[Tylko u nas] Cezary Krysztopa: Taniec lekkich goryli wokół stosu prezydenta Donalda Trumpa
Czytaj również: Przemysł nienawiści. Der Spiegel opublikował swoje antytrumpowskie okładki
"Mój przyjaciel Joe Biden..." Georgette Mosbacher wydała oświadczenie
[Tylko u nas] Cezary Krysztopa: To nie są dobre wieści
Jest taka piosenka zespołu Bielizna "Taniec lekkich goryli". Nie wiem dlaczego, ale przychodzi mi na myśl, kiedy widzę tę orgię prymitywnej agresji "obrońców demokracji" o przekrwionych bezmyślnych oczach, tańczących dziś wokół stosu, na którym palą Donalda Trumpa, którego z takim wysiłkiem musieli znosić przez ostatnie lata.
Dziwni uczestnicy, dziwne zachowania policji pod amerykańskim Kapitolem... Nie wiem czy wydarzenia w Waszyngtonie były efektem jakiejś piętrowej prowokacji, zapewne nigdy się tego nie dowiemy, ale sądząc choćby z naszych własnych doświadczeń, płonących ruskich budek, czy "kiboli" wyskakujących zza policyjnych kordonów na Marszach Niepodległości, bardzo bym się nie zdziwił.
Podobieństw pomiędzy metodami stosowanymi przez "obrońców demokracji" w Polsce i w Stanach Zjednoczonych jest oczywiście więcej, choćby przemysł nienawiści jaki "wiodące media" rozpętują przeciwko politykom spoza ich układu i ośmielającym się przeciwstawiać "światowej rewolucji". Szkoda, ze prezydent Trump nie odrobił polskiej lekcji w wystarczającym stopniu. A może to Amerykanie nie mając naszych doświadczeń z bolszewickimi metodami, są po prostu na nie bardziej podatni i musza przejść swoją "Dolinę Jozefata" w tym zakresie?
Tak czy siak, dziś jesteśmy świadkami strasznego spektaklu w ramach którego "przyjaciele" Donalda Trumpa wyrzekają się go, a jego wrogowie, w anturażu profesjonalizmu, poczucia wyższości i "obrony demokracji", tańczą z przekrwionymi z satysfakcji oczyma, wokół stosu, na którym palą Donalda Trumpa. A my, możemy już tylko ten odrażający spektakl obserwować.
Sami bowiem musimy pamiętać o tym, że choć prawdopodobnie jesteśmy świadkami dopinania totalitarnego systemu, w którym nawet o tym co ma prawo powiedzieć prezydent USA decydują Facebook, Google i Twitter, to naszym najwyższym obowiązkiem nie jest walka z niewątpliwą i wstrząsającą niesprawiedliwością na świecie, ale ratowanie własnego domu.
"Są bardzo blisko tuż obok mnie;
Czuję jak w słońcu płonie mi sierść;
Kosmate łapy spuszczają w dół;
I słyszę tylko cichutki mruk..."