I Dzień 32. Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków dobiegł końca. Zacięta walka na finiszu w Płocku

Podczas niemal 97 kilometrowego, dość płaskiego odcinka, trwała zaciekła walka pomiędzy polskimi a holenderskimi kolarzami. Finisz na mecie w Płocku był prawdziwą atrakcją dla kibiców zebranych pod ORLEN ARENA, którzy licznie gromadzili się na całej długości trasy, by zobaczyć zmagania kolarzy.
Jak wspominał wcześniejszy lider z pierwszego etapu – Patryk Stosz, bardzo odpowiadają mu takie płaskie trasy, bez wzniesień i górek. Okazało się, że takie warunki były też idealne dla ekipy z Holandii. Z tego względu dzisiejsze odcinki były bardzo dynamiczne i zacięte. Doszło nawet do małej kraksy na ok. 40 kilometrze po której peleton podzielił się na kilka grup pościgowych.
To pierwszy raz gdy Wyścig Solidarności i Olimpijczyków zawitał do Regionu Płockiego NSZZ Solidarność.
Bardzo się cieszę, że pierwszy raz wyścig wjechał na Ziemię Płocką, tutaj do Regionu Płockiego. Bardzo dziękuję Waldkowi Krencowi, z którym rozmawiałem o tym w zeszłym roku, nie zapomniał o tym pomyśle. Myślę, że w przyszłym roku zrobimy jeszcze większą reklamę temu wydarzeniu.
- powiedział Andrzej Burnat, przewodniczący Regionu Płockiego NSZZ Solidarność
Dziś Polska drużyna piłki nożnej przegrała, ale liderem naszego wyścigu jest Polak i trzymamy kciuki, żeby tak było do końca.
- optymistycznie podsumował przewodniczący
Już na samym początku „Solidarki” widzimy, że wyścig będzie zacięty i wyrównany do samego końca.