[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz; Tikkun olam* a rewolucja

Zapytajmy więc: Czy taki wywód o tikkun olam jako głównym motorze rewolucji ze strony żydowskich radykałów jest uprawniony? Tylko o ile zredukujemy judaizm do sekty sabatajczyków i im podobnych. Ale wtedy musielibyśmy chrześcijaństwo jako źródło rewolucji również ograniczyć do utopijnych sekt antynomiańskich, takich jak choćby katarzy czy taboryci. A właśnie na podstawie takich nieuprawnionych redukcji oskarża się chrześcijaństwo o odpowiedzialność za Holocaust, a judaizm za komunizm. Nie ma więc również większego sensu zwalać winę za komunizm na judaizm, chociaż naturalnie nie można ignorować wpływu sekt ekstremalnych w tym eksperymencie. Sekt wywodzących się zarówno z chrześcijaństwa, jak i judaizmu.
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz; Tikkun olam* a rewolucja
/ foto. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Zapytajmy więc ponownie, do jakiego stopnia stwierdzenia o inspiracji żydowskiej w komunizmie są zasadne? Ile wykształcony u małameda w szulu, a potem u rabina w jesziwie młody chłopak zachowuje w swojej podświadomości z tego systemu religijnego? Na ile kopiował intelektualnie taki model, plagiatując system judaistyczny, aby skonstruować z tego mesjanistyczny komunizm? Czy nawet socjaldemokratyzację parlamentarną i państwo opiekuńcze ze wszystkimi duszącymi regulacjami i paraliżującą biurokracją? 
    Naturalnie raczej rzadko rozpatruje się takie kwestie, bowiem zapobiega temu naturalna awersja do wszystkiego, co może być – uczciwie czy nie – podciągnięte pod antysemityzm. Ależ podobnie przecież można dociekać o katolickim seminarzyście, który – zainspirowany chrystianizmem – poszedł na lep tzw. teologii wyzwolenia albo – generalnie – utopijnej wizji powszechnej równości. Czy przykazanie Jezusa o miłości do każdego wiedzie do kolektywizmu, a nawet komunizmu? Być może tak, ale raczej wyłącznie w patologicznych przypadkach. 
W tym sensie Haberer i inni nie mają racji, że komuna wywodzi się po prostu z „tikkun olam”. Ona wywodzi się z perwersyjnej interpretacji tego przesłania przez patologiczny margines nadający temu przesłaniu morderczą, totalitarną i utopijną twarz.
W każdym razie, jak widzimy, jest cały szereg kwestii otwartych, do końca nierozpatrzonych, głównie z powodu cenzury i samocenzury. A przecież jest jasne, że właśnie dzięki śmiałym dociekaniom obalamy przesądy i mity, a w tym i mit „żydokomuny”. W ten sposób na przykład, bez antyżydowskiej żółci, odniósł się do takich kontrowersyjnych tematów katolicki neokonserwatysta Paul Johnson. I potrafił w sposób zrównoważony opisać żydowski mesjanizm, kolektywizm, zmysł krytyczny oraz inne kontrowersyjne zjawiska podciągane pod rewolucjonizm i „żydokomunę”. Ale Johnson jest raczej wyjątkiem.
Jak widać bowiem, łatwiej jest teoretyzować o prawdziwej czy wyimaginowanej „żydokomunie”, niż faktycznie znaleźć takie zjawisko czyste w praktyce. W laboratorium uniwersyteckim można starać się to wyodrębnić w formie nieskazitelnej. Jednak w życiu wszystko się komplikuje. Możemy co najwyżej opisać pewne trendy oraz niektóre aspekty tego zjawiska. Przedstawiliśmy jednak wystarczająco dużo materiału, aby zasugerować powody zarówno szerzenia się stereotypów o „żydokomunie”, jak również negację tych stereotypów.
    Należy pojąć, że „żydokomuna” to nie absolut, a raczej zjawisko wielowątkowe i wielowymiarowe. Apostaci, zrywając z religią, musieli wymyślić sobie nową samoświadomość, nową tożsamość. Niektórzy z nich zrywali z przeszłością całkowicie, a inni chwilowo. Jedni wyobrazili sobie siebie całkowicie pozbawionych związków z Żydostwem, a drudzy usadawiali się tam i tu: z jednej strony wybierali rewolucję, a z drugiej tkwili częściowo sentymentalnie we wspomnieniach o żydowskiej kulturze i przeszłości. Niektórzy nawet po latach do niej całkowicie wracali, zrywając z błędami młodości.
Jak celnie podsumował sprawę Richard Pipes, „podczas gdy wcale niemało komunistów było Żydami, niewielu Żydów było komunistami”.
    Niestety to pierwsze zjawisko wpływało na percepcję, a uprzedzenia i stereotypy nie pozwalały dostrzec tego drugiego. I nie widzieli – bo często nie chcieli widzieć – że komunistów w ogóle była malutka garstka, ale widzieli za to wśród nich głównie (bądź jedynie) Żydów. Co więcej, takie odbieranie rzeczywistości było właściwie powszechne. 
Dotyczyło to nawet samej społeczności żydowskiej. „Jest rzeczą ważną, że sami Żydzi podzielali szeroko funkcjonującą percepcję, że działacze o żydowskiej etniczności byli siłą napędową ruchu bolszewickiego”. Na przykład, z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru żydowska ulica odszyfrowywała skrót VtsIK/ВЦИК (Всероссийский Центральный Исполнительный Комитет), czyli organ najwyższej władzy państwa sowieckiego, po jidisz jako „vo tsen idin komanden”, czyli „tam, gdzie rządzi 10 Żydów”.


Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 6 czerwca 2021
Intel z DC


 

POLECANE
Możliwy nawet śnieg i grad. Ostrzeżenie IMGW z ostatniej chwili
Możliwy nawet śnieg i grad. Ostrzeżenie IMGW

IMGW ostrzega przed burzami z opadami do 15 mm i wiatrem do 65 km/h, nocnym deszczem (na północy i w Tatrach deszcz ze śniegiem) oraz przymrozkami do -3 °C.

Komunikat NASK o próbie ingerencji w wybory. Komentarze: wariant rumuński z ostatniej chwili
Komunikat NASK o "próbie ingerencji w wybory". Komentarze: wariant rumuński

Burza w sieci po oświadczeniu NASK w sprawie "ingerencji" w wybory prezydenckie w Polsce. Niektórzy internauci piszą o "wariancie rumuńskim".

Rosyjscy agenci mieli wysyłać bomby pocztą w Niemczech. Są aresztowania z ostatniej chwili
Rosyjscy agenci mieli wysyłać bomby pocztą w Niemczech. Są aresztowania

Rosyjscy agenci zaplanowali ataki bombowe w Niemczech - taką informację podają niemieckie media. Według gazety "Bild" są to najprawdopodobniej agenci zwerbowani przez tajne służby Putina. "Mieli dokonywać aktów sabotażu i ataków na terenie Niemiec. Prawdopodobnie chcieli wysłać paczki z materiałami wybuchowymi, które miały eksplodować w trakcie transportu" - czytamy w dzienniku.

Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

Policja federalna zatrzymała w sobotę w Görlitz dwóch Etiopczyków jadących z Polski bez dokumentów. Mężczyźni zostali odesłani do Polski następnego dnia – informuje "Bild".

Faworyt wyborów w Rumunii: Razem z Karolem Nawrockim możemy budować sojusz w Europie z ostatniej chwili
Faworyt wyborów w Rumunii: "Razem z Karolem Nawrockim możemy budować sojusz w Europie"

Razem z kandydatem PiS na prezydenta Karolem Nawrockim możemy budować sojusz MAGA w Europie - powiedział w wywiadzie dla magazynu “American Conservative” George Simion, kandydat prawicy w wyborach prezydenckich w Rumunii. Druga tura głosowania odbędzie się 18 maja.

Jarosław Kaczyński: Tylko wtedy stosunki polsko-amerykańskie będą dobre Wiadomości
Jarosław Kaczyński: Tylko wtedy stosunki polsko-amerykańskie będą dobre

W środę Jarosław Kaczyński odniósł się do decyzji administracji Donalda Trumpa ws. mikrochipów oraz do kwestii ew. wysłania polskich wojsk na Ukrainę.

Ukraińcy grożą Mentzenowi? Lider Konfederacji ujawnił nagranie z ostatniej chwili
Ukraińcy grożą Mentzenowi? Lider Konfederacji ujawnił nagranie

W środę Sławomir Mentzen ujawnił nagranie z groźbami wymierzonymi w jego kierunku. "Machają tym samym przerobionym zdjęciem mojej rodziny, której wtedy wysłali mi mailem" – napisał.

Sankcje wobec Kremla. Chcą uderzyć w rosyjską flotę cieni z ostatniej chwili
Sankcje wobec Kremla. Chcą uderzyć w rosyjską "flotę cieni"

Niemiecki rząd i Unia Europejska rozważają dalsze sankcje wobec Rosji, jeśli Moskwa nie będzie gotowa zgodzić się na zawieszenie broni w Ukrainie. Jak poinformowała gazeta "Bild", sankcje mają dotknąć w szczególności rosyjską "flotę cieni" oraz sektor bankowy.

NASK alarmuje o próbie ingerencji w wybory. Padły trzy nazwiska z ostatniej chwili
NASK alarmuje o próbie ingerencji w wybory. Padły trzy nazwiska

Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa poinformowała w środę o możliwej próbie ingerencji w kampanię wyborczą.

Kiedy inni robili selfie, on załatwiał sprawy dla Polski. Nowy spot Karola Nawrockiego Wiadomości
"Kiedy inni robili selfie, on załatwiał sprawy dla Polski". Nowy spot Karola Nawrockiego

W nowym spocie Karola Nawrockiego przypomniano, że podczas wizyty w USA poruszył temat zniesienia ograniczeń dla Polski ws. mikroczipów.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz; Tikkun olam* a rewolucja

Zapytajmy więc: Czy taki wywód o tikkun olam jako głównym motorze rewolucji ze strony żydowskich radykałów jest uprawniony? Tylko o ile zredukujemy judaizm do sekty sabatajczyków i im podobnych. Ale wtedy musielibyśmy chrześcijaństwo jako źródło rewolucji również ograniczyć do utopijnych sekt antynomiańskich, takich jak choćby katarzy czy taboryci. A właśnie na podstawie takich nieuprawnionych redukcji oskarża się chrześcijaństwo o odpowiedzialność za Holocaust, a judaizm za komunizm. Nie ma więc również większego sensu zwalać winę za komunizm na judaizm, chociaż naturalnie nie można ignorować wpływu sekt ekstremalnych w tym eksperymencie. Sekt wywodzących się zarówno z chrześcijaństwa, jak i judaizmu.
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz; Tikkun olam* a rewolucja
/ foto. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Zapytajmy więc ponownie, do jakiego stopnia stwierdzenia o inspiracji żydowskiej w komunizmie są zasadne? Ile wykształcony u małameda w szulu, a potem u rabina w jesziwie młody chłopak zachowuje w swojej podświadomości z tego systemu religijnego? Na ile kopiował intelektualnie taki model, plagiatując system judaistyczny, aby skonstruować z tego mesjanistyczny komunizm? Czy nawet socjaldemokratyzację parlamentarną i państwo opiekuńcze ze wszystkimi duszącymi regulacjami i paraliżującą biurokracją? 
    Naturalnie raczej rzadko rozpatruje się takie kwestie, bowiem zapobiega temu naturalna awersja do wszystkiego, co może być – uczciwie czy nie – podciągnięte pod antysemityzm. Ależ podobnie przecież można dociekać o katolickim seminarzyście, który – zainspirowany chrystianizmem – poszedł na lep tzw. teologii wyzwolenia albo – generalnie – utopijnej wizji powszechnej równości. Czy przykazanie Jezusa o miłości do każdego wiedzie do kolektywizmu, a nawet komunizmu? Być może tak, ale raczej wyłącznie w patologicznych przypadkach. 
W tym sensie Haberer i inni nie mają racji, że komuna wywodzi się po prostu z „tikkun olam”. Ona wywodzi się z perwersyjnej interpretacji tego przesłania przez patologiczny margines nadający temu przesłaniu morderczą, totalitarną i utopijną twarz.
W każdym razie, jak widzimy, jest cały szereg kwestii otwartych, do końca nierozpatrzonych, głównie z powodu cenzury i samocenzury. A przecież jest jasne, że właśnie dzięki śmiałym dociekaniom obalamy przesądy i mity, a w tym i mit „żydokomuny”. W ten sposób na przykład, bez antyżydowskiej żółci, odniósł się do takich kontrowersyjnych tematów katolicki neokonserwatysta Paul Johnson. I potrafił w sposób zrównoważony opisać żydowski mesjanizm, kolektywizm, zmysł krytyczny oraz inne kontrowersyjne zjawiska podciągane pod rewolucjonizm i „żydokomunę”. Ale Johnson jest raczej wyjątkiem.
Jak widać bowiem, łatwiej jest teoretyzować o prawdziwej czy wyimaginowanej „żydokomunie”, niż faktycznie znaleźć takie zjawisko czyste w praktyce. W laboratorium uniwersyteckim można starać się to wyodrębnić w formie nieskazitelnej. Jednak w życiu wszystko się komplikuje. Możemy co najwyżej opisać pewne trendy oraz niektóre aspekty tego zjawiska. Przedstawiliśmy jednak wystarczająco dużo materiału, aby zasugerować powody zarówno szerzenia się stereotypów o „żydokomunie”, jak również negację tych stereotypów.
    Należy pojąć, że „żydokomuna” to nie absolut, a raczej zjawisko wielowątkowe i wielowymiarowe. Apostaci, zrywając z religią, musieli wymyślić sobie nową samoświadomość, nową tożsamość. Niektórzy z nich zrywali z przeszłością całkowicie, a inni chwilowo. Jedni wyobrazili sobie siebie całkowicie pozbawionych związków z Żydostwem, a drudzy usadawiali się tam i tu: z jednej strony wybierali rewolucję, a z drugiej tkwili częściowo sentymentalnie we wspomnieniach o żydowskiej kulturze i przeszłości. Niektórzy nawet po latach do niej całkowicie wracali, zrywając z błędami młodości.
Jak celnie podsumował sprawę Richard Pipes, „podczas gdy wcale niemało komunistów było Żydami, niewielu Żydów było komunistami”.
    Niestety to pierwsze zjawisko wpływało na percepcję, a uprzedzenia i stereotypy nie pozwalały dostrzec tego drugiego. I nie widzieli – bo często nie chcieli widzieć – że komunistów w ogóle była malutka garstka, ale widzieli za to wśród nich głównie (bądź jedynie) Żydów. Co więcej, takie odbieranie rzeczywistości było właściwie powszechne. 
Dotyczyło to nawet samej społeczności żydowskiej. „Jest rzeczą ważną, że sami Żydzi podzielali szeroko funkcjonującą percepcję, że działacze o żydowskiej etniczności byli siłą napędową ruchu bolszewickiego”. Na przykład, z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru żydowska ulica odszyfrowywała skrót VtsIK/ВЦИК (Всероссийский Центральный Исполнительный Комитет), czyli organ najwyższej władzy państwa sowieckiego, po jidisz jako „vo tsen idin komanden”, czyli „tam, gdzie rządzi 10 Żydów”.


Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 6 czerwca 2021
Intel z DC



 

Polecane
Emerytury
Stażowe