Metamorfoza Borysa Budki! "Nie może być tak, że o środkach będą decydować brukselscy urzędnicy"
We wtorek 4 maja Sejm na dodatkowym posiedzeniu ma głosować nad ratyfikacją decyzji Rady Europejskiej z grudnia ub. roku o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej. Ratyfikacja tej decyzji jest niezbędna do uruchomienia wypłat z Funduszu Odbudowy UE, który ma wspomóc gospodarki unijne po pandemii.
Podczas sobotniej konferencji prasowej w Katowicach Budka mówił, że aby sprostać odbudowie polskiej gospodarki "potrzebujemy wydatkowania środków z KPO sposób uczciwy, transparentny, efektywny, ale przede wszystkim sprawiedliwy”. W jego opinii, parlament powinien zagwarantować, by rząd mógł wydatkować te pieniądze "w określonych ramach", a dopiero później Sejm i Senat powinny zatwierdzić ratyfikację dochodów własnych.
.@bbudka: "Nie może być tak, że bez głosu polskiego parlamentu o środkach wydatkowanych z KPO będą decydować wyłącznie polscy i brukselscy urzędnicy, że Parlament Europejski będzie miał więcej do powiedzenia, aniżeli polski parlament". Co na to @KONFEDERACJA_?
— Marcin Palade (@MarcinPalade) May 1, 2021
Budka wyraził przekonanie, że jeszcze przed przystąpieniem do ratyfikacji należy wpisać do ustawy gwarancje, że środki z KPO będą "wydawane uczciwie". Chodzi m.in. o zagwarantowanie 40 proc. z tej puli na wydatki samorządów, wydatkowanie środków europejskich w drodze konkursów i stworzenie komitetu monitorującego z przedstawicieli wyłonionych przez stronę społeczną.
Kto by przypuszczał, że na polskiej scenie politycznej pojawi się tak eurosceptyczne ugrupowanie. @JacekWilkPL macie konkurencję. https://t.co/0NN3XNIXo8
— Jerzy Kozłowski (@Kozlowski_Jerzy) May 1, 2021
– Nie może być tak, że to rząd będzie decydował, kto będzie monitorował te środki, że dobierze usłużnych sobie członków takiej komisji i przez to nie będzie żadnego społecznego nadzoru – przekonywał przewodniczący i dodał, że rząd nie może w sposób "uznaniowy" kierować te środki do wybranych miejsc.
– Zwracam się do wszystkich ugrupowań parlamentarnych, w szczególności do tych opozycyjnych, do Lewicy i do Ruchu Polska 2050 – nie kupujcie kota w worku, dajcie czas stronie samorządowej, która była bardzo blisko wynegocjowania dobrych da Polski warunków z rządem, żeby te 14 dni wykorzystać właśnie na to – apelował Budka.
Wyborcy Platformy ostatnio mają jazdę jak na kolejce górskiej ze swoją partią 😆 https://t.co/mRdPrqqmVp
— Michał Sawicki 🇵🇱 (@Michal_Sawich) May 1, 2021
Podczas konferencji prasowej szef PO nawiązał też do przypadającej w sobotę 17. rocznicy wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. "1 maja, od 17 lat, przypominamy, jak ważna jest Wspólnota Europejska" - powiedział i przypomniał, że wstąpienie do UE popierała zdecydowana większość ugrupowań politycznych.
– Dzisiaj chyba nie ma osoby, która nie chciałaby, by kolejny zastrzyk pieniędzy trafił właśnie do Polek i Polaków, ale wielką odpowiedzialnością nas wszystkich jest, by zagwarantować uczciwość, transparentność i sprawiedliwość tych środków – podsumował.
– Nie może być tak, że bez głosu polskiego parlamentu o środkach wydatkowanych z KPO będą decydować wyłącznie polscy i brukselscy urzędnicy, że Parlament Europejski będzie miał więcej do powiedzenia, aniżeli polski parlament. Chyba nie o to chodzi w tej suwerenności kreowanej przez rządzących – wskazał.
Budka zdradził europejską ojczyznę i uległ odchyleniu prawicowo-nacjonalistycznemu. No, teraz to już wyleci z szefowania PO jak nic. https://t.co/jVJh5nH1L1
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) May 1, 2021
Aby Fundusz Odbudowy został uruchomiony, wszystkie państwa członkowskie muszą ratyfikować decyzję unijnych liderów o zwiększeniu zasobów własnych UE. Brak ratyfikacji tej decyzji wstrzymałby uruchomienie pakietu środków - zarówno z wieloletniego budżetu na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł.
Krajowy Plan Odbudowy, będący podstawą do wypłaty środków z unijnego Funduszu Odbudowy, musi przygotować każde państwo członkowskie i przesłać do Komisji Europejskiej. W dokumencie wyodrębniono część grantową i pożyczkową. Z Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji około 58 mld euro.