[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Polska "jak III Rzesza", czyli kłamstwo „stref wolnych od LGBT”

“Czy nie boisz się, kiedy jesteś w Polsce? Czy to prawda, że podczas ostatnich parad LGBT w znowu zginęło tam wiele osób? Czy homoseksualizm jest w Polsce legalny?” - takie i wiele innych absurdalnych pytań lubią zadawać ludzie z Zachodu, gdy rozmowa schodzi na tęczowe klimaty. Część to wynik ogólnego braku wiedzy, a część to rezultat życia w ideologicznej bańce.
Bart Staszewski ze swoją fejkową tablicą [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Polska
Bart Staszewski ze swoją fejkową tablicą / Screen YouTube Guardian

W ostatnim czasie jednak oderwane od rzeczywistości wyobrażenia nt. Polski tylko się nasiliły. Miliony osób w Europie wierzą prawdopodobnie, że Polska jest jak III Rzesza. A wszystko dzięki manipulacjom Staszewskiego.

Decentralizacja przekazu informacji będzie fajna! - mówili. Ludzie będą sprawdzali informacje w internecie, społeczeństwo będzie coraz mądrzejsze! - mówili. Tymczasem, im dalej w las, tym więcej... Julek i Oskarków, którzy ślepo wierzą w to, co zobaczą w relacjach u znajomego na Instagramie i TikToku. Wiadomości nie są sprawdzane, czytane są tylko szumne tytuły, a akceptowane jest jedynie to, co pasuje do mainstreamowej narracji. Przyswajana mozolnie wiedza nadal rozprzestrzenia się powoli, kłamstwo za to śmiga dzisiaj po całym świecie w kilka sekund po swoich narodzinach.

Jestem już więc przyzwyczajony do absurdalnych rozmów o Polsce z obcokrajowcami. Zaniepokojone spojrzenie, zatroskane pytania, wyrazy współczucia – tak reagują postępowo skrzywdzeni ludzie z Zachodu, kiedy słyszą, że jestem z Polski. Większość z nich swoje informacje o naszym kraju czerpie z postów aktywistów i dwuminutowych relacji w lewicowych propagandówkach. Większość ma o Polsce radykalnie negatywne opinie: że Polska to dyktatura, że Kaczyński to Putin, że piekło kobiet itd.

Powiedziałbym, że mnie to już wcale nie dziwi, a jednak mały szok zawsze jest. Szok, że ludzie kompletnie nie sprawdzają danych. Szok, że wielu ślepo wierzy w to, co uśmiechnięta pani w telewizorku opowie, albo profesjonalny pasożyt zwany społecznikiem wrzuci do internetu. Szok, że ludzie, którzy Polskę znają najwyżej z pocztówek, myślą, że doskonale ją znają.

I kolejny taki szok przydarzył mi się kilka dni temu, kiedy przeglądałem Instagrama.

Był to post po włosku znaleziony przypadkiem. Post o Polsce i o tym, jak to rzekomo „osoby LGBT są w Polsce prześladowane”. Była to cała litania pełna takich słów jak „dyskryminacja”, „wykluczenie”, „marginalizacja” - ogólnie, cały zasłona dymna, za którą nic nie stoi. Postanowiłem więc zapytać autora posta, o co chodzi – niech mi on wyjaśni!

Hej! Pozdrowienia z Berlina! Zobaczyłem właśnie twój post, ten o tych strefach wolnych od LGBT w Polsce. Czy możesz mi powiedzieć, o co chodzi?

Chciałem na początku od razu powiedzieć, że jestem z Polski i jakie są fakty, ale uznałem, że śmieszniej będzie najpierw zobaczyć, jakie fikołki zrobi rozmówca. Pierwszy fikołek był bardzo klasyczny:

Jako gej, ale przede wszystkim jako mężczyzna jestem zmartwiony, że w 2021 roku ludzie nadal nie mogą być wolni. Że nie mogą przeżywać swojego życia tak, jakby chcieli. - odpisał Włoch.

Czyli standardowe „pierdololo” - wzniosła forma, lecz bez znaczenia.

Ja też jestem gejem – dodałem szybko, żeby zaznaczyć, że nie atakuję go jako „heteronormatywny oprawca”.

Włoch pisał dalej:

Fakt, że w niektórych Krajach Europejskich (pisownia oryginalna!) istnieją strefy wolne od gejów i że rządy tych krajów takie coś wspierają... To sprawia, że się martwię. U nas, we Włoszech konserwatyści walczą przeciwko homo-małżeństwom. Chcą ograniczyć prawo do aborcji. Niczego się chyba nie nauczyliśmy...

W tym momencie wiedziałem, że koleś jeszcze nigdy w życiu nie miał oryginalnej myśli. Zamiast tego pielęgnował w sobie dziecinny, niedorozwinięty obraz świata: tęcza dobra, aborcja dobra, wszystko inne złe! Nie chciałem jednak cały dzień słuchać tych bzdetów, wróciłem więc do tematu Polski. Zapytałem, jak to DOKŁADNIE jest z tymi strefami.

Czytałem, że są w Polsce regiony, które ogłosiły się wolnymi od LGBT. I nie wolno tam mieszkać gejom, lesbijkom czy osobom trans. Nie są tam mile widziani.

O to ci chodzi? - zapytałem, wysyłając mu zdjęcia zrobione przez Staszewskiego przed zmyślonym przez Staszewskiego szyldem z wyselekcjonowanymi przez Staszewskiego ludźmi.

Tak! O to mi chodzi! - napisał Włoch i dodał płaczącą emotikonkę – To te strefy!

Czyli to w sumie takie same strefy, jak „Judenfreie Zonen”, miejsca wolne od Żydów w nazistowskiej Rzeszy, tak?

Tak, dokładnie tak!

I właśnie wtedy wjechał mi szok. Niby wiedziałem, czego się spodziewać, niby już te kretynizmy wiele razy słyszałem – a jednak! Żyjący w XXI wieku człowiek, który ma dostęp do całej wiedzy na świecie kiedy tylko zechce, uwierzył, że kilkaset kilometrów od niego powstała kolejna Rzesza. Że są całe regiony w Polsce, gdzie nie wolno się pojawiać gejom. Uwierzył w to, bo gdzieś to przeczytał, może nawet u samego autora oszustwa, i dlatego, bo pasowało to pewnie do jego światopoglądu. Jakim cudem Polski rząd by czyjś homoseksualizm kontrolował, jak przesiedlono 1/3 populacji, jak było to zorganizowane prawnie na poziomie krajowym i europejskim – nad tym się już zmartwiony o polskich gejów Włoch nie zastanowił.

Żeby być fair – kiedy wytłumaczyłem mu kłamstwo Staszewskiego i wysłałem linki do przeczytania, koleś przyznał, że nie miał racji. Napisał, że mu wstyd. To jest więcej, niż można w większości przypadków oczekiwać. Z reguły po konfrontacji z faktami, tęczowi aktywiści krzyczą coś o faszystach i fobiach, a potem cię blokują. On potrafił zmienić zdanie.

Tylko ilu jest takich Włochów, którzy uwierzyli w manipulacje fotografa-nieudacznika, który zbudował swoją karierę na kłamstwie? Ilu Niemców, ilu Belgów i Hiszpanów jest teraz święcie przekonanych, że w Polsce istnieją nazistowskie „strefy wolne od LGBT”?

I ile zajmie przekonanie, że to bzdura?


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat z ostatniej chwili
Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat

Nie żyje polska mistrzyni świata i Europy Wiktoria Sieczka. Utalentowana trójboistka siłowa miała zaledwie 20 lat.

KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty z ostatniej chwili
KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty

1,3 mld zł uwolnionych spod sankcji – Krajowa Administracja Skarbowa odmraża środki rosyjskich firm w Polsce, które zablokowano im w 2022 r. – podaje w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolita".

Katarzyna Cichopek: Jestem po kolejnych badaniach z ostatniej chwili
Katarzyna Cichopek: "Jestem po kolejnych badaniach"

Katarzyna Cichopek podzieliła się w mediach społecznościowych ze swoimi obserwatorami ważną wiadomością.

Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat z ostatniej chwili
Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat

Inflacja w marcu wyniosła w Polsce 1,9 proc. rok do roku – podał Główny Urząd Statystyczny. To najniższy poziom inflacji od pięciu lat.

Ekspert TVN grozi: od czasu do czasu dziennikarz powinien oberwać 'po łbie' Wiadomości
Ekspert TVN grozi: "od czasu do czasu dziennikarz powinien oberwać 'po łbie'"

Redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk opublikował na platformie "X" (dawniej "Twitter") post z linkiem do artykułu Onetu pt. "Jacek Dubois sam siedział na ławie oskarżonych. Stworzył duet z Romanem Giertychem". Natychmiast odezwali się obrońcy "mecenasa Koalicji 13 grudnia".

Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

Tajemniczy wpis Tuska: Wiecie, o czym mówię z ostatniej chwili
Tajemniczy wpis Tuska: "Wiecie, o czym mówię"

Donald Tusk opublikował na platformie enigmatyczny wpis. Wielu internautów zastanawia się do czego odnosi się premier.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III zrezygnował z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III zrezygnował

W ostatnim czasie brytyjskie media obiegły niepokojące doniesienia w sprawie stanu zdrowia króla Karola III. Tabloid „In Touch” donosił, że jest coraz gorzej. Monarcha musiał zrezygnować.

Tusk: Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości z ostatniej chwili
Tusk: "Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości"

Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości. Jest realna, w gruncie rzeczy zaczęła się ponad dwa lata temu. To, co obecnie najbardziej niepokoi, to fakt, że możliwy jest dosłownie każdy scenariusz. Takiej sytuacji nie mieliśmy od 1945 roku – uważa szef polskiego rządu Donald Tusk.

Wojsko poderwało samoloty. Dowództwo Operacyjne wydało komunikat z ostatniej chwili
Wojsko poderwało samoloty. Dowództwo Operacyjne wydało komunikat

Dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy – przekazało na platformie X Dowództwo Operacyjne.

REKLAMA

[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Polska "jak III Rzesza", czyli kłamstwo „stref wolnych od LGBT”

“Czy nie boisz się, kiedy jesteś w Polsce? Czy to prawda, że podczas ostatnich parad LGBT w znowu zginęło tam wiele osób? Czy homoseksualizm jest w Polsce legalny?” - takie i wiele innych absurdalnych pytań lubią zadawać ludzie z Zachodu, gdy rozmowa schodzi na tęczowe klimaty. Część to wynik ogólnego braku wiedzy, a część to rezultat życia w ideologicznej bańce.
Bart Staszewski ze swoją fejkową tablicą [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Polska
Bart Staszewski ze swoją fejkową tablicą / Screen YouTube Guardian

W ostatnim czasie jednak oderwane od rzeczywistości wyobrażenia nt. Polski tylko się nasiliły. Miliony osób w Europie wierzą prawdopodobnie, że Polska jest jak III Rzesza. A wszystko dzięki manipulacjom Staszewskiego.

Decentralizacja przekazu informacji będzie fajna! - mówili. Ludzie będą sprawdzali informacje w internecie, społeczeństwo będzie coraz mądrzejsze! - mówili. Tymczasem, im dalej w las, tym więcej... Julek i Oskarków, którzy ślepo wierzą w to, co zobaczą w relacjach u znajomego na Instagramie i TikToku. Wiadomości nie są sprawdzane, czytane są tylko szumne tytuły, a akceptowane jest jedynie to, co pasuje do mainstreamowej narracji. Przyswajana mozolnie wiedza nadal rozprzestrzenia się powoli, kłamstwo za to śmiga dzisiaj po całym świecie w kilka sekund po swoich narodzinach.

Jestem już więc przyzwyczajony do absurdalnych rozmów o Polsce z obcokrajowcami. Zaniepokojone spojrzenie, zatroskane pytania, wyrazy współczucia – tak reagują postępowo skrzywdzeni ludzie z Zachodu, kiedy słyszą, że jestem z Polski. Większość z nich swoje informacje o naszym kraju czerpie z postów aktywistów i dwuminutowych relacji w lewicowych propagandówkach. Większość ma o Polsce radykalnie negatywne opinie: że Polska to dyktatura, że Kaczyński to Putin, że piekło kobiet itd.

Powiedziałbym, że mnie to już wcale nie dziwi, a jednak mały szok zawsze jest. Szok, że ludzie kompletnie nie sprawdzają danych. Szok, że wielu ślepo wierzy w to, co uśmiechnięta pani w telewizorku opowie, albo profesjonalny pasożyt zwany społecznikiem wrzuci do internetu. Szok, że ludzie, którzy Polskę znają najwyżej z pocztówek, myślą, że doskonale ją znają.

I kolejny taki szok przydarzył mi się kilka dni temu, kiedy przeglądałem Instagrama.

Był to post po włosku znaleziony przypadkiem. Post o Polsce i o tym, jak to rzekomo „osoby LGBT są w Polsce prześladowane”. Była to cała litania pełna takich słów jak „dyskryminacja”, „wykluczenie”, „marginalizacja” - ogólnie, cały zasłona dymna, za którą nic nie stoi. Postanowiłem więc zapytać autora posta, o co chodzi – niech mi on wyjaśni!

Hej! Pozdrowienia z Berlina! Zobaczyłem właśnie twój post, ten o tych strefach wolnych od LGBT w Polsce. Czy możesz mi powiedzieć, o co chodzi?

Chciałem na początku od razu powiedzieć, że jestem z Polski i jakie są fakty, ale uznałem, że śmieszniej będzie najpierw zobaczyć, jakie fikołki zrobi rozmówca. Pierwszy fikołek był bardzo klasyczny:

Jako gej, ale przede wszystkim jako mężczyzna jestem zmartwiony, że w 2021 roku ludzie nadal nie mogą być wolni. Że nie mogą przeżywać swojego życia tak, jakby chcieli. - odpisał Włoch.

Czyli standardowe „pierdololo” - wzniosła forma, lecz bez znaczenia.

Ja też jestem gejem – dodałem szybko, żeby zaznaczyć, że nie atakuję go jako „heteronormatywny oprawca”.

Włoch pisał dalej:

Fakt, że w niektórych Krajach Europejskich (pisownia oryginalna!) istnieją strefy wolne od gejów i że rządy tych krajów takie coś wspierają... To sprawia, że się martwię. U nas, we Włoszech konserwatyści walczą przeciwko homo-małżeństwom. Chcą ograniczyć prawo do aborcji. Niczego się chyba nie nauczyliśmy...

W tym momencie wiedziałem, że koleś jeszcze nigdy w życiu nie miał oryginalnej myśli. Zamiast tego pielęgnował w sobie dziecinny, niedorozwinięty obraz świata: tęcza dobra, aborcja dobra, wszystko inne złe! Nie chciałem jednak cały dzień słuchać tych bzdetów, wróciłem więc do tematu Polski. Zapytałem, jak to DOKŁADNIE jest z tymi strefami.

Czytałem, że są w Polsce regiony, które ogłosiły się wolnymi od LGBT. I nie wolno tam mieszkać gejom, lesbijkom czy osobom trans. Nie są tam mile widziani.

O to ci chodzi? - zapytałem, wysyłając mu zdjęcia zrobione przez Staszewskiego przed zmyślonym przez Staszewskiego szyldem z wyselekcjonowanymi przez Staszewskiego ludźmi.

Tak! O to mi chodzi! - napisał Włoch i dodał płaczącą emotikonkę – To te strefy!

Czyli to w sumie takie same strefy, jak „Judenfreie Zonen”, miejsca wolne od Żydów w nazistowskiej Rzeszy, tak?

Tak, dokładnie tak!

I właśnie wtedy wjechał mi szok. Niby wiedziałem, czego się spodziewać, niby już te kretynizmy wiele razy słyszałem – a jednak! Żyjący w XXI wieku człowiek, który ma dostęp do całej wiedzy na świecie kiedy tylko zechce, uwierzył, że kilkaset kilometrów od niego powstała kolejna Rzesza. Że są całe regiony w Polsce, gdzie nie wolno się pojawiać gejom. Uwierzył w to, bo gdzieś to przeczytał, może nawet u samego autora oszustwa, i dlatego, bo pasowało to pewnie do jego światopoglądu. Jakim cudem Polski rząd by czyjś homoseksualizm kontrolował, jak przesiedlono 1/3 populacji, jak było to zorganizowane prawnie na poziomie krajowym i europejskim – nad tym się już zmartwiony o polskich gejów Włoch nie zastanowił.

Żeby być fair – kiedy wytłumaczyłem mu kłamstwo Staszewskiego i wysłałem linki do przeczytania, koleś przyznał, że nie miał racji. Napisał, że mu wstyd. To jest więcej, niż można w większości przypadków oczekiwać. Z reguły po konfrontacji z faktami, tęczowi aktywiści krzyczą coś o faszystach i fobiach, a potem cię blokują. On potrafił zmienić zdanie.

Tylko ilu jest takich Włochów, którzy uwierzyli w manipulacje fotografa-nieudacznika, który zbudował swoją karierę na kłamstwie? Ilu Niemców, ilu Belgów i Hiszpanów jest teraz święcie przekonanych, że w Polsce istnieją nazistowskie „strefy wolne od LGBT”?

I ile zajmie przekonanie, że to bzdura?



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe