Beata Mateusiak-Pielucha: Wyczekiwany, oświecony i nieomylny...

Fundamentem demokracji jest prawo do własnych, poglądów pod warunkiem, że mieszczą się w  formule „co nie zabronione to dozwolone”. Nie mam nic przeciwko temu zatem, że Jacek Żakowski jest lewicowcem. Liberałem w amerykańskim rozumieniu, jak to podkreśla sam zainteresowany. Deklaruje taki światopogląd, pokazując publicznie (na swoim blogu) wynik ankiety  opracowanej przez amerykańską organizację Advocates for Self-Government, którą skwapliwie wypełnił. Pomijam zabawność tego, że Jacek Żakowski upewnia się jakie ma poglądy przy pomocy amerykańskiego testu, w wieku, w którym człowiek powinien znać siebie samego.
/ screen YouTube
To na marginesie, głównie chcę zwrócić uwagę tym tekstem nie na poglądy Jacka Żakowskiego, a na sposób ich  popularyzowania. Poglądy są jego własnością, ale ich publiczne popularyzowanie już nie, kiedy zastosowane metody zaczynają szkodzić innym. Mnie na przykład wtedy, kiedy redaktor Żakowski twierdzi,  bez dowodów, jedynie na podstawie „oczywistej dla niego oczywistości”,  że jak ktoś jest z PiS to potrzebuje jego pomocy i on musi nawracać na jedynie słuszne czyli jego lewicowe poglądy. To, że ja nie robię ani nie mam zamiaru zrobienia z Jacka Żakowskiego konserwatysty, nie ma dla niego znaczenia. Wszak, jak na dobrego lewicowca przystało, wierzy, że są równi i równiejsi. I że  on do tych ostatnich przynależy. To napisawszy, zatrzymałam się na moment, rozbawiona myślą, że Jacek Żakowski tak się zapatrzył w przyjaźń z niemieckimi kolegami i z niemiecką polityką, że wzorem Krzyżaków  i tak jak oni rozumieli chrześcijańskie miłosierdzie, tak on rozumie wolność myśli i pluralizm  poglądów. Z tak pojmowanej wolności wynikają jego oceny PiS, czyli niepoparte faktami przeczucia i skojarzenia, użyte w dogodnym momencie. A jeśli zdarzą się fakty, to z odpowiednim komentarzem. Ale do sedna.

Sednem z jednej strony jest sposób na popularyzowanie przez Jacka Żakowskiego samego siebie jako autorytetu, z drugiej na przekonaniu pana Żakowskiego, że jest właścicielem jedynie słusznych poglądów na współczesną rzeczywistość. Tak więc, mamy do czynienia z kolejnym przypadkiem kogoś, kto uważa, że ma 100 procent racji a o którym to zjawisku  Stary Żyd z Podkarpacia mówił w "Zniewolonym umyśle" Czesława Miłosza, jak cytowałam na łamach tego bloga.

Głównym zaś powodem tego wpisu jest sposób, w jaki redaktor Żakowski dowodzi, że jest tym wyczekiwanym, oświeconym i nieomylnym mędrcem, niosącym kaganek wiedzy między ciemny lud. A robi tak gdziekolwiek spojrzeć (Polityka, blog) czy ucho przyłożyć (radio Agory). Pora na przykłady (dwa tylko, by się nie powtarzać):

Jacek Żakowski pisze: "Platforma Obywatelska nie jest partią moich marzeń i nigdy nią nie była. Grzegorz Schetyna nie jest moim idolem i nigdy nim nie był. Ale na prawicy nie ma innej demokratycznej partii posiadającej zasoby pozwalające na przeciwstawienie się PiS.”
Fakt, Grzegorz Schetyna w publicznych wypowiedziach w 2016 roku mianował PO partią prawicową, ale to jedyne co tę partię łączy z przymiotnikiem prawicowa. Jeśli  panu Żakowskiemu to wystarcza na prywatny użytek, jego sprawa. Jeśli jednak czyni z takiego poglądu przedmiot publicznych rozważań, musi się liczyć z pytaniami, na przykład: Dlaczego zatem w Parlamencie Europejskim europosłowie z PO nie wystąpili z Europejskiej Partii Ludowej (najliczniejszej) i nie wstąpili do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, łącząc się w Europie z europosłami PiS i Polski Razem?

Europejska Partia Ludowa skupia 74 partie z 39 różnych państw - jest największą grupą polityczną w Parlamencie Europejskim; należy do niej więcej głów państw i szefów rządów niż do jakiejkolwiek innej rodziny politycznej. I co? PO opuściła to grono i wspomaga 57 eurodeputowanych konserwatystów? Jak będzie „prawicowa” PO działała jako totalna opozycja bez poparcia Europejskiej Partii Ludowej? Czyżby Jacek Żakowski sam jeden ogłosił zmianę polityki PO? Kto mu zabroni, w końcu jest autorytetem.

Stawia także jedynie słuszne diagnozy. Pisze: „Z tego, że opozycja wciąż nie ma dobrej odpowiedzi na działania PiS, trudno robić komukolwiek zarzut. Bo umawialiśmy się na brydża, a rozdający jedną ręką trzyma innych na muszce, kiedy drugą wyciąga sobie z talii karty, jak mu się podoba. Szok objaśnia bezradność, ale niczego nie rozwiązuje.”

Dwa przeinaczenia w jednym cytacie. Opozycja w demokracji jest zobowiązana recenzować rządzących swoimi inicjatywami ustawodawczymi czy zastrzeżeniami do proponowanych ustaw, ale nie  ma prawa dążyć do objęcia władzy we wcześniejszych, wymuszonych wyborach. To nie demokracja, to jej przeciwieństwo czyli anarchia. Sposób rządzenia PiS nie jest oparty na  terrorze, co sugeruje pan redaktor, pisząc o trzymaniu na muszce. To już nie zmyślenie, to groźne, populistyczne kłamstwo. PiS rządzi w oparciu o demokratycznie uzyskany mandat, wprowadzając zmiany w państwie, zapowiadane w swoim Programie i kampanii wyborczej. Niestety nie wszystkie, bo notuje także niepowodzenia. Jakość tych zmian i ich skutki społeczne powinny być sprawą publiczną, zarówno dla władzy jak i opozycji. A że nie są, to także zasługa poziomu „autorytetów publicznych”, takich jak Jacek Żakowski.

 

POLECANE
PGE wydała komunikat z ostatniej chwili
PGE wydała komunikat

PGE i Ørsted dostarczyły cztery transformatory mocy do lądowej stacji Baltica 2 w Osiekach Lęborskich. To ważny etap budowy przyłącza do KSE; uruchomienie farmy planowane jest na 2027 r. – informuje PGE.

Zełenski: Rosja przygotowuje się na kolejny rok wojny z ostatniej chwili
Zełenski: Rosja przygotowuje się na kolejny rok wojny

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzega, że z Moskwy płyną sygnały o kolejnym "roku wojny".

Tak Tusk dał się ograć w sprawie umowy z Mercosur tylko u nas
Tak Tusk dał się ograć w sprawie umowy z Mercosur

Pamiętne expose Donalda Tuska z 12 grudnia 2023 r. miało być dla wyborców deklaracją nowej siły Polski w Unii Europejskiej. „Mnie nikt nie ogra w UE. Nowa koalicja gwarantuje, że wrócimy na miejsce należne Polsce” - mówił wtedy stary-nowy premier. Powrót do głównego stołu, gdzie zapadają decyzje okazał się kolejną niedotrzymaną obietnicą.

Dywersja na kolei. Wydano czerwone noty Interpolu z ostatniej chwili
Dywersja na kolei. Wydano czerwone noty Interpolu

Interpol wystawił czerwone noty za obywatelami Ukrainy podejrzewanymi o dokonanie aktu dywersji na zlecenie Federacji Rosyjskiej — poinformowała w środę policja.

Jakie to się nudne już zrobiło. Burza po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
"Jakie to się nudne już zrobiło". Burza po emisji popularnego programu TVN

Po jednym z ostatnich wydań "Dzień dobry TVN" w mediach społecznościowych zawrzało. Widzowie nie kryli oburzenia.

Sensacyjny sondaż. Braun zabrał głos z ostatniej chwili
Sensacyjny sondaż. Braun zabrał głos

W sensacyjnym sondażu pracowni OGB partia Grzegorza Brauna wyprzedziła Konfederację. – Oczywiście jest to miły prezent pod choinkę i z całą pewnością jest to sympatyczna okoliczność – powiedział Grzegorz Braun dodając jednak, że "to także jest pewna gra".

Kaczyński nie głosował ws. ustawy łańcuchowej. Media podały powód z ostatniej chwili
Kaczyński nie głosował ws. ustawy "łańcuchowej". Media podały powód

W środowym głosowaniu Sejm nie uzyskał wystarczającej liczby głosów, aby odrzucić weto prezydenta Karola Nawrockiego w sprawie tzw. ustawy łańcuchowej. W głosowaniu nie wziął udziału prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Katolicy z Karolem Nawrockim. Przemysław Czarnek: Jeśli ktoś staje po stronie prawdy, nigdy nie ma łatwo z ostatniej chwili
"Katolicy z Karolem Nawrockim". Przemysław Czarnek: Jeśli ktoś staje po stronie prawdy, nigdy nie ma łatwo

W siedzibie Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” w Warszawie odbyła się konferencja prasowa z udziałem przedstawicieli koalicji "Katolicy z Karolem Nawrockim". Głos zabrali prezes Pomorskiego Stowarzyszenia „Wspólna Europa” Andrzej Piotrowicz, Jan Rejczak, polityk, samorządowiec oraz były działacz opozycji antykomunistycznej oraz oraz poseł i były minister edukacji Przemysław Czarnek. Fundację Promocji Solidarności reprezentował Konrad Wernicki.

Szef NATO: Dzięki Trumpowi sojusz jest silniejszy niż kiedykolwiek z ostatniej chwili
Szef NATO: Dzięki Trumpowi sojusz jest silniejszy niż kiedykolwiek

– Dzięki prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi NATO jest silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej – stwierdził w środę w wywiadzie udzielonym stacji BBC sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Dodał, że amerykański przywódca "jest dobrą wiadomością dla globalnej obrony, i dla NATO, i dla Ukrainy".

Tauron wydał komunikat dla klientów z ostatniej chwili
Tauron wydał komunikat dla klientów

Cena energii elektrycznej Taurona w najpopularniejszej taryfie dla gospodarstw domowych wyniesie w 2026 r. 497 zł netto za MWh – podała w środę spółka w informacji prasowej. W raporcie poinformowała natomiast o utworzeniu, w związku z zatwierdzonymi stawkami za energię, rezerwy na poziomie ok. 160 mln zł.

REKLAMA

Beata Mateusiak-Pielucha: Wyczekiwany, oświecony i nieomylny...

Fundamentem demokracji jest prawo do własnych, poglądów pod warunkiem, że mieszczą się w  formule „co nie zabronione to dozwolone”. Nie mam nic przeciwko temu zatem, że Jacek Żakowski jest lewicowcem. Liberałem w amerykańskim rozumieniu, jak to podkreśla sam zainteresowany. Deklaruje taki światopogląd, pokazując publicznie (na swoim blogu) wynik ankiety  opracowanej przez amerykańską organizację Advocates for Self-Government, którą skwapliwie wypełnił. Pomijam zabawność tego, że Jacek Żakowski upewnia się jakie ma poglądy przy pomocy amerykańskiego testu, w wieku, w którym człowiek powinien znać siebie samego.
/ screen YouTube
To na marginesie, głównie chcę zwrócić uwagę tym tekstem nie na poglądy Jacka Żakowskiego, a na sposób ich  popularyzowania. Poglądy są jego własnością, ale ich publiczne popularyzowanie już nie, kiedy zastosowane metody zaczynają szkodzić innym. Mnie na przykład wtedy, kiedy redaktor Żakowski twierdzi,  bez dowodów, jedynie na podstawie „oczywistej dla niego oczywistości”,  że jak ktoś jest z PiS to potrzebuje jego pomocy i on musi nawracać na jedynie słuszne czyli jego lewicowe poglądy. To, że ja nie robię ani nie mam zamiaru zrobienia z Jacka Żakowskiego konserwatysty, nie ma dla niego znaczenia. Wszak, jak na dobrego lewicowca przystało, wierzy, że są równi i równiejsi. I że  on do tych ostatnich przynależy. To napisawszy, zatrzymałam się na moment, rozbawiona myślą, że Jacek Żakowski tak się zapatrzył w przyjaźń z niemieckimi kolegami i z niemiecką polityką, że wzorem Krzyżaków  i tak jak oni rozumieli chrześcijańskie miłosierdzie, tak on rozumie wolność myśli i pluralizm  poglądów. Z tak pojmowanej wolności wynikają jego oceny PiS, czyli niepoparte faktami przeczucia i skojarzenia, użyte w dogodnym momencie. A jeśli zdarzą się fakty, to z odpowiednim komentarzem. Ale do sedna.

Sednem z jednej strony jest sposób na popularyzowanie przez Jacka Żakowskiego samego siebie jako autorytetu, z drugiej na przekonaniu pana Żakowskiego, że jest właścicielem jedynie słusznych poglądów na współczesną rzeczywistość. Tak więc, mamy do czynienia z kolejnym przypadkiem kogoś, kto uważa, że ma 100 procent racji a o którym to zjawisku  Stary Żyd z Podkarpacia mówił w "Zniewolonym umyśle" Czesława Miłosza, jak cytowałam na łamach tego bloga.

Głównym zaś powodem tego wpisu jest sposób, w jaki redaktor Żakowski dowodzi, że jest tym wyczekiwanym, oświeconym i nieomylnym mędrcem, niosącym kaganek wiedzy między ciemny lud. A robi tak gdziekolwiek spojrzeć (Polityka, blog) czy ucho przyłożyć (radio Agory). Pora na przykłady (dwa tylko, by się nie powtarzać):

Jacek Żakowski pisze: "Platforma Obywatelska nie jest partią moich marzeń i nigdy nią nie była. Grzegorz Schetyna nie jest moim idolem i nigdy nim nie był. Ale na prawicy nie ma innej demokratycznej partii posiadającej zasoby pozwalające na przeciwstawienie się PiS.”
Fakt, Grzegorz Schetyna w publicznych wypowiedziach w 2016 roku mianował PO partią prawicową, ale to jedyne co tę partię łączy z przymiotnikiem prawicowa. Jeśli  panu Żakowskiemu to wystarcza na prywatny użytek, jego sprawa. Jeśli jednak czyni z takiego poglądu przedmiot publicznych rozważań, musi się liczyć z pytaniami, na przykład: Dlaczego zatem w Parlamencie Europejskim europosłowie z PO nie wystąpili z Europejskiej Partii Ludowej (najliczniejszej) i nie wstąpili do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, łącząc się w Europie z europosłami PiS i Polski Razem?

Europejska Partia Ludowa skupia 74 partie z 39 różnych państw - jest największą grupą polityczną w Parlamencie Europejskim; należy do niej więcej głów państw i szefów rządów niż do jakiejkolwiek innej rodziny politycznej. I co? PO opuściła to grono i wspomaga 57 eurodeputowanych konserwatystów? Jak będzie „prawicowa” PO działała jako totalna opozycja bez poparcia Europejskiej Partii Ludowej? Czyżby Jacek Żakowski sam jeden ogłosił zmianę polityki PO? Kto mu zabroni, w końcu jest autorytetem.

Stawia także jedynie słuszne diagnozy. Pisze: „Z tego, że opozycja wciąż nie ma dobrej odpowiedzi na działania PiS, trudno robić komukolwiek zarzut. Bo umawialiśmy się na brydża, a rozdający jedną ręką trzyma innych na muszce, kiedy drugą wyciąga sobie z talii karty, jak mu się podoba. Szok objaśnia bezradność, ale niczego nie rozwiązuje.”

Dwa przeinaczenia w jednym cytacie. Opozycja w demokracji jest zobowiązana recenzować rządzących swoimi inicjatywami ustawodawczymi czy zastrzeżeniami do proponowanych ustaw, ale nie  ma prawa dążyć do objęcia władzy we wcześniejszych, wymuszonych wyborach. To nie demokracja, to jej przeciwieństwo czyli anarchia. Sposób rządzenia PiS nie jest oparty na  terrorze, co sugeruje pan redaktor, pisząc o trzymaniu na muszce. To już nie zmyślenie, to groźne, populistyczne kłamstwo. PiS rządzi w oparciu o demokratycznie uzyskany mandat, wprowadzając zmiany w państwie, zapowiadane w swoim Programie i kampanii wyborczej. Niestety nie wszystkie, bo notuje także niepowodzenia. Jakość tych zmian i ich skutki społeczne powinny być sprawą publiczną, zarówno dla władzy jak i opozycji. A że nie są, to także zasługa poziomu „autorytetów publicznych”, takich jak Jacek Żakowski.


 

Polecane