozleniwiona zdobyczą socjalną w postaci urlopu nie zdaje sobie sprawy, że ludzie w tym czasie pracują - do momentu ujrzenia ich przy pracy.
/ pixabay.com/Free-Photos

Czas między Świętami Bożego Narodzenia a Sylwestrem jest pełen złudnego rozprężenia. Część społeczeństwa rozleniwiona zdobyczą socjalną w postaci urlopu nie zdaje sobie sprawy, że ludzie w tym czasie pracują - do momentu ujrzenia ich przy pracy.
Tak też się stało z dozorczynią bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, panią Sitko. W senne grudniowe przedpołudnie zeszła do piwnicy i ujrzała trzech mężczyzn podczas pracy.
Pracowali nad kłódką do drzwi jednej z piwnic.
Pani Sitko zachowała się bardzo przytomnie. Nie krzyczała bezsensownie, nie próbowała wymierzać sprawiedliwości na własną rękę, tylko wycofała się przed blok. Tam sięgnęła przed telefon i połączyła się z policją. Nie opowiadała oczywiście o włamaniu do piwnicy, bo wtedy nikt by nie przyjechał na interwencję. W zamian opowiedziała, że widziała w piwnicy grupę mężczyzn bez maseczek na twarzy.
Patrol był po ośmiu minutach. Mieszany. Oczywiście pan policjant i pani policjantka nie kryli irytacji, że groźni antymaseczkowcy okazali się banalnymi złodziejami. Ale prawo jest prawem i musieli ich aresztować. Sytuacja zaczęła się przeciągać, zeszli się ludzie, w tym i Hiobowscy.
- Nie możecie! - krzyknął pierwszy włamywacz. - A Konstytucja? W Konstytucji nie ma nic o piwnicach!
Drugi złodziej zażądał aby policjanci podali mu wszystkie swoje dane identyfikacyjne.
A trzeci złodziej odstawił worek z łupem, wyjął telefon komórkowy i włączył na nim jakąś skoczną muzyczkę. I wszyscy trzej włamywacze zaczęli pląsać.
Policjanci, zrezygnowani, zawrócili do radiowozu.
- O co chodzi? - zapytał tata Łukaszka.
- No jak możemy aresztować kogoś tańczącego? - spytał z irytacją policjant. - Taniec to radość, ruch, życie, wyrażanie siebie, wolność, kreacja. Osoba, która tańczy, jest dobra, jest miła, walczy z systemem, czy ja komuś takiemu mogę założyć kajdanki?
- Ja chyba śnię - wyjąkała pani Sitko. - Wiele rzeczy już widziałam, i chyba nie może być już gorzej.
- Może - odparł uprzejmie Łukaszek, i wskazał panią policjantkę, która kiwała butem i klaskała tańczącym do taktu.


 

POLECANE
Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

W najnowszym wystąpieniu telewizyjnym król Karol III podzielił się z Brytyjczykami zarówno dobrymi wiadomościami, jak i ważnym apelem dotyczącym profilaktyki nowotworowej. Monarcha zwrócił uwagę, że mimo trwającego leczenia funkcjonuje aktywnie, a dzięki wczesnemu wykryciu choroby jego terapia może wkrótce zostać skrócona.

Tȟašúŋke Witkó: Niemcy, macie problem tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Niemcy, macie problem

Mój kolega, Stanisław, człek obdarzony wyjątkowym darem obserwacji i jeszcze większą umiejętnością ubierania swych spostrzeżeń w słowa, przez lata posługiwał się takim lapidarnym powiedzeniem: „Im gorzej u nich, tym lepiej dla nas!”.

Udane kwalifikacje w Klingenthal. Komplet Biało-Czerwonych w konkursie z ostatniej chwili
Udane kwalifikacje w Klingenthal. Komplet Biało-Czerwonych w konkursie

Sześciu Polaków awansowało do sobotniego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Klingenthal. Kwalifikacje wygrał Niemiec Philipp Raimund. Piotr Żyła był 21., Kamil Stoch - 24., Maciej Kot - 28., Kacper Tomasiak - 29., Dawid Kubacki - 32., a Paweł Wąsek - 48.

Groźny incydent na komisariacie w Pionkach Wiadomości
Groźny incydent na komisariacie w Pionkach

Na komisariacie policji w Pionkach (woj. mazowieckie) doszło do groźnego zdarzenia, które, choć nikomu nie zrobiło krzywdy, wywołało poważne konsekwencje służbowe. Podczas rutynowych czynności z zatrzymanym jedna z funkcjonariuszek przypadkowo doprowadziła do wystrzału ze swojej broni służbowej.

Nie żyje znany krytyk i popularyzator jazzu Wiadomości
Nie żyje znany krytyk i popularyzator jazzu

Jeden z najwybitniejszych polskich krytyków jazzowych, pianista, pisarz, historyk, menedżer kultury, wydawca, fotograf i podróżnik zmarł w nocy 12 grudnia 2025 roku, w szpitalu w Wyszkowie. Miał 88 lat.

Coraz więcej pytań o Lewandowskiego. Pojawiły się nowe informacje Wiadomości
Coraz więcej pytań o Lewandowskiego. Pojawiły się nowe informacje

Przyszłość Roberta Lewandowskiego w FC Barcelonie od miesięcy wywołuje liczne spekulacje. Każdego dnia pojawiają się nowe doniesienia . Mimo tego jedno wydaje się jasne: Polak nadal widzi siebie w Barcelonie i jest gotowy zrobić wiele, aby pozostać w klubie.

Niemiecki rząd potwierdza: Zełenski przyjedzie do Berlina z ostatniej chwili
Niemiecki rząd potwierdza: Zełenski przyjedzie do Berlina

Kanclerz Friedrich Merz podejmie w poniedziałek w Berlinie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, a tematem rozmów będzie aktualny stan negocjacji pokojowych dotyczących Ukrainy - poinformował w piątek rzecznik niemieckiego rządu Stefan Kornelius.

Zepchnął studenta pod pociąg. Sąd ogłosił wyrok w głośnej sprawie z Sopotu Wiadomości
Zepchnął studenta pod pociąg. Sąd ogłosił wyrok w głośnej sprawie z Sopotu

Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał 21-letniego Maksymiliana S. na 20 lat i trzy miesiące pozbawienia wolności za zabójstwo 23-letniego studenta Uniwersytetu Gdańskiego Jakuba Siemiątkowskiego w Sopocie i posiadanie narkotyków. Mężczyzna zepchnął pokrzywdzonego pod pociąg w sierpniu 2024 r.

Aleksandra Fedorska: Merkel ogłasza wojnę o algorytmy i media cyfrowe z USA z ostatniej chwili
Aleksandra Fedorska: Merkel ogłasza wojnę o algorytmy i media cyfrowe z USA

„Merkel ogłasza wojnę o algorytmy i media cyfrowe z USA!!!!” - skomentowała ekspert ds. Niemiec odnosząc się do opublikowanego artykułu w Welt.de. cytującego Angelę Merkel, byłą kanclerz Niemiec.

Nie żyje znana brytyjska pisarka Wiadomości
Nie żyje znana brytyjska pisarka

Sophie Kinsella nie żyje. Brytyjska pisarka, która zdobyła międzynarodową sławę dzięki serii książek o zakupoholiczce, odeszła po długich zmaganiach z glejakiem wielopostaciowym. O jej śmierci poinformowała rodzina.

REKLAMA

Marcin Brixen: Nie aresztuje się tańczących włamywaczy

Czas między Świętami Bożego Narodzenia a Sylwestrem jest pełen złudnego rozprężenia. Część społeczeństwa rozleniwiona zdobyczą socjalną w postaci urlopu nie zdaje sobie sprawy, że ludzie w tym czasie pracują - do momentu ujrzenia ich przy pracy.
/ pixabay.com/Free-Photos

Czas między Świętami Bożego Narodzenia a Sylwestrem jest pełen złudnego rozprężenia. Część społeczeństwa rozleniwiona zdobyczą socjalną w postaci urlopu nie zdaje sobie sprawy, że ludzie w tym czasie pracują - do momentu ujrzenia ich przy pracy.
Tak też się stało z dozorczynią bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, panią Sitko. W senne grudniowe przedpołudnie zeszła do piwnicy i ujrzała trzech mężczyzn podczas pracy.
Pracowali nad kłódką do drzwi jednej z piwnic.
Pani Sitko zachowała się bardzo przytomnie. Nie krzyczała bezsensownie, nie próbowała wymierzać sprawiedliwości na własną rękę, tylko wycofała się przed blok. Tam sięgnęła przed telefon i połączyła się z policją. Nie opowiadała oczywiście o włamaniu do piwnicy, bo wtedy nikt by nie przyjechał na interwencję. W zamian opowiedziała, że widziała w piwnicy grupę mężczyzn bez maseczek na twarzy.
Patrol był po ośmiu minutach. Mieszany. Oczywiście pan policjant i pani policjantka nie kryli irytacji, że groźni antymaseczkowcy okazali się banalnymi złodziejami. Ale prawo jest prawem i musieli ich aresztować. Sytuacja zaczęła się przeciągać, zeszli się ludzie, w tym i Hiobowscy.
- Nie możecie! - krzyknął pierwszy włamywacz. - A Konstytucja? W Konstytucji nie ma nic o piwnicach!
Drugi złodziej zażądał aby policjanci podali mu wszystkie swoje dane identyfikacyjne.
A trzeci złodziej odstawił worek z łupem, wyjął telefon komórkowy i włączył na nim jakąś skoczną muzyczkę. I wszyscy trzej włamywacze zaczęli pląsać.
Policjanci, zrezygnowani, zawrócili do radiowozu.
- O co chodzi? - zapytał tata Łukaszka.
- No jak możemy aresztować kogoś tańczącego? - spytał z irytacją policjant. - Taniec to radość, ruch, życie, wyrażanie siebie, wolność, kreacja. Osoba, która tańczy, jest dobra, jest miła, walczy z systemem, czy ja komuś takiemu mogę założyć kajdanki?
- Ja chyba śnię - wyjąkała pani Sitko. - Wiele rzeczy już widziałam, i chyba nie może być już gorzej.
- Może - odparł uprzejmie Łukaszek, i wskazał panią policjantkę, która kiwała butem i klaskała tańczącym do taktu.



 

Polecane