"Nie mam pojęcia skąd wzięły się te zdjęcia". Marek Suski zabiera głos
Na profilu Marka Suskiego na Twitterze pojawiły się dzisiaj rano zaskakujące wpisy oraz intymne zdjęcia radnej Porozumienia Ewy Szarzyńskiej. Sprawę podbijało na Twitterze konto Marcina Tyca, byłego dziennikarza, "obrońcę demokracji", który na Salonie24 pisze o sobie "Absolwent Administracji Europejskiej. W przeszłości praca w roli statystyka w UEFA oraz w Przeglądzie Sportowym i Onet.pl. Aktualnie współpracownik FIFA.com. Polskie Towarzystwo Statystyczne oraz demagog.org.pl"
Mój profil w mediach społecznościowych został zaatakowany przez hakera. Udało się z tym problemem uporać. Przez jakiś czas nie mogłem się dostać na swoje media społecznościowe i skrzynkę mailową
- tłumaczy Marek Suski w rozmowie z Polskim Radiem 24. Jak poinformował, zgłosi podejrzenie popełnienia przestępstwa na swoją szkodę.
Ten atak pokazuje, jak włamanie na media społecznościowe może być szkodliwe i bolesne. Od rana składam dziś wyjaśnienia mediom i swoim znajomym (...) nie mam pojęcia, skąd wzięły się te zdjęcia. Uważam, że jestem ofiarą przestępstwa
- mówił polityk. Wskazał, że treści udało się zablokować i zdjąć, ale nie odzyskał kontroli nad swoim kontem.
Nie mam też dostępu do danych ze skrzynki mailowej, które są mi potrzebne do pracy. Tego typu zjawiska trzeba zwalczać, ścigać. To nowy rodzaj przestępstw, których od niedawna nie było, a dziś są bardzo częste
- podsumował Marek Suski.
.@mareksuski w #PR24: mój profil w mediach społecznościowych został zaatakowany przez hakera. Udało się z tym problemem uporać. Przez jakiś czas nie mogłem się dostać na swoje media społecznościowe i skrzynkę mailową
— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) January 18, 2021
Zapraszamy https://t.co/te1MArsY7n pic.twitter.com/ZMGrNTXSO4