Dziś Boże Ciało. Kościół czci realną obecność Jezusa pod postaciami chleba i wina

W Kościele dziś uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Jest to święto Eucharystii – Boga, który pragnie być blisko człowieka w jego codzienności – powiedział PAP ks. dr Krzysztof Filipowicz z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Zaznaczył, że udział w procesji nie zastępuje obowiązku uczestniczenia w mszy świętej.
 Dziś Boże Ciało. Kościół czci realną obecność Jezusa pod postaciami chleba i wina
/ pixabay.com

W tym roku z powodu epidemii w wielu diecezjach nie obędą się tradycyjne procesje ulicami miejscowości, ale skromne, wokół kościołów. W niektórych diecezjach biskupi zdecydowali jednak o organizacji głównej procesji ulicami miasta.

Ks. dr Filipowicz podkreślił, że uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, potocznie nazywana Bożym Ciałem, jest świętem Eucharystii. "Każda niedziela jest małą Wielkanocą, a więc pamiątką Paschy, ale potrzebujemy także dorocznej uroczystości, manifestacji, wyjątkowego święta" – wskazał.

Katechizm Kościoła Katolickiego wskazuje, że "w Najświętszym Sakramencie Eucharystii są zawarte prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie Ciało i Krew wraz z duszą i Bóstwem Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus." (KKK 1374).

"Nie mamy więc w Kościele większego daru nad Eucharystię. Nie dostaniemy w Kościele czegoś więcej ponad samego Boga" – powiedział liturgista.

Zwrócił uwagę, że Boże Ciało jest "siostrzaną uroczystością Wielkiego Czwartku". Wyjaśnił, że celebrując mszę wieczerzy pańskiej zwraca się uwagę na wydarzenie założycielskie, a więc na ustanowienie przez Jezusa obrzędu, który "ma być pamiątką Jego samego, tego, co zaraz nastąpi po ostatniej wieczerzy – męki, śmierci i zmartwychwstania", a – jak zaznaczył ks. dr Filipowicz – "Boże Ciało wskazuje, że Bóg pragnie być blisko tych, których kocha w ich codzienności, w święcie".

"Może najtrafniej sens tej uroczystości oddaje jedna z naszych pieśni: "Zagrody nasze widzieć przychodzi i jak się jego dzieciom powodzi" – powiedział wykładowca UKSW. Zaznaczył, że Jezus Chrystus chce, byśmy zaprosili Go do naszej codzienności. Chce być pokarmem na drogach tego świata, ale nieubłaganie zmierzających ku życiu wiecznemu".

Powiedział, że święto to powstało w XIII w., w pełnym rozkwicie kultury średniowiecznej, i – jak ocenił – "wyraźnie nosi jej znamiona". "Ludzie tamtych czasów rzadko przystępowali do Komunii św., nawet, jeśli mieli ku temu okazję. Wynikało, to z tego, że zalecenie soboru laterańskiego IV, +aby przynajmniej raz do roku Komunię św. przyjmować+ – potraktowano więcej niż dosłownie, uznano za normę obowiązującą". "Taka była ówczesna duchowość, tak rozumiano bojaźń Bożą" – powiedział ks. dr Filipowicz.

Zaznaczył, że to zrodziło w ludziach pragnienie oglądania Hostii.

"W tracie mszy św. moment ukazania Hostii przeciągał się aż do granic fizycznej wytrzymałości celebransa. Nierzadko podnoszono okrzyki: Wyżej, wyżej! Gongami, sygnaturkami i dzwonami obwieszczano fakt podniesienia, żeby ludzie z rynku mogli przybiec i ujrzeć Hostię. Niekiedy nawet tak konstruowano tabernakula, aby można było ujrzeć Hostię przez specjalny otwór z zewnątrz, ponieważ uważano, że osoby ekskomunikowane, którym nie wolno było wchodzić do kościołów, nie mogą być pozbawione przywileju oglądania Hostii. W końcu, żeby sprostać tym oczekiwaniom, umieszczano Hostię w specjalnych naczyniach, które umożliwiały wygodniejsze oglądanie i adorację. Tak zrodziła się monstrancja" – wyjaśnił ks. dr Filipowicz.

Zaznaczył, że uroczystość Bożego Ciała, zwłaszcza organizowana procesja, odpowiadała na te pobożne pragnienia wiernych.

Zwrócił uwagę, że wiek XIII to również "tryumf katolickiej doktryny o realnej, prawdziwej i substancjalnej obecności Jezusa Chrystusa, z Ciałem i Krwią, Duszą i Bóstwem w konsekrowanym podczas mszy św. chlebie i winie". "Pojawiające się więc nowe święto było kultyczną ekspresją wiary: tak się modlimy, jak wierzymy" – dodał wykładowca UKSW.

W 1263 r. wydarzyły się cuda eucharystyczne w Bolsenie i Orvieto. "Największe jednak znaczenie przypisuje się widzeniom, jakie otrzymała mniszka św. Julianna z Cornillon (zm. 1258). Pan Jezus domagał się od niej ustanowienia specjalnego święta Eucharystii. Brzmi to dość znajomo, kiedy przypomnimy sobie historię s. Faustyny, której Jezus objawił wolę ustanowienia święta Miłosierdzia Bożego" – powiedział liturgista.

Wspomniał, że jej powiernikiem był Jacques Pantaleon z Troyes, późniejszy papież Urban IV, który "bullą "Transiturus de hoc Mundo+ z 11 sierpnia 1264 r., ustanowił właśnie +Święto Najświętszego Ciała naszego Pana Jezusa Chrystusa+. Liturgicznym opracowaniem święta zajęli się dominikanie, przy znaczącym udziale św. Tomasza z Akwinu" – dodał.

Papieżowi nie udało się ogłosić bulli z powodu śmierci. Dokonał tego w 1334 r. papież Jan XXII, a papież Bonifacy IX polecił w 1391 r. wprowadzić święto Bożego Ciała wszędzie tam, gdzie jeszcze nie było ono obchodzone.

Ks. dr Filipowicz wskazał, że "sama bulla nie wspominała o charakterystycznej dla tego święta procesji, ale rozpowszechniła się ona w tym samym czasie co święto". "Na początku XIV w. procesja pojawia się w Polsce i bardzo szybko nabrała dużego znaczenia w naszej rodzimej religijności" – powiedział duchowny.

W Polsce pierwszy wprowadził to święto bp Nankier w 1320 r. w diecezji krakowskiej. W Kościele unickim – wprowadził je synod zamojski w 1720 r. Pod koniec XIV w. w Kościele katolickim w Polsce święto Bożego Ciała było obchodzone we wszystkich diecezjach. Od końca XV w. udzielano wówczas błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Pytany, czy wystarczy w uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa sam udział w procesji, ks. dr Filipowicz zwrócił uwagę, że Boże Ciało jest "w Kościele tzw. świętem de praecepto, czyli świętem nakazanym, podczas którego katolicy mają obowiązek pod sankcją grzechu ciężkiego udziału w mszy św.". "Pomijam sytuacje nadzwyczajne jak choroba, ciężka niedogodność czy chociażby okoliczności związane z pandemią" – dodał.

W ocenie liturgisty "przyjście na samą procesję bez uczestnictwa w mszy św. albo wybór między mszą św. a procesją w tym dniu jest czymś niezrozumiałym". "Procesja nie jest niezbędnym elementem tego święta" – zaznaczył liturgista.

Podkreślił, że msza św. w Kościele "jest źródłem i szczytem". "Wszystkie inne formy kultu z niej wypływają i do niej zmierzają" – wyjaśnił.

Zaznaczył, że adoracja Najświętszego Sakramentu jest formą przedłużenia mszy św., ale jej nie zastępuje.

Zwrócił uwagę, że jedną z form szacunku wobec Eucharystii jest post eucharystyczny. "W pierwszych wiekach chrześcijaństwa istniał on w formie dość rygorystycznej. Przyjęła się praktyka przystępowania do Komunii św. na czczo. Dopiero w 1953 r. Pius XII uznał, że woda nie łamie postu eucharystycznego. Ten sam papież w 1959 r. zezwolił na zachowanie trzygodzinnego postu eucharystycznego, co w znacznym stopniu umożliwiło sprawowanie Eucharystii w godzinach popołudniowych i wieczornych. W 1964 r. Paweł VI skrócił post eucharystyczny do jednej godziny, co jest obowiązujące do dzisiaj, czyli między posiłkiem a przyjęciem Komunii św. (nie momentem rozpoczęcia mszy św.) powinna upłynąć jedna godzina" – powiedział ks. dr Filipowicz.

Zwrócił uwagę, że "Instrukcja +Immensae caritatis+ z 1973 r. przewiduje post eucharystyczny trwający około kwadransa dla osób chorych i starszych, niemogących opuszczać domu, oraz ich opiekunów pragnących przystąpić do Komunii św."

"Post eucharystyczny nie obowiązuje przyjmujących wiatyk, czyli Komunii św. dla umierających" – wskazał.

Zaznaczył, że instrukcja "Immensae caritatis" przewiduje, że katolik może przyjąć Komunię św. raz w ciągu dnia, choć dopuszczała pewne wyjątki.

"Kodeks prawa kanonicznego z 1983 r., ustalił, że można przyjąć Komunię św. po raz drugi tego samego dnia jedynie podczas mszy św., w której się uczestniczy (Kan. 917). Oznacza to, że drugie przyjęcie Komunii św. w ciągu tego samego dnia może być tylko podczas uczestnictwa na mszy św." – powiedział ks. dr Filipowicz.

W trakcie procesji Bożego Ciała wierni zatrzymują się przy czterech ołtarzach, przy których następuje odczytanie fragmentu z czterech Ewangelii. 17 lutego 1967 r. Konferencja Episkopatu Polski zmodyfikowała obrzędy procesji, wprowadzając w całym kraju nowe modlitwy przy każdym ołtarzu oraz czytania Ewangelii związane tematycznie z Eucharystią. (PAP)


 

POLECANE
KE chce uciszyć obrońców rodziny. Rada przyjęła Strategię równościową LGBTIQ+ na lata 2026–2030 z ostatniej chwili
KE chce uciszyć obrońców rodziny. Rada przyjęła Strategię równościową LGBTIQ+ na lata 2026–2030

Podczas piątkowego posiedzenia unijnej Rady ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Spraw Konsumenckich (Zatrudnienie i polityka społeczna) ministrowie zatwierdzili wnioski dotyczące przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, a także przedłożoną przez Komisję Europejską Strategię równościową LGBTIQ+ na lata 2026–2030.

Tragiczne wydarzenia pod Radomiem. Jest komunikat policji z ostatniej chwili
Tragiczne wydarzenia pod Radomiem. Jest komunikat policji

W piątkowe południe w miejscowości Jedlnia-Letnisko (powiat radomski) doszło do dramatycznych wydarzeń. 36-letni mężczyzna miał zaatakować swoich rodziców – ojciec nie przeżył, a matka trafiła do szpitala.

Nie żyje aktor znany z serii „Naga broń” Wiadomości
Nie żyje aktor znany z serii „Naga broń”

Nie żyje Ed Williams, amerykański aktor znany przede wszystkim z roli Teda Olsena w kultowej serii filmowej „Naga broń”. Informację o jego śmierci przekazała wnuczka, Stephanie Williams. Aktor zmarł 2 października w Los Angeles, miał 96 lat.

Wiadomości
Piwo bezalkoholowe kluczem do ograniczenia spożycia alkoholu w Polsce? Mamy nowe badania

W Polsce obserwujemy dynamiczny wzrost popularności piw bezalkoholowych. W ciągu ostatnich siedmiu lat ich sprzedaż wzrosła o ponad 250%, a już 7 na 10 dorosłych Polaków deklaruje regularne sięganie po "zerówki". Co stoi za tym trendem? Czy piwo bezalkoholowe jest faktycznie postrzegane jako narzędzie wspierające odpowiedzialną konsumpcję i ograniczanie spożycia alkoholu? Najnowsze badanie opinii publicznej przeprowadzone przez SW Research na zlecenie Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie dostarcza intrygujących odpowiedzi.

ONZ chce pomagać ubogim… oferując im aborcję i promocję ideologii gender z ostatniej chwili
ONZ chce pomagać ubogim… oferując im aborcję i promocję ideologii gender

Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) uważa aborcję i promocję ideologii gender za element wsparcia rodzin borykających się z problemem ubóstwa. Z okazji Międzynarodowego Dnia Walki z Ubóstwem (17 października) organizacja ta wydała komunikat, w którym potwierdziła realizację Celów Zrównoważonego Rozwoju.

Incydent przed biurem krajowym PO z ostatniej chwili
Incydent przed biurem krajowym PO

Poseł KO Witold Zembaczyński poinformował w piątek PAP, że doszło do ataku na budynek, w którym mieści się biuro krajowe Platformy Obywatelskiej w Warszawie przy ulicy Wiejskiej. Przed wejściem użyty miał zostać koktajl Mołotowa.

Znana polska aktorka nabawiła się kontuzji. Nie wystąpi w Tańcu z gwiazdami Wiadomości
Znana polska aktorka nabawiła się kontuzji. Nie wystąpi w "Tańcu z gwiazdami"

Widzowie ''Tańca z gwiazdami'' nie zobaczą już Mai Bohosiewicz na parkiecie. Aktorka, która od kilku tygodni rywalizowała o Kryształową Kulę, ogłosiła rezygnację z programu po tym, jak doznała poważnej kontuzji.

Niemcy przytłoczeni polityczną poprawnością. Prawie połowa z nich obawia się mówienia, co myśli z ostatniej chwili
Niemcy przytłoczeni polityczną poprawnością. Prawie połowa z nich obawia się mówienia, co myśli

Dyktatura politycznej poprawności w Niemczech zbiera swoje żniwo. Coraz więcej mieszkańców tego kraju obawia się wyrażania własnych poglądów. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Instytut Demoskopii Allensbach dla gazety „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, 44 procent mieszkańców Niemiec uważa, że powinni zachować ostrożność w wyrażaniu opinii.

Szwedzka policja dopadła jednego z najgroźniejszych przestępców z ostatniej chwili
Szwedzka policja dopadła jednego z najgroźniejszych przestępców

Jeden z najbardziej poszukiwanych przestępców w Szwecji, Mikael Ahlstroem Tenezos, znany jako „Grek”, został deportowany z Meksyku do ojczyzny - poinformowała prokuratura w Sztokholmie. Jego zatrzymanie to kolejny duży sukces służb w walce z przestępczością zorganizowaną.

Polski sąd, odrzucając wniosek o ekstradycję Wołodymyra Ż., „zgruzował” niemiecki wymiar sprawiedliwości z ostatniej chwili
Polski sąd, odrzucając wniosek o ekstradycję Wołodymyra Ż., „zgruzował” niemiecki wymiar sprawiedliwości

W piątek polski sąd odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, Ukraińca podejrzanego o wysadzenie gazociągów Nord Stream. Decyzja warszawskiego sądu i jej uzasadnienie odbiły się głośnym echem — sędzia Dariusz Łubowski wskazywał na argumenty obrony, że niemiecki wymiar sprawiedliwości jest „upolityczniony”, ponieważ tamtejszych sędziów mianują politycy. W sieci już pojawiły się gorące komentarze.

REKLAMA

Dziś Boże Ciało. Kościół czci realną obecność Jezusa pod postaciami chleba i wina

W Kościele dziś uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Jest to święto Eucharystii – Boga, który pragnie być blisko człowieka w jego codzienności – powiedział PAP ks. dr Krzysztof Filipowicz z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Zaznaczył, że udział w procesji nie zastępuje obowiązku uczestniczenia w mszy świętej.
 Dziś Boże Ciało. Kościół czci realną obecność Jezusa pod postaciami chleba i wina
/ pixabay.com

W tym roku z powodu epidemii w wielu diecezjach nie obędą się tradycyjne procesje ulicami miejscowości, ale skromne, wokół kościołów. W niektórych diecezjach biskupi zdecydowali jednak o organizacji głównej procesji ulicami miasta.

Ks. dr Filipowicz podkreślił, że uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, potocznie nazywana Bożym Ciałem, jest świętem Eucharystii. "Każda niedziela jest małą Wielkanocą, a więc pamiątką Paschy, ale potrzebujemy także dorocznej uroczystości, manifestacji, wyjątkowego święta" – wskazał.

Katechizm Kościoła Katolickiego wskazuje, że "w Najświętszym Sakramencie Eucharystii są zawarte prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie Ciało i Krew wraz z duszą i Bóstwem Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus." (KKK 1374).

"Nie mamy więc w Kościele większego daru nad Eucharystię. Nie dostaniemy w Kościele czegoś więcej ponad samego Boga" – powiedział liturgista.

Zwrócił uwagę, że Boże Ciało jest "siostrzaną uroczystością Wielkiego Czwartku". Wyjaśnił, że celebrując mszę wieczerzy pańskiej zwraca się uwagę na wydarzenie założycielskie, a więc na ustanowienie przez Jezusa obrzędu, który "ma być pamiątką Jego samego, tego, co zaraz nastąpi po ostatniej wieczerzy – męki, śmierci i zmartwychwstania", a – jak zaznaczył ks. dr Filipowicz – "Boże Ciało wskazuje, że Bóg pragnie być blisko tych, których kocha w ich codzienności, w święcie".

"Może najtrafniej sens tej uroczystości oddaje jedna z naszych pieśni: "Zagrody nasze widzieć przychodzi i jak się jego dzieciom powodzi" – powiedział wykładowca UKSW. Zaznaczył, że Jezus Chrystus chce, byśmy zaprosili Go do naszej codzienności. Chce być pokarmem na drogach tego świata, ale nieubłaganie zmierzających ku życiu wiecznemu".

Powiedział, że święto to powstało w XIII w., w pełnym rozkwicie kultury średniowiecznej, i – jak ocenił – "wyraźnie nosi jej znamiona". "Ludzie tamtych czasów rzadko przystępowali do Komunii św., nawet, jeśli mieli ku temu okazję. Wynikało, to z tego, że zalecenie soboru laterańskiego IV, +aby przynajmniej raz do roku Komunię św. przyjmować+ – potraktowano więcej niż dosłownie, uznano za normę obowiązującą". "Taka była ówczesna duchowość, tak rozumiano bojaźń Bożą" – powiedział ks. dr Filipowicz.

Zaznaczył, że to zrodziło w ludziach pragnienie oglądania Hostii.

"W tracie mszy św. moment ukazania Hostii przeciągał się aż do granic fizycznej wytrzymałości celebransa. Nierzadko podnoszono okrzyki: Wyżej, wyżej! Gongami, sygnaturkami i dzwonami obwieszczano fakt podniesienia, żeby ludzie z rynku mogli przybiec i ujrzeć Hostię. Niekiedy nawet tak konstruowano tabernakula, aby można było ujrzeć Hostię przez specjalny otwór z zewnątrz, ponieważ uważano, że osoby ekskomunikowane, którym nie wolno było wchodzić do kościołów, nie mogą być pozbawione przywileju oglądania Hostii. W końcu, żeby sprostać tym oczekiwaniom, umieszczano Hostię w specjalnych naczyniach, które umożliwiały wygodniejsze oglądanie i adorację. Tak zrodziła się monstrancja" – wyjaśnił ks. dr Filipowicz.

Zaznaczył, że uroczystość Bożego Ciała, zwłaszcza organizowana procesja, odpowiadała na te pobożne pragnienia wiernych.

Zwrócił uwagę, że wiek XIII to również "tryumf katolickiej doktryny o realnej, prawdziwej i substancjalnej obecności Jezusa Chrystusa, z Ciałem i Krwią, Duszą i Bóstwem w konsekrowanym podczas mszy św. chlebie i winie". "Pojawiające się więc nowe święto było kultyczną ekspresją wiary: tak się modlimy, jak wierzymy" – dodał wykładowca UKSW.

W 1263 r. wydarzyły się cuda eucharystyczne w Bolsenie i Orvieto. "Największe jednak znaczenie przypisuje się widzeniom, jakie otrzymała mniszka św. Julianna z Cornillon (zm. 1258). Pan Jezus domagał się od niej ustanowienia specjalnego święta Eucharystii. Brzmi to dość znajomo, kiedy przypomnimy sobie historię s. Faustyny, której Jezus objawił wolę ustanowienia święta Miłosierdzia Bożego" – powiedział liturgista.

Wspomniał, że jej powiernikiem był Jacques Pantaleon z Troyes, późniejszy papież Urban IV, który "bullą "Transiturus de hoc Mundo+ z 11 sierpnia 1264 r., ustanowił właśnie +Święto Najświętszego Ciała naszego Pana Jezusa Chrystusa+. Liturgicznym opracowaniem święta zajęli się dominikanie, przy znaczącym udziale św. Tomasza z Akwinu" – dodał.

Papieżowi nie udało się ogłosić bulli z powodu śmierci. Dokonał tego w 1334 r. papież Jan XXII, a papież Bonifacy IX polecił w 1391 r. wprowadzić święto Bożego Ciała wszędzie tam, gdzie jeszcze nie było ono obchodzone.

Ks. dr Filipowicz wskazał, że "sama bulla nie wspominała o charakterystycznej dla tego święta procesji, ale rozpowszechniła się ona w tym samym czasie co święto". "Na początku XIV w. procesja pojawia się w Polsce i bardzo szybko nabrała dużego znaczenia w naszej rodzimej religijności" – powiedział duchowny.

W Polsce pierwszy wprowadził to święto bp Nankier w 1320 r. w diecezji krakowskiej. W Kościele unickim – wprowadził je synod zamojski w 1720 r. Pod koniec XIV w. w Kościele katolickim w Polsce święto Bożego Ciała było obchodzone we wszystkich diecezjach. Od końca XV w. udzielano wówczas błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Pytany, czy wystarczy w uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa sam udział w procesji, ks. dr Filipowicz zwrócił uwagę, że Boże Ciało jest "w Kościele tzw. świętem de praecepto, czyli świętem nakazanym, podczas którego katolicy mają obowiązek pod sankcją grzechu ciężkiego udziału w mszy św.". "Pomijam sytuacje nadzwyczajne jak choroba, ciężka niedogodność czy chociażby okoliczności związane z pandemią" – dodał.

W ocenie liturgisty "przyjście na samą procesję bez uczestnictwa w mszy św. albo wybór między mszą św. a procesją w tym dniu jest czymś niezrozumiałym". "Procesja nie jest niezbędnym elementem tego święta" – zaznaczył liturgista.

Podkreślił, że msza św. w Kościele "jest źródłem i szczytem". "Wszystkie inne formy kultu z niej wypływają i do niej zmierzają" – wyjaśnił.

Zaznaczył, że adoracja Najświętszego Sakramentu jest formą przedłużenia mszy św., ale jej nie zastępuje.

Zwrócił uwagę, że jedną z form szacunku wobec Eucharystii jest post eucharystyczny. "W pierwszych wiekach chrześcijaństwa istniał on w formie dość rygorystycznej. Przyjęła się praktyka przystępowania do Komunii św. na czczo. Dopiero w 1953 r. Pius XII uznał, że woda nie łamie postu eucharystycznego. Ten sam papież w 1959 r. zezwolił na zachowanie trzygodzinnego postu eucharystycznego, co w znacznym stopniu umożliwiło sprawowanie Eucharystii w godzinach popołudniowych i wieczornych. W 1964 r. Paweł VI skrócił post eucharystyczny do jednej godziny, co jest obowiązujące do dzisiaj, czyli między posiłkiem a przyjęciem Komunii św. (nie momentem rozpoczęcia mszy św.) powinna upłynąć jedna godzina" – powiedział ks. dr Filipowicz.

Zwrócił uwagę, że "Instrukcja +Immensae caritatis+ z 1973 r. przewiduje post eucharystyczny trwający około kwadransa dla osób chorych i starszych, niemogących opuszczać domu, oraz ich opiekunów pragnących przystąpić do Komunii św."

"Post eucharystyczny nie obowiązuje przyjmujących wiatyk, czyli Komunii św. dla umierających" – wskazał.

Zaznaczył, że instrukcja "Immensae caritatis" przewiduje, że katolik może przyjąć Komunię św. raz w ciągu dnia, choć dopuszczała pewne wyjątki.

"Kodeks prawa kanonicznego z 1983 r., ustalił, że można przyjąć Komunię św. po raz drugi tego samego dnia jedynie podczas mszy św., w której się uczestniczy (Kan. 917). Oznacza to, że drugie przyjęcie Komunii św. w ciągu tego samego dnia może być tylko podczas uczestnictwa na mszy św." – powiedział ks. dr Filipowicz.

W trakcie procesji Bożego Ciała wierni zatrzymują się przy czterech ołtarzach, przy których następuje odczytanie fragmentu z czterech Ewangelii. 17 lutego 1967 r. Konferencja Episkopatu Polski zmodyfikowała obrzędy procesji, wprowadzając w całym kraju nowe modlitwy przy każdym ołtarzu oraz czytania Ewangelii związane tematycznie z Eucharystią. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe