"Nikt z personelu nie wiedział dlaczego szczepią się poza kolejnością" Dla "gwiazdy" musiał zrezygnować lekarz?
Ujawnione przypadki szczepienie celebrytów i polityków, którzy nie należą do tzw. "grupy zero", poza kolejnością wstrząsnęły polską opinią publiczną. Zaszczepieni tłumaczą, ze mieli być "ambasadorami programu szczepień", jednak komentatorzy zwracają uwagę, że brak kamer oraz pewna "nieśmiałość" w ujawnianiu faktu zaszczepienia stoją z tą wersją w sprzeczności. Tak dla Wirtualnej Polski sprawę komentują anonimowi studenci Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego [WUM].
szczepienie / EPA/Andrea Canali Dostawca: PAP/EPA.
Według zamieszczonego na WP.pl opisu, sprawa by się nie wydała, gdyby nie kuriozalna scena, która miała się rozegrać na korytarzu Centrum Dydaktycznego WUM, gdzie aby mogła zostać zaszczepiona "gwiazda", ze szczepionki musiał zrezygnować stojący w kolejce lekarz.
- Wtedy zorientowaliśmy się, że do szczepień przychodzą osoby, które znamy z mediów. Przy czym nikt z personelu placówki nie wiedział, dlaczego właściwie szczepią się one poza kolejnością. Nikt nie słyszał o jakiejś akcji promocyjnej
- mówi WP.pl anonimowy student WUM
- Autor: cyk
- Źródło: WP.pl
- Data: 03.01.2021 19:45
- Tagi: , WUM, Warszawski Uniwersytet Medyczny, ZUM na WUM, szczepienia poza kolejnością,