Myślał, że policjanci go w tapczanie nie znajdą. Znaleźli
Jak podkreślono w komunikacie, śledczy ustalili, że na terenie powiatu hajnowskiego przebywa 20-latek poszukiwany za rozbój. Do tego zdarzenia doszło w połowie stycznia w Białymstoku, na osiedlu Dziesięciny.
„Wtedy podejrzany złapał pokrzywdzonego za plecak, przewrócił go i ciągnął po ziemi. Następnie kazał 16-latkowi oddać swój telefon. Groził, że jeśli powie o tym komukolwiek, znajdzie go i zrobi mu krzywdę. Przestraszony 16-latek oddał napastnikowi swój telefon” – czytamy.
W poniedziałek 1 lutego po godz. 21 policjanci zapukali do drzwi jednego z mieszkań w Hajnówce. Otworzyła im matka poszukiwanego, która zaprzeczała, że syn znajduje się w środku.
„Policjanci jednak nie dali wiary kobiecie, zwłaszcza, że w korytarzu zauważyli męskie buty. Uwagę ich zwrócił również tapczan, który był niedomknięty i wystawał z niego kawałek ubrania. Kobieta natychmiast usiadła na tapczan, dociskając go. Jak się okazało, to tam ukrył się poszukiwany 20-latek. W chwili zatrzymania, mundurowi znaleźli przy nim niewielką ilość amfetaminy. W mieszkaniu kryminalni znaleźli również telefon 16-latka. Podejrzany usłyszał już zarzuty rozboju i posiadania narkotyków. Decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu” – podkreślono.
20-latkowi za rozbój grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.