[Tylko u nas] Bruszewski: Chrześcijanie w Birmie w potrzasku

W jednym z poprzednich felietonów pisałem o heroicznej zakonnicy, która osobiście zatrzymała oddział policjantów i wojskowych tłumiących demokratyczne protesty. Walka nadal trwa. Opozycja podała zatrważające dane odnośnie pacyfikacji. Tylko w jedną marcową sobotą junta miała zabić ponad 100 osób. Mniejszość chrześcijańska w tym kraju na własne oczy widzi upadek państwa.
zdjęcie ilustracyjne [Tylko u nas] Bruszewski: Chrześcijanie w Birmie w potrzasku
zdjęcie ilustracyjne / pixabay

O tym dlaczego wszechpotężna wojskowa kamaryla w Birmie postanowiła sięgnąć po resztę władzy pisałem już wcześniej. Analizy dotyczące genezy militarnego przewrotu w Mjanmie skupiają się głównie na politycznym konflikcie z Narodową Ligą na Rzecz Demokracji. Tymczasem, warto zerknąć na to co w tle. Finansowe przejęcie birmańskiej gospodarki przez armię oraz jej totumfackich pokazują, że apetyt generała Min Aung Hlainga jest większy niż spodziewano się na arenie międzynarodowej. Bo po prawdzie, birmańska armia wcale nie musiała dokonać przewrotu wojskowego by utrzymać swój wpływ na polityczny bieg wypadków w kraju. Pytanie czy po tak brutalnej reakcji wojskowych na protesty obóz Hlainga zyska, jest coraz bardziej zasadne. Jak mawiał Arystoteles - nie tym się warto chwalić, że masz sławną ojczyznę, ale staraj się tak żyć, żebyś był jej godny. Birma jest dzisiaj na ustach wszystkich, ale dla kraju oznacza to izolację w stosunkach ze światem, a zatem gospodarczą degradację bo w korona-kryzysie i tak już upadająca na deski branża turystyczna dostaje kilka sierpów na dobranoc. Przykład Korei Północnej wskazuje, że w XXI w. nie jest możliwy gospodarczy model autarkii (samowystarczalnego państwa), izolacja oznaczać będzie pogłębienie kryzysu, a to tylko wzmagać będzie społeczny bunt. KRLD doprowadziło aparat państwa to absurdalnego poziomu represji, a i tak nie jest w stanie przetrwać bez zapomogi od silniejszych protektorów (najpierw od ZSRR, potem ChRL). Ogromny wpływ birmańskiej armii na gospodarkę oznacza także sporą odpowiedzialność – a w przypadku kryzysu, patrz punkt 1.

Podwójnie pokrzywdzeni w tej sytuacji są chrześcijanie w Birmie. Jak w potrzasku, powoli od pokoleń, ruch po ruchu, miażdżą ich dwie zbliżające się ku sobie ściany. Chrześcijaństwo dotarło do Birmy w XVIII wieku. Birma to w większość kraj buddystów – stanowią 88 proc. lokalnego społeczeństwa. Społeczność wyznawców Chrystusa szacuje się dzisiaj na 6,2 proc. Kraj jest mozaiką etniczną. Jeśli mówimy o chrześcijaństwie w Birmie to nie sposób nie wspomnieć o stanach Kaczin (pod chińską granicą) i Szan, gdzie grupy etniczne walczą o autonomię od lat sześćdziesiątych XX w. Represje ze strony birmańskich wojskowych cierpią zarówno katolicy jak i protestanci. Władze przyznały szczególny status państwowy buddyzmowi, a chrześcijańscy Karenowie, Kaczinowie i Czinowie są tępieni także z powodu etnosu. Etniczni Birmańczycy (Bamarowie) stanowią 68 proc. społeczności i oni są w uprzywilejowanej pozycji, co ciekawe, bez względu na kierunek politycznego wiatru (czy mówimy o juncie czy aresztowanej dzisiaj Lidze). Formy represji są instytucjonalne – kariera w administracji jest w zasadzie niedostępna dla chrześcijan, chrześcijańskie dziecko idące do buddyjskiej szkoły nie płaci czesnego, co jest cyniczną formą dechrystianizacji biednych rodzin. Zabrania się budowy nowych kościołów, mieszanych małżeństw i konwersji z buddyzmu. Wspólnoty chrześcijańskie są zmuszane przez wojskowych do porzucania nabożeństw i ograniczenia w postaci spotkań w domach. W samym Kaczinie w ciągu kilku lat zniszczono 60 kościołów. W 2018 roku głośną sprawą było wygnanie księży, zakonnic oraz chrześcijańskich nauczycieli ze stanu Szan.

W związku z walkami w Birmie papież Franciszek zaapelował o pokój i zakończenie przemocy. Do apelu papieża dołączyli się katolicy z całego świata. Chrześcijanie w Birmie, niczym podwójnie przegrani, tłamszeni i zmarginalizowani, widzą kolejną z domowych wojen, której wynik może nie jest znany, ale więcej niż pewne jest to, iż nie poprawi ona życia wyznawców Chrystusa. I kto wychodzi ratować ludzi? Mimo tych represji, głosem pokoju na ulicach, są katolickie zakonnice zasłaniające własnym ciałem ofiary zamieszek.

 


 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Waldemar Krysiak: Rozpad polskiego środowiska LGBT? Wiadomości
Waldemar Krysiak: Rozpad polskiego środowiska LGBT?

Zaczęło się od homoseksualnego podrywu, a skończyło się na zarzutach defraudacji ponad 100 tys. złotych przez działaczy LGBT. Na naszych oczach dochodzi do rozpadu w polskim środowisku tęczy.

Przełomowe badania: Polak wpadł na trop życia na Wenus? Wiadomości
Przełomowe badania: Polak wpadł na trop życia na Wenus?

Polak przeprowadził jedne z najbardziej przełomowych w historii podboju wszechświata badania nad poszukiwaniem życia! W chmurach Wenus dr Janusz Pętkowski wraz z zespołem MIT odkrył fosfinę.

Jarosław Kaczyński: PiS wystawi na wybory do PE listy śmierci z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński: PiS wystawi na wybory do PE listy śmierci

– Te listy, które układamy do Europarlamentu, będą listami śmierci. Wszystko co mocne będzie tam włożone – powiedział w rozmowie z Anitą Gargas prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kierwiński: Będzie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w Polsce z ostatniej chwili
Kierwiński: Będzie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w Polsce

Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński poinformował w czwartek, że za kilka dni przedłożona zostanie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, którzy przebywają na terenie Polski.

Józefaciuk porównał religię do męskiego przyrodzenia. Nawet Czarzasty nie wytrzymał z ostatniej chwili
Józefaciuk porównał religię do męskiego przyrodzenia. Nawet Czarzasty nie wytrzymał

- Religia jest jak pewien męski organ. Jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny. Ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nosem, to już mamy pewien problem  - powiedział poseł Marcin Józefaciuk z sejmowej mównicy.

Książę Harry zostanie deportowany? Polityczna burza wokół monarchy narasta z ostatniej chwili
Książę Harry zostanie deportowany? Polityczna burza wokół monarchy narasta

Administracja prezydenta Joe Bidena odrzuciła wezwanie do ujawnienia dokumentów wizowych księcia Harry'ego.

Rozważałem odebranie sobie życia - szokujące wyznanie byłego reprezentanta Anglii z ostatniej chwili
"Rozważałem odebranie sobie życia" - szokujące wyznanie byłego reprezentanta Anglii

Były reprezentant Anglii Stephen Warnock przyznał, że rozważał popełnienie samobójstwa po tym, jak skorzystał on ze złych porad finansowych.

WP: Kurski i Obajtek z jedynkami w ważnych regionach. Jest decyzja PiS z ostatniej chwili
WP: Kurski i Obajtek z "jedynkami" w ważnych regionach. Jest decyzja PiS

Komitet Polityczny PiS w czwartek po południu zatwierdził start Jacka Kurskiego i Daniela Obajtka w wyborach do Parlamentu Europejskiego – twierdzi serwis Wirtualna Polska.

Ukraiński minister rolnictwa podejrzany o korupcję: zapadła decyzja w sprawie jego przyszłości z ostatniej chwili
Ukraiński minister rolnictwa podejrzany o korupcję: zapadła decyzja w sprawie jego przyszłości

Podejrzany w sprawie korupcyjnej ukraiński minister polityki rolnej i żywności Mykoła Solski podał się do dymisji – poinformował w czwartek przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Rusłan Stefanczuk.

Tusk ma problem? PE poparł listę projektów, na której znajduje się CPK z ostatniej chwili
Tusk ma problem? PE poparł listę projektów, na której znajduje się CPK

PE w głosowaniu w Strasburgu poparł zaktualizowaną listę strategicznych projektów infrastrukturalnych w Unii Europejskiej. Znalazł się na niej Centralny Port Komunikacyjny. Oznacza to, że budowa CPK będzie współfinansowana ze środków UE.

REKLAMA

[Tylko u nas] Bruszewski: Chrześcijanie w Birmie w potrzasku

W jednym z poprzednich felietonów pisałem o heroicznej zakonnicy, która osobiście zatrzymała oddział policjantów i wojskowych tłumiących demokratyczne protesty. Walka nadal trwa. Opozycja podała zatrważające dane odnośnie pacyfikacji. Tylko w jedną marcową sobotą junta miała zabić ponad 100 osób. Mniejszość chrześcijańska w tym kraju na własne oczy widzi upadek państwa.
zdjęcie ilustracyjne [Tylko u nas] Bruszewski: Chrześcijanie w Birmie w potrzasku
zdjęcie ilustracyjne / pixabay

O tym dlaczego wszechpotężna wojskowa kamaryla w Birmie postanowiła sięgnąć po resztę władzy pisałem już wcześniej. Analizy dotyczące genezy militarnego przewrotu w Mjanmie skupiają się głównie na politycznym konflikcie z Narodową Ligą na Rzecz Demokracji. Tymczasem, warto zerknąć na to co w tle. Finansowe przejęcie birmańskiej gospodarki przez armię oraz jej totumfackich pokazują, że apetyt generała Min Aung Hlainga jest większy niż spodziewano się na arenie międzynarodowej. Bo po prawdzie, birmańska armia wcale nie musiała dokonać przewrotu wojskowego by utrzymać swój wpływ na polityczny bieg wypadków w kraju. Pytanie czy po tak brutalnej reakcji wojskowych na protesty obóz Hlainga zyska, jest coraz bardziej zasadne. Jak mawiał Arystoteles - nie tym się warto chwalić, że masz sławną ojczyznę, ale staraj się tak żyć, żebyś był jej godny. Birma jest dzisiaj na ustach wszystkich, ale dla kraju oznacza to izolację w stosunkach ze światem, a zatem gospodarczą degradację bo w korona-kryzysie i tak już upadająca na deski branża turystyczna dostaje kilka sierpów na dobranoc. Przykład Korei Północnej wskazuje, że w XXI w. nie jest możliwy gospodarczy model autarkii (samowystarczalnego państwa), izolacja oznaczać będzie pogłębienie kryzysu, a to tylko wzmagać będzie społeczny bunt. KRLD doprowadziło aparat państwa to absurdalnego poziomu represji, a i tak nie jest w stanie przetrwać bez zapomogi od silniejszych protektorów (najpierw od ZSRR, potem ChRL). Ogromny wpływ birmańskiej armii na gospodarkę oznacza także sporą odpowiedzialność – a w przypadku kryzysu, patrz punkt 1.

Podwójnie pokrzywdzeni w tej sytuacji są chrześcijanie w Birmie. Jak w potrzasku, powoli od pokoleń, ruch po ruchu, miażdżą ich dwie zbliżające się ku sobie ściany. Chrześcijaństwo dotarło do Birmy w XVIII wieku. Birma to w większość kraj buddystów – stanowią 88 proc. lokalnego społeczeństwa. Społeczność wyznawców Chrystusa szacuje się dzisiaj na 6,2 proc. Kraj jest mozaiką etniczną. Jeśli mówimy o chrześcijaństwie w Birmie to nie sposób nie wspomnieć o stanach Kaczin (pod chińską granicą) i Szan, gdzie grupy etniczne walczą o autonomię od lat sześćdziesiątych XX w. Represje ze strony birmańskich wojskowych cierpią zarówno katolicy jak i protestanci. Władze przyznały szczególny status państwowy buddyzmowi, a chrześcijańscy Karenowie, Kaczinowie i Czinowie są tępieni także z powodu etnosu. Etniczni Birmańczycy (Bamarowie) stanowią 68 proc. społeczności i oni są w uprzywilejowanej pozycji, co ciekawe, bez względu na kierunek politycznego wiatru (czy mówimy o juncie czy aresztowanej dzisiaj Lidze). Formy represji są instytucjonalne – kariera w administracji jest w zasadzie niedostępna dla chrześcijan, chrześcijańskie dziecko idące do buddyjskiej szkoły nie płaci czesnego, co jest cyniczną formą dechrystianizacji biednych rodzin. Zabrania się budowy nowych kościołów, mieszanych małżeństw i konwersji z buddyzmu. Wspólnoty chrześcijańskie są zmuszane przez wojskowych do porzucania nabożeństw i ograniczenia w postaci spotkań w domach. W samym Kaczinie w ciągu kilku lat zniszczono 60 kościołów. W 2018 roku głośną sprawą było wygnanie księży, zakonnic oraz chrześcijańskich nauczycieli ze stanu Szan.

W związku z walkami w Birmie papież Franciszek zaapelował o pokój i zakończenie przemocy. Do apelu papieża dołączyli się katolicy z całego świata. Chrześcijanie w Birmie, niczym podwójnie przegrani, tłamszeni i zmarginalizowani, widzą kolejną z domowych wojen, której wynik może nie jest znany, ale więcej niż pewne jest to, iż nie poprawi ona życia wyznawców Chrystusa. I kto wychodzi ratować ludzi? Mimo tych represji, głosem pokoju na ulicach, są katolickie zakonnice zasłaniające własnym ciałem ofiary zamieszek.

 


 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe