Co ze zwiększeniem liczby amerykańskich wojsk w Polsce? Błaszczak komentuje

Zwiększenie ilości amerykańskich wojsk w Polsce jest przesądzone, zobowiązania poprzedniej administracji zostają utrzymane - zapewnił w wywiadzie dla PAP szef MON Mariusz Błaszczak, który w czwartek rozmawiał z nowym sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem.
 Co ze zwiększeniem liczby amerykańskich wojsk w Polsce? Błaszczak komentuje
/ Flickr/The U.S. Army/CC BY 2.0

Polska Agencja Prasowa: Prezydent USA Joe Biden ogłosił niedawno wstrzymanie planów relokacji amerykańskich sił w Europie, w tym wycofania części wojsk USA z Niemiec, a ewentualne decyzje mają zapaść po analizach. Co ta decyzja może oznaczać dla Polski?

Mariusz Błaszczak: Rozmawiałem o tym w czwartek z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem. Zapewnił, że nie będzie wpływał na wcześniejsze postanowienia zawarte między Polską a Stanami Zjednoczonymi. My nigdy nie stawialiśmy sprawy w ten sposób, by zwiększenie obecności wojsk amerykańskich w Polsce odbywało się kosztem Niemiec, czy innego państwa. Decyzje o relokacji amerykańskich wojsk podejmują władze tego kraju.

Usłyszałem od sekretarza Austina, że będą prowadzone z Polską jeszcze konsultacje podczas globalnego przeglądu amerykańskiego zaangażowania. Zwiększenie amerykańskich sił w Polsce jest przesądzone, zobowiązania poprzedniej administracji zostają utrzymane. Pojawia się natomiast kwestia dotycząca dalszego rozszerzania współpracy. Usłyszałem zapewnienie, że na ten temat odbędą się konsultacje z wybranymi sojusznikami, do których zalicza się także Polska, będąca kluczowym sojusznikiem USA na wschodniej flance NATO.

Zaznaczyłem, że obecność amerykańskich wojsk w Polsce odstrasza ewentualnego agresora, stąd też jesteśmy przygotowani, by wdrożyć umowę z 15 sierpnia ub. roku, na podstawie której będziemy gotowi, w razie potrzeby, do przyjęcia nawet 20 tysięcy żołnierzy amerykańskich.

PAP: Na początku stycznia powołał pan pułkownika Dariusza Mendralę na stanowisko pełnomocnika do spraw realizacji inwestycji budowlanych wynikających z umowy polsko-amerykańskiej z ubiegłego roku. Czy powstał już zapowiadany harmonogram tych inwestycji?

M.B.: Pracujemy nad harmonogramem. Prace są zaawansowane. Nieprzypadkowo wybrałem pułkownika Mendralę na to stanowisko, uczestniczył on w negocjacjach dotyczących wypracowania umowy o wzmocnionej współpracy, jest dobrze zorientowany, jest też absolwentem amerykańskiej uczelni wojskowej. W sprawie inwestycji jesteśmy w stałym kontakcie ze stroną amerykańską. W styczniu rozmawiałem z dowódcą amerykańskiej armii w Europie gen. Christopherem Cavolim. Jesteśmy na dobrej drodze, by taki dokument ukończyć i wprowadzić go w życie. Pewnie skończylibyśmy te przygotowania wcześniej, gdyby nie epidemia, która spowolniła nieco działania.

PAP: Głośno było w mediach o zakończonych niedawno ćwiczeniach "Zima" z udziałem dowództwa WP, podczas których armia miała po 5 dniach ulec napadającemu kraj wrogowi. Jakie wnioski zostały wyciągnięte po tych ćwiczeniach?

M.B.: Przede wszystkim wokół tego ćwiczenia narosło wiele fake newsów, a takie działania są szkodliwe dla Polski, to pewna nieodpowiedzialność. Chcę przy tym zapewnić wszystkich, że Polska jest bezpieczna.

Te ćwiczenia były największymi z dotychczasowych. Skala podobnego ćwiczenia z 2017 r. była znacznie mniejsza, a wcześniej takich ćwiczeń w ogóle nie prowadzono. Zadaniem było przede wszystkim sprawdzenie potencjału polskiego wojska. Jako kierownik tego ćwiczenia, zarządziłem formułę najtrudniejszą, najbardziej wymagającą, bo jestem przekonany, że zawsze trzeba być przygotowanym na najgorszy scenariusz. Owszem, co naturalne, pojawiły się mankamenty. Będziemy je eliminować.

Kilka dni temu rozmawiałem z szefem Sztabu Generalnego i Dowódcą Generalnym. Wspólnie wymieniliśmy uwagi i opinie na temat tego ćwiczenia. Gotowy jest raport podsumowujący ćwiczenie, który będzie dla mnie podstawą do dalszych działań nad modernizacją polskiej armii.

Podczas ćwiczenia badaliśmy również potencjał zakupionego sprzętu wojskowego, co także spotkało się z krytyką w mediach. Symulacje były prowadzone z użyciem systemu Patriot, rakiet HIMARS i samolotów F-35. Ćwiczenie pokazało, że potencjał obronny polskiego wojska, przy wykorzystaniu tego sprzętu znacznie wzrósł.

W ćwiczeniu wykorzystaliśmy także najmłodszy rodzaj sił zbrojnych - Wojska Obrony Terytorialnej. WOT wykonywały zadania postawione im na wypadek wojny i bardzo dobrze się z nich wywiązały. Terytorialsi spełnili swoją rolę.

PAP: Jak po dwóch latach ocenia Pan zmiany wprowadzone reformą kierowania i dowodzenia? Była zapowiadana jako "mały SKiD". Co z dalszymi zmianami, w tym przywróceniem odrębnych dowództw RSZ?

M.B. Podsumowaniu tej reformy służyły właśnie ćwiczenia "Zima". Niestety odbyły się one nieco później niż planowano. Ze względu na epidemię jesteśmy zmuszeni do przesunięcia terminu opracowania wniosków z reformy, ale przygotujemy je niebawem.

PAP: W 2024 r. do Polski trafią pierwsze myśliwce F-35, pod które także należy przygotować infrastrukturę, ale też włączyć je w system obronny. Co dzieje się w tej kwestii?

M.B.: Miejsce pod bazę samolotów zostało wskazane już w ubiegłym roku - to baza w Łasku. Tamtejsza infrastruktura wymaga jedynie uzupełnienia, a nie budowania od podstaw. Prace są już prowadzone. Zapewniam, że zdążymy.

PAP: Co z zapowiadanym na początek bieżącego roku podpisaniem kolejnego znaczącego kontraktu? Czy chodzi o jeden z programów morskich czy o obronę powietrzną, czy możemy się spodziewać podpisania umów w ramach obu programów?

M.B.: Chodzi o oba programy. Jednak musimy jeszcze dopracować szczegóły tych kontraktów.

PAP: Jak obecnie wojsko angażuje się w realizację Narodowego Programu Szczepień? Czy są plany bardziej znaczącego wykorzystania sił zbrojnych przy szczepieniu Polaków?

M.B.: Wojsko jest uwzględnione w tym programie. Jesteśmy w gotowości, mamy przeszkolonych ludzi. Zasadniczy problem polega jednak na ograniczonych dostawach szczepionek. W sytuacji, w której będzie potrzeba, wojsko włączy się w proces szczepień. Mamy odpowiednio przygotowanych ludzi, niezbędny sprzęt i logistykę.

PAP: Wojsko, jak i pozostałe służby mundurowe, ma być szczepione w pierwszej grupie. Jak będzie wyglądała realizacja szczepień samych żołnierzy?

M.B.: Resort obrony jest w stanie przeprowadzić szczepienia żołnierzy własnymi zasobami medycznymi i tak to się będzie odbywało. Dotychczas zaszczepieni zostali wojskowi medycy. (PAP)

 


 

POLECANE
Geje uznali się za lesbijki i zgarnęli kobietom nagrody sprzed nosa tylko u nas
Geje uznali się za lesbijki i zgarnęli kobietom nagrody sprzed nosa

Kolejny raz kilku transseksualistów zabrało kobietom sportowe nagrody przeznaczone dla zawodniczek, które kobietami się urodziły, a nie tylko mianowały. Kto jednak transseksualiście zabroni, skoro każdy z nas może sobie dzisiaj dowolnie wybrać swoją prawdziwą rzekomo tożsamość?

Kongres USA przyjął wielką piękną ustawę Donalda Trumpa z ostatniej chwili
Kongres USA przyjął "wielką piękną ustawę" Donalda Trumpa

Izba Reprezentantów USA przyjęła ustawę "One Big Beautiful Bill Act" zapowiadaną przez prezydenta Donalda Trumpa, łączącą cięcia podatków, redukcje socjalne i większe środki na deportacje.

Ogromny pożar bloku mieszkalnego w Ząbkach z ostatniej chwili
Ogromny pożar bloku mieszkalnego w Ząbkach

Około 20 zastępów straży pożarnej walczy z pożarem budynku wielorodzinnego przy ulicy Powstańców 62 w podwarszawskich Ząbkach.

Qczaj dopiero co zrobił prawo jazdy: Mam BMW M2, to samochód dla wariatów gorące
Qczaj dopiero co zrobił prawo jazdy: "Mam BMW M2, to samochód dla wariatów"

Trener podkreśla, że decyzja o zrobieniu prawa jazdy była jedną z najlepszych w jego życiu. Teraz, kiedy odpowiedni dokument ma już w kieszeni, z ogromną przyjemnością wsiada za kierownicę i mknie przed siebie. Najbardziej lubi drogi szybkiego ruchu, bo tam może mocniej wcisnąć pedał gazu.

Straż Graniczna miała odesłać migranta do Niemiec pod presją mieszkańców Gubina z ostatniej chwili
Straż Graniczna miała odesłać migranta do Niemiec pod presją mieszkańców Gubina

Próba nielegalnego przekazania migranta na polską stronę granicy wywołała w czwartek nerwową interwencję mieszkańców Gubina – informuje Robert Bąkiewicz z Ruchu Obrony Granic.

Grafzero: Zew Zajdla 2024 z ostatniej chwili
Grafzero: Zew Zajdla 2024

Nadszedł czas na Nagrody Fandomu Polskiego, czyli popularne Zajdle! W 2025 roku nieco wcześniej, bo Polcon ma miejsce w lipcu, ale równie ciekawie. Sześć powieści i cztery opowiadania - Grafzero vlog literacki podaje swoje typy!

PGNiG wydało pilny komunikat dla klientów z ostatniej chwili
PGNiG wydało pilny komunikat dla klientów

Uwaga na fałszywych przedstawicieli PGNiG Obrót Detaliczny i Grupy Orlen. Sprawdź, jak się chronić przed oszustami podszywającymi się pod pracowników.

Nie żyje gwiazda filmów Quentina Tarnatino z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda filmów Quentina Tarnatino

W czwartek w wieku 67 lat po prawdopodobnym zawale serca zmarł Michael Madsen, gwiazda "Wściekłych psów" i "Kill Billa".

Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego piratem drogowym tylko u nas
Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego piratem drogowym

W Polsce, proszę Państwa, logika od dawna prosiła o azyl polityczny, ale ostatnio chyba wyemigrowała na stałe, i to bez prawa powrotu. Bo jak inaczej skomentować fakt, który nawet dla mnie, człowieka przywykłego do absurdów postkomunizmu, jest niczym diament w koronie groteski?

Trump rozmawiał z Putinem. Jest reakcja Kremla z ostatniej chwili
Trump rozmawiał z Putinem. Jest reakcja Kremla

W czwartek Władimir Putin powiedział prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w rozmowie telefonicznej w czwartek, że Moskwa nie zrezygnuje z celów, jakie sobie postawiła dotyczących wojny na Ukrainie.

REKLAMA

Co ze zwiększeniem liczby amerykańskich wojsk w Polsce? Błaszczak komentuje

Zwiększenie ilości amerykańskich wojsk w Polsce jest przesądzone, zobowiązania poprzedniej administracji zostają utrzymane - zapewnił w wywiadzie dla PAP szef MON Mariusz Błaszczak, który w czwartek rozmawiał z nowym sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem.
 Co ze zwiększeniem liczby amerykańskich wojsk w Polsce? Błaszczak komentuje
/ Flickr/The U.S. Army/CC BY 2.0

Polska Agencja Prasowa: Prezydent USA Joe Biden ogłosił niedawno wstrzymanie planów relokacji amerykańskich sił w Europie, w tym wycofania części wojsk USA z Niemiec, a ewentualne decyzje mają zapaść po analizach. Co ta decyzja może oznaczać dla Polski?

Mariusz Błaszczak: Rozmawiałem o tym w czwartek z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem. Zapewnił, że nie będzie wpływał na wcześniejsze postanowienia zawarte między Polską a Stanami Zjednoczonymi. My nigdy nie stawialiśmy sprawy w ten sposób, by zwiększenie obecności wojsk amerykańskich w Polsce odbywało się kosztem Niemiec, czy innego państwa. Decyzje o relokacji amerykańskich wojsk podejmują władze tego kraju.

Usłyszałem od sekretarza Austina, że będą prowadzone z Polską jeszcze konsultacje podczas globalnego przeglądu amerykańskiego zaangażowania. Zwiększenie amerykańskich sił w Polsce jest przesądzone, zobowiązania poprzedniej administracji zostają utrzymane. Pojawia się natomiast kwestia dotycząca dalszego rozszerzania współpracy. Usłyszałem zapewnienie, że na ten temat odbędą się konsultacje z wybranymi sojusznikami, do których zalicza się także Polska, będąca kluczowym sojusznikiem USA na wschodniej flance NATO.

Zaznaczyłem, że obecność amerykańskich wojsk w Polsce odstrasza ewentualnego agresora, stąd też jesteśmy przygotowani, by wdrożyć umowę z 15 sierpnia ub. roku, na podstawie której będziemy gotowi, w razie potrzeby, do przyjęcia nawet 20 tysięcy żołnierzy amerykańskich.

PAP: Na początku stycznia powołał pan pułkownika Dariusza Mendralę na stanowisko pełnomocnika do spraw realizacji inwestycji budowlanych wynikających z umowy polsko-amerykańskiej z ubiegłego roku. Czy powstał już zapowiadany harmonogram tych inwestycji?

M.B.: Pracujemy nad harmonogramem. Prace są zaawansowane. Nieprzypadkowo wybrałem pułkownika Mendralę na to stanowisko, uczestniczył on w negocjacjach dotyczących wypracowania umowy o wzmocnionej współpracy, jest dobrze zorientowany, jest też absolwentem amerykańskiej uczelni wojskowej. W sprawie inwestycji jesteśmy w stałym kontakcie ze stroną amerykańską. W styczniu rozmawiałem z dowódcą amerykańskiej armii w Europie gen. Christopherem Cavolim. Jesteśmy na dobrej drodze, by taki dokument ukończyć i wprowadzić go w życie. Pewnie skończylibyśmy te przygotowania wcześniej, gdyby nie epidemia, która spowolniła nieco działania.

PAP: Głośno było w mediach o zakończonych niedawno ćwiczeniach "Zima" z udziałem dowództwa WP, podczas których armia miała po 5 dniach ulec napadającemu kraj wrogowi. Jakie wnioski zostały wyciągnięte po tych ćwiczeniach?

M.B.: Przede wszystkim wokół tego ćwiczenia narosło wiele fake newsów, a takie działania są szkodliwe dla Polski, to pewna nieodpowiedzialność. Chcę przy tym zapewnić wszystkich, że Polska jest bezpieczna.

Te ćwiczenia były największymi z dotychczasowych. Skala podobnego ćwiczenia z 2017 r. była znacznie mniejsza, a wcześniej takich ćwiczeń w ogóle nie prowadzono. Zadaniem było przede wszystkim sprawdzenie potencjału polskiego wojska. Jako kierownik tego ćwiczenia, zarządziłem formułę najtrudniejszą, najbardziej wymagającą, bo jestem przekonany, że zawsze trzeba być przygotowanym na najgorszy scenariusz. Owszem, co naturalne, pojawiły się mankamenty. Będziemy je eliminować.

Kilka dni temu rozmawiałem z szefem Sztabu Generalnego i Dowódcą Generalnym. Wspólnie wymieniliśmy uwagi i opinie na temat tego ćwiczenia. Gotowy jest raport podsumowujący ćwiczenie, który będzie dla mnie podstawą do dalszych działań nad modernizacją polskiej armii.

Podczas ćwiczenia badaliśmy również potencjał zakupionego sprzętu wojskowego, co także spotkało się z krytyką w mediach. Symulacje były prowadzone z użyciem systemu Patriot, rakiet HIMARS i samolotów F-35. Ćwiczenie pokazało, że potencjał obronny polskiego wojska, przy wykorzystaniu tego sprzętu znacznie wzrósł.

W ćwiczeniu wykorzystaliśmy także najmłodszy rodzaj sił zbrojnych - Wojska Obrony Terytorialnej. WOT wykonywały zadania postawione im na wypadek wojny i bardzo dobrze się z nich wywiązały. Terytorialsi spełnili swoją rolę.

PAP: Jak po dwóch latach ocenia Pan zmiany wprowadzone reformą kierowania i dowodzenia? Była zapowiadana jako "mały SKiD". Co z dalszymi zmianami, w tym przywróceniem odrębnych dowództw RSZ?

M.B. Podsumowaniu tej reformy służyły właśnie ćwiczenia "Zima". Niestety odbyły się one nieco później niż planowano. Ze względu na epidemię jesteśmy zmuszeni do przesunięcia terminu opracowania wniosków z reformy, ale przygotujemy je niebawem.

PAP: W 2024 r. do Polski trafią pierwsze myśliwce F-35, pod które także należy przygotować infrastrukturę, ale też włączyć je w system obronny. Co dzieje się w tej kwestii?

M.B.: Miejsce pod bazę samolotów zostało wskazane już w ubiegłym roku - to baza w Łasku. Tamtejsza infrastruktura wymaga jedynie uzupełnienia, a nie budowania od podstaw. Prace są już prowadzone. Zapewniam, że zdążymy.

PAP: Co z zapowiadanym na początek bieżącego roku podpisaniem kolejnego znaczącego kontraktu? Czy chodzi o jeden z programów morskich czy o obronę powietrzną, czy możemy się spodziewać podpisania umów w ramach obu programów?

M.B.: Chodzi o oba programy. Jednak musimy jeszcze dopracować szczegóły tych kontraktów.

PAP: Jak obecnie wojsko angażuje się w realizację Narodowego Programu Szczepień? Czy są plany bardziej znaczącego wykorzystania sił zbrojnych przy szczepieniu Polaków?

M.B.: Wojsko jest uwzględnione w tym programie. Jesteśmy w gotowości, mamy przeszkolonych ludzi. Zasadniczy problem polega jednak na ograniczonych dostawach szczepionek. W sytuacji, w której będzie potrzeba, wojsko włączy się w proces szczepień. Mamy odpowiednio przygotowanych ludzi, niezbędny sprzęt i logistykę.

PAP: Wojsko, jak i pozostałe służby mundurowe, ma być szczepione w pierwszej grupie. Jak będzie wyglądała realizacja szczepień samych żołnierzy?

M.B.: Resort obrony jest w stanie przeprowadzić szczepienia żołnierzy własnymi zasobami medycznymi i tak to się będzie odbywało. Dotychczas zaszczepieni zostali wojskowi medycy. (PAP)

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe