Niemcy. Były strażnik niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof uniknie procesu

Sąd w Wuppertalu ogłosił w środę, że 96-letni były strażnik niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof, podejrzany o współudział w zabójstwach w kilkuset przypadkach, uniknie procesu z powodów zdrowotnych - poinformowała agencja AFP.
komora gazowa, niemiecki obóz koncentracyjny Stutthof Niemcy. Były strażnik niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof uniknie procesu
komora gazowa, niemiecki obóz koncentracyjny Stutthof / Wikipedia domena publiczna

"Izba odrzuciła wszczęcie postępowania głównego z powodów prawnych, ponieważ (…) oskarżony jest zdecydowanie niezdolny do stawienia się przed sądem ze względu na stan zdrowia" - oznajmił w oświadczeniu sąd. "Ze względu na swój stan fizyczny nie jest już w stanie rozsądnie reprezentować swoich interesów w procesie i poza nim" - ocenił.

Dalej sąd zauważył, że "na podstawie akt istnieje bardzo silne podejrzenie, że oskarżony był winny współudziału w zabójstwie w kilkuset powiązanych sprawach".

Harry S. jest podejrzany o to, że co najmniej od końca czerwca 1944 roku do końca kwietnia 1945 roku zajmował stanowisko strażnika SS w niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof, położonym 40 km od Gdańska. W tym charakterze zapewniał "bezpieczeństwo transportu więźniów stale przybywających do obozu". Co najmniej raz miał też eskortować "transport więźniów ze Stutthofu do Auschwitz-Birkenau w dniu 10 września 1944 roku, przewożąc 598 osób, z których 596 zostało zamordowanych w komorach gazowych".

Poprzez "swój udział w służbie strażniczej zachęcał do okrutnych, a po części podstępnych morderstw, dokonywanych przez innych, które nie mogły być przed nim ukryte w czasie jego 10-miesięcznej służby w obozie" - oznajmił sąd.

Wciąż toczy się kilka innych postępowań przeciw byłym strażnikom SS z tego obozu, a także przeciwko sekretarce ze Stutthofu. Prokuratura w Itzehoe w RFN postawiła w lutym 95-letniej obecnie kobiecie zarzut pomocnictwa w zabójstwie w ponad 10 tys. przypadków.

Jest ona oskarżona o to, że jako stenotypistka i maszynistka komendanta niemieckiego obozu pomagała osobom odpowiedzialnym za systematyczne zabijanie żydowskich więźniów, polskich partyzantów i jeńców radzieckich - poinformowała prokuratura w Szlezwiku-Holsztynie.

Również w lutym prokuratura w Neuruppin na wschodzie Niemiec postawiła byłemu strażnikowi obozu koncentracyjnego Sachsenhausen zarzuty współudziału w 3518 zabójstwach. 100-letniemu obecnie mężczyźnie zarzuca się, że w latach 1942-1945 "świadomie i dobrowolnie" uczestniczył w mordowaniu więźniów obozu.

Międzynarodowy Komitet Oświęcimski skierował w zeszłym miesiącu pod adresem niemieckiego wymiaru sprawiedliwości zarzut, że od dziesięcioleci nie ściga nazistowskich zbrodniarzy.

"Świadomość, że oprawcy z obozów byli w stanie w większości żyć bez problemów i bez konieczności rozliczania się ze swoich zbrodni w niemieckim sądzie, obciążała ocalałych przez całe życie" - powiedział wiceprzewodniczący Komitetu Christoph Heubner.

Do sformułowania takich zarzutów Międzynarodowy Komitet Oświęcimski skłoniło oskarżenie na początku lutego 100-letniego byłego strażnika obozu koncentracyjnego Sachsenhausen oraz 95-letniej byłej sekretarki obozu koncentracyjnego Stutthof. Fakt, że sprawców pociąga się do odpowiedzialności dopiero teraz, jest "porażką i zaniedbaniem niemieckiego wymiaru sprawiedliwości, które trwa od dziesięcioleci" - oświadczył Heubner.

W niemieckim obozie Stutthof podczas II wojny światowej SS przetrzymywało ponad 100 tys. więźniów. Obóz funkcjonował od 2 września 1939 roku do 9 maja 1945 roku. Ocenia się, że w obozie tym życie straciło blisko 65 tys. osób. Liczbę więźniów niemieckiego nazistowskiego obozu szacuje się na 110-127 tys. osób.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

bml/ fit/ mal/


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Ukraiński minister rolnictwa podejrzany o korupcję: zapadła decyzja w sprawie jego przyszłości z ostatniej chwili
Ukraiński minister rolnictwa podejrzany o korupcję: zapadła decyzja w sprawie jego przyszłości

Podejrzany w sprawie korupcyjnej ukraiński minister polityki rolnej i żywności Mykoła Solski podał się do dymisji – poinformował w czwartek przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Rusłan Stefanczuk.

Tusk ma problem? PE poparł listę projektów, na której znajduje się CPK z ostatniej chwili
Tusk ma problem? PE poparł listę projektów, na której znajduje się CPK

PE w głosowaniu w Strasburgu poparł zaktualizowaną listę strategicznych projektów infrastrukturalnych w Unii Europejskiej. Znalazł się na niej Centralny Port Komunikacyjny. Oznacza to, że budowa CPK będzie współfinansowana ze środków UE.

Wicepremier Gawkowski stracił 100 tysięcy złotych z ostatniej chwili
Wicepremier Gawkowski stracił 100 tysięcy złotych

- Wczoraj dowiedziałem się, że auto, które legalnie kupiłem za 100 tys. zł. ma swojego „bliźniaka” we Francji, a mi sprzedano podrobioną w Polsce wersje. Finał jest taki, że samochód został zajęty przez Policję i Prokuraturę, a my z żoną straciliśmy 100 tys. zł - napisał w mediach społecznościowych Krzysztof Gawkowski.

Szokujące doniesienia ws. Dagmary Kaźmierskiej. Jest reakcja Polsatu z ostatniej chwili
Szokujące doniesienia ws. Dagmary Kaźmierskiej. Jest reakcja Polsatu

Polsat po cichu zareagował na doniesienia o mrocznej przeszłości celebrytki Dagmary Kaźmierskiej – informuje serwis plejada.pl.

Kaczyński reaguje na słowa Sikorskiego: Polska suwerenność ma stać się incydentem historycznym z ostatniej chwili
Kaczyński reaguje na słowa Sikorskiego: Polska suwerenność ma stać się incydentem historycznym

W ocenie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego projektowane zmiany w traktatach UE "oznaczają, że Polska właściwie we wszystkich ważnych sprawach całkowicie i zupełnie traci suwerenność". Podkreślił, że PiS takim zmianom traktatowym w UE mówi "jasno i twardo: nie".

Hiszpańskie media: FC Barcelona chce zastąpić Roberta Lewandowskiego z ostatniej chwili
Hiszpańskie media: FC Barcelona chce zastąpić Roberta Lewandowskiego

Władze FC Barcelony są zainteresowane sprowadzeniem jednego z zawodników angielskiego klubu Newcastle na miejsce polskiego napastnika Roberta Lewandowskiego” - napisał w czwartek wydawany w Madrycie dziennik “Que!”.

Niemieckie media: Rząd w Berlinie oszukany ws. elektrowni atomowych z ostatniej chwili
Niemieckie media: Rząd w Berlinie oszukany ws. elektrowni atomowych

Pracownicy niemieckiego Ministerstwa Gospodarki i Środowiska mieli ignorować obawy dotyczące wycofania się z energii jądrowej zgodnie z harmonogramem – informuje magazyn "Cicero". Ministerstwo Gospodarki zaprzecza oskarżeniom.

To już koniec wczasów all inclusive jakie znamy? z ostatniej chwili
To już koniec wczasów all inclusive jakie znamy?

W Turcji pojawiły się pomysł przekształcenia popularnej formuły wyżywienia all inclusive, aby "była ona zgodna z zasadami zrównoważonego rozwoju". Taką propozycję wysnuł prezes tureckiego stowarzyszenia menedżerów hoteli.

Spotkanie Tusk-Duda odwołane. Podano powód z ostatniej chwili
Spotkanie Tusk-Duda odwołane. Podano powód

Ze względu na zaawansowaną formą zapalenia płuc, aktywność pana premiera Donalda Tuska, w najbliższych dniach nie będzie możliwa - powiedział szef KPRP Jan Grabiec pytany o to, czy premier skorzysta z zaproszenie prezydenta i pojawi się 1 maja w Pałacu Prezydenckim.

Nie żyje żołnierz WOT. Pełnił służbę na granicy z Białorusią z ostatniej chwili
Nie żyje żołnierz WOT. Pełnił służbę na granicy z Białorusią

"Z ogromnym smutkiem i żalem informujemy o śmierci naszego żołnierza z 14 Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, który zmarł z przyczyn naturalnych podczas pełnienia służby na granicy polsko-białoruskiej" – poinformowano w komunikacie WOT.

REKLAMA

Niemcy. Były strażnik niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof uniknie procesu

Sąd w Wuppertalu ogłosił w środę, że 96-letni były strażnik niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof, podejrzany o współudział w zabójstwach w kilkuset przypadkach, uniknie procesu z powodów zdrowotnych - poinformowała agencja AFP.
komora gazowa, niemiecki obóz koncentracyjny Stutthof Niemcy. Były strażnik niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof uniknie procesu
komora gazowa, niemiecki obóz koncentracyjny Stutthof / Wikipedia domena publiczna

"Izba odrzuciła wszczęcie postępowania głównego z powodów prawnych, ponieważ (…) oskarżony jest zdecydowanie niezdolny do stawienia się przed sądem ze względu na stan zdrowia" - oznajmił w oświadczeniu sąd. "Ze względu na swój stan fizyczny nie jest już w stanie rozsądnie reprezentować swoich interesów w procesie i poza nim" - ocenił.

Dalej sąd zauważył, że "na podstawie akt istnieje bardzo silne podejrzenie, że oskarżony był winny współudziału w zabójstwie w kilkuset powiązanych sprawach".

Harry S. jest podejrzany o to, że co najmniej od końca czerwca 1944 roku do końca kwietnia 1945 roku zajmował stanowisko strażnika SS w niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof, położonym 40 km od Gdańska. W tym charakterze zapewniał "bezpieczeństwo transportu więźniów stale przybywających do obozu". Co najmniej raz miał też eskortować "transport więźniów ze Stutthofu do Auschwitz-Birkenau w dniu 10 września 1944 roku, przewożąc 598 osób, z których 596 zostało zamordowanych w komorach gazowych".

Poprzez "swój udział w służbie strażniczej zachęcał do okrutnych, a po części podstępnych morderstw, dokonywanych przez innych, które nie mogły być przed nim ukryte w czasie jego 10-miesięcznej służby w obozie" - oznajmił sąd.

Wciąż toczy się kilka innych postępowań przeciw byłym strażnikom SS z tego obozu, a także przeciwko sekretarce ze Stutthofu. Prokuratura w Itzehoe w RFN postawiła w lutym 95-letniej obecnie kobiecie zarzut pomocnictwa w zabójstwie w ponad 10 tys. przypadków.

Jest ona oskarżona o to, że jako stenotypistka i maszynistka komendanta niemieckiego obozu pomagała osobom odpowiedzialnym za systematyczne zabijanie żydowskich więźniów, polskich partyzantów i jeńców radzieckich - poinformowała prokuratura w Szlezwiku-Holsztynie.

Również w lutym prokuratura w Neuruppin na wschodzie Niemiec postawiła byłemu strażnikowi obozu koncentracyjnego Sachsenhausen zarzuty współudziału w 3518 zabójstwach. 100-letniemu obecnie mężczyźnie zarzuca się, że w latach 1942-1945 "świadomie i dobrowolnie" uczestniczył w mordowaniu więźniów obozu.

Międzynarodowy Komitet Oświęcimski skierował w zeszłym miesiącu pod adresem niemieckiego wymiaru sprawiedliwości zarzut, że od dziesięcioleci nie ściga nazistowskich zbrodniarzy.

"Świadomość, że oprawcy z obozów byli w stanie w większości żyć bez problemów i bez konieczności rozliczania się ze swoich zbrodni w niemieckim sądzie, obciążała ocalałych przez całe życie" - powiedział wiceprzewodniczący Komitetu Christoph Heubner.

Do sformułowania takich zarzutów Międzynarodowy Komitet Oświęcimski skłoniło oskarżenie na początku lutego 100-letniego byłego strażnika obozu koncentracyjnego Sachsenhausen oraz 95-letniej byłej sekretarki obozu koncentracyjnego Stutthof. Fakt, że sprawców pociąga się do odpowiedzialności dopiero teraz, jest "porażką i zaniedbaniem niemieckiego wymiaru sprawiedliwości, które trwa od dziesięcioleci" - oświadczył Heubner.

W niemieckim obozie Stutthof podczas II wojny światowej SS przetrzymywało ponad 100 tys. więźniów. Obóz funkcjonował od 2 września 1939 roku do 9 maja 1945 roku. Ocenia się, że w obozie tym życie straciło blisko 65 tys. osób. Liczbę więźniów niemieckiego nazistowskiego obozu szacuje się na 110-127 tys. osób.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

bml/ fit/ mal/



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe