Prawy Sierpowy: Kto się boi Smoleńska?
Okiem farmera.
Smoleńsk 2010 stał się synonimem największej tragedii po upadku komunizmu. A jak się okazuje pokazał też jak bardzo rząd i służby zawiodły. Słowo zawiodły jest tu łagodnym eufemizmem, wielu ludzi z którymi rozmawiam wręcz twierdzi że doszło do zdrady której owocem był zawiązany spisek umożliwiający dokonanie zamachu na samolot z Lechem Kaczyńskim na pokładzie. Co ciekawe większość z rozmówców wie iz to jest tak trudne do udowodnienia ponieważ dzięki oddaniu śledztwa Rosji doszło do zniszczenia dowodów a Rosja nie odda wraku ponieważ nawet jego wyczyszczenie nie usówa wszystkich śladów chemicznych czy innych dowodów. Tutaj chyba ma spore zasługi cykl dokumentalny ,,Katastrofy w przestworzach'' Wracając do tematu, wczoraj widzowie TVP mieli okazję ujrzeć bardzo wymowne fotki pani Kopacz w prosektorium Moskiewskim z bardzo widoczna traumą na twarzy. Jakoś tak inaczej sobie wyobrażałem twarz na której maluje się trauma. Wychodzi na to że się srodze myliłem, o czym przekonuje mnie bardzo usilnie pewien poseł z KO przemawiający spazmatycznie broniący pani Kopacz w programie #Minela8 hmmm.
Tak więc sądzę że wczorajszy seans filmu Ewy Stankiewicz spowodował potężny popłoch wśród sporego kręgu osób które są zamieszane w wydarzenia z 2010 roku. Połączenie wymownych zdjęć z tym co wtedy mówili przedstawiciele władzy, to kopanie na metr w głąb, żółwiki z Putinem i ta straszliwa trauma na słitfoci z prosektorium... Czy tak postępują ludzie którzy są niewinni? Czy może tacy którzy się radują z efektów przeprowadzonego przedsięwzięcia?
farmerjanek