Rosyjskie media kpią z UE: "Zakres sankcji, których UE może użyć wobec Rosji, został wyczerpany"

Politolodzy, którzy w państwowej prasie rosyjskiej komentują ustalone przez UE nowe sankcje wobec Moskwy, podkreślają, że nie dotkną one podmiotów gospodarczych. Zakres sankcji, których UE może użyć wobec Rosji, został wyczerpany - pisze dziennik "Izwiestija".
 Rosyjskie media kpią z UE:
/ pixabay.com/KlausHausmann

 

O plusach sankcji pisze w rządowej "Rossijskiej Gaziecie" znany ekspert w sprawach międzynarodowych Fiodor Łukjanow. Ocenia on bowiem jako pozytywną sytuację, w której - jego zdaniem - zarówno Moskwa, jak i UE "zdają sobie sprawę, że wyczerpał się poprzedni model relacji, oparty na stawianiu warunków politycznych". Podczas gdy "Rosja mówi o tym głośno, a UE nie", to kroki, które podejmuje Unia - zdaniem politologa - oznaczają dążenie w tym samym kierunku.

"Czym jest wprowadzenie restrykcji wobec wysokiej rangi przedstawicieli władz rosyjskich? Jest to odmowa dialogu politycznego. Wątpliwe jest, by ktoś w Brukseli był na tyle naiwny, aby sądzić, że Kreml z tego powodu zmieni swoją politykę" - ocenia Łukjanow. Jego zdaniem UE, wprowadzając sankcje, sygnalizuje, że "nie chce kontynuować współpracy w poprzedniej formie", a to "jest całkowicie zbieżne z dążeniami Moskwy". Jak podsumowuje, sankcje UE oznaczają, że "relacje z Rosją, które były zniekształcone poprzez czynniki polityczne i ideologiczne, teraz zaczną się poprawiać".

Im mniej jest bowiem "konwenansów politycznych i ideologicznych", tym bardziej prawdopodobny jest "sukces w konkurencji", co "biznes rozumie znacznie lepiej niż politycy" - argumentuje Łukjanow. UE określa on jako "strukturę bardziej zależną od tych konwenansów niż suwerenne państwa". Gdy czynnik ideologiczny zaczyna przeszkadzać w realizowaniu kluczowych interesów, "państwa i aktorzy ekonomiczni zaczynają szukać własnych dróg rozwiązania problemu" - zauważa politolog.

Łukjanow zaznacza w artykule, że sankcje nie dotyczą przedstawicieli biznesu i podmiotów gospodarczych. Jego zdaniem "pragmatycy zdają sobie sprawę, że wszelkie restrykcje ekonomiczne wobec rosyjskich partnerów wywołają reakcję" i odbiją się na inicjatorach takich sankcji.

Nad możliwą odpowiedzią Moskwy na sankcje zastanawia się w dzienniku "Izwiestija" inny prorządowy rosyjski ekspert Andriej Kortunow, dyrektor Rosyjskiej Rady Spraw Międzynarodowych (RSMD). Podkreśla, że restrykcje objęły tylko "szefów bloku siłowego" we władzach Rosji, i ocenia, że nie są one zbyt surowe, bo "terminy ograniczenia im możliwości wjazdu na terytorium UE okazały się 2,5 razy mniejsze" niż czas, który opozycjonista Aleksiej Nawalny będzie musiał spędzić w kolonii karnej.

"Decyzja ministrów UE skłania do co najmniej dwóch wniosków. Przede wszystkim, arsenał dostępnych sankcji wobec Rosji, które nie ciążyłyby Brukseli, został wyczerpany. Dalej należałoby albo rozpocząć totalną wojnę gospodarczą wobec Kremla (...), albo rezygnować z instrumentu sankcji na rzecz jakichś innych, bardziej skutecznych narzędzi wpływu na władze Rosji" - ocenia Kortunow. Drugim wnioskiem jest jego zdaniem konstatacja, że teraz "bardzo wiele będzie zależeć od tego, jak odpowie Moskwa". Przy czym, zdaniem Kortunowa, "nie dojdzie do całkowitego zerwania relacji z UE, bo zbyt silne są interesy łączące wschód i zachód Europy".

Niemniej - dodaje - możliwe byłoby "zadanie miażdżącego ciosu niekomercyjnym fundacjom krajów europejskich pracującym w Rosji albo też zredukowanie zakresu współpracy naukowej czy edukacyjnej z Europą". Możliwe też - zdaniem Kortunowa - byłoby "zignorowanie decyzji Brukseli albo odpowiedzenie na nie symetrycznymi, dawkowanymi sankcjami". Przy czym - zauważa ekspert - jest jasne, że "szefowie europejskich resortów siłowych raczej nie planują składania wizyt w Rosji w ciągu najbliższych 12 miesięcy ani też ulokowania oszczędności w bankach rosyjskich".

Kortunow ocenia przy tym, że można jednocześnie "szukać punktów stycznych" z UE i że "jeśli odbudowanie relacji Rosji i Zachodu jest możliwe, to zacznie się ono właśnie od Unii Europejskiej, a nie od Stanów Zjednoczonych", w których - jego zdaniem - "konsensus antyrosyjski jest bardzo trwały".

 

Z Moskwy Anna Wróbel 

awl/ akl/

<


 

POLECANE
Wypadek z udziałem Polaków w Austrii. Pilny komunikat MSZ z ostatniej chwili
Wypadek z udziałem Polaków w Austrii. Pilny komunikat MSZ

Do tragicznego wypadku z udziałem Polaków doszło w piątek rano na autostradzie A5 w okolicach Drasenhofen, tuż przy granicy austriacko-czeskiej. W zderzeniu ciężarówki, samochodu dostawczego i polskiego autokaru zginęła jedna osoba, a kilkanaście zostało rannych. Wszystkie trzy pojazdy miały polskie tablice rejestracyjne.

Rząd Tuska kontra Mariusz Błaszczak. Były szef MON traci poświadczenia bezpieczeństwa z ostatniej chwili
Rząd Tuska kontra Mariusz Błaszczak. Były szef MON traci poświadczenia bezpieczeństwa

Byłemu ministrowi obrony narodowej i wiceprezesowi PiS Mariuszowi Błaszczakowi cofnięto poświadczenia bezpieczeństwa – poinformował sam polityk we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych w piątek. Błaszczak zarzucił rządowi Donalda Tuska upolitycznienie służb specjalnych i określił decyzję ABW jako „czysto polityczną”.

Umowa z Mercosur uderzy w rolników. Reakcja Tuska uchwycona na nagraniu z ostatniej chwili
Umowa z Mercosur uderzy w rolników. Reakcja Tuska uchwycona na nagraniu

W czasie, gdy poseł PiS Paweł Jabłoński wygłaszał przemówienie zagrożeń, które niesie za sobą umowa UE z Mercosur, premier Donald Tusk postanowił... "zagrać mu na nosie".

Krytyczna tajemnica Berlina. Ujawniamy niemiecki raport na temat Nord Stream 2 z ostatniej chwili
Krytyczna tajemnica Berlina. Ujawniamy niemiecki raport na temat Nord Stream 2

Niemiecka organizacja ekologiczna DUH ujawniła niepublikowany dotąd raport rządowy o Nord Stream 2. Dokument ostrzega, że rosyjski gazociąg stanowił poważne ryzyko dla bezpieczeństwa energetycznego Niemiec i całej Unii Europejskiej.

Sejm uchwalił podwyżkę CIT dla banków z ostatniej chwili
Sejm uchwalił podwyżkę CIT dla banków

W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy o CIT, która podnosi stawkę podatku dochodowego od banków. Stawka wyniesie 30 proc. w 2026 r., 26 proc. w 2027 r. i 23 proc. od 2028 r.

Zakaz hodowli zwierząt na futra. Jest decyzja Sejmu z ostatniej chwili
Zakaz hodowli zwierząt na futra. Jest decyzja Sejmu

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, która wprowadza zakaz hodowli zwierząt na futra.

Groźny wypadek na S7: 11 osób rannych po dachowaniu busa z ostatniej chwili
Groźny wypadek na S7: 11 osób rannych po dachowaniu busa

Na drodze ekspresowej S7 między Grójcem a Tarczynem doszło do bardzo groźnego wypadku. Bus przewożący pasażerów dachował w miejscowości Szczęsna, a w zdarzeniu rannych zostało 11 osób. Na miejscu interweniowały wszystkie służby ratunkowe, w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Orban: Będę dziś rozmawiać z Putinem z ostatniej chwili
Orban: Będę dziś rozmawiać z Putinem

Premier Węgier Viktor Orban zapowiedział w piątkowej rozmowie z Radiem Kossuth, że tego dnia będzie rozmawiać z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Ocenił, że planowane spotkanie Putina z prezydentem USA Donaldem Trumpem może się odbyć tylko na Węgrzech, które "opowiadają się po stronie pokoju".

Nie żyje legendarny muzyk z ostatniej chwili
Nie żyje legendarny muzyk

Ace Freshley, główny gitarzysta zespołu rockowego Kiss, zmarł w wieku 74 lat - podała w piątek agencja Reutera. Styl muzyczny, teatralne występy na scenie i charakterystyczny makijaż członków grupy sprawiły, że Kiss uznano za jeden z najpopularniejszych i przełomowych zespołów wszech czasów.

Niespokojnie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niespokojnie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią. Ponadto Straż Graniczna zaraportowała o sytuacji na granicy z Litwą i Niemcami. Najnowszy komunikat ukazał się w piątek 17 października 2025 r.

REKLAMA

Rosyjskie media kpią z UE: "Zakres sankcji, których UE może użyć wobec Rosji, został wyczerpany"

Politolodzy, którzy w państwowej prasie rosyjskiej komentują ustalone przez UE nowe sankcje wobec Moskwy, podkreślają, że nie dotkną one podmiotów gospodarczych. Zakres sankcji, których UE może użyć wobec Rosji, został wyczerpany - pisze dziennik "Izwiestija".
 Rosyjskie media kpią z UE:
/ pixabay.com/KlausHausmann

 

O plusach sankcji pisze w rządowej "Rossijskiej Gaziecie" znany ekspert w sprawach międzynarodowych Fiodor Łukjanow. Ocenia on bowiem jako pozytywną sytuację, w której - jego zdaniem - zarówno Moskwa, jak i UE "zdają sobie sprawę, że wyczerpał się poprzedni model relacji, oparty na stawianiu warunków politycznych". Podczas gdy "Rosja mówi o tym głośno, a UE nie", to kroki, które podejmuje Unia - zdaniem politologa - oznaczają dążenie w tym samym kierunku.

"Czym jest wprowadzenie restrykcji wobec wysokiej rangi przedstawicieli władz rosyjskich? Jest to odmowa dialogu politycznego. Wątpliwe jest, by ktoś w Brukseli był na tyle naiwny, aby sądzić, że Kreml z tego powodu zmieni swoją politykę" - ocenia Łukjanow. Jego zdaniem UE, wprowadzając sankcje, sygnalizuje, że "nie chce kontynuować współpracy w poprzedniej formie", a to "jest całkowicie zbieżne z dążeniami Moskwy". Jak podsumowuje, sankcje UE oznaczają, że "relacje z Rosją, które były zniekształcone poprzez czynniki polityczne i ideologiczne, teraz zaczną się poprawiać".

Im mniej jest bowiem "konwenansów politycznych i ideologicznych", tym bardziej prawdopodobny jest "sukces w konkurencji", co "biznes rozumie znacznie lepiej niż politycy" - argumentuje Łukjanow. UE określa on jako "strukturę bardziej zależną od tych konwenansów niż suwerenne państwa". Gdy czynnik ideologiczny zaczyna przeszkadzać w realizowaniu kluczowych interesów, "państwa i aktorzy ekonomiczni zaczynają szukać własnych dróg rozwiązania problemu" - zauważa politolog.

Łukjanow zaznacza w artykule, że sankcje nie dotyczą przedstawicieli biznesu i podmiotów gospodarczych. Jego zdaniem "pragmatycy zdają sobie sprawę, że wszelkie restrykcje ekonomiczne wobec rosyjskich partnerów wywołają reakcję" i odbiją się na inicjatorach takich sankcji.

Nad możliwą odpowiedzią Moskwy na sankcje zastanawia się w dzienniku "Izwiestija" inny prorządowy rosyjski ekspert Andriej Kortunow, dyrektor Rosyjskiej Rady Spraw Międzynarodowych (RSMD). Podkreśla, że restrykcje objęły tylko "szefów bloku siłowego" we władzach Rosji, i ocenia, że nie są one zbyt surowe, bo "terminy ograniczenia im możliwości wjazdu na terytorium UE okazały się 2,5 razy mniejsze" niż czas, który opozycjonista Aleksiej Nawalny będzie musiał spędzić w kolonii karnej.

"Decyzja ministrów UE skłania do co najmniej dwóch wniosków. Przede wszystkim, arsenał dostępnych sankcji wobec Rosji, które nie ciążyłyby Brukseli, został wyczerpany. Dalej należałoby albo rozpocząć totalną wojnę gospodarczą wobec Kremla (...), albo rezygnować z instrumentu sankcji na rzecz jakichś innych, bardziej skutecznych narzędzi wpływu na władze Rosji" - ocenia Kortunow. Drugim wnioskiem jest jego zdaniem konstatacja, że teraz "bardzo wiele będzie zależeć od tego, jak odpowie Moskwa". Przy czym, zdaniem Kortunowa, "nie dojdzie do całkowitego zerwania relacji z UE, bo zbyt silne są interesy łączące wschód i zachód Europy".

Niemniej - dodaje - możliwe byłoby "zadanie miażdżącego ciosu niekomercyjnym fundacjom krajów europejskich pracującym w Rosji albo też zredukowanie zakresu współpracy naukowej czy edukacyjnej z Europą". Możliwe też - zdaniem Kortunowa - byłoby "zignorowanie decyzji Brukseli albo odpowiedzenie na nie symetrycznymi, dawkowanymi sankcjami". Przy czym - zauważa ekspert - jest jasne, że "szefowie europejskich resortów siłowych raczej nie planują składania wizyt w Rosji w ciągu najbliższych 12 miesięcy ani też ulokowania oszczędności w bankach rosyjskich".

Kortunow ocenia przy tym, że można jednocześnie "szukać punktów stycznych" z UE i że "jeśli odbudowanie relacji Rosji i Zachodu jest możliwe, to zacznie się ono właśnie od Unii Europejskiej, a nie od Stanów Zjednoczonych", w których - jego zdaniem - "konsensus antyrosyjski jest bardzo trwały".

 

Z Moskwy Anna Wróbel 

awl/ akl/

<



 

Polecane
Emerytury
Stażowe