Grodzki: Trudno używać tu słowa zaskoczenie
Senat nie wyraził w piątek zgody na powołanie senator niezależnej Lidii Staroń na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Za jej kandydaturą zagłosowało 45 senatorów, 51 było przeciw, 3 senatorów wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że nowego RPO nie udało się wybrać już po raz piąty. CZYTAJ WIĘCEJ
"RPO musi być ponad doraźną polityką"
– Trudno używać tu słowa zaskoczenie, ponieważ z racji swojej funkcji, póki nie zobaczę wyników głosowania, nie lubię prorokować. Natomiast chciałem powiedzieć jedno – mówił marszałek Senatu Tomasz Grodzki, po głosowaniu w izbie wyższej.
– Senat konsekwentnie oczekuje od Sejmu, że przedstawią nam nie osobę tego czy innego polityka, tylko rodzaj autorytetu, osobę spoza polityki, która będzie rzeczywiście służyła obywatelom, a nie tej czy przyszłej ekipie rządzącej – mówił dalej polityk opozycji.
– To odpowiedzialność tej profesji, RPO musi być ponad doraźną polityką i bronić obywateli i w tym sensie wybór pań i panów senatorów mnie nie zaskoczył – dodał Grodzki.
Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła 5-letnia kadencja Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.