[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Nazi matki, nazi ojcowie

2016 rok. Przed krakowskim sądem okręgowym rusza cywilny proces przeciw twórcom serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" - nie bez przyczyny nazywanego "Nazi matki, nazi ojcowie" - i producentowi: drugiemu programowi niemieckiej telewizji publicznej ZDF. Dziś mamy szczęśliwy, podkreślić trzeba, finał tej antypolskiej hecy.
kadr z filmu
kadr z filmu "Nasze matki, nasi ojcowie" / Screen YouTube

O co chodzi? W niemieckim serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" Polacy (Armia Krajowa) zostali przedstawieni jako odpowiedzialni za zbrodnie na Żydach, Niemcy zaś jako ofiary II wojny światowej. 92-letni wówczas żołnierz AK Zbigniew Radłowski oraz Światowy Związek Żołnierzy AK domagają się przeprosin we wszystkich telewizjach, w których film był emitowany (rzecz dotyczy ponad 60 krajów), a na przyszłość - poprzedzenia emisji informacją, że jedynymi winnymi Holocaustu byli Niemcy, a film to artystyczna wizja, luźno związana z rzeczywistością. Powodów wspiera Reduta Dobrego Imienia, która walczy z antypolonizmem - kłamstwami, ukrytymi pod napiętnującym szyldem "polskie obozy koncentracyjne".

"Samozwańczy obrońcy dobrego imienia Polski" - oceniła pozywających nieoceniona "Gazeta Wyborcza". Tymczasem Zbigniew Radłowski to kapitan Wojska Polskiego, były więzień Auschwitz-Birkenau, uczestnik Powstania Warszawskiego, po wojnie skazany przez komunistów na 12 lat więzienia za "szpiegostwo". Film oburzył go, bo to "fałsz i świadoma robota niemiecka, żeby chociaż część odpowiedzialności za Holocaust przenieść na Polaków".

"Wyborcza" jest jednak innego zdania: "Niestety, zdarzało się, że niewinni Żydzi ginęli z ręki podziemia". Kombatanci AK odpowiadają, że nie było ani jednego rozkazu potępiającego Żydów. Ani jednego wypadku likwidacji Żyda w oddziale partyzanckim tylko dlatego, że był Żydem. Były natomiast liczne przypadki pomocy, by wymienić tylko "Żegotę".

A w "Naszych matkach..." mamy wiele zmanipulowanych scen, kiedy np. obdarte, zdziczałe bandy z biało-czerwonymi opaskami (AK) zatrzymują pociąg pełen ludzi w pasiakach i zostawiają ich Niemcom, gdy okazuje się, że to Żydzi. Czyli antysemityzm w najgorszym zbrodniczym wydaniu. Tymczasem filmowi Niemcy starają się Żydów ocalić, lubią z nimi tańczyć, a jak już kogoś zabijają, to z wielką przykrością, bardzo cierpiąc.

To kłamstwa. Inaczej niż "GW" nigdy nie byłem po stronie niemieckich fałszerzy. Trzymałem kciuki za wygranie procesu przez Polaków! I wygraliśmy.

Ale Niemcy (poprawnie powinno się powiedzieć: naziści) próbują nas załatwić z innej flanki. W kontrolowanych przez nich – do niedawna - mediach w Polsce mogliśmy przeczytać i obejrzeć na dołączonych zdjęciach:

„Patrolowali ulice i pilnowali porządku. W wolnych chwilach spacerowali korzystając z uroków m.in. zamojskiego rynku czy parku”. Słowem: sielanka, błogostan.

O co tym razem chodzi? To publikacja „Kuriera Lubelskiego” [artykuł został usunięty, a nowy redaktor naczelny przeprosił za jego publikację], a rzecz dotyczy niemieckich żołnierzy w okupowanym przez nich Zamościu podczas II wojny światowej. Polski czytelnik – chociaż do nas adresowany był tekst - nie mógł przeczytać, na czym naprawdę polegało „pilnowanie porządku” przez Niemców. A na Zamojszczyźnie – a przecież także na innych skolonizowanych przez „rasę panów” polskich ziemiach – dokonywali licznych czystek i zbrodni.

Segregowali Polaków, a następnie wywozili na przymusowe roboty, częściej do obozów koncentracyjnych, lub mordowali. Z Zamojszczyzny wywieźli ok. 110 tys. Polaków, a ok. 4,5 tys. dzieci zabrali do germanizacji. 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Uszyły im serce z pasiaka. 79 lat temu Brygada Świętokrzyska wyzwoliła obóz w Holiszowie Wiadomości
Uszyły im serce z pasiaka. 79 lat temu Brygada Świętokrzyska wyzwoliła obóz w Holiszowie

5 maja 1945 roku Brygada Świętokrzyska Narodowych Sił Zbrojnych wyzwoliła niemiecki obóz koncentracyjny w czeskim Holiszowie, położonym niedaleko Pilzna. Żołnierze uratowali życie ponad tysiąca kobiet: w tym Polek, Francuzek, Rosjanek, a także kilkuset Żydówek, które Niemcy planowali spalić w barakach żywcem. Jest to jedyny w historii przypadek, kiedy polski odział partyzancki wyzwolił niemiecki obóz koncentracyjny.

Bójka na ulicy w Poznaniu. 33-latek w stanie krytycznym z ostatniej chwili
Bójka na ulicy w Poznaniu. 33-latek w stanie krytycznym

33-letni Mołdawianin w ciężkim stanie trafił do szpitala po zdarzeniu, do jakiego doszło w sobotę po południu na poznańskich Jeżycach. W sprawie zatrzymano 36-letniego mężczyznę.

Protasiewicz bez ogródek do Kierwińskiego: Czekam na twoich chłopców, dostaną kawkę i... z ostatniej chwili
Protasiewicz bez ogródek do Kierwińskiego: "Czekam na twoich chłopców, dostaną kawkę i..."

"Czekam na twoich chłopców. Dostaną kawkę i ponarzekają na pensje. Ich szef to pewnie mój kolega z SP lub liceum" – pisze do ministra Marcina Kierwińskiego były wicewojewoda dolnośląski Jacek Protasiewicz.

Nie żyje najcięższy człowiek w Wielkiej Brytanii. Lekarze nie pozostawiali złudzeń z ostatniej chwili
Nie żyje najcięższy człowiek w Wielkiej Brytanii. Lekarze nie pozostawiali złudzeń

Nie żyje Jason Holton, uważany za najcięższego człowieka w Wielkiej Brytanii. Zmarł w wieku 33 lat z powodu niewydolności narządów. Ważył około 317 kilogramów.

Nie żyje znany aktor, odtwórca roli króla Theodena z ostatniej chwili
Nie żyje znany aktor, odtwórca roli króla Theodena

W wieku 79 lat zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany z ról w filmach "Titanic" i "Władca Pierścieni".

Koniec dominacji polskich siatkarzy. Jastrzębski Węgiel przegrał w finale Ligi Mistrzów z ostatniej chwili
Koniec dominacji polskich siatkarzy. Jastrzębski Węgiel przegrał w finale Ligi Mistrzów

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla przegrali z włoskim Itasem Trentino 0:3 (20:25, 22:25, 21:25) w finale Ligi Mistrzów rozegranym w tureckiej Antalyi.

Dziennikarz pokazał wydruk z badania alkomatem: Każdy może z ulicy wejść z ostatniej chwili
Dziennikarz pokazał wydruk z badania alkomatem: "Każdy może z ulicy wejść"

– Podjechał, przebadał się, dostał kwit bez wypełnionych danych, ja go opublikowałem. Kolega pokazał mi, jak wygląda kwit wystawiany w takiej sytuacji. Choć mój znajomy nie planował nagrywać badania, to dyżurni na komendzie sami, z pewną nerwowością, mówili, aby niczego nie filmować. Chcieli nawet wyłączyć mu telefon – mówi serwisowi wpolityce.pl dziennikarz i publicysta Samuel Pereira.

Nowy wpis Kierwińskiego. Grozi prawnymi konsekwencjami z ostatniej chwili
Nowy wpis Kierwińskiego. Grozi "prawnymi konsekwencjami"

Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia - poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań – zapowiada minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej.

Izrael odrzuca żądanie Hamasu w sprawie zakończenia wojny z ostatniej chwili
Izrael odrzuca żądanie Hamasu w sprawie zakończenia wojny

– Zakończenie wojny w Strefie Gazy utrzymałoby Hamas przy władzy – powiedział w niedzielę premier Izraela, odrzucając żądania Hamasu. Rząd Izraela podjął też decyzję o zamknięciu działalności katarskiej telewizji Al-Dżazira.

IMGW przestrzega: nadciągają burze z ostatniej chwili
IMGW przestrzega: nadciągają burze

W niedzielę IMGW wydał ostrzeżenie hydrologiczne pierwszego stopnia dla południa Polski w związku z prognozowanymi opadami burzowymi.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Nazi matki, nazi ojcowie

2016 rok. Przed krakowskim sądem okręgowym rusza cywilny proces przeciw twórcom serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" - nie bez przyczyny nazywanego "Nazi matki, nazi ojcowie" - i producentowi: drugiemu programowi niemieckiej telewizji publicznej ZDF. Dziś mamy szczęśliwy, podkreślić trzeba, finał tej antypolskiej hecy.
kadr z filmu
kadr z filmu "Nasze matki, nasi ojcowie" / Screen YouTube

O co chodzi? W niemieckim serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" Polacy (Armia Krajowa) zostali przedstawieni jako odpowiedzialni za zbrodnie na Żydach, Niemcy zaś jako ofiary II wojny światowej. 92-letni wówczas żołnierz AK Zbigniew Radłowski oraz Światowy Związek Żołnierzy AK domagają się przeprosin we wszystkich telewizjach, w których film był emitowany (rzecz dotyczy ponad 60 krajów), a na przyszłość - poprzedzenia emisji informacją, że jedynymi winnymi Holocaustu byli Niemcy, a film to artystyczna wizja, luźno związana z rzeczywistością. Powodów wspiera Reduta Dobrego Imienia, która walczy z antypolonizmem - kłamstwami, ukrytymi pod napiętnującym szyldem "polskie obozy koncentracyjne".

"Samozwańczy obrońcy dobrego imienia Polski" - oceniła pozywających nieoceniona "Gazeta Wyborcza". Tymczasem Zbigniew Radłowski to kapitan Wojska Polskiego, były więzień Auschwitz-Birkenau, uczestnik Powstania Warszawskiego, po wojnie skazany przez komunistów na 12 lat więzienia za "szpiegostwo". Film oburzył go, bo to "fałsz i świadoma robota niemiecka, żeby chociaż część odpowiedzialności za Holocaust przenieść na Polaków".

"Wyborcza" jest jednak innego zdania: "Niestety, zdarzało się, że niewinni Żydzi ginęli z ręki podziemia". Kombatanci AK odpowiadają, że nie było ani jednego rozkazu potępiającego Żydów. Ani jednego wypadku likwidacji Żyda w oddziale partyzanckim tylko dlatego, że był Żydem. Były natomiast liczne przypadki pomocy, by wymienić tylko "Żegotę".

A w "Naszych matkach..." mamy wiele zmanipulowanych scen, kiedy np. obdarte, zdziczałe bandy z biało-czerwonymi opaskami (AK) zatrzymują pociąg pełen ludzi w pasiakach i zostawiają ich Niemcom, gdy okazuje się, że to Żydzi. Czyli antysemityzm w najgorszym zbrodniczym wydaniu. Tymczasem filmowi Niemcy starają się Żydów ocalić, lubią z nimi tańczyć, a jak już kogoś zabijają, to z wielką przykrością, bardzo cierpiąc.

To kłamstwa. Inaczej niż "GW" nigdy nie byłem po stronie niemieckich fałszerzy. Trzymałem kciuki za wygranie procesu przez Polaków! I wygraliśmy.

Ale Niemcy (poprawnie powinno się powiedzieć: naziści) próbują nas załatwić z innej flanki. W kontrolowanych przez nich – do niedawna - mediach w Polsce mogliśmy przeczytać i obejrzeć na dołączonych zdjęciach:

„Patrolowali ulice i pilnowali porządku. W wolnych chwilach spacerowali korzystając z uroków m.in. zamojskiego rynku czy parku”. Słowem: sielanka, błogostan.

O co tym razem chodzi? To publikacja „Kuriera Lubelskiego” [artykuł został usunięty, a nowy redaktor naczelny przeprosił za jego publikację], a rzecz dotyczy niemieckich żołnierzy w okupowanym przez nich Zamościu podczas II wojny światowej. Polski czytelnik – chociaż do nas adresowany był tekst - nie mógł przeczytać, na czym naprawdę polegało „pilnowanie porządku” przez Niemców. A na Zamojszczyźnie – a przecież także na innych skolonizowanych przez „rasę panów” polskich ziemiach – dokonywali licznych czystek i zbrodni.

Segregowali Polaków, a następnie wywozili na przymusowe roboty, częściej do obozów koncentracyjnych, lub mordowali. Z Zamojszczyzny wywieźli ok. 110 tys. Polaków, a ok. 4,5 tys. dzieci zabrali do germanizacji. 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe