Obrady Sejmu jak... jasełka? Kosiniak-Kamysz zaskakuje
W środę odbyło się 32. posiedzenie Sejmu. W sali Plenarnej przez kilka godzin prowadzone były utajone obrady, w trakcie których przedstawienie zostały informacje rządu dotyczącej cyberataków na Polskę.
O tajność części obrad wnioskował premier Mateusz Morawiecki. Utajeniu obrad sprzeciwiała się natomiast część opozycji, która uważa, że rząd chce w ten sposób ukryć swoje błędy. CZYTAJ WIĘCEJ
"Więcej wiedzy można zdobyć w internecie"
– To dotyczy braku profesjonalizmu, braku przygotowania, braku profesjonalnego podejścia. Takiego potraktowania tego wszystkiego, sprawy bardzo poważne, potraktowane tylko marketingowo i PR-owo – komentował na antenie TVN24 środowe obrady lider PSL.
– Mnie się wydaje, że to miały być takie jasełka, które fajnie na zewnątrz wyglądają, tutaj pokażemy w telewizji, cały dzień spektakl teatralny będzie trwał, wszyscy będą się interesować utajnieniem posiedzenia – dodał Kosiniak-Kamysz.
Polityk stwierdził także, że wczorajsze posiedzenie „nie powiększyło jego wiedzy ani o jotę”.
– Więcej wiedzy można zdobyć w internecie i w tym, co się dzieje teraz w wypuszczanych informacjach. I w pytaniach, które należy publicznie zadać – mówił Kosiniak-Kamysz.
– Dlaczego najważniejsi urzędnicy w państwie nie są odpowiednio zabezpieczeni? Dlaczego nie ma określonej procedury działania w takich wypadkach? Ilu osób i gdzie może dotyczyć cała ta sytuacja? – wymieniał polityk.