Zaczyna się brakiem światła. Stoi się w tym braku, w ciszy. Kiedy wierni trwają tak w ciemności, kapłan na zewnątrz kościoła już odpala paschał, symbol światłości zmartwychwstałego Chrystusa, od ogniska płonącego żywym ogniem. Nowym ogniem. Tu dodać trzeba, że ważne jest, by celebracja zaczynała się, kiedy zapadnie już zmrok, w przeciwnym wypadku symbolika liturgiczna nie będzie tak czytelna.

Kapłan wnosi ogień do kościoła i krzycząc- "światło Chrystusa" spotyka się z odpowiedzią zgromadzonych- "Bogu niech będą dzięki", potem wierni odpalają swoje świece od tej jednej, wniesionej przez kapłana, i kościół rozbłyska światłem. I wtedy wszystko się zaczyna...

W pierwszej kolejności śpiewany jest "Exultet", czyli orędzie wielkanocne, jeden z najpiękniejszych chrześcijańskich tekstów. Potem poprzez kolejne karty historii zbawienia Kościół prowadzony jest od dzieła stworzenia, aż po zmartwychwstanie Jezusa. To długa droga, podczas której niejedno się w sercu słuchającego wydarza.

Następnie Kościół przechodzi do obrzędów chrzecielnych, gdyż Wiligia Paschalna jest tradycyjnym, odwiecznym momentem chrztu katechumenów. Wbrew pozorom jest w Polsce wiele ośrodków, w których przygotowuje się do chrztu dorosłych, którzy właśnie teraz przyjmowani są do Kościoła. Jeśli jednak w danym miejscu katechumenów nie ma, to ta część liturgii obejmuje święcenie wody i odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych.

Bezpośrednio po tym Wspólnota przechodzi do celebracji Eucharystii, po której Lud Boży, idąc za Eucharystycznym Chrystusem, wychodzi na procesję wokół kościoła, by ogłosić światu zmartwychwstanie. W dawnych czasach, kiedy przy każdym kościele był cmentarz, chodziło o obwieszczenie zmarłym godziny wybawienia.

Całość to około 3-3,5 godziny, często jednak po zakończonej liturgii wierni zbierają się na uczty, zwane agapami i świętują do rana.

Tak oto właśnie było dziś w nocy wielu miejscach w Polsce i na świecie.

Poniżej zapraszamy do odsłuchania wielkanocnego kazania o. Adama Szustaka OP.



źródło: YT

#REKLAMA_POZIOMA#