Ryszard Terlecki i Janusz Kowalski ukarani przez sejmową komisję etyki
Wniosek o ukaranie Terleckiego złożył do komisji etyki poseł KO Paweł Zalewski. Opisywał, że podczas posiedzenia Sejmu w lipcu ubiegłego roku Terlecki, pod koniec jego wystąpienia, siedząc w swojej ławie poselskiej powiedział do niego: "puknij się w czoło" i pokazał "znaczący gest palcem”.
Zalewski składając wniosek do komisji mówił, że od razu poprosił prowadzącą obrady wicemarszałek Małgorzatę Gosiewską, aby zwróciła uwagę Terleckiemu, ale odmówiła.
Falej podkreśliła, że Terlecki bez usprawiedliwienia ponownie nie stawił się na posiedzeniu komisji i finalnie został ukarany karą zwrócenia uwagi za niestosowane zachowanie. – To jest naruszenie art. 6 (Zasad etyki poselskiej) - zasady dbałości o dobre imię Sejmu – wyjaśniła Falej.
Dziś na posiedzeniu Komisji Etyki Poselskiej Marszałek #Terlecki
— Monika Falej (@FalejMonika) May 5, 2021
ponownie się nie stawił, bez usprawiedliwienia🤷🏼♀️
Został ukarany za wypowiedz w dniu 22.07.2020 zwróceniem uwagi za naruszenie art.6 zasada dbałości o dobre imię #Sejm.u.
Marszałkowi nie godzi się tak zachowywać! pic.twitter.com/7CNbNUCgAC
Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski również został ukarany zwróceniem uwagi za naruszenie tej samej zasady.
Wniosek o ukaranie Kowalskiego złożyło Stowarzyszenie na Rzecz Lesbijek, Gejów, Osób Biseksualnych, Osób Transpłciowych Oraz Osób Queer "Pracownia Różnorodności". Poskarżyło się na wypowiedzi posła z nagrania na portalu YouTube z lipca ubiegłego roku.
Falej przekazała, że stowarzyszenie zarzucało Kowalskiemu m.in. homofobiczne wypowiedzi, "odczłowieczanie osób LGBT" i posługiwanie się m.in. określeniem "ideologia LGBT" jako "straszakiem", a także bezpodstawne twierdzenia, że "bliżej nieokreślone organizacje LGBTQ działające w Warszawie są skrajnie lewicowe".