"Wpadłem jak śliwka w g…" Zborowski wściekły po zaszczepieniu się poza kolejnością
To był niefortunny zbieg okoliczności. Ja się nie wprosiłem do Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) na szczepienie. Zostałem tam zaproszony poprzez teatr Krystyny Jandy, który to koordynował, a konkretnie poprzez Fundację Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury. To szczepienie i akcja promocyjna miały się odbywać w styczniu. My, jako seniorzy teatralni, mieliśmy wziąć udział w akcji promocyjnej szczepionki. Nie wyczułem tu niczego złego
- tłumaczy w rozmowie z serwisem wp.pl.
Miały być kamery i zdjęcia. A tego nie było, bo nie było na to wtedy czasu. Ta akcja promocyjna miała się od dziś zacząć. Ale w tej sytuacji nie wiem, czy to się w ogóle zacznie. Czekam na wiadomość, co dalej
- twierdzi.
Mam nadzieję, że to się wyjaśni i uda się nas oczyścić z tych zarzutów. Oczywiście, część ludzi i tak nie będzie chciała uwierzyć w nasze intencje
- dodał.