[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Powszechność fałszywych percepcji

    W sytuacjach ekstremalnych – i nie tylko – fałszywe percepcje królują. Ale z fałszywych percepcji mogą wyniknąć rzeczywiste działania. 15 października 1917 r. syjonistyczna liberalna gazeta żydowska „Jewrejskaja Nedelja” (Evrejskaja Nedelja) odnotowała: „Towarzysz Lenin i jego bolszewicy w swoich mowach i artykułach nawołują proletariat, aby «obrócili swoje słowa w działanie», ale... kiedykolwiek zbiera się słowiański tłum, zmienianie «słów na działanie» oznacza, w rzeczywistości, «gromienie Żydłaków»”.
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Powszechność fałszywych percepcji
/ foto. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Pod koniec października 1917 r. późniejszy gwiazdor stalinowskiego dziennikarstwa Ilia Erenburg odnotował w Petersburgu następujące zjawiska: „Wczoraj stałem w kolejce, czekając, aby zagłosować na Konstytuantę. Ludzie mówili: «Kto przeciw Żydłakom, ten głosuje na numer 5! [lista bolszewicka]». «Kto za rewolucją światową, głosować na numer 5!». Przejechał obok patriarcha, spryskując nas wodą święconą, wszyscy zdjęli czapki. Grupa żołnierzy przechodzących obok zaczęła wyć Międzynarodówkę w jego stronę. Gdzie ja jestem? Czy to jest zaprawdę piekło?”.
W tym samym czasie, a dokładnie 29 października 1917 r., można było przeczytać wstępniak komentujący bolszewicki przewrót w skrajnie populistycznej i antyżydowskiej gazecie „Groza” w Petersburgu: „Bolszewicy wzięli władzę. Żyd Kiereński, pachołek Brytyjczyków i światowych bankierów, bezczelnie zawłaszczywszy tytuł głównodowodzącego carstwem rosyjskim, zostanie wywalony z Pałacu Zimowego, gdzie swoją obecnością sprofanował szczątki Ojca Pokoju Cara Aleksandra III. 25 października bolszewicy zjednoczyli wszystkie pułki, które odmówiły poddania się rządowi składającemu się z żydowskich bankierów, zdradzieckich generałów, renegackich ziemian oraz złodziejskich kupców”. 
W kwietniu 1919 r. na Połtawszczyźnie krasnoarmiejcy z pułku Bogunskiego, zrywając gwiazdę czerwoną ze swoich czapek, wykrzykiwali: „To jest żydłacka gwiazda!”. A zbuntowani chłopi na Ukrainie w czerwcu 1919 r. oznajmiali: „Jesteśmy bolszewikami, bić Żydów!”. 
Historyk Brendan McGeever tłumaczył: „Do tego stopnia, że słowa «burżuj» i «Żyd» stosowano wymiennie w ludowej wyobraźni, bolszewicka strategia konfrontowania antysemityzmu kategoriami klasy napotkała trudności”. 
Przekonanie, że rewolucjoniści to „Żydzi”, a komunizm jest „żydowski”, było właściwie uniwersalne. Ale często rozgraniczano też między „złymi Żydami” a „dobrymi komunistami” albo „Sowietami”. Czasami „bolszewicy” jawili się w popularnej fantazji jako „Żydzi”, a czasami nie. 
O co chodziło? Otóż w Rosji istniały potężne pokłady rewolucyjne, które często wyrażały się i wybuchały antysemicko. Jak omawialiśmy powyżej, rewolucjoniści dialektycznie wyzyskiwali takie najniższe instynkty, mimo oficjalnego odcinania się, a nawet potępiania antyżydowskości. 
Po rewolucji lutowej rozlała się po imperium fala powszechnej anarchii. Zaczęły się rzezie: najpierw na wsi oraz w mniejszych miasteczkach. Potem przeniosły się do większych miast. Bolszewicy szczególnie, ale inni rewolucjoniści również, zachęcali do radykalnej przemocy, do niszczenia, do rabowania. Nakręcali spiralę anarchii. Natężenie jej było wielkie wszędzie, szczególnie doświadczone były tym przekleństwem ziemie ukrainne.
W tych przepaściach przemocy te same chamstwo i swołocz, które rżnęły „białoruczkich”, czyli przedstawicieli tradycyjnych elit, również miało tendencję wyżywania się na Żydach. Żydzi są wielopoziomowymi wrogami. Jak w kalejdoskopie mieli być oni a to „burżujami”, „wyzyskiwaczami” i „spekulantami”, a to „komunistami” i „czekistami”. 
Zanarchizowana tłuszcza była święcie przekonana, że to ona jest właśnie „władzą ludową”, „demokracją”, „rządami Sowietów” oraz „prawdziwymi bolszewikami”. Takie postrzeganie rzeczywistości nie ograniczało się tylko do ziem rosyjskich czy ukrainnych, ale do różnego stopnia funkcjonowało wszędzie w walącym się państwie carów, nawet na terenach etnicznie polskich. Rewolucja wszędzie otwarcie odkrywała swoje antyżydowskie oblicze.  
Tak długo jak orgia destrukcji służyła sprawie Lenina, wódz rewolucji i jego towarzysze nie tylko tolerowali ją, ale wręcz zaogniali. Ale, jak pokazuje Brendan McGeever, po fali niszczenia bolszewicy chcieli rządzić, a to wymagało spokoju. 
Co więcej, Kreml w ramach „komunizmu wojennego” przedsięwziął całą gamę ruchów opartą na zasadzie centralizacji, które wywołały sprzeciw hołubionej do niedawna przez komunistów tłuszczy spełniającej się w orgii rewolucji. A motłoch odrzucał centralizację i dyscyplinę. Kierując się najniższymi instynktami – oprócz zakompleksionej wściekłości w stosunku do „panów” – czuł również jednakową nienawiść do Żydów. Objawiało się to niemal od początku konwulsji rewolucyjnych w Rosji.
Rozmaici świadkowie, począwszy od bolszewika Władimira Boncz-Brujewicza i lewicowego żydowskiego autonomisty-terytorialisty i sławnego historyka Szymona Dubnowa odnotowali wzrost atmosfery antyżydowskiej wczesnym latem 1917 r. Tworzono listy „Żydów” prawdziwych i wydumanych w Sowietach oraz otwarcie agitowano za pogromami. Nawoływano: „bić Żydów i burżujów!”.
Naturalnie lewica uznawała to za robotę reakcjonistów. W rzeczywistości była to spontaniczna nienawiść dołów społecznych podsycana przez wszystkie strony w Rosji: od monarchistów do bolszewików. Reakcyjna propaganda przeciw „Żydom” jako szafarzom rewolucji szła w parze z komunistyczną agitacją dotyczącą walki klas, gdzie hołota wykoncypowała sobie, że „Żydzi” to przecież też „burżuje” i „spekulanci”.
W czerwcu 1917 r. probolszewiccy sołdaci popędzili mieńszewickich agitatorów ze swoich koszar w Wyborgu, dzielnicy Petersburga, krzycząc: „Precz z nimi! To wszystko Żydłaki!”. Podczas masowych demonstracji w Petersburgu w tym samym miesiącu bolszewiccy aktywiści zaatakowali bundystów i podarli ich sztandary, obrzucając ich antysemickimi inwektywami. W tym samym czasie w Moskwie bolszewicy werbalnie zaatakowali mieńszewików na masówce, wyzywając ich od „«Żydłaków», którzy «wyzyskują proletariat»”. Rzekomi „Żydzi” byli rzekomo wszędzie. Jesienią 1917 r. wymalowano na siedzibie rządu tymczasowego w Pałacu Zimowym następujący slogan: „Precz z Żydem Kiereńskim, niech żyje Trocki!”.
Takie resentymenty miały naturalnie swoje odzwierciedlenie na prowincji. W lipcu 1917 r. w Odessie bolszewicy mobilizowali swych zwolenników sloganami antysemickimi. Z trudem udało się uniknąć pogromu. W październiku 1917 r. w Tambowie część uczestników obrad miejscowego sowietu na temat zapobiegania antysemityzmowi wydzierało się: „Dlaczego wstrzymywać pogromy? Przyłączmy się do nich!”.
W 1918 i 1919 r. na Ukrainie i gdzie indziej hasłem Armii Czerwonej stało się: „Rżnąć Żydłaków, niech żyje Władza Sowiecka!”. Tłuszcza mobilizowała się też pod hasłami: „Jesteśmy za władzą bolszewicką, ale bez komunistów!”, jak również: „Przecz z komunistami, niech żyje władza sowiecka!”. Rezonowały hasła: „Jesteśmy ukraińskimi bolszewikami”, „Wspieramy Sowiety, ale sprzeciwiamy się Żydłakom i kacapom”, „Jesteśmy za niezawisłą Ukrainą”.
W wielu miejscach, choćby w Surażu (Surazh), komuniści oskarżali Żydów o sprzyjanie Niemcom, co miało usprawiedliwiać antysemicką przemoc. Szykowano się „rozprawić” z Żydami. 15 maja 1918 r. w Smoleńsku krasnoarmiejscy demonstrowali przeciw „żydowskim komisarzom”. Ponadto „domagali się, aby wyrzucić Żydów z instytucji sowieckich według hasła «Bij Żydów, ratuj Rosję»”.
Sentymenty takie nasiliły się wraz z upływem czasu. Wiosną 1919 r. chłopscy rewolucjoniści i anarchiści tacy jak Nestor Machno na Ukrainie głosili jednoznaczne hasła: „Precz z komunistami, Żydami, Rosjanami: Niech żyje władza prawdziwych Sowietów!”. W kwietniu 1919 r. w Połtawie czerń demonstrowała pod hasłem: „Precz z Żydłakami, precz z moskalskim rządem komunistycznym, niech żyje władza sowiecka!”.
W raporcie bolszewickim z 15 maja 1919 r. odnotowano: „Powiat Umański. W całym powiecie jest [prowadzona] antysemicka agitacja. Pracownicy CzK są Żydami, złapani przez ludność zostają rozstrzeliwani. Powiat Berdyczowski. Przejeżdżające przez miasto pododdziały wywołują burdy. Pogromy przebiegają pod hasłem: «Bij Żydów, gromić CzK – oni są naszymi wrogami»”. 
Krzysztof Jasiewicz podaje, że analogiczna sytuacja panowała w innych regionach państwa bolszewickiego. „W guberniach smoleńskiej, mińskiej, mohylewskiej i witebskiej na każdym kroku, wszędzie, od stacji i wagonów przez kluby i stołówki, aż po bazary słychać te same narzekania. „«Wszędzie są Żydzi, Żydzi gubią Rosję. Władza sowiecka nawet jest niezła, gdyby nie Żydzi» itp. A to skutkuje pogromami w wielu miastach, m.in. w Homlu, Rzeczycy czy Borysowie. I wszędzie pojawiają się te same hasła, w tym samym porządku. Najpierw – «Bij Żydów», a potem «Ratuj Rosję»”.
Według przytaczanych przez Jerzego Borzęckiego sowieckich raportów, wycofujący się ze Szczuczyna w kwietniu 1919 r. czerwonoarmiejcy starali się przekonać Wojsko Polskie, aby pozwolono im odejść bez walki, ponieważ sowieccy żołnierze „już nie chcieli więcej walczyć w imieniu Żydów oraz poprosili ich, aby nie wysyłali pościgu za nimi”.
Podobnie w maju 1920 r. na Kijowszczyźnie władze sowieckie odnotowały, że chłopstwo spontanicznie atakuje wycofujące się oddziały Armii Czerwonej. Po wzięciu do niewoli krasnoarmiejców chłopi zwykle wypuszczali na wolność Ukraińców i Rosjan w samej bieliźnie, a tych ostatnich dodatkowo bili. Natomiast „komunistów, Żydów i komisarzy rozstrzeliwano”. 
Po prostu Żydów i bolszewików traktowano synonimicznie. Często dlatego trudno było stwierdzić, gdzie zaczynał się uprawniony antykomunizm, a gdzie godny potępienia antysemityzm. Ale zawsze wtedy, gdy nie mieliśmy do czynienia z Wojskiem Polskim czy Armią Ochotniczą, można zakładać, że ludność żydowską maltretowali rewolucjoniści spod czerwonego (albo czerwono-czarnego) sztandaru. Czasami byli to bolszewicy, czasami anarchiści, czasami socjaliści-rewolucjoniści, a często po prostu zanarchizowane bandy ludowe wiejskie czy miejskie. 
Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 14 czerwca 2021 r.
Intel z DC


 

POLECANE
Niemiecka policja miała próbować zatrzymać polskich obrońców granicy na polskim terytorium: Halt Polen! gorące
Niemiecka policja miała próbować zatrzymać polskich obrońców granicy na polskim terytorium: "Halt Polen!"

Lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz przekazał szokujące informacje. Według jego słów niemiecka policja miała próbować zatrzymać Polaków... na terytorium Polski.

Elon Musk ogłosił powstanie nowej partii z ostatniej chwili
Elon Musk ogłosił powstanie nowej partii

- Dziś powstaje Partia Amerykańska, aby zwrócić wam wolność - pisze Elon Musk na platformie "X".

Potężna rozróba w serbskim parlamencie. Granaty dymne, jedna z posłów w stanie krytycznym z ostatniej chwili
Potężna rozróba w serbskim parlamencie. Granaty dymne, jedna z posłów w stanie krytycznym

W serbskim parlamencie doszło do dramatycznych scen. Posłowie opozycji rzucili granaty hukowe i gaz łzawiący w proteście przeciwko rządom Aleksandara Vučića. W wyniku zamieszek posłanka Jasmina Obradović doznała udaru i walczy o życie.

Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną z ostatniej chwili
Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną

Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” opisał serię incydentów na granicy z Polską, które wg redakcji „komplikują niemiecką politykę migracyjną”. Główna krytyka kierowana jest w stronę polskiego Ruchu Obrony Granic (ROG), który utrudnia niemieckim służbom odsyłanie nielegalnych migrantów do Polski.

Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było tylko u nas
Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było

Wes Anderson powraca na ekrany z filmem, który równie łatwo rozpoznać, co sobie odpuścić albo się zakochać. "Układ fenicki", pokazany premierowo podczas 78. Festiwalu Filmowego w Cannes, na polskie ekrany trafił 6 czerwca.

Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu z ostatniej chwili
Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu

Premier przedłużył drugi stopień alarmowy BRAVO i BRAVO-CRP na terenie całej Polski do 31 sierpnia 2025. Wyjaśniamy, co to oznacza i dlaczego władze proszą obywateli o czujność.

Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona z ostatniej chwili
Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona

Drony Sił Systemów Bezzałogowych ukraińskich wojsk zaatakowały w Rosji fabrykę radarów, wykorzystywanych w dronach i rakietach, które ostrzeliwują Ukrainę – powiadomił w sobotę Sztab Generalny w Kijowie.

Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą tylko u nas
Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą

Ciągle się zastanawiam skąd bierze się głębokie przekonanie niektórych środowisk o ich wyższości, lepszym wykształceniu, europejskości nad „prostakami” z prawicy, którzy nic nie kumają z otaczającej ich rzeczywistości tkwiąc mentalnie w Średniowieczu (nie będę, jaśnie oświeconym, wyjaśniał co wniosły w legacie do naszego dzisiejszego życia wykpiwane wieki średnie bo zajęłoby to zbyt wiele czasu a oni i tak by tego nie pojęli – przy okazji tylko i na końcu przypomnijmy, że między innymi ich guru Bronisław Geremek był mediewistą, zajmującym się, o zgrozo, prostytucją…) i nie wychodząc od miejscowego proboszcza (alternatywnie ”z kruchty”).

Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins z ostatniej chwili
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins

Iga Świątek awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym tenisistka pewnie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Dunka Clara Tauson.

Komu służycie?. Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji z ostatniej chwili
"Komu służycie?". Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji

Robert Bąkiewicz ostro skrytykował decyzję policji o wprowadzeniu zakazu lotów dronów przy granicy z Niemcami. Jak twierdzi, ograniczenia uderzają w działania obywatelskie mające na celu kontrolę migracji; zakaz ogłoszono dwa dni po tym, jak Ruch Obrony Granic zakupił własne drony do patrolowania pasa przygranicznego.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Powszechność fałszywych percepcji

    W sytuacjach ekstremalnych – i nie tylko – fałszywe percepcje królują. Ale z fałszywych percepcji mogą wyniknąć rzeczywiste działania. 15 października 1917 r. syjonistyczna liberalna gazeta żydowska „Jewrejskaja Nedelja” (Evrejskaja Nedelja) odnotowała: „Towarzysz Lenin i jego bolszewicy w swoich mowach i artykułach nawołują proletariat, aby «obrócili swoje słowa w działanie», ale... kiedykolwiek zbiera się słowiański tłum, zmienianie «słów na działanie» oznacza, w rzeczywistości, «gromienie Żydłaków»”.
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Powszechność fałszywych percepcji
/ foto. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Pod koniec października 1917 r. późniejszy gwiazdor stalinowskiego dziennikarstwa Ilia Erenburg odnotował w Petersburgu następujące zjawiska: „Wczoraj stałem w kolejce, czekając, aby zagłosować na Konstytuantę. Ludzie mówili: «Kto przeciw Żydłakom, ten głosuje na numer 5! [lista bolszewicka]». «Kto za rewolucją światową, głosować na numer 5!». Przejechał obok patriarcha, spryskując nas wodą święconą, wszyscy zdjęli czapki. Grupa żołnierzy przechodzących obok zaczęła wyć Międzynarodówkę w jego stronę. Gdzie ja jestem? Czy to jest zaprawdę piekło?”.
W tym samym czasie, a dokładnie 29 października 1917 r., można było przeczytać wstępniak komentujący bolszewicki przewrót w skrajnie populistycznej i antyżydowskiej gazecie „Groza” w Petersburgu: „Bolszewicy wzięli władzę. Żyd Kiereński, pachołek Brytyjczyków i światowych bankierów, bezczelnie zawłaszczywszy tytuł głównodowodzącego carstwem rosyjskim, zostanie wywalony z Pałacu Zimowego, gdzie swoją obecnością sprofanował szczątki Ojca Pokoju Cara Aleksandra III. 25 października bolszewicy zjednoczyli wszystkie pułki, które odmówiły poddania się rządowi składającemu się z żydowskich bankierów, zdradzieckich generałów, renegackich ziemian oraz złodziejskich kupców”. 
W kwietniu 1919 r. na Połtawszczyźnie krasnoarmiejcy z pułku Bogunskiego, zrywając gwiazdę czerwoną ze swoich czapek, wykrzykiwali: „To jest żydłacka gwiazda!”. A zbuntowani chłopi na Ukrainie w czerwcu 1919 r. oznajmiali: „Jesteśmy bolszewikami, bić Żydów!”. 
Historyk Brendan McGeever tłumaczył: „Do tego stopnia, że słowa «burżuj» i «Żyd» stosowano wymiennie w ludowej wyobraźni, bolszewicka strategia konfrontowania antysemityzmu kategoriami klasy napotkała trudności”. 
Przekonanie, że rewolucjoniści to „Żydzi”, a komunizm jest „żydowski”, było właściwie uniwersalne. Ale często rozgraniczano też między „złymi Żydami” a „dobrymi komunistami” albo „Sowietami”. Czasami „bolszewicy” jawili się w popularnej fantazji jako „Żydzi”, a czasami nie. 
O co chodziło? Otóż w Rosji istniały potężne pokłady rewolucyjne, które często wyrażały się i wybuchały antysemicko. Jak omawialiśmy powyżej, rewolucjoniści dialektycznie wyzyskiwali takie najniższe instynkty, mimo oficjalnego odcinania się, a nawet potępiania antyżydowskości. 
Po rewolucji lutowej rozlała się po imperium fala powszechnej anarchii. Zaczęły się rzezie: najpierw na wsi oraz w mniejszych miasteczkach. Potem przeniosły się do większych miast. Bolszewicy szczególnie, ale inni rewolucjoniści również, zachęcali do radykalnej przemocy, do niszczenia, do rabowania. Nakręcali spiralę anarchii. Natężenie jej było wielkie wszędzie, szczególnie doświadczone były tym przekleństwem ziemie ukrainne.
W tych przepaściach przemocy te same chamstwo i swołocz, które rżnęły „białoruczkich”, czyli przedstawicieli tradycyjnych elit, również miało tendencję wyżywania się na Żydach. Żydzi są wielopoziomowymi wrogami. Jak w kalejdoskopie mieli być oni a to „burżujami”, „wyzyskiwaczami” i „spekulantami”, a to „komunistami” i „czekistami”. 
Zanarchizowana tłuszcza była święcie przekonana, że to ona jest właśnie „władzą ludową”, „demokracją”, „rządami Sowietów” oraz „prawdziwymi bolszewikami”. Takie postrzeganie rzeczywistości nie ograniczało się tylko do ziem rosyjskich czy ukrainnych, ale do różnego stopnia funkcjonowało wszędzie w walącym się państwie carów, nawet na terenach etnicznie polskich. Rewolucja wszędzie otwarcie odkrywała swoje antyżydowskie oblicze.  
Tak długo jak orgia destrukcji służyła sprawie Lenina, wódz rewolucji i jego towarzysze nie tylko tolerowali ją, ale wręcz zaogniali. Ale, jak pokazuje Brendan McGeever, po fali niszczenia bolszewicy chcieli rządzić, a to wymagało spokoju. 
Co więcej, Kreml w ramach „komunizmu wojennego” przedsięwziął całą gamę ruchów opartą na zasadzie centralizacji, które wywołały sprzeciw hołubionej do niedawna przez komunistów tłuszczy spełniającej się w orgii rewolucji. A motłoch odrzucał centralizację i dyscyplinę. Kierując się najniższymi instynktami – oprócz zakompleksionej wściekłości w stosunku do „panów” – czuł również jednakową nienawiść do Żydów. Objawiało się to niemal od początku konwulsji rewolucyjnych w Rosji.
Rozmaici świadkowie, począwszy od bolszewika Władimira Boncz-Brujewicza i lewicowego żydowskiego autonomisty-terytorialisty i sławnego historyka Szymona Dubnowa odnotowali wzrost atmosfery antyżydowskiej wczesnym latem 1917 r. Tworzono listy „Żydów” prawdziwych i wydumanych w Sowietach oraz otwarcie agitowano za pogromami. Nawoływano: „bić Żydów i burżujów!”.
Naturalnie lewica uznawała to za robotę reakcjonistów. W rzeczywistości była to spontaniczna nienawiść dołów społecznych podsycana przez wszystkie strony w Rosji: od monarchistów do bolszewików. Reakcyjna propaganda przeciw „Żydom” jako szafarzom rewolucji szła w parze z komunistyczną agitacją dotyczącą walki klas, gdzie hołota wykoncypowała sobie, że „Żydzi” to przecież też „burżuje” i „spekulanci”.
W czerwcu 1917 r. probolszewiccy sołdaci popędzili mieńszewickich agitatorów ze swoich koszar w Wyborgu, dzielnicy Petersburga, krzycząc: „Precz z nimi! To wszystko Żydłaki!”. Podczas masowych demonstracji w Petersburgu w tym samym miesiącu bolszewiccy aktywiści zaatakowali bundystów i podarli ich sztandary, obrzucając ich antysemickimi inwektywami. W tym samym czasie w Moskwie bolszewicy werbalnie zaatakowali mieńszewików na masówce, wyzywając ich od „«Żydłaków», którzy «wyzyskują proletariat»”. Rzekomi „Żydzi” byli rzekomo wszędzie. Jesienią 1917 r. wymalowano na siedzibie rządu tymczasowego w Pałacu Zimowym następujący slogan: „Precz z Żydem Kiereńskim, niech żyje Trocki!”.
Takie resentymenty miały naturalnie swoje odzwierciedlenie na prowincji. W lipcu 1917 r. w Odessie bolszewicy mobilizowali swych zwolenników sloganami antysemickimi. Z trudem udało się uniknąć pogromu. W październiku 1917 r. w Tambowie część uczestników obrad miejscowego sowietu na temat zapobiegania antysemityzmowi wydzierało się: „Dlaczego wstrzymywać pogromy? Przyłączmy się do nich!”.
W 1918 i 1919 r. na Ukrainie i gdzie indziej hasłem Armii Czerwonej stało się: „Rżnąć Żydłaków, niech żyje Władza Sowiecka!”. Tłuszcza mobilizowała się też pod hasłami: „Jesteśmy za władzą bolszewicką, ale bez komunistów!”, jak również: „Przecz z komunistami, niech żyje władza sowiecka!”. Rezonowały hasła: „Jesteśmy ukraińskimi bolszewikami”, „Wspieramy Sowiety, ale sprzeciwiamy się Żydłakom i kacapom”, „Jesteśmy za niezawisłą Ukrainą”.
W wielu miejscach, choćby w Surażu (Surazh), komuniści oskarżali Żydów o sprzyjanie Niemcom, co miało usprawiedliwiać antysemicką przemoc. Szykowano się „rozprawić” z Żydami. 15 maja 1918 r. w Smoleńsku krasnoarmiejscy demonstrowali przeciw „żydowskim komisarzom”. Ponadto „domagali się, aby wyrzucić Żydów z instytucji sowieckich według hasła «Bij Żydów, ratuj Rosję»”.
Sentymenty takie nasiliły się wraz z upływem czasu. Wiosną 1919 r. chłopscy rewolucjoniści i anarchiści tacy jak Nestor Machno na Ukrainie głosili jednoznaczne hasła: „Precz z komunistami, Żydami, Rosjanami: Niech żyje władza prawdziwych Sowietów!”. W kwietniu 1919 r. w Połtawie czerń demonstrowała pod hasłem: „Precz z Żydłakami, precz z moskalskim rządem komunistycznym, niech żyje władza sowiecka!”.
W raporcie bolszewickim z 15 maja 1919 r. odnotowano: „Powiat Umański. W całym powiecie jest [prowadzona] antysemicka agitacja. Pracownicy CzK są Żydami, złapani przez ludność zostają rozstrzeliwani. Powiat Berdyczowski. Przejeżdżające przez miasto pododdziały wywołują burdy. Pogromy przebiegają pod hasłem: «Bij Żydów, gromić CzK – oni są naszymi wrogami»”. 
Krzysztof Jasiewicz podaje, że analogiczna sytuacja panowała w innych regionach państwa bolszewickiego. „W guberniach smoleńskiej, mińskiej, mohylewskiej i witebskiej na każdym kroku, wszędzie, od stacji i wagonów przez kluby i stołówki, aż po bazary słychać te same narzekania. „«Wszędzie są Żydzi, Żydzi gubią Rosję. Władza sowiecka nawet jest niezła, gdyby nie Żydzi» itp. A to skutkuje pogromami w wielu miastach, m.in. w Homlu, Rzeczycy czy Borysowie. I wszędzie pojawiają się te same hasła, w tym samym porządku. Najpierw – «Bij Żydów», a potem «Ratuj Rosję»”.
Według przytaczanych przez Jerzego Borzęckiego sowieckich raportów, wycofujący się ze Szczuczyna w kwietniu 1919 r. czerwonoarmiejcy starali się przekonać Wojsko Polskie, aby pozwolono im odejść bez walki, ponieważ sowieccy żołnierze „już nie chcieli więcej walczyć w imieniu Żydów oraz poprosili ich, aby nie wysyłali pościgu za nimi”.
Podobnie w maju 1920 r. na Kijowszczyźnie władze sowieckie odnotowały, że chłopstwo spontanicznie atakuje wycofujące się oddziały Armii Czerwonej. Po wzięciu do niewoli krasnoarmiejców chłopi zwykle wypuszczali na wolność Ukraińców i Rosjan w samej bieliźnie, a tych ostatnich dodatkowo bili. Natomiast „komunistów, Żydów i komisarzy rozstrzeliwano”. 
Po prostu Żydów i bolszewików traktowano synonimicznie. Często dlatego trudno było stwierdzić, gdzie zaczynał się uprawniony antykomunizm, a gdzie godny potępienia antysemityzm. Ale zawsze wtedy, gdy nie mieliśmy do czynienia z Wojskiem Polskim czy Armią Ochotniczą, można zakładać, że ludność żydowską maltretowali rewolucjoniści spod czerwonego (albo czerwono-czarnego) sztandaru. Czasami byli to bolszewicy, czasami anarchiści, czasami socjaliści-rewolucjoniści, a często po prostu zanarchizowane bandy ludowe wiejskie czy miejskie. 
Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 14 czerwca 2021 r.
Intel z DC



 

Polecane
Emerytury
Stażowe