Dworczyk zarzuca "Wyborczej" kłamstwo
Wpis szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odnosił się do tekstu opublikowanego w piątek, w serwisie "Gazety Wyborczej", poświęconego ostatniemu atakowi hakerskiemu na polskie służby. Ofiarą ataku był między innymi Michał Dworczyk oraz jego rodzina. CZYTAJ WIĘCEJ
W tekście "Nie było >>cyberataku z Rosji<<. Za wyciek maili odpowiada osoba z otoczenia Dworczyka", znany z niechęci do PiS dziennikarz Wojciech Czuchnowski dowodzi, że wyciek tajnych informacji to efekt przecieku, a nie działań obcych służb.
Red. Czuchnowski twierdzi, że za wyciek maili ze skrzynki Min. Dworczyka odpowiada jego współpracownik. To brednie - ABW nie poczyniła takich ustaleń. pic.twitter.com/WFmFDAkho8
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) June 18, 2021
„Publikowane na komunikatorze Telegram materiały ze skrzynki mailowej Michała Dworczyka pochodzą od osoby z jego najbliższego otoczenia, która miała dostęp do haseł i urządzeń ministra. Według źródeł >>Wyborczej<< takich ustaleń dokonała ABW prowadząca śledztwo w sprawie wycieku” – przekonuje dziennikarz.
Informacje podawane przez "Gazetę Wyborczą" zdementował rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Stanisław Żaryn oraz sam szef KPRM.
Kłamstwa zawarte w artykule GW służą wyłącznie osobom siejącym dezinformacje. #StopFakeNews https://t.co/ophACKU9zI
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) June 18, 2021
"Kłamstwa zawarte w artykule GW służą wyłącznie osobom siejącym dezinformacje. #StopFakeNews" – skomentował sprawę Dworczyk.